Skocz do zawartości


Kolejne 2 tygodnie tropikalnych upałów


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
28 odpowiedzi w tym temacie

#1 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Kolejne 2 tygodnie tropikalnych upałów

Przed nami co najmniej dwa tygodnie z temperaturą grubo przekraczającą
w cieniu 30 stopni. Nie będzie już narzekania na chłód, ale na upały...
Czekaliśmy na fale tropikalnych upałów i się doczekaliśmy. Z pewnością w następnych dniach upały dadzą się nam we znaki, gdyż temperatura będzie przekraczać w cieniu 30 stopni przez co najmniej kolejne 2 tygodnie. Nieco ochłody od pierwszej letniej fali upałów będziemy mieli dzisiaj i jutro. Temperatura nie powinna przekraczać 29 stopni. Jednak od niedzieli (25.06) do Polski znad północnej Afryki zacznie napływać kolejna fala pustynnego żaru, tym razem z jeszcze większą siłą niż w minionych dniach. W ostatni dzień weekendu na zachodzie kraju termometry pokażą 32 stopnie, w pozostałych regionach 26-28 stopni. W poniedziałek (26.06) żar stanie się nie do wytrzymania, gdyż w całej Polsce po południu w cieniu od 31 do 33 stopni, a na zachodzie i południu do nawet 35 stopni. We wtorek (27.06) po fali nawałnic ochłodzi się na zachodzie do 30-32 stopni, natomiast na wschodzie wciąż do 34 stopni. W środę (28.06) powrót żaru do całej Polski, ponieważ termometry wskażą od 26 do 34 stopni. Taka pogoda utrzyma się aż do 8 lipca. Przez ten czas codzienne przekroczenia 30 stopni i to na przeważającym obszarze kraju jednocześnie. Od czasu do czasu przejdą burze i ulewy, które podobnie jak w ostatnich dniach mogą być bardzo silne i niszczycielskie. Nie będzie można liczyć na ochłodzenie w ciągu dnia większe niż 26-28 stopni. Noce gorące i duszne, a więc trudno będzie się spokojnie wyspać. Wszyscy, którzy wybierają się na urlop po 8 lipca nie muszą się martwić o pogodę, gdyż zapowiada się znacznie dłuższa tendencja do tropikalnych upałów i nieczęstych opadów deszczu. Jedynym zagrożeniem nie będzie więc ryzyko chłodów i deszczu, ale zbyt wysokiej temperatury, która będzie uniemożliwiać bezpieczne opalanie się i dłuższe przebywanie na słońcu. Poniżej szczegółowa prognoza na następne 16 dni. Źródło: Twoja Pogoda. (Dodane: 23.06 / 01:05)
  • 0

#2

zdzisiu.
  • Postów: 57
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Znowu naumiera ludzi starszych z tego gorąca! Ufffff! Już mi gorąco :mrgreen:
  • 0

#3

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z jednej strony to dobrze,no bo przecież od dzisiaj zaczynają się wakacje.Dzieciaki będą wniebowzięte.
Gorzej będą mieli ludzie starsi,i ci którzy mają kłopoty ze zdrowiem(sercem).
  • 0



#4

Larkin.
  • Postów: 111
  • Tematów: 12
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ile tak można z tymi upałami :-/
  • 0

#5

Halley.
  • Postów: 316
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ile tak można z tymi upałami :-/

aż do jesieni :)
  • 0

#6

zak.
  • Postów: 1198
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

szkoda ze nie ma tak jak kilka lat temu ---> w wakacje co 2 tyg tydzien deszczu lub ochlodzenie a potem do 30 stopni przez 2 kolejne tygodnie...
warto bedzie sie zaopatrzyc w wentylator - ja juz tak zrobilem
a jak bedzie nie do wytrzymania to ide 5min do sklepu cioci i siedze w magazynie xD
  • 0

#7

MatoIto.
  • Postów: 635
  • Tematów: 4
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Super, ale zeby człowiek do roboty nie musiał chodzic, i pracowac po 10 godzin :shock:
  • 0

#8 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

Najcieplej na Ziemi od 2 tysięcy lat

(03.07/07:20) - Według amerykańskiej Państwowej Akademii Nauk (NAS) obecnie na Ziemi notuje się najwyższe średnie temperatury od 2 tysięcy lat. Naukowcy nie mają żadnych złudzeń, że wszystko to zawdzięczać można postępującemu globalnemu ociepleniu. Główną siłą napędową tego zjawiska jest oczywiście emisja do atmosfery dwutlenku węgla z w kopalni, cukrowni, gorzelni, wytwórni win, silosów zbożowych, browarów i studzienek kanalizacyjnych. Jak wynika z danych ONZ w 2005 roku zanotowano największe w historii stężenie dwutlenku węgla w ziemskiej atmosferze. Gazy cieplarniane do których należy dwutlenek węgla umożliwiają przedostawanie się promieniowania cieplnego do powierzchni Ziemi, a następnie zapobiegają wydostawaniu się promieniowania z Ziemi. Podgrzewanie się warstw atmosfery powoduje wzrost średniej globalnej temperatury i ostatecznie ocieplanie się klimatu. Im stężenie dwutlenku węgla w atmosferze będzie większe, tym ocieplanie będzie postępować szybciej i będzie miało coraz groźniejszy przebieg. Tymczasem naukowcy z amerykańskiej Państwowej Akademii Nauk podali także, że koniec XX wieku był na całej Ziemi najcieplejszy od 400 lat, chociaż niektórzy z naukowców skłaniają się też ku tezie, że nawet od 1000 lat. Wniosek pochodzi z przeanalizowania danych temperaturowych za ostatnie 100 lat. Okazuje się, że temperatura na północnej półkuli Ziemi jest wyższa od średniej aż o 0,6 stopnia. Gorące lata nadeszły zaraz po okresie zwanym "małą epoką lodowcową", która panowała na Ziemi między 1500 a 1850 rokiem. Pamiętajmy, że największe ilości dwutlenku węgla produkowane są przez człowieka i chociaż wiele krajów świata podpisało protokół z Kioto, dążący do ograniczania emisji gazów cieplarnianych, to jednak to wciąż zbyt mało aby można było powstrzymać i tak już zaawansowane przemiany zachodzące w ziemskiej atmosferze. Skutkami są potężne anomalie pogodowe, które powodują śmierć coraz większej ilości ludzi na całym świecie coraz częściej nawiedzają także Polskę, a przykładem tego była sroga zima lub ostatnie niszczycielskie nawałnice. Więcej o tym poniżej. Źródło: Twoja Pogoda.
  • 0

#9

Apophis_.
  • Postów: 637
  • Tematów: 36
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jak ja nienawidzę lata, tych upałów i potu... Dlaczego nie może być poprostu troszkę ciepło? Ale to i tak mnie nie zadowala, bo ja kocham deszcz i burzę :crazy:

Naukowcy nie mają żadnych złudzeń, że wszystko to zawdzięczać można postępującemu globalnemu ociepleniu.


Uważaj, bo zaraz przyjdzie tutaj ten gość od "wulkanów" i "bzdury globalnego ocieplenia" :lol : Pamietasz gościa? :rotfl:
  • 0

#10 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

konkretnie o jakiego goscia Ci chodzi? o jakie wulkany i bzdury?



Fala tropikalnych upałów w Europie

W niemal wszystkich krajach Europy temperatura codziennie w cieniu przekracza 30 stopni. Tropikalny żar dotarł już nawet na daleką północ...

Niemal cała Europa odczuwa skutki fali upałów jaka jest związana z powietrzem napływającym znad północnej Afryki oraz krajów Bliskiego Wschodu i zachodniej Azji. Najgoręcej jest oczywiście w Hiszpanii, Portugalii i Francji. Na Półwyspie Iberyjskim temperatura przekracza już w cieniu 40 stopni i wciąż rośnie. Niebawem termometry wskażą tam aż 45 stopni. Żar leje się z nieba także na południu Francji. Wszyscy odwiedzający Lazurowe Wybrzeże zamiast opalać się nad brzegami Morza Śródziemnego zmuszeni są do przeczekania upalnych dni w pokojach hotelowych, gdzie można liczyć na klimatyzację. Na wolnym powietrzu termometry wskazują już 39 stopni, a ma być jeszcze cieplej. Pamiętajmy, że bezpiecznie opalać się można tylko przez około 30 minut i tylko wówczas, gdy temperatura nie przekracza 30 stopni. Bezpieczny pułap został więc przekroczony aż o 10 stopni. Fala upałów nęka również Włochów zamieszkujących południowe podnóża Alp. Temperatura dochodzi tam popołudniami do 35 stopni. Może trudno w to uwierzyć, że ale 30 stopni i więcej notuje się w większości krajów Starego Kontynentu. Chłodniej jest tylko na Wyspach Brytyjskich, w Krajach Beneluksu, Danii i w Skandynawii. Przez kilka ostatnich dni nawet w Finlandii notowano 31 stopni, a w małych krajach nadbałtyckich, takich jak Estonia czy Łotwa, było aż 35 stopni. Mieszkańcy tej części Europy nie są w ogóle przyzwyczajeni do takiego żaru, a więc sytuacja Polaków wcale jeszcze nie jest taka zła. 30 kresek i więcej notuje się we wszystkich miastach zachodniej Rosji. Co najciekawsze, upalne powietrze zawędrowało aż nad wybrzeża Morza Barentsa. Rosja zasilana jest w tropikalne temperatury znad byłych republik radzieckich, w południowo-zachodniej Azji. W wielu krajach Europy, tak jak w Polsce, wprowadzono ostrzeżenia przed upałami. Mieszkańców zachęca się do pozostania w domowym cieniu i picia jak największych ilości wody. Żarty się skończyły, gdyż Europa pamięta katastrofalne upały w lecie 2003 roku, kiedy to na całym kontynencie zginęło ponad 20 tysięcy osób. Źródło: Twoja Pogoda. (Dodane: 13.07 / 00:26)
  • 0

#11

Asef.
  • Postów: 449
  • Tematów: 28
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja Nieszczególna
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem to nie tylko 2 tygodnie tropikalnych upałów a miesiące. :surprised:
  • 0

#12

Apophis_.
  • Postów: 637
  • Tematów: 36
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

W polsce jest lato 200-lecia, tak podały wczoraj Fakty TVN. Ale ma być jeszcze goręcej u nas w Polsce... nawet 40 stopni!
  • 0

#13

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem to nie tylko 2 tygodnie tropikalnych upałów a miesiące.  

Zgadza się.
Takie temperatury mają być aż do 20 września!
  • 0



#14

Apophis_.
  • Postów: 637
  • Tematów: 36
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Wszystkie zbiorniki wodne u nas wysychają, może dojść do tego, że woda będzie racjonowana. Pozatym z roku na rok lato będzie coraz gorętsze, tak, że może dojść do ostepowienia naszego kraju jeśli obecny stosunek do tego polityków się nie zmieni.

Pisze na ten temat Gazeta Wyborcza.
  • 0

#15

naomishi.
  • Postów: 15
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Rekordowo gorący lipiec zawdzięczamy globalnemu ociepleniu klimatu. Ono jest jak choroba, z którą im później zaczniemy walczyć, tym trudniej będzie ją pokonać. Tegoroczna susza powinna być dla nas przestrogą

Rozmowa z prof. Zbigniewem Kundzewiczem*



Andrzej Hołdys: W środę napisaliśmy, że - jak wynika z danych archiwalnych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, które analizowała prof. Halina Lorenc - ten lipiec jest w Warszawie najcieplejszy od początku prowadzenia pomiarów temperatury, czyli od 1779 r. Prawdopodobnie dotyczy to całej Polski. Biorąc pod uwagę, że wcześniej przez parę wieków panowała u nas mała epoka lodowa, być może mamy najcieplejsze lato od średniowiecza. Dlaczego jest tak gorąco?



Prof. Zbigniew Kundzewicz: Stoi nad nami wyż, który zazwyczaj nie przekracza Alp i Pirenejów, ogrzewając kraje Morza Śródziemnego. Tym razem sięgnął do nas. Takie sytuacje będą się zdarzały coraz częściej, bo z powodu globalnego ocieplenia klimatu zmienia się krążenie powietrza nad półkulą północną. Trzy lata temu podobny wyż sprowadził straszliwe, sięgające 40 stopni upały do Francji, rekordowo gorąco było również w Niemczech. Do nas nie dotarł - mieliśmy szczęście.

Pojawił się za to teraz?

- To było do przewidzenia. W Instytucie Badania Zmian Klimatu w Poczdamie, z którym współpracuję, oceniają, że tak gorąco nie było tam od co najmniej stu lat. Tegoroczna fala upałów w Niemczech prześcignęła już tę z 2003 r.

W Polsce tegoroczny lipiec będzie o pięć stopni cieplejszy od przeciętnego. Czy to normalne?

- Nie. To anomalia, której nie da się wyjaśnić zwykłymi wahaniami naszego klimatu. Gdyby uznać, że podlega on tylko stabilnym wahaniom, prawdopodobieństwo wystąpienia u nas takich upałów jest jak trafienie szóstki w totka. Jeśli jednak uwzględnimy globalne ocieplenie klimatu, wyjaśnienie zarówno tegorocznej suszy, jak i tej z 2003 r. staje się łatwiejsze.

Zatem te susze to nie wybryk natury, lecz zapowiedź upalnego XXI wieku w Polsce?

- Tak uważam. Upalne i suche lata będą coraz częstsze. Wzrośnie ryzyko susz i zarazem katastrofalnych powodzi.

Nie ma w tym sprzeczności?

- Żadnej. Im jest cieplej, tym więcej pary wodnej może pomieścić atmosfera. Wtedy wzrasta potencjał intensywnych opadów. Jeśli więc napłynie do nas wilgotne powietrze, grożą nam nawałnice z wichurami. Jeśli napłynie suche - jak teraz - nie zobaczymy kropli deszczu przez wiele tygodni. Na dodatek te ekstrema mogą występować blisko siebie lub w ciągu paru dni zamienić się miejscami. Teraz mamy upały, a za parę dni mogą przyjść ulewy, po których znów nadejdą upały.

Prognozy klimatyczne, o których Pan mówi, dotyczą odległej przyszłości. Tymczasem meteorolodzy mają poważne kłopoty z przewidzeniem pogody na następny miesiąc.

- Klimat jest łatwiejszy do przewidzenia niż pogoda. Nie da się np. powiedzieć, czy w tegoroczne Boże Narodzenie będzie padał deszcz, czy śnieg, bo to zależy od wielu zmiennych, a zmiana wartości każdej z nich wpływa na końcowy wynik. Pogoda to układ chaotyczny. Klimat natomiast zależy od stałej liczby czynników naturalnych - aktywności Słońca, ruchów Ziemi, składu atmosfery, pokrywy roślinnej, wybuchów wulkanów, a także od działalności człowieka, czyli przede wszystkim gigantycznej emisji dwutlenku węgla do atmosfery. To obecnie czynnik decydujący.

To pewne?

- Bardzo prawdopodobne. Takie stwierdzenie padnie zapewne w przyszłorocznym, czwartym już raporcie Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu. W nauce nigdy nie ma stuprocentowej pewności, lecz tych, którzy uważają, że ocieplenie to nie wina człowieka, jest coraz mniej. Nic dziwnego - wszystkie ostatnie lata znalazły się w dziesiątce najcieplejszych na Ziemi w historii pomiarów.

Wygląda na to, że dwutlenku węgla wpompujemy do atmosfery jeszcze bardzo dużo.

- Niestety. Stąd przewidywania, że będzie coraz cieplej, a w Polsce - także coraz bardziej sucho w lecie. Nawet te kilkudniowe ulewy nie pomogą. Narobią sporo szkód, lecz wody, która spadnie, nie będzie jak zatrzymać. Po paru dniach znów będzie jej za mało.
Czy zabraknie nam wody w kranach, bo rzeki wyschną, a wody gruntowe obniżą swój poziom?

- Tak może być. Polska nawet w normalnych warunkach pogodowych jest krajem ubogim w wodę, a gdy przychodzi taka susza jak teraz, jej zasoby raptownie topnieją. Przyzwyczailiśmy się do tego, że nasze główne rzeki i ich dopływy nie wysychają, lecz to może się zmienić.

Można się jakoś przed tym zabezpieczyć?

- Trzeba zbudować zbiorniki retencyjne tam, gdzie są ku temu warunki. Inaczej w krytycznym momencie możemy zostać prawie bez wody.

Będziemy ją wtedy racjonowali?

- Nic innego nie pozostanie. Brytyjczycy, którzy także mają mało wody, już dziś, kiedy długo nie pada, pilnują z helikopterów, czy ktoś nie łamie zakazu podlewania ogródków lub mycia samochodów. Trawa odżyje przecież jesienią, a z brudnym samochodem da się jakoś przeżyć parę tygodni. Dziś mnóstwo wody marnujemy, w przyszłości będzie to niemożliwe.

Może uda się odwrócić ten fatalny trend, eliminując emisję dwutlenku węgla?

- Niestety, nie da się tego zrobić szybko. Najbliższa przyszłość klimatu jest już właściwie przesądzona. Poziom dwutlenku węgla w atmosferze będzie rósł w następnych 20-30 latach. Unia Europejska próbuje ograniczyć jego emisję, na razie zresztą z takim sobie skutkiem. A USA, Chiny czy Indie nawet takich prób nie podejmują. Ograniczanie emisji CO2 tylko w jednym regionie świata nie ma sensu. Chronić klimat muszą wszyscy.

Wszyscy, czyli każdy z nas?

- Oszczędzanie energii i wody powinno stać się nawykiem. Oczywiście przeciętny Kowalski ma niewielki wpływ na klimat, ale jest nas na Ziemi już 6,5 mld i łącznie wywieramy olbrzymią presję na planetę. Kto nie chciałby żyć wygodnie, chłodzić się w upały klimatyzacją, która nawiasem mówiąc, zżera mnóstwo prądu, jeździć dużym, co oznacza paliwożernym samochodem, latać sobie po świecie samolotami? Więc myślimy - skoro inni oszczędzają, to ja już nie muszę. A tak się nie da. Jeśli nie ograniczymy emisji CO2, temperatury na Ziemi mogą wzrosnąć do końca XXI wieku nawet o 5 st. Ta susza jest dla nas przestrogą. Jesteśmy pierwszym pokoleniem, które poznało, jak działa klimat na Ziemi, i jednocześnie ostatnim, które może zatrzymać globalne ocieplenie, które dopiero się rozkręca. Jest jak choroba, z którą im później zaczniemy walczyć, tym trudniej będzie ją pokonać.
źródło:http://serwisy.gazeta.pl/nauka/1,34148,3514626.html?as=1&ias=2
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych