115 odpowiedzi w tym temacie

[SzymoneR]

Masa moich kumpli "reprezętuie jot pe!!!111!!11oneoneone!!11eleven!!oneone!!11!!" i to na serio do kur***icy potrafi doprowadzić człowieka. Tak to mówi "jp na 100%" etc. a jak widzi policjanta to od razu dzień dobry. Rozumiem, że niektórzy policjanci na serio nie pozwalają na...jak by to nazwać...utrzymywanie prawa(wiem, że niepoprawnie, ale wiecie o co mi chodzi). Moja rodzicielka pracuje na policji i znam sporo policjantów, wielu z nich to bym dał do najgorszej dzielnicy na krawężnik żeby mu drechy wpier***iły, ale nie można karać organu prawa za pojedyncze jednostki. W każdym stadzie jest czarna owca, to tak, jakby mówić "ludzie z nk są głupi" przez te pokemony które się tam zagnieździły...to bez sensu i tylko prezentuje głupote. Poza tym bez policji byłoby gorzej, chyba że dobrze i przyjemnie jest dostać kijem baseball'owym w płat czołowy i czymś saperko-podobnym w nerki.

[Bierdol]

Najsmutniejszy jest fakt, potwierdzony obserwacją środowiska mojego syna , że wielu jak nie większość tego "ruchu" nawet nie umie powiedzieć za co właściwie jeb**ć policje, nie potrafi podać ani jednego przykładu poza wyświechtanym sloganem -A Antka szwagra kobity brata spałowali za nic ! Jest to typowy owczy pęd. Smutną to stawia diagnozę młodzieży dla której posiadanie własne zdania (wykluczające owczy pęd) jest powodem do ujmy i obciachu a na pewno alienacji.

[mjr Tsu]

7 lat temu, jak byłem jeszcze gnojkiem, zostałem złapany przez "tajniaków", przesłuchany kilka razy a moja sprawa trafiła do sądu. Zostałem postawiony przed zarzutem z art. 280 KK, skazany, chociaż winy tak na prawdę mi nigdy nie udowodniono. Jakiś gnojek sobie ubzdurał, że ukradłem mu telefon. Opis się nie zgadzał, miejsce w którym niby byłem, no nic. Sąd rodzinny dowiedział się bonusowo o tym że wagarowałem i podpadłem jeszcze pod "wysoki stopień zdemoralizowania" i dostałem na rok kuratora. Jak bym był pełnoletni, pewnie poszedł bym siedzieć do 2 lat. Ot tak po prostu.

Czy to mnie upoważnia do krzyczenia JP ?

[Wendigo]

Wstydzę się mojego pokolenia. Po zmroku strach na ulicę wyjść, bo za nic można dostać, jak jestem tolerancyjny, tak nie mogę ścierpieć debilizmu, chamstwa i braku szacunku dla drugiego człowieka, a tak się składa, że to są priorytety dresiarstwa. Jedyny plus, tego jest taki, że pewnie będę miał łatwiej o pracę.

Chciałbym, żeby takich antyspołecznych osobników izolowano lub trwale okaleczano, by nie stanowili zagrożenia dla innych, porządnych obywateli, niestety tak nie można...

[mylo]

Nic nie uprawnia do krzyczenia jp na 100%, bo jakby tej policji nie było to nawet największy cwaniak miałby obawy przed samotnym wyjściem z domu.
Wszędzie zdarzają się ludzie którzy swojej pracy wykonywać nie powinni. Ostatnio widać to mocno w Kościele, w policji też się zdarzają, w straży pożarnej też spotkamy czasem podpalaczy. Nierzadko mechanicy specjalnie psują auta, albo wykręcają niektóre części i wkładają używane. Zawsze i wszędzie. Ale coś nie słyszę j.... mechaników na 100%. Bardziej się martwię o drecholi i innych dziwnych typków niż o policję, którą lubię widzieć. (no chyba że łamie prawo pijąc na mieście, to wtedy mogą na chwile pójść na pączka )

Żeby nie było, na dołku byłem, szukany na lewą stronę też, spisywany ileś tam razy tyż.

Co do kucania bez majtek. Prawdopodobnie byłeś podejrzany o dilerkę, i tak się właśnie sprawdza czy nie chowasz czegoś w za przeproszeniem dupie. Mają wierzyć na słowo? : p To tak jak taki znajomy. Pracował jako ochroniarz w sklepie. Na początku nie traktował klientów jako złodziei, i do pierwszej wypłaty musiał dopłacać bo tyle nakradli. Potem już zmądrzał.

Użytkownik mylo edytował ten post 28.03.2010 - 18:10

[Lis]

Wendigo, nie tylko ty . Spróbuj wyjść na Piłę po 16 bez żadnego kumpla... Na samych przedmieściach co ulica to dres.

Ostatnio miałem taką sytuację, że wracam sobie z rynku i patrzę, i przed takim pilskim klubem jest ze 100 gimbusiar i dresiarzy... Dobrze, że koło nich nie przechodziłem, bo by mnie zatłukli... Okazało się, że były to rytmy ulicy 2010...

[Ringëril]

7 lat temu, jak byłem jeszcze gnojkiem, zostałem złapany przez "tajniaków", przesłuchany kilka razy a moja sprawa trafiła do sądu. Zostałem postawiony przed zarzutem z art. 280 KK, skazany, chociaż winy tak na prawdę mi nigdy nie udowodniono. Jakiś gnojek sobie ubzdurał, że ukradłem mu telefon. Opis się nie zgadzał, miejsce w którym niby byłem, no nic. Sąd rodzinny dowiedział się bonusowo o tym że wagarowałem i podpadłem jeszcze pod "wysoki stopień zdemoralizowania" i dostałem na rok kuratora. Jak bym był pełnoletni, pewnie poszedł bym siedzieć do 2 lat. Ot tak po prostu.

Czy to mnie upoważnia do krzyczenia JP ?

Prędzej upoważnia Cię do krzyczenia JS - czyli J***ć Sądy Przez "tajniaków" zostałeś złapany i przesłuchany, a potem już sam sąd jak widzę. To sąd Cię skazał, to sąd wybrał taki wyrok, to sąd przydzielił kuratora. Gdzie tu logika?

[mjr Tsu]

Gdzie tu logika?

Uh, to było pytanie retoryczne. Chodziło mi o to że gówniane przypadki taki jak mój się po prostu zdarzają, przecież nie będe opluwał policji i sądownictwa teraz całe życie. A wyrostki odziane w ortalion uzurpują sobie prawa do nazywania ich dziećmi ulicy, bo ich zły pan policjant spisał za picie piwa pod blokiem i teraz są wielkimi wojownikami osiedla i hejterami.

Teraz sobie przypomniałem, że o moim nieszczęsnym przypadku była wzmianka w gazecie lokalnej. Dobrze że nie na pierwszą stronę.
Ogromny sukces Lubelskiej policji, nastoletni PRZESTĘPCA złapany na gorącym uczynku ! (bullshit )
Blargh.

Użytkownik Tsukiyomi edytował ten post 29.03.2010 - 03:44

[Shi]

Sorry za odświeżanie tematu ale :



Może niekoniecznie rozchodzi się o pokolenie JP - ale coś się dzieje i to poważnego .

Mam nadzieję, że co poniektórym nie pęknie żyłka

A zapomniał bym o jednym, od pewnego czasu mieszkam w Krakowie. I wiecie co ? Największy burdel robią tam pijani przedstawiciele "cywilizowanego" zachodu.

Użytkownik Shinji77 edytował ten post 23.12.2010 - 13:58