Skocz do zawartości


Zdjęcie

co mi jest ?


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
30 odpowiedzi w tym temacie

#1

Pain.
  • Postów: 31
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To mój pierwszy post, właśnie strzeliła w moim pokoju żarówka, siedzę po ciemku, co wprowadza te straszne wibrujące uczucie energii w moim ciele. Zacznę od początku, dodam że jestem normalnym 20 latkiem, tego rocznym maturzystą, z normalną psychiką i dobrze ułożonym życiem, z pozoru. Wszystko zaczęło się 4 lata temu, gdy szedłem spać. kilka razy w nocy obudziłem się z dziwnym przerażeniem, kręciło mi się w głowie a po całym ciele przechodziły zimne ciarki i jakieś dziwne drgania. Zmrużyłem oczy poraz kolejny, powoli zasypiałem, gdy nagle odczułem że drgania wzmacniają się, a ja sam nie potrafię się ruszyć. Próbowałem coś powiedzieć albo otworzyć oczy, z moich ust wypadały nieogarnięte niezrozumiałe słowa, a oczy ledwo, ale milimetr po milimetrze otwierały się. Dostrzegłem jakąś postać, byłem przerażony, nie minęła chwila a jakby uniosłem się około pół metra nad siebie. Było to dziwne uczucie, postać zniknęła a ja po prostu zawisłem po czym się przebudziłem. Kolejny raz obudziłem się przerażony po czym przypomniałem sobie że wczesniejszym razem widziałem to samo. telefon wskazywał 2 w nocy. Bałem się zasnąć, mało jest rzeczy których się w życiu bałem, a ta kłóciła się z całym moim światopoglądem. Pomyślałem że to tylko sen, ale nie chciałem zasypiać. Usłyszałem w pokoju dziwne drapania, uspokajałem sie, ale z przerażenia zacząłem wsłuchiwać się w cisze która ogarnęła mój pokój. Drapania przeszły w stukania, usiadłem po ciemku po czym uspokajałem się dalej. To jest bardzo filmowe- pomyślałem, wziąłem kilka oddechów po czym usłyszałem jeden nie konczący sie wydech. To dopiero było dziwne, wzmacniał się, w koncu przeraził do tego stopnia że wstałem, i poleciałem jak poparzony zapalić żarówkę. Żarówka wystrzeliła, dokładnie w ten sam sposób w który wystrzeliła przed chwilą, pękło szkło, rozbryzgując sie na drobne cząsteczki, a wolfram żarzył się dalej na swoim miejscu powoli wygasając. Strach mnie paraliżował do tego stopnia że przebiegłem przez drzwi, wcale ich nie otwierając. Rozwaliłem w nich szybe i z budzilem całą rodzinkę. Udało mi się to jakoś wytłumaczyć, nocki nie przespałem. Kolejne noce przynosiły kolejne tego typu wyjścia z ciała. Zaczynało się jeszcze przed snem, przez moje ciało przechodzą przez kilka godzin drgania, czasem drgają całe palce i ręce, moje źrenice szaleją a ja sam czuje się jakoś piekielnie. Gdy zasypiam, nie potrafię się poruszyć otworzyć oczu, z czasem powoli dochodzę do siebie a gdy już się poruszę zostawiam swoje ciało na swoim miejscu. Piszę trochę chaotycznie, nie ukrywam że na szybko nie wnikając w szczegóły, ale to z powodu braku czasu i strachu. Przejde do sedna sprawy. Po tych wydarzeniach zainteresowałem się oobe i ld, jednak to co przeżywam tylko troche przypomina oba te doznania. W tym stanie, tam po drugiej stronie nie mogę wrócic sam, często widzę postacie, zabijające mnie, łamiące kości, cieszące się i powtarzające że gdyby chciały nigdy bym się nie obudził. Potrafię po drugiej stronie godzinami płakać i prosić nawet Boga bym się obudził, a po przebudzeniu mija zaledwie kilka godzin. Szukam kogoś kto doznał czegoś podobnego lub mógł by mi pomóc, oczywiście psychologowie itd nie wchodzą w grę. Słyszeliście kiedyś o czymś podobnym ? Dodam jeszcze jedną rzecz, postacie które napotykam, są strasznie negatywne, mimo tego czasami tłumaczą mi różne rzeczy, jednak nie zawsze potrafię je skleić do kupy i póki co nie mam zamiaru ich opisywać. Mógł by mi ktoś pomóc ? co o tym sądzicie?

Postanowiłem że opiszę tylko wierzchołek góry lodowej, jeśli do tego momentu macie mnie za normalnego dopiszę resztę i chętnie zadam wam wieeele pytań. Wygląda tu całkiem spoko, mam nadzieje ze sie nie zawiode ;)

Użytkownik Pain edytował ten post 07.06.2010 - 22:54

  • -1

#2

Sato.
  • Postów: 55
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Końcówka wydaje mi się podkolorowana, jednak Twoje objawy wskazują na paraliż senny. Tego jestem pewien, a resztę musisz dokładniej opisać.
  • 0

#3 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

W naszym zyciu zdarzaja sie sytuacje, kiedy doznajemy czegos co nazwalabym szokiem emocjonalnym. Bardzo gwaltowne zdarzenie, ktore wywoluje u nas paralizujacy strach, gniew lub jeszcze gorzej nienawisc. To moze byc tylko chwila, kiedy poddamy sie takim uczuciom i to wystarczy. Takie uczucia sa swojego rodzaju sygnalem nadawanym do wewnatrz w swiat ducha i niestety dziala jak magnes. Pierwszy jest astral i stamtad to wlasnie, prawie ze natychmiast nastepuje odzew. Z tych najnizszych obszarow przybywa wszystko co podobne do wyslanego sygnalu, a wiec byty, niebyty, mysloksztalty itp. Wszystko co istnieje i oparte jest na niskich wibracjach, kierujace sie niskimi pobudkami i zerujace na takich samych emocjach.To dla nich szansa wzmocnic swoje "sily" Jak wszystko co istnieje potrzebuja energii, ale o takich samych wibracjach jak oni sami, poniewaz inna ich nie zasili. Przyczepiaja sie wiec do ludzi, czasami do zwierzat, szczegolnie tych domowych i maja swoich zywicieli(ofiary) przez caly czas pod kontrola, nawet przez wiele lat. Zyja ich energia zyciowa, jednoczesnie starajac sie stwarzac dodatkowe mozliwosci produkowania takich energii/emocji ktore sa im potrzebne. Najlepszym i najprostszym dla nich sposobem jest strach. Nawet nie trzeba sie za bardzo wysilac, zeby ofiara sie bala, wystarczy utrudnic powrot swiadomosci do ciala podczas snu i juz jest paraliz i wielki strach. Wystarcza stukania, pukania,troche sie pokazac i efekt strachu murowany i o to chodzi. Istnieje wiele sposobow tworzenia ochrony przed takim "towarzystwem", tu trzeba zaprzac do pracy podswiadomosc. Wizualizacja nad soba banki czystego swiatla, skupienie mysli na ludziach, ktorych kochamy i wypelnienie umyslu takim uczuciem sprawi, ze energia wysylana staje sie dla nich nie tylko obrzydliwa, ale i szkodliwa.
Akurat ta szczegolna energia ma tak wysoki pozytywny potencjal, ze dziala na inne negatywne jak neutralizator.To jest oczywiscie moje wlasne zdanie i moje wlasne doswiadczenia, rownie bolesne jak Twoje. Jest wiele takich zjawisk opisanych na forum, wiele osob tego doswiadczylo, wiec pewnie znajdziesz jakis wlasny sposob rozwiazania tego problemu, czego Ci Zycze z calego serca.

Pozdrawiam

Użytkownik mag1-21 edytował ten post 08.06.2010 - 09:54

  • 0

#4

Pain.
  • Postów: 31
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Relacja z dzisiejszego wieczoru, na świeżo. Zasypiam, uczucie coraz silniejszych wibracji i powolne zawroty głowy, już wiem co się dzieje, próbuję sie wybudzić, otworzyć oczy, poruszyć, uciec od tego, ale już nie potrafię. Zaczynam się dusić do tego uczucie jakby coś miażdzyło mi głowę. Otwieram oczy, w mojej głowie widzę palec, wsadzony mi przez jakąś postać tuż w środek czoła. Patrzenie na to przyprawia mnie o takiego zeza jak wtedy gdy przykłąda się palec oczy. Wszystkie odczucia narastają aż w końcu pojawiam się na nogach w swoim pokoju. Pierwsze pare kroków jak zawsze bardzo ciężkie, ale potem coraz łatwiej. Oglądam pokój, nie jest to ani dzień, ani noc, nie da się tego określić, w każdym bądź razie jest dość jasno a źródło swiatła nie jest znane. Próbuję otworzyć oczy, ale ból i drgania się zwiększają im bardziej sie o to staram. Po prostu usiadłem aby przeczekać całe to zjawisko, w między czasie oglądając pokój i zastanawiąc się co w nim nie pasuje. Nie był idealny, Brakowało w nim wielu przedmiotów, był trochę większy a podłoga gdzieś zanikła pozostawiając za sobą tylko gips. Na prześwicie w pokoju widziałem jak chodzi moja matka, brakowało tych wszystkich negatywnych postaci, tak więc mogłem siebie kontrolować i trochę nad tym popracować. Na środku pokoju wyobraziłem sobie piramidkę, którą chciałem poobracać żeby zobaczyć jak mogę wpłynąć na ten świat. Piramidka pokazała się, chciałem by lewitowała i obracała się. Zamiast tego pojawiła się wielka piramidka wydająca straszne dźwięki, które przyprawiały mnie o dreszcze i łzy(wiem dziwne ale to nie koniec). Postanowiłem opuścić pokój i wyjść na dwór. Nie dało się otworzyć drzwi ani okien, za oknami szarość, a drzwi jak by w topione były w tło. Próbując wybić szybę moja ręka na jakieś 10 cm przed spowalniała, by całkowicie zatrzymać się centymetr przed szybą. Odwróciłem się. W pokoju znowu pojawiła się moja matka. Spoczątku zastygnięta, nieruchoma, by po czasie odpalić papierosa i jeść swoje palce(SIC ! ) Nie reagowała na mnie. Postanowiłem rozpędzić się i uderzyć w szyby tak aby przelecieć na drugą stronę. Rozpęd, skaczę, przelatuję przez szybę i spadam na dół. Rozbijam się na jakichś skałach. z perspektywy osoby trzeciej oglądam swoje marwe zwłoki(norma). Pojawia się jakaś postać która wyciąga z nich duszę, i znów jestem, wiszę nad moimi martwymi zwłokami(Zwróccie uwagę, czasem wiszę jak w oobe, a czasami moja postać jest typowa dla Ld) mija parę chwil po czym budzę się. Idę do pokoju sie napić, wracam do łóżka bardzo zniszczony, sprawdzam na telefonie która jest godzina, po czym dochodzi do mnie że to jakaś stara, niedziałająca cegła. Zrozumiałem, to dalej jest sen. Telefon wydaje dziwne zgrzytania a mnie zawroty głowy powoli przenoszą w inną "krainę". Budzę się tym razem w jednym z momentów mojego życia. Wypad z kumplami nad jezioro. Jeden kumpel karmi mnie wódką(odczuwam ten upojony stan)a ja mówie do niego że to jest tylko sen i chce się już obudzić. Odpowiedział że pier**** i poszedł do innego pokoju(Tak było jezioro, nagleie zawieszona jest jakaś dziewczyna, a w pokoju pojawiły się dwie negatywne istoty. Zaczęła się ta jazda którą mam najczęsciej. Zaczęły mi pękać kości, pulsować klatka piersiowa, wszystko to połączone z ogromnym bólem. Zacząłem biec i modlić się w biegu. Moje palce, dłonie, stawy, kości, wszystko zaczęło pekać łamać się krwawić,a krew sklejała moje dłonie poczym połączyły się w jedno. Jedna z postaci powtarzała, że tu nie ma Boga, a druga że już się nie obudzę. nie widziałem ich za bardzo, były po prostu obecne, tak jak nie słyszę ich głosu, a ich słowa po prostu do mnie przenikają(chociaż bywają odstępstwa) Po chwili obudziłem się w pokoju, na parę sekund, ale musiał dalej to być sen, gdyż w pare sekund wciągło mnie z powrotem, tym razem gdzieś na ulicę. Było tam pełno ludzi którzy płakali, chciałem podejść, ale już na szczęście obudziłem się naprawdę. Jak widać, to co mnie spotyka jest bardzo nieogarnięte, co dziwne, po drugiej stronie jestem w 100% świadomy, robię co chcę, gdy czasem przysiąde moją głowę nachodzą bardzo mądre myśli, czasami któraś z postaci palnie tak że potrafię przez tydzień myśleć nad jej słowami. Gdy nie ma negatywnych postaci nie ma źle, nad wszystkim mam jakąś kontrolę i powoli uczę sie nad tym panować jednak dobrowolne wybudzenie nie ma szans. Gdy pojawia się któraś z negatywów, zazwyczaj umieram, widzę swoją śmierć, lub śmierć bliskich, lub inne złe rzeczy, Ale czasem słyszę o tym że to wszystko ma pewien sensnigdy w tym takowego sensu nie odnalazłem, chociaż raz gdy skoczyłem z dachu następnego dnia w realnym świecie jakiś chłopak na moich oczach popełnił samobójstwo skacząć rónież z 11 piętrowego wieżowca, ale nie przykuwam do tego uwagi gdyż takich skoków po drugiej stronie trochę miałem). Jest mi głupio z tym wszystkim, w cztery oczy opowiadałem o tym paru osobą, do teraz krzywo patrzą więc było mi to nie potrzebne. Co o tym wszystkim powiecie?
  • 0

#5 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Masz niezwykly dar wchodzenia w stan OOBE automatycznie, tylko ze negatywne nastroje sprawiaja ze "ladujesz" w nizszych partiach astralnych.
Sprobuj przed pojsciem spac "nakarmic" zmysly pozytywnymi obrazami i dzwiekami (piekne krajobrazy,kwiaty do tego spokojna,relaksacyjna muzyka, moze dzwieki natury?) To wycisza i pozwala "przeskoczyc" nizsze warstwy. Kiedy szukam kontaktu z przewodnikami duchowymi, wrzucam sobie obrazki pieknych postaci anielskich, efekty sa zdumiewajace! Rady jakie dostaje, oraz wiedza jaka naplywa jest wiele warta. Metoda jest dobra dla wszystkich, ktorzy pracuja nad OOBE. Nie tylko pomaga szybciej wejsc w ten stan, ale rowniez zabezpiecza przed niechcianym "towarzystwem".

Użytkownik mag1-21 edytował ten post 08.06.2010 - 09:54

  • 0

#6

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Pierwsza rzecz; idź do neurologa, trzeba wykluczyć choroby, później bierz się za wizualizacje i karmienie energią. Początek Twojej historii wskazywał na typowy paraliż senny.
Daj znać co dalej.
  • 0



#7

Pain.
  • Postów: 31
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

miałem sporo badań od tamtego czasu, gdyż w między czasie uszkodziłęm sobie jeden z kregów i kręgi uciskały moje nerwy, nie miało to nic wspólnego a już jest wszystko wporządku. Przeszedłem naprawdę masę badań które już nie wykazują żadnych nieprawidłowości. Co tu dodać jeszcze, pozytywy, ich tam po prostu nie ma. Jestem ja, wszelakie zło, i statyści(ludzie), z którymi czasem można zabawić się jak w GTA. Kombinowałem po tej, i po tamtej stronie, kontrola polepszyła się, mogę wejść w wibracje w każdej chwili, Towarzyszy im cała masa łez z oczu, czasem nawet nie dostrzegnę a mam całą mokrą twarz od łez.. kojarzy ktoś podobne zjawisko ? Co do "ładowania"się pozytywnymi obrazkami, na początku starałem się, do tego modlitwy, harmonia z naturą i wiele innych. Nie dawało rezultatów, od jakiegoś czasu bardziej ciągnie mnie własnie do ładowania się negatywnością, wiem, że to dziwne, ale po prostu ciągnie mnie do tego.. Również niektóre rozmowy z jak to nazywacie przewodnikami, skłaniają mnie do tego bym szedł w ciemniejszą stronę. Co do spraw neurologicznych i samego stanu umysłu, potrafię tam przypomnieć sobie nie jedną zapomnianą rzecz, i przemyśleć niejedną sprawę. Również nauczyć się czasem czegoś lub zrozumieć.. mózg na pewno pracuje na wysokich obrotach, tak samo miejsca które odwiedzam, są niemal identyczne, z wieloma szczegółami..

Użytkownik Pain edytował ten post 08.06.2010 - 12:55

  • 0

#8

Pain.
  • Postów: 31
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Sen z wczorajszej nocy(niestety wczesniej nie miałem czasu napisać) Otwieram oczy, stoję. W swoim przedpokoju, z postaci duchowej zawieszonej w powietrzo(stan bliski oobe)przechodzę w postać cielesną, zmienia się troche wygląd otoczenia(teraz jestem prawdopodobnie w Ld, mimo wszystko nie potrafię dalej się wybudzić) Tam gdzie powinny być drzwi do innych pokoi są "tkankowe ściany". To znaczy, grube tkanki żywe i oddychające, przez które nie potrafię przejść, falują i oddychają, na zewnątrz mają przezroczystą warstwę skóry a w niej woda. Ze ścian słysze krzyki jakby topiącej się osoby. Tylko drzwi wyjściowe wyglądają normalnie. Mam przy sobie komplet kluczy, ale pamiętam że zostawiłem je otwarte. Boję się. Krzyki nakładają się na siebie tworzą w mojej głowie jeden szum, który potęguje mój strach. Patrze na komplet kluczy, są ich dziesiątki, każdy dodatkowo powykrzywiany, Jednak jeden jest normalny. Chwyciłem go do rąk po czym wszystko znikneło. Pomyślałem że przecież nie śpie, a to wszystko było wynikiem mojej wyobrażni. Wszystko przeszło w realne, normalne otoczenie. Otwieram kluczem drzwii lecz nie chcą się otworzyć. słyszę jakiś szept, intuicja podpowiada mi że to moja wyobraźnia. otwarłem zamek otwieram drzwi. nie da się. Ciągne za nie, boję się gdyż wydawało mi się że to rzeczywistość strach przejmował kontrolę nad moim mistycznym ciałem. Coś ruszyło mnie aby popchnąć drzwi, otwarły się choć normalnie drzwi otwierane są do wewnątrz. wypadłem na kaltke schodową, na któej brakowało schodów by móc wejsc na góre lub dół. Byłem tylko ja i przestrzen 2 na 2 metry.. przerażenie przejmowało całe moje ciało. Położyłem się i zdrętwiałem ze strachu po czym się obudziłem..
  • 0

#9 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Wiesz Pain,

Mysle , ze w Twoich snach jest wszystko to co sie z Toba dzieje, Twoja podswiadomosc i duch wiedza, tylko do swiadomego umyslu to nie moze dotrzec. Wszystko jest schowane w symbolice, trzeba tylko znalezc wlasciwy klucz. Jednoczesnie Ty sie boisz otwarcia tych drzwi, bo jest za nimi cos czego nie chcesz "zobaczyc". Strach broni dostepu, jest jakby Twoim zabezpieczeniem przed przypomnieniem sobie czegos ,co jest bardzo gleboko schowane. Chcialbys o tym zapomniec i jednoczesnie wiesz, ze MUSISZ sobie przypomniec, bo inaczej nie pojdziesz dalej (nie ma drogi ani w gore, ani w dol) jestes w potrzasku. Nie mozesz sie cofnac, ani isc do gory... Zaryzykowalabym pamiec z poprzednich wcielen, nie z tego zycia, powiem nawet ze w gre wchodzi spory bagaz karmiczny. Jesli znajdziesz sposob/klucz i dotrzesz do tego, to jestes w stanie sie od tego "zla" uwolnic. Moze zaryzykuj regresje lub hipnoze, brales to pod uwage? Czytalam dzis troche tego co piszesz na forum, Ty nie jestes negatywna osoba. Moje odczucia sa takie, ze jestes cieplym i wrazliwym czlowiekiem, czemu wiec mowisz, ze bardziej Cie ciagnie w strone negatywu? To jest sprzeczne z moimi odczuciami w stosunku do Twojej osoby, chyba ze.... mam racje co do karmy od ktorej duch chce sie uwolnc.
  • 0

#10

Pain.
  • Postów: 31
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dziś w nocy pod jakimś błahym pretekstem kimałem w pokoju u rodziców, ostatnio zauważyłem coś co chciałem sprawdzić. kim na łóżku 2 metry obok łóżka rodziców, gdzie widze ich na wprost po otwarciu oczu. Zasnąłem. Śniłem jakiś zwykły sen po czym się obudziłem, spojrzałem na matke, otwarła oczy,przyłożyła ręce do głowy i zaczęła ją tak nienaturalnie, silnie ściskać, zaczął się wydobywać taki przeraźliwy dźwięk, a ja zacząłem krzyczeć. To był kolejny z moich chorych snów, co własnie do mnie doszło. Jej twarz robiła się z sekundy na sekudne starsza, ręce coraz bardziej wykręcone, ale nie był to efekt wizualny jak w hollywoodzkich filmach. Wyglądała przerażliwie, jej oczy były takie mętne, jak oczy karpia po jego zabiciu. "Niemy krzyk" zaczął wydobywać się z jej wnętrza. "Niemym krzykiem" nazywam właśnie ten dźwięk powtarzający sie często w moich snach, wydobywa się ze ścian lub jakiś postaci, nie potrafię go opisać, narasta a wraz z nim wibracje i ból jaki odczuwam. Cały sen okazało się ze trwał około minutę i po tamtej i po rzeczywistej stronie. Zbudziła mnie rodzinka, okazało się że wszystko co wymawiałem we śnie, wymawiałem również w realu. To chyba świadczy o tym że sen nie jest sekundką, gdyż tak samo za czasów kiedy mieszkałem z bratem pół nocy słyszał moje prośby o to żeby mnie obudził(przeraźliwe) nie brał tego na poważnie choć raz przywalił mi na śnie bo nie mógł już wytrzymać(;)) w każdym bądź razie zbudziłem się przerażony, a moja rodzinka wali do teraz na mnie miny w stylu":o"i ":|". Co do karmy, negatywność sprawia mi dużo więcej satisfakcji, wręcz dodaje mi sił ..
  • 0

#11 Gość_mag1-21

Gość_mag1-21.
  • Tematów: 0

Napisano

Co do karmy, negatywność sprawia mi dużo więcej satisfakcji, wręcz dodaje mi sił ..


Szczerze? Probujesz sie dopatrzec nieswiadomie, ze negatywnosc wcale nie jest taka zla i tym wyciszac pragnienie zrobienia czegos wrecz odwrotnego. Jednoczesnie starasz sie za wszelka cene widziec zlo zewnetrzne wieksze niz to, co masz w srodku, a co tak naprawde Ci przeszkadza, a nie pomaga. Szukasz potwierdzenia ze wcale nie jestes taki zly, skoro inni sa gorsi. Wszystko to i tak sprowadza sie do tego, ze sny nie sa przyjemne, jak to twierdzisz, ale ciezarem, bolem i strachem. Cala Twoja istota krzyczy: uwolnijcie mnie od tego! Jesli mowie nieprawde, to co robisz na paranormalnych pytajac co mi jest?
  • 0

#12

Pain.
  • Postów: 31
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bo nie wiem skąd to się wzięło ? Najpierw były sny, a po latach coraz większe jaranie się tą negatywnością. W nocy czuje strach i ból, ale w dzień coś mnie ciągnie z powrotem do tego.. kiedyś byłem całkiem inny, teraz w mojej głowie wszystko jest sprzeczne ze sobą.. Co do ludzi bardziej złych i mniej złych .. grzech jest grzechem, jeśli doszukiwać się ciężarów, moje bardzo ciężkie:)

Użytkownik Pain edytował ten post 10.06.2010 - 10:54

  • 0

#13

Pain.
  • Postów: 31
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Postanowiłem ze nie zależnie od waszych komentarzy i podejścia będe opisywał kolejne sny. Tak więc z dzisiejszej nocy.
Drapałem się po ręce przez sen, prawdopodobnie przez ugryzienia komarów, gdy nagle poczułem na niej coś mokrego i wypalonego.
Spojrzałem na nią. Na przedramieniu miałem wydrapane na głębokość około 1 cm liczbę 607. 6-ka oddalona była o kilka centmetrów od dwóch kolejnych liczb. Zrozumiałem już że jestem "Tam". Ręka piekła, i stawała się coraz zimniejsza i po chwili już nie mogłem się ruszać. Byłem dość opanowany.Wstałem i usiadłem przy stole aby móc przyjrzeć się ranie. Podniosłem ją drugą ręką i położyłem na nań stole. Załączył się telewizor, którego ekran po załączeniu był jeszcze ciemniejszy niż zwykle a z głośnikó wydobywały się jęki jakiejś grupy ludzi. Dodatkowe krzyki zaczęły dobiegać spoza domu, ale zerkając przez okno widziałem tylko czarną pustke. Gdy się odwróciłem na ścianach widniały jakieś napisy, nie wiem co dokładnie tam było i nie pamiętam, ale wiedziałem że mam je czytać od tyłu. Aby się obudzić postanowiłem rozbić pięścią kineskoop telewizora(tak zawsze coś wymyslam choć prawie nigdy nie daje rezultatu.)Uderzyłem w kineskop a moje palce odbiły się i zaczęły kruszyć się kości. Czułem jak pękają mi kości całej ręki. Skuliłem się z bólu na ziemię. Chciałem wymodlić moje obudzenie więc wziąłem do drugiej ręki krzyżyk który zawsze trzymam na łancuszku na szyji, ale zamiast go zawieszone miałem nierówne aluminiowe kółeczko, którym się przeciąłem. Zamknąłem oczy, poczułem jakbym spadał w czarną pustkę którą teraz widziałem po czym się obudziłem.
  • -1

#14

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Sam napisałeś, że to sen. Czego się w tym dopatrujesz? I nie pytam złośliwie!

Użytkownik livin edytował ten post 15.06.2010 - 20:09

  • 0



#15

Filaris.
  • Postów: 10
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja na twoim miejscu spróbował bym tabletek antydepresyjnych/uspokajających czy czegoś tego typu. Kto wie, może tu chodzi tylko o podświadomość i coś pomogą.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych