Skocz do zawartości


Zdjęcie

Tajemniczy obiekt uderza w samochód


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
45 odpowiedzi w tym temacie

#31

Ejael.
  • Postów: 1261
  • Tematów: 56
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

muhad, ale do czego się odnosi twój wpis?
  • 0

#32

mithrandir.

    Pan Satyros

  • Postów: 531
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Goździkowa


Przypomina....
:)

Ja widziałem ten reportaż w 'Dzień dobry tvn', a ten komentarz o rakiecie z 19 wieku mnie zwalił z nóg :rotfl:

Ciekawe jakim cudem rakieta znalazła by sie w przestrzeni kosmicznej, orbitowała przez 1 wiek po czym spadła sobie na auto wydająć dzwięk jakby byla co dopiero włączona, i nie spaliła sie w atmosferze lecąc z ograomną prędkością.
:crazy:
Głupota ludzka nie zna granic :rotfl:
  • 0



#33

Legalize.
  • Postów: 2723
  • Tematów: 123
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ale nie róbcie z tego zdarzenia jakiejś sensacji paranormalnej bo takie rzeczy się zdarzają...
  • 0

#34

Ejael.
  • Postów: 1261
  • Tematów: 56
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Nowe wiadomości:

Na samochód spadła część rosyjskiego pocisku rakietowego  
PAP - dodane 1 godzinę i 32 minuty temu

Dziwny przedmiot, który spadł w sobotę na zaparkowany w Łomży samochód to część nośna pocisku rakietowego, a nie silnik rakietowy czy, jak domniemywano, część samolotu - poinformował rzecznik łomżyńskiej policji Krzysztof Leończak.  

Pocisk, który utkwił w desce rozdzielczej samochodu osobowego, pochodzi najprawdopodobniej z okresu drugiej wojny światowej. Policja przypuszcza, że może to być pocisk z rosyjskiej katiuszy.  

Ktoś nieodpowiedzialny musiał odpalić ten pocisk z odległości kilku kilometrów; pocisk spadł, gdy wyczerpało się wewnątrz paliwo. To szczęście, że nie doszło do większej tragedii - dodał Leończak.  

Pocisk ma ok. 15 centymetrów średnicy i ponad 50 centymetrów długości. Posiada rosyjskojęzyczne oznaczenia.  

W sobotę spadł na zaparkowany na łomżyńskim osiedlu samochód osobowy, niszcząc przednią szybę, dach i deskę rozdzielczą auta.  

Jak twierdzą świadkowie zdarzenia, świst lecącego pocisku był słyszalny już w odległości ok. 2 kilometrów od osiedla. Przeleciał nad kilkoma blokami i trafił w auto.  

Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Także Żandarmeria Wojskowa przeprowadzi swoje postępowanie. W sobotę do późnych godzin wieczornych przedmiot badali saperzy, którzy zabrali go do jednostki w Orzyszu. (mj)


http://wiadomosci.wp...,wiadomosc.html
  • 0

#35

devil162.
  • Postów: 3
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nowe wiadomości:

Na samochód spadła część rosyjskiego pocisku rakietowego  
PAP - dodane 1 godzinę i 32 minuty temu

Dziwny przedmiot, który spadł w sobotę na zaparkowany w Łomży samochód to część nośna pocisku rakietowego, a nie silnik rakietowy czy, jak domniemywano, część samolotu - poinformował rzecznik łomżyńskiej policji Krzysztof Leończak.  

Pocisk, który utkwił w desce rozdzielczej samochodu osobowego, pochodzi najprawdopodobniej z okresu drugiej wojny światowej. Policja przypuszcza, że może to być pocisk z rosyjskiej katiuszy.  

Ktoś nieodpowiedzialny musiał odpalić ten pocisk z odległości kilku kilometrów; pocisk spadł, gdy wyczerpało się wewnątrz paliwo. To szczęście, że nie doszło do większej tragedii - dodał Leończak.  

Pocisk ma ok. 15 centymetrów średnicy i ponad 50 centymetrów długości. Posiada rosyjskojęzyczne oznaczenia.  

W sobotę spadł na zaparkowany na łomżyńskim osiedlu samochód osobowy, niszcząc przednią szybę, dach i deskę rozdzielczą auta.  

Jak twierdzą świadkowie zdarzenia, świst lecącego pocisku był słyszalny już w odległości ok. 2 kilometrów od osiedla. Przeleciał nad kilkoma blokami i trafił w auto.  

Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Także Żandarmeria Wojskowa przeprowadzi swoje postępowanie. W sobotę do późnych godzin wieczornych przedmiot badali saperzy, którzy zabrali go do jednostki w Orzyszu. (mj)

http://wiadomosci.wp...,wiadomosc.html


ale poco odpalil ten pocisk ?? i kto ? z czego ?
  • 0

#36

Cyrulik.
  • Postów: 222
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jakiś emerytowany generał chciał sie zabawić zapasami pozostałymi po wojnie :P
  • 0

#37

Ejael.
  • Postów: 1261
  • Tematów: 56
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Nie pocisk tylko częśc nośna pocisku - żeby tą rzecz można było nazwać pociskiem to musiała by zawierać ładunek przeznaczony do rażenia celu a to coś na szczęście tego nie miało.

Myślę że ktoś to odpalił z ciekawości; dla zabawy itp. Albo ktoś to kupił od ruskich teraz albo znalazł gdzieś na dawnym sowieckim poligonie/bazie albo kupił jak rosjanie opuszczali bazy w Polsce. Tak jak już pisałem, należy mieć nadzieję że nie był to test broni której ktoś posiada wieksze ilości - zobaczymy co wykaże dochodzenie.
  • 0

#38 Gość_muhad

Gość_muhad.
  • Tematów: 0

Napisano

muhad, ale do czego się odnosi twój wpis?


do 19 wiecznej rakiety:>
  • 0

#39

Meledictum.
  • Postów: 222
  • Tematów: 5
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Niby taka głupia sytuacja, a ukazuje niedoucznie i wrodzony debilizm niektórych dziennikarzy. XIX wieczny pocisk rakietowy... :rotfl: Ktos popełnił zapewne literówkę, reszta to bez mrugnięcia okiem powtórzyła.

A może tak naprawdę to był jakiś świr, który za dużo się w UT nagrał i chciał komuś sprzedać headshota? :mrgreen:
  • 0

#40

MatoIto.
  • Postów: 635
  • Tematów: 4
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

A ja mysle ze ktos kto to posłał w niebo dobrze sie na tym znał, był to moze jakis gosc z wykrywaczem metalu, wykopał sobie takie cos i postanowił sprawdzic czy poleci, a ze sie na tym znał to wyciągnoł materiał wybuchowy, zeby nikomu nie zrobic wiekszej kszywdy

Mogła to byc równiez próba przed wystrzeleniem takiej samej ale uzbrojonej :>
  • 0

#41

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W Łomży z nieba spadł silnik rakietowy ze starej rosyjskiej wyrzutni rakiet. Pozostało jednak kilka pytań.



Dołączona grafika



Ta niezwykła historia ma swój zaskakujący finał. Już wiemy co spadło z nieba na samochód w Łomży, o czym napisaliśmy w serwisie. To element nośny wyrzutni rakietowej zwanej popularnie "Katiuszą". O sprawie dość obszernie poinformował Superekspress.




Najpierw był ogromny huk, świst i znowu zahuczało od uderzenia - opowiadają świadkowie niezwykłego zdarzenia, jakie miało miejsce na ulicy Kazańskiego w Łomży. Na nissana stojącego na parkingu spadło z nieba coś wielkiego, gniotąc dach i deskę rozdzielczą.

- To była chwila - mówi Maria K. z Łomży. - Kawał blachy spadł z nieba. Dobrze, że w aucie nikogo nie było.

- Myślałem, że to jest możliwe tylko w filmach - stwierdza Andrzej Gadowski, mieszkaniec Łomży. - Zawsze mnie bawiły takie - wydawało się do tej pory abstrakcyjne - sceny. Ale teraz nie jest mi już do śmiechu. Możesz iść sobie ulicą i nagle zostajesz przygnieciony jakimś ołowianym walcem, który spada z chmur.

To był kawał samolotu?
Właściciele zniszczonego auta nie chcą opowiadać o zdarzeniu. Twierdzą, że nie będą rozmawiać z żadnym dziennikarzem, chyba że z Radia Maryja.

Podejrzewano, że obiektem, który wylądował w samochodzie (metalowy cylinder o długości około 80 cm), jest część samolotu.

- Nad Łomżą przebiega korytarz powietrzny, którym latają rejsowe samoloty pasażerskie - mówił Kamil Tomaszczuk, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.

Albo fragment rakiety
Wczoraj wiadomo już było, że z nieba spadło coś zupełnie innego.

- To element nośny pocisku rakietowego z II wojny światowej, ale bez pocisku - tłumaczy Krzysztof Leończak, rzecznik KM w Łomży. - Są przypuszczenia, że pochodzi od katiuszy, ale na razie to tylko przypuszczenia.

- Ktoś nieodpowiedzialny musiał odpalić ten pocisk z odległości kilku kilometrów, pocisk spadł, gdy wyczerpało się paliwo. To szczęście, że nie doszło do większej tragedii - dodaje Leończak. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.


Możliwości jest kilka. Pierwsza, że ktoś rzeczywiście zabawił się w "modelarstwo" i odpalił ten silnik, który po krótkim locie doleciał do pechowego samochodu. Druga możliwość - znacznie ciekawsza - jest taka, że silnik ten został w czasach II Wojny Światowej lub tuż po niej wprowadzony na orbitę okołoziemską, po czym po prostu spadł... Wokół ziemi krąży podobno kilkadziesiąt tysięcy takich obiektów. Znana jest historia opowiedziana przez amerykańskiego astronautę, który przebywając w otwartej przestrzeni kosmicznej zauważył przedmiot, który przeleciał od niego w bliskiej odległości. Była to... zwykła deska.

http://www.nautilus.org.pl/
  • 0



#42

Indoctrine.
  • Postów: 1450
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Katiusza na orbicie raczej by się nie znalazła. Zresztą, to można zbadać, sprawdzając jakim przegrzaniom ten element był poddany. Przy spadaniu z orbity musiałby się przecież bardzo rozgrzać.
  • 0

#43

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Katiusza na orbicie raczej by się nie znalazła. Zresztą, to można zbadać, sprawdzając jakim przegrzaniom ten element był poddany. Przy spadaniu z orbity musiałby się przecież bardzo rozgrzać.

Zgadzam się. Poza tym niewielkie zniszczenia samochodu wskazują, że "pocisk" miał stosunkowo małą prędkość. Meteoryt, jeśli już spada na samochód, nie zatrzumuje się na desce rozdzielczej, tylko przebija go na wylot i jeszcze rozbija beton pod spodem :-)
  • 0



#44

Ejael.
  • Postów: 1261
  • Tematów: 56
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Możliwości jest kilka. Pierwsza, że ktoś rzeczywiście zabawił się w "modelarstwo" i odpalił ten silnik, który po krótkim locie doleciał do pechowego samochodu. Druga możliwość - znacznie ciekawsza - jest taka, że silnik ten został w czasach II Wojny Światowej lub tuż po niej wprowadzony na orbitę okołoziemską, po czym po prostu spadł... Wokół ziemi krąży podobno kilkadziesiąt tysięcy takich obiektów. Znana jest historia opowiedziana przez amerykańskiego astronautę, który przebywając w otwartej przestrzeni kosmicznej zauważył przedmiot, który przeleciał od niego w bliskiej odległości. Była to... zwykła deska.  
http://www.nautilus.org.pl/


Boże, po co oni wciskają ludziom taką ciemnotę... Jak macie pod ręką coś zardzewiałego to weźcie zapalniczkę i zobaczcie jak rdza sie wypala - momentalnie się rozgrzewa i spala. A ci idioci piszą że być może spadło to z orbity i takie zardzewiałe uderzyło w samochód...
A może jeszcze zardzewiało na orbicie :-D - taka paranormalna korozja poza atmosferą :-D

Z tą deską to też przesadzili. Deska na orbicie... Żeby deska znalazła się na orbicie to musiał by ktoś ją tam bezpiecznie przetransportować. Jedyną ziemską siłą zdolną wyrzucać obiekty na orbitę są erupcje wulkanów ale deska nie wytrzymała by temperatury popiołów i w sekundę by się spaliła. Jeżeli tam była deska to ja ktoś tam przetransportował.

Myślałem że ci z Nautilusa to trochę rozsądniejsi są. Mają zdjęcie i nie potrafią oczywistych wniosków wyciągnąć.

Dołączona grafika
  • 0

#45

Jarecki.
  • Postów: 4113
  • Tematów: 426
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Pocisk rakietowy, który w minioną sobotę spadł w Łomży (Podlaskie) na zaparkowany samochód, został odpalony przypadkowo z jednego ze składów złomu w mieście, oddalonego o kilka kilometrów - ustaliła policja.

Stało się to za sprawą kawałka metalu rozgrzanego w czasie cięcia stali. Pracownik, który w tym czasie ciął stalowe rurki został przesłuchany przez policję. Funkcjonariusze ustalili, że kawałek rozgrzanej stali wpadł w stertę złomu i tam doszło do zapłonu paliwa w elemencie nośnym pocisku rakietowego - poinformował oficer prasowy łomżyńskiej policji Krzysztof Leończak. Według jego informacji pocisk, prawdopodobnie produkcji rosyjskiej, pochodził z czasów II wojny światowej.


Pracownik twierdzi, że nie widział samego momentu odpalenia. Widział tylko szary dym z miejsca, w które wpadł rozgrzany kawałek stali, a potem - gdy się odwrócił i zajął swoją pracą - z odległości kilku metrów poczuł podmuch ciepłego powietrza. Zanim spadł na samochód, pocisk przeleciał ok. 3-4 kilometrów.

Skład złomu został przeszukany przy wykorzystaniu psa do poszukiwania ładunków wybuchowych, który niczego nie odkrył. Teren przeszukali też saperzy, ale i oni nic podejrzanego nie znaleźli.

W sobotę pocisk spadł na zaparkowany na łomżyńskim osiedlu samochód osobowy, niszcząc przednią szybę, dach i deskę rozdzielczą auta. Policja przypuszcza, że może to być pocisk z rosyjskiej katiuszy. Ma on ok. 15 centymetrów średnicy i ponad pół metra długości.

Źródło:www.wp.pl
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych