Nie mówię od razu, że zostałem uprowadzony, czy coś w tym stylu - nic z tych rzeczy, ale przydarzyło mi się coś dziwnego.
Dość niedawno, od kilku dni bolała mnie lewa strona klatki piersiowej, a ja sam miałem uczucie, jakobym był obserwowany przez coś 'z góry'. Pamiętam, że był to czwartek. Położyłem się spać, śniło mi się coś w rodzaju operacji, jakieś szerokie, czarne oczy. Gdy się obudziłem, poszedłem się umyć - ku mojemu ździwieniu, kłucie w klatce piersiowej ustało. Podczas mycia się zauważyłem, że pod lewą piersią mam bliznę, coś w rodzaju pozostałości po nacięciu szkłem, jak mam na prawym udzie, które właśnie uległo takiemu defektowi. Nie piszę tego, aby się pochwalić, czy coś w tym stylu, ewentualnie mogę dać zdjęcie piersi (jestem facetem, jakby co ;-))