Skocz do zawartości


Święta geometria i transformacja US


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
77 odpowiedzi w tym temacie

#61

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano



Epic, nie wziąłeś pod uwagę możliwości, że według Radka odkrycie prawdy może nastąpić tylko poprzez objawienie ;-)


Powiedz to kolesiowi który zobaczył DNA i zastanów się 20 razy nad znaczeniem słowa "poznanie". Zakreśl świat własną percepcją poza którą nigdy Cię ciasny umysł nie wyprowadzi a odkryjesz że nie umiesz nic odkryć, bo nawet widząc dowody (edit - stanowiące odpowiedzi na/pozwalające znaleźć odpowiedzi na) na pytania które stawiasz nie będziesz ich rozumiał we właściwy sposób.


sechmet... w poście, do którego odnosił się Lynx nie pisałem przecież o DNA, o trendach, o wysokoenergetycznych cząstkach czy innych rzeczach. ja odniosłem się do błędnej informacji w poście radoslawa i wyjaśniłem znaczenie słowa apokalipsa. proponuję czytać posty do których się odnosisz (tak, te do których odnosisz się pośrednio też).

edit: radoslaw - przepraszam, nie doczytałem do końca wyjaśnienia. tak, apokalipsa w grece rzeczywiście może oznaczać też odsłonięcie przyszłości.

peace



Komentarz odnosił się do Lynx'a, mylnie odebrałeś go jako próbę ugodzenia we własne ego/punkt widzenia/punkt siedzenia (właściwe zakreślić). Cytowanie komentarza do Twojego postu bez tła Twojego postu mijałoby się z celem cytowania, jakim jest kontekst. Nie wiem czy zauważyłeś, że niektóre rzeczy nabierają znaczenia gdy się je pokaże w jakimś kontekście, ale nie masz powodu do obrazy - Twoje słowa stanowią tło tego co było przedmiotem mojego odniesienia.

Co do teorii poznania, cóż - kolega Lynx powinien sobie poczytać jak odkryto helixę DNA ;) i wówczas zrozumiałby dlaczego właśnie to a nie co innego było wśród 3 największych odkryć w dziejach ludzkości - cóż, najwyżej jego światopojęcie się przewróci, ale możliwe że z korzyścią.

Użytkownik sechmet edytował ten post 05.03.2010 - 21:31

  • 0

#62

EpicFail.
  • Postów: 208
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Komentarz odnosił się do Lynx'a, mylnie odebrałeś go jako próbę ugodzenia we własne ego/punkt widzenia/punkt siedzenia (właściwe zakreślić). Cytowanie komentarza do Twojego postu bez tła Twojego postu mijałoby się z celem cytowania, jakim jest kontekst. Nie wiem czy zauważyłeś, że niektóre rzeczy nabierają znaczenia gdy się je pokaże w jakimś kontekście, ale nie masz powodu do obrazy - Twoje słowa stanowią tło tego co było przedmiotem mojego odniesienia.


ja doskonale rozumiem o co chodzi, tyle, że ja napisałem posta nt. znaczenia tamtego słowa, Lynx odniósł się do tego mojego sprostowania (z resztą jak się okazało - błędnego.). ty natomiast odniosłeś się do posta Lynxa, który odnosił się do znaczenia słowa i napisałeś coś nt. DNA, temperatury w układzie skarbowym etc. dwa różne światy. teraz rozumiesz o co mi chodziło?

ok, myślę, że tak.

:topic:

Użytkownik EpicFail edytował ten post 05.03.2010 - 21:38

  • 0

#63

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

W ogóle, niewiele wiemy na ten temat i niewiele wiemy na pewno.

A wiesz, że uogólnianie własnej niewiedzy na cały świat jest przejawem skrajnej ignorancji? Strzelasz argumentami na oślep, nie zastanawiając się chyba nad ich sensem.

Wysokoenergetyczne cząstki zanim dotrą do atmosfery ziemskiej muszą przebyć przestrzeń międzyplanetarną - dlatego poziom promieniowania mierzony w atmosferze może być statystycznym wyznacznikiem zmian zachodzących w dostawie cząstek do Układu Słonecznego. Jeśli obserwujemy ujemny trend GCR w naszej atmosferze, nie możemy wysuwać wniosku o zwiększającym się poziomie promieniowania w US.

Skoro twierdzisz, że "wzrost temperatury planet zewnętrznych" obserwuje się dopiero od kilku lat, to może przybliżysz nam ten temat odwołując się do konkretnych naukowych źródeł? Ja chciałem się za to zabrać, ale niesty, zostało mi zbyt mało czasu. Liczę po cichu na innych "sceptyków", w razie, gdybyś i ty zawiódł.

Wytłumacz jeszcze, proszę, co z tematem ma mieć wspólnego wykres odzwierciedlający rozwój sieci monitoringu trzęsień ziemi.
  • 1



#64

sechmet.
  • Postów: 973
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Na stronie misji Voyager'ów masz dane, poszukaj sam - ja już je kilka razy wygrzebywałem
  • 0

#65

mpiwowski.
  • Postów: 148
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wytłumacz jeszcze, proszę, co z tematem ma mieć wspólnego wykres odzwierciedlający rozwój sieci monitoringu trzęsień ziemi.



Chyba to ma wspólnego. Że jak się skały bombarduje energią to one pękają, co może wywoływać trzęsienia ziemi. Nawet pokazywali to na discovery.

Użytkownik mpiwowski edytował ten post 05.03.2010 - 22:21

  • 0

#66

exio.
  • Postów: 492
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Sprawdzał już ktoś czy ta święta geometria ma się jakoś do tych "piramid" w Bośni?

Dołączona grafika

Mógłby mi ktoś napisać co to są za miejsca oznaczone 14,22,23,30,31 na terenie polski? i jak to się ma do całości, co to w ogóle za punkty są
  • 0



#67

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Od czasow Dmitriewa trochę się zmieniło

Tak, Radku, właśnie odkryłeś upływ czasu ;->

Wkleiłeś teksty opisujące trzy rózne zagadnienia. Ostatni akapit nawiązuje do pracy Dmitrieva (tej, u której podstaw leży nieuzasadnione założenie o wzrastającej dostawie promieniowania kosmicznego do US), więc komentować go nie trzeba. Dwa pierwsze fragmenty dotyczą odpowiednio: badań nad zależnościami między wiatrem słonecznym a ziemską magnetosferą oraz pomiarów wysokoenergetycznych elektronów GCR docierających do ziemskiej atmosfery. Przyjrzyjmy się im bliżej.

Głównym celem misji THEMIS było zbadanie mechanizmu prowadzącego do powstawania w ziemskiej magnetosferze tzw. subsztormów, czyli nagłych dopływów cząstek wiatru słonecznego do górnych wartsw atmosfery ziemskiej podczas silnych burz magnetycznych. W jej trakcie, finansowanym przez NASA naukowcom udało się obalić licząca sobie wiele lat hipotezę o braku możliwości docierania do atmosfery cząstek wiatru zorientowanych w tym samym kierunku, co pole magnetyczne Ziemi. Okazało się wręcz, że wbrew dotychczasowym poglądom, podczas subsztormów więcej cząsteczek trafia do atmosfery, gdy linie sił pola magnetycznego Ziemi i wiatru słonecznego są jednakowo zorientowane, a także, że odbywa się to po nasłonecznionej stronie plantety w wysokich szerokościach geograficznych. Informacje o wynikach badań nie wywołały u naukowców przerażenia, jak pisze autor wklejonego przez Radka tekstu, tylko radość, bowiem umożliwiły bardziej precyzyjne prognozowanie burz magnetycznych na Ziemi. Jaki ma to związek z koncepcją Dmitrieva? Nie wiadomo. Dla tych, którzy nie mogą się obejść bez Youtube, polecam stosowny filmik.

Drugi projekt opisywany w tekście Radka to ATIC polegający na pomiarach składu promieniowania GCR przy użyciu balonów stratosferycznych. Uczestniczącym w nim naukowcom w ciągu 5 tygodni obserwacji udało się zarejestrować nadwyżkę 70 elektronów o bardzo wysokich energiach, co skłoniło ich do wysunięcia hipotez o masywnym, lecz nieodkrytym jeszcze obiekcie leżącym niespełna 1000 razy dalej niż najbliższa Słońcu gwiazda, lub o anihilującej ciemnej materii w podobnej odległości. Ponownie jednak, wbrew koncepcji Dmitrieva, nie wykryto wzrostu promieniowania kosmicznego docierającego do Ziemi.

Podsumowując, tekst wklejony przez Radka dotyczy badań z różnych zakresów, nie mających ze sobą nic wspólnego i które nie potwierdzają sensacji głoszonych przez Dmitrieva.
  • 1



#68

Głodomoor.
  • Postów: 38
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mógłby mi ktoś napisać co to są za miejsca oznaczone 14,22,23,30,31 na terenie polski? i jak to się ma do całości, co to w ogóle za punkty są


30 - Okolice Henrykowa. Najpewniej chodzi o cmentarzysko składające się z 6 konstrukcji megalitycznych, typu tzw. grobowców kujawskich. Z tego co mi wiadomo jedynym ciekawym/niecodziennym elemetnem jest ryt na jedym z kamieni u czoła grobu. Niesety co przedstawia, nie udało mi się dociec.

31 - Okolice Słonowic. Znaleziono tam miejsce sakralne, połączone z cmentarzyskiem. Od południa istniał tam 120 metrowy grobowiec. Zamiast kamieni zastosowano drewno, co wyraźnie odróżnia go od grobowców kujawskich. Ściany grobowca są palisadą o średnicy, ok 30 cm.
Ustalony czas powstawania obiektu datuje się na przełom IV i III tys. p.n.e.
Taką strukturę nazwano megaksylonem.

Napisałm tu o znaleziskach nieco bardziej nagłośnionych. Nie wykluczone że w w.w. okolicach znajdują się o wiele ciekawsze, z naszego punktu widzenia, znaleziska mniej ciekawe dla historyków, archeologów czy kto się tam tym zajmuje.

P.S.: Sprawdzałem szukając 'na oko'. Teraz już nie mam czasu, ale później sprawdze dokładnie co jest na 2 i bez większych problemów będzie można wyliczyć dokładniejsze współrzędne większości punktów.

P.S.: Skąd wytrzanąłeś tę mapę?
  • 0

#69

exio.
  • Postów: 492
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

P.S.: Skąd wytrzanąłeś tę mapę?


W pierwszym poście tematu jest ;d Interesują mnie te punkty, głównie 31 bo mieszkam koło częstochowy i może bym się wybrał ;d
  • 0



#70

Aquila.

    LEGATVS PROPRAETOR

  • Postów: 3221
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Koło Częstochowy? No to masz coś takiego:

Widok ogólny:

Dołączona grafika

I nieco bardziej szczegółowy:

Dołączona grafika

Przy większym zblizeniu znikają mi te linie.
  • 1



#71

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Na prośbę Radosława wklejam tutaj.

Witam

Założyłem ten temat by zapoznać Was z faktami dotyczącymi zmian w Układzie Słonecznym. Są to informacje o których niewielu słyszało, mimo, że dotyczą" naszego podwórka". Układ Słoneczny przechodzi coś w rodzaju transformacji, w każdym razie dzieje się wiele gwałtownych i niespodziewanych zmian, których pochodzenia nie znamy. Anomalie na niemal każdej z planet Układu Słonecznego to już fakt( tak, mimo, że nie pokazują Wam tego w Fox News czy w TVN- ie, jest to fakt), któremu możemy się jedynie przyglądać, badać i wyciągać wnioski.

Informacji mamy od groma, ale zacznijmy od początku.

Merkury

Jeżeli spojrzeć na Merkurego, jego magnetosfera jest o wiele silniejsza niż w latach 70. czego dowiodły badania przeprowadzone za pomocą sondy Mariner 10. Co więcej, rok później wracano, odkryto gigantyczne zmiany a w 2009 roku NASA ujawniła, że na powierzchni Merkurego szaleją magnetyczne tornada! Mówią, że największą niespodzianką jest to jak bardzo zmieniło się oddziaływanie magnetyczne od pierwszego przelotu obok Merkurego- w styczniu 2008. Merkury zmienił się DRAMATYCZNIE w ciągu zaledwie jednego roku! Merkury oszalał, jest to pierwsza planeta w Układzie Słonecznym.


Wenus

Merkury nie jest jedyną planetą w Układzie Słonecznym przechodząca zmiany. Wystarczy spojrzeć na Wenus- wzrost o 2500% zielonej poświaty w mniej niż 20 lat. Wygląda to jak tutaj:

Dołączona grafika
From SRI International article by Alice Resnick, 1999

25- cio krotny wzrost! Niesamowita zmiana, precedens w naszym Układzie Słonecznym.


Mars

Pora na Mars. Na Marsie mamy pojawiające się chmury, których wcześniej tam nie było:

Dołączona grafika
Don Savage et al., NASA, official Hubble Space Telescope website


Mars nie posiadał chmur czy ozonu. Pojawiły się dopiero w ostatnich 30- 35 latach. Jest to ogromna zmiana. Nawet mainstream'owe media zdają relację z globalnego ocieplenia na Marsie. Nikt tam jednak nie jeździ( przynajmniej oficjalnie) samochodami oraz nie emituje dwutlenku węgla do atmosfery. Jednak coś powoduje topnienie pokryw lodowych na tej planecie:

Dołączona grafika
Britt, Robert Roy, Mars Ski Report:" Snow is Hard, Dense and Disappearing", SPACE.com, Dec. 6, 2001


Jowisz

Zajmijmy się teraz Jowiszem. Jowisz ma plazmowy torus, którego nie można było dostrzec przed rokiem 1974:

Dołączona grafika
Phenomenon" exceeded expectations"- American Geophysical Union/ C.T. Russell et at.

A teraz wygląda tak:

Dołączona grafika
" Stronger than excepted"- Dr. Joachim Saur, JUPITER, Ch. 22

W miarę upływu czasu gęstość tego torusa staje się o 200% bardziej zawiesista. 200% zwiększona gęstość w zasadzie w ciągu 15 lat! W ciągu 15 lat każda cząsteczka wewnątrz tego staje się o 50% gorętsza , a naukowcy mówią: " Cóż, przekroczyło nasze oczekiwania". Nic wielkiego.

Biały owal Jowisza zniknął w ciągu dwóch lat:

Dołączona grafika
Will cause 18- degree" global warming" on Jupiter in only 10 years- Dr Phillip Marcus in USA TODAY


Na górze są trzy, niżej dwa, potem jeden. Dr Philipp Marcus twierdził, że spowoduje to 18- sto stopniowe globalne ocieplenie w ciągu zaledwie dekady. Jest dokładnie dekada później i zgadnijcie co? Jowisz ma" rozszalałe burze z piorunami", które nazywają" globalnym wrzeniem". Dokładnie to, co przewidział Dr Marcus.

Dołączona grafika


Burze pojawiły się podczas dramatycznego, planetarnego niepokoju, które ma miejsce na Jowiszu. Burze są najprawdopodobniej związane z" globalnym wrzeniem"(" global upheaval").

Księżyc Io

Jedziemy dalej. Jonosfera księżyca Io:

Dołączona grafika
" Unexpected"- Dr. Louis Frank, University of Iowa, NASA/ GSFC, 23.10.1996

Dołączona grafika
3X hotter than Mercury's surface:" Suprised" sceintists" cannot explain"- Dr. Alfred McEwen, University of AZ, et al.

1000% wyższa- to są wszystkie naładowane cząsteczki, które pochodzą ze Słońca. Powierzchnia stała się 200% gorętsza w niespełna 20 lat- ale co mówią naukowcy" oh, to niespodziewane". Trzykrotnie gorętsza od powierzchni Merkurego- jak to się stało?

Europa

Europa jest o wiele jaśniejsza niż się spodziewano. Tak miała wyglądać na podstawie tego jak zwykła wyglądać:

Dołączona grafika
Dr. Melissa McGrath et al., " JUPITER" 2004, ch. 19

A to jest to co w rzeczywistości naukowcy otrzymali. Spójrzcie na całe to światło:

Dołączona grafika
Some areas 700% brighter- Dr. Melissa McGrath, " JUPITER" 2004, ch. 19

Dołączona grafika


Ganimedes mówi to samo- 200% jaśniejszy. Do tego 1000% zwiększona gęstość atmosfery- wszystko w nieco ponad 15 lat.

Saturn

Torus plazmowy Saturna właściwie ma to samo- w bardzo krótkim okresie czasu, zasadniczo w 12 lat- dziesięciokrotny(!) wzrost:

Dołączona grafika
Dr. Ed Sittler et al., NASA


Zorze polarne pierwszy raz widziane w regionach okołobiegunowych Saturna- zauważone w 1995- kolejna rzecz, ciepło, której wcześniej tam nie było. Promieniowanie rentgenowskie widziane w okolicach Saturna po raz pierwszy w okolicach 2004 roku:

Dołączona grafika
Dr. Jan Uwe- Nes, University of Hamburg, Germany

Uran

Pora na Uran. Jest to siódma w kolejności planeta od Słońca. Uran był bez wyrazu, jak kula bilardowa jeszcze w 1986 roku:

Dołączona grafika
Dr. Erich Karkoschka, NASA/ University of Arizona

Lecz patrzcie co się z nim stało do roku 1999:

Dołączona grafika
Hubble Space Telescope Daily Report #2719, October 2.2000

Dr. Erich Karkoschka ostatecznie miał trochę dziecięcego entuzjazmu jaki powinniśmy widzieć: " To są naprawdę duże zmiany, stary! Sprawdźcie to, to zdumiewające! Został uderzony przez naprawdę wielkie sztormy, koleś!". Uran w 2004 jest nawet jaśniejszy:

Dołączona grafika


Neptun

Zgadnijcie, co się stało z Neptunem? Dokładnie to samo! Tak wyglądał w 1989 roku:

Dołączona grafika

A tak wygląda w latach 1996 i późniejszych:

Dołączona grafika

Od lewej: 0 stopni rotacji, 1/4 rotacji, 1/2 rotacji, 3/4 rotacji i uśrednienie- przechodzimy do 1998, gdzie widzimy więcej jasności, która się pojawia. Lecz spójrzcie co się stało w 2002- stał się o 40% jaśniejszy w lekkiej podczerwieni( co jest lekko poniżej światła widzialnego). Gdybyście mogli widzieć to spektrum, właśnie tak by to wyglądało. Dla nieuzbrojonego oka nie zmienia się to tak bardzo, ale to jest niewiele ponad tym co nasze oczy widzą jako światło widzialne.


Pluton

Globalne ocieplenie na Plutonie- 300% zwiększone ciśnienie atmosferyczne od 1989 do 2002 roku.

Dołączona grafika
Dr. James Elliot, MIT/ NASA

Oddalamy się od Słońca, ale powierzchnie planet stają się coraz gorętsze, w miarę jak się od niego oddalamy! Powoduje to" podładowywanie się" atmosfery. To nam pokazuje, że zmiany na Ziemi nie są wyjątkiem. Mają one miejsce wszędzie dookoła- w całym Układzie Słonecznym.

Chciałbym tu bliżej przyjrzeć się bliżej na krótko ociepleniu na Ziemi. Oto wykres temperatury dna oceanicznego Pacyfiku w latach 1985- 1999:

Dołączona grafika

Jak możemy zauważyć, całe podłoże oceaniczne podgrzewa się. Co się dzieje? Jak to przedstawiają nam" naukowcy": " Słońce podgrzewa wodę na powierzchni oceanu, a potem te podgrzane cząsteczki wody opadają na dno, gdzie potem podgrzewają dno oceaniczne". To zasadniczo naukowcy mówią nam, że się dzieje. Więc następnym razem, dy będziecie chcieli zagotować wodę, kilka jajek, weźcie suszarkę do włosów i skierujcie na rondel :) Możecie być przekonani, że zadziała ;]

Tak to właśnie wyjaśniają, bo nie mogą Wam powiedzieć, że Ziemia ogrzewa się OD ŚRODKA! To wszystko, planety ogrzewają się od środka. Bo jak wytłumaczyć globalne ocieplenie na innych planetach, które oddalają się od Słońca, gdzie nie występują złowrogie samochody oraz przemysł? Pokazałem Wam większość planet układu Słonecznego, Merkury ma magnetyczne tornada, Wenus zieloną poświatę, której nigdy nie miała, Mars chmury i globalne ocieplenie, którego również nie posiadał, Jowisz plazmowy torus, Uran gwałtowne zmiany w jasności, Pluton, który znajduje się tak daleko od Słońca ma gigantyczne globalne ocieplenie- a my o tym nic nie wiemy! To jest nasze podwórko! Naukowcy nie przedstawiają nam żadnych konkretów, co więcej, nie przejawiają specjalnej chęci by wyjaśnić zachodzące zjawiska. Tak więc zmiany są spore, a szykują się jeszcze większe, bo znamy poglądy
Davida Wilcocka, który w dużej mierze zebrał te materiały.

Konkretny materiał na ten temat znajduje się tutaj:

Part 11:

http://www.youtube.com/watch?v=uei-hMh7XgE&feature=player_embedded

Part 12:

http://www.youtube.com/watch?v=JsqvzlP9VPk&feature=player_embedded


Zapraszam jednak do obejrzenia całego wykładu Davida Wilcocka, który porusza w nim ogrom tematów, lecz czasu na to ma niewiele- ale mimo wszystko jedynie" liźnięcie" każdego z tematów okazuje się niesamowite- pokazuje on ogrom rzeczy, o których nic nie wiemy.

Part 1:

http://www.youtube.com/watch?v=QfhOfGX-_wY&feature=player_embedded

Mam nadzieję, że komuś spodobał/ przydał się ten materiał oraz wiedza z niego płynąca :)

Pozdrawiam, Przemek

Użytkownik Shay edytował ten post 17.07.2010 - 00:05

  • -1

#72

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Na prośbę Radosława wklejam tutaj.

Witam

Założyłem ten temat by zapoznać Was z faktami dotyczącymi zmian w Układzie Słonecznym. (dalej znajduje się sporo pojęć albo wyssanych z palca, albo zwykłych faktów zaprezentowanych tak, aby wyglądały na coś niezwykłego - dop. Tekeeus)


I po co to tu wkleiłeś, skoro już raz to zrobiłeś w Tym temacie? Do tego zostało udowodnione, że tekst jest jedną wielką manipulacją przeplataną z pseudo-naukowym bełkotem. Dlaczego nasz Wszechwiedzący, Jaśnie Oświecony Poszukiwacz Prawdy Radziu nie poprosił cię o to, żebyś wkleił także odparcie argumentów Lynxa? W końcu Radziu sam często się obrażał, jak wszyscy ignorowali jego tematy - teraz zaś sam robi to samo i jakoś nie widzę, aby sam się na siebie wściekał.

Jako, że ty nie dodajesz nic od siebie do posta i jedynie wklejasz tekst, to i ja również pobawię się we wklejanie. Mam nadzieje, że Lynx nie ma nic przeciwko (a jeśli ma - to z góry przepraszam i w razie czego mogę cytat z mojego posta usunąć).

Założyłem ten temat by zapoznać Was z faktami dotyczącymi zmian w Układzie Słonecznym.

Uff, przyznam, że nie pamiętam bym kiedykolwiek spotkał się na tym forum z takim nagromadzeniem bzdur w jednym poście. Szczegółowe wyjaśnienie ich wszystkich wymagałoby jakiegoś tygodnia pracy po kilka godzin dziennie i pewnie ze 100 stron maszynopisu. To tak jak z "transformacją Układu Słonecznego" Dmitrieva, na której Wilcock się ewidentnie wzorował. Nie sądzę, żeby forum zniosło taką ilość ścisłego materiału, więc ograniczę się do ogólnej polemiki z głównymi tezami.

Najpierw warto zauważyć, że Wilcock najwyraźniej zwraca się do ludzi podniecających się tabloidową sensacją i do ignorantów, którzy nie mają nawet najbardziej podstawowej wiedzy na temat Układu Słonecznego. Do ludzi, którzy wierzą w platońskie ideały i niezmienność sfer niebieskich, którym można wmówić, że planety oddalają sie od Słońca i którym wydaje się, że na innych planetach nie ma pór roku ani innych sezonowych zmian. Na nich z pewnością wywrze wrażenie informacja, że na Marsie w ciągu roku stopiła się część pokrywy lodowej, bo nie wpadną na to, że tak dzieje się zawsze wraz z nadejściem marsjańskiej wiosny. Nie skojarzą też wzrostu jasności w podczerwieni południowej półkuli Neptuna z rozpoczynającym się tam latem, ani nie powiążą z podobnymi przyczynami zmian albedo Plutona. Można przypuszczać, że równie niesamowita byłaby dla nich informacja, że na Ziemi (konkretnie w Polsce) temperatura w ciągu 3 miesięcy wzrosła o 3000% (czyli od +1 do +30 st. C).

Platoński idealizm według Wilcocka najwyraźniej dotyczy też samej nauki: ma ona być niezmienna w czasie, a instrumenty naukowe mają mieć taką samą (bardzo wysoką) precyzję już od chwili ich wynalezienia. Stąd pierwsze pomiary Jowisza i jego księżyców wykonane aparatrurą, która była zdolna zaledwie do szczątkowego zarejestrowania największych szczegółów, Wilcock traktuje jako równoważne precyzyjnym pomiarom przy użyciu znacznie nowocześniejszych mierników.

Interesujące, że Wilcock zrywa z platonizmem, gdy chodzi o całkowicie nowe odkrycia i sugeruje, że jeśli jakieś zjawisko dostrzeżono po raz pierwszy w danym roku, to wcześniej z pewnością w ogóle nie istniało. Stąd propagowane przez niego absurdy o "nagłym" pojawieniu się zórz polarnych i emisji w zakresie promieniowania rentgenowskiego na Saturnie, pierścienia plazmy wokół Jowisza i chmur na Marsie. Podążając tą ścieżką rozumowania można by spytać dlaczego nauka milczy o tym, że Ziemia nagle zmieniła kształt z płaskiego na kulisty, gdy Magellan odbywał swą podróż dookoła świata, albo dlaczego nie mówi się o tym, że Ziemia i Słońce nagle zamieniły się miejscami w 1543 r. Można też podsunąć nowy pomysł dla naiwnych: transformację całej naszej Galaktyki, która objawia się masowym powstawaniem nowych planet. Bo przecież jeszcze 20 lat temu nie znaliśmy żadnej planety poza Układem Słonecznym, a teraz jest ich prawie 500. To daje 25 zupełnie nowych planet na rok! Jestem przekonany, że wielbiciele Wilcocka połknęliby także i taką bzdurę.

Szczególnie zabawny jest pomysł z "nagłym" pojawieniem się chmur na Marsie, bo można w taki sam sposób "wykazać" nagłe pojawienie się chmur na... Ziemi. Wystarczy wziąć dowolne stare zdjęcie z bezchmurnym niebem i skonfrontować je ze zdjęciem zachmurzonego nieba zrobionym niedawno. Że niby to manipulacja? Ale przecież tak samo postępuje Wilcock pokazując dwa zdjęcia z Marsa, a nie wspominając, że chmury na tej planecie obserwuje się od początku XIX wieku.

Takich manipulacji jest z resztą w tekście znacznie więcej. Generalnie, jeśli na którąś z planet nie było "haków", to Wilcock je sobie wymyślił. I tak uznał, że magnetosfera Merkurego stała się "znacznie silniejsza", choć naukowcy są zgodni, że jej natężenie się nie zmieniło, zasugerował gigantyczny wzrost jakiejś "zielonej poświaty" na Wenus nie tłumacząc co to niby za poświata i czego miałoby to dowodzić, a nawet zestawił ze sobą zdjęcia Urana wykonane w róznych zakresach fal i stwierdził, że zmienił się jego fizyczny wygląd. W tym ostatnim przypadku naprawdę musiał być zdesperowany, bo przecież nie mógł napisać zgodnie z prawdą, że Uran się oziębia...

Warto też zauważyć, że Wilcock używa sformułowania "globalne ocieplenie" do opisu zjawisk nie mających nic wspólnego ze zmianami temperatury, takich jak pole magnetyczne, jonosfera czy promieniowanie rentgenowskie. Jak udało mu się wysnuć wnioski klimatyczne na podstawie tych danych, wie zapewne tylko on, bo jego wyznawców trudno podejrzewać o jakąkolwiek wiedzę. Z fizycznego punktu widzenia mógł dojść do tych wniosków jedynie przez wyssanie ich z lewego kciuka.

Na koniec mamy piękny wykres wzrostu temperatury w oceanach. Wyznawca Wilcocka (a nawet nowicjusz wpadający dopiero w sidła jego manipulacji) zapewne nie zwróci uwagi na jawną sprzeczność między danymi na wykresie a hipotezą o "oddolnym" podgrzewaniu się Ziemi: wyraźnie widać, że najbardziej ogrzewa się powierzchnia oceanu. Gdyby ciepło pochodziło faktycznie z wnętrza Ziemi, wtedy zgodnie z prawami fizyki dno oceanu powinno być cieplejsze niż jego powierzchnia. No, ale w końcu teoria Wilcocka nie musi być zgodna z fizyką. Wystarczy, że jest sensacyjna i podaje "proste" rozwiązanie w postaci globalnego spisku naukowców. Ignoranci uwielbiają taką papkę.

A jako postscriptum proponuję zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprzeczność w wilcockowym rozumowaniu: niby naukowcy nic nie mówią i ukrywają przed światem zmiany w Układzie Słonecznym, ale wszystkie dane na które powołuje się Wilcock pochodzą od... naukowców i to z ich oficjalnych doniesień.


Dołączona grafika
edit: Burnago

Użytkownik Burnago edytował ten post 17.07.2010 - 21:34

  • 1

#73

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mam nadzieje, że Lynx nie ma nic przeciwko (a jeśli ma - to z góry przepraszam i w razie czego mogę cytat z mojego posta usunąć).

Nie mam nic przeciwko, nawet sam bym to zrobił, gdybyś mnie nie ubiegł. Dziękuję za oszczędzenie fatygi :-)

Dołączona grafika
edit: Burnago
  • 0



#74 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

Wow!

Widzę że Wilcock został już rozpracowany, osądzony i odesłany w czeluści piekielne. :mrgreen:

Ciekaw jestem w jaki sposób towrzysz Lynx przebadał grupę ludzi:

Najpierw warto zauważyć, że Wilcock najwyraźniej zwraca się do ludzi podniecających się tabloidową sensacją i do ignorantów, którzy nie mają nawet najbardziej podstawowej wiedzy na temat Układu Słonecznego.


.. i wydał jakże wyważony osąd.

Tak po prostu z ciekawości - ilu takich ludzi poznałeś, jak zmierzyłeś skalę ich podniecania się i na jakiej podstawie nazywasz ich ignorantami?

Pytam tylko retorycznie, bo wiem że jesteś na tym forum coby szlifować swój giętki język i starać się zebrać jak najwięcej inwektyw pod adresem adwersarzy o innych poglądach w jak najkrótszym tekscie :mrgreen:

We wszechświecie jedyną stałą jest zmiana, a Ty zdajesz się próbować wmówić nam wszystkim że nic się nie dzieje w Układzie Słonecznym?

Ostatnio skurczyła się termosfera Ziemii:

"
Naukowcy z NASA poinformowali, że górne warstwy ziemskiej atmosfery bardzo gwałtownie się skurczyły.
Na razie nie wiadomo co jest tego przyczyną, ale badacze mają kilka teorii. Termosfera to warstwa ziemskiej atmosfery rozciągająca się od około 90 do 600 kilometrów. Chroni nas przed wpływem zabójczego promieniowania ultrafioletowego docierającego ze Słońca. W tej warstwie powstają także malownicze zorze polarne. Badania wykazały, że w ostatnich miesiącach termosfera zaczęła się gwałtownie kurczyć w skali jakiej nie obserwowano od co najmniej 43 lat, kiedy zaczęto prowadzić stałe pomiary. Wiemy, że termosfera kurczy się i rozkurcza systematycznie, ale są to zmiany niemal niezauważalne. Ostatnie skurczenie się tej warstwy przekroczyło wszelkie normy. Naukowcy zaczęli zastanawiać się, co jest tego przyczyną. Na zmiany w objętości termosfery wpływa między innymi ilość gazów cieplarnianych, a przede wszystkim dwutlenku węgla, którego jeśli nadmiernie przybywa, to następuje ochłodzenie warstwy i jej kurczenie się (przeciwnie niż w troposferze i stratosferze). Wpływ na to zjawisko może mieć również aktywność słoneczna, bo im mniej nasza gwiazda wysyła promieniowania ultrafioletowego i naładowanych cząstek, tym bardziej zmniejsza swój zasięg. Jednak jak wynika z raportów naukowych, nawet te czynniki nie są w stanie wytłumaczyć tak wielkiego spadku gęstości termosfery, aż o 30 procent większego niż przy poprzednich skurczach. Naukowcy uspokajają, że zjawisko to nie ma wpływu na nasze codzienne życie, ponieważ procesy zachodzące w tak wysokich warstwach atmosfery nie mają swych skutków na przykład w pogodzie. Mogą natomiast wpływać na obiekty znajdujące się kilkaset metrów nad ziemią, a więc na satelity i Międzynarodową Stację Kosmiczną, która unosi się na 300 metrach. Zwiększy się zagrożenie uderzenia w te obiekty kosmicznego złomu, którego nagromadzenie może znacząco wzrastać. Z powodu skurczenia się termosfery możemy mieć sporadyczne problemy z łącznością satelitarną, w tym z GPS.
"
źrodło

... oczywiście według "naukowców" nic się nie dzieje - to bardzo charakterystyczny fragment, opisujący typową reakcję betonu naukowego - proszę zwrócić uwagę na fragment "Chroni nas przed wpływem zabójczego promieniowania ultrafioletowego docierającego ze Słońca" i koniec artykułu "Naukowcy uspokajają, że zjawisko to nie ma wpływu na nasze codzienne życie, ponieważ procesy zachodzące w tak wysokich warstwach atmosfery nie mają swych skutków na przykład w pogodzie."

Na Wenus pijawiła się gigantyczne świecąca plama:
link

...nieważne że "naukowcy" nie wiedzą skąd się wzięła...

Pisałem o tym wcześniej - ale powtórzę - otwierają się jakieś dziwne magnetyczne portale transformujące olbrzymie ilości plazmy ze Słońca do Ziemii:
link

Merkury mimo Twych pobożnych życzeń jest jednak zagadką dla "naukowców" i jego magnetosfera nie jest tak mała jakbyś chciał:
link

Nie wpsominajac o takich bzdurach jak powstanie drugiej czerwonej plamy na Jowiszu, czy tajemniczym zniknięciu jednego z pasów tej planety:
link

... A NASA ogłasza że sytuacja na Słońcu zamieniła się w poważny międzynarodowy problem:
link

Oczywiście przyczyną tych wszystkich zmian jest obłok zagęszczonej plazmy w który wkroczył US, tak jak opisywał to Dmitriew prawie 20 lat temu - i oczywiście ten fakt będzie ignorowany przez "naukowców" i ludzi Twego pokroju, Lynx aż do momentu gdy plazma-sztorm w okolicach końca 2012 wyłączy nam prąd na okres trochę dłuższy niż parę tygodni.

Mam nadzieję że patrząc wtedy w lustro będziesz równie szczęśliwy jak podczas ćwiczenia swego giętkiego języka :mrgreen:

pozdrawiam
  • 4

#75

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

We wszechświecie jedyną stałą jest zmiana, a Ty zdajesz się próbować wmówić nam wszystkim że nic się nie dzieje w Układzie Słonecznym?

Nie wiem skąd przyszło ci to do głowy. Przeczytaj uważnie mój komentarz do wilcockowych rewelacji, a zauważysz, że stawiam argument całkowicie odmienny od tego, który próbujesz mi wmawiać. Uważam, że to według wyznawców Wilcocka Układ Słoneczny powinien być pozbawiony jakiejkolwiek dynamiki, bo inaczej nie podniecaliby się tak bardzo zachodzącymi zmianami. Sam piszesz, że zmiany są czymś normalnym i zachodzącym bez przerwy (i ja się z tym zgadzam), a jednocześnie stawiasz tezę, że jedyną ich przyczyną jest "gęstszy obłok plazmy", czyli że gdyby US w niego nie wszedł (według Dmitrieva niedawno, a w rzeczywistości tysiące lat temu), to zmian by nie było. To jest sprzeczność.

Kolejna sprawa na którą zwróciłem już wcześniej uwagę, a którą ty powielasz, to poglądy Wilcocka na naukę. Z jego wypowiedzi można wyczytać, że nauka to dziedzina, która odkryła już wszystko co było do odkrycia i osiągnęła kres rozwoju, a naukowcy uważają się za wszechwiedzących. Można się zastanawiać, czy ten strawman to świadoma manipulacja ze strony Wilcocka, czy też naprawdę jest on tak nieświadomy realiów, ale bez wątpienia właśnie stąd biorą się jego absurdalne zarzuty i usilne udowadnianie, że jednak naukowców coś zaskakuje. Dla mnie jest niesamowite, że na takie wyważanie otwartych drzwi dają się nabrać dorośli ludzie, ale domyślam się, że ktoś, kto nigdy nie miał żadnej styczności z nauką i dodatkowo obraca się kręgach antynaukowych może też nic o niej nie wiedzieć.

Podobnie jak Wilcock, również ty manipulujesz argumentami oponentów i danymi. Oprócz tego, o czym wspomniałem w pierwszym akapicie, wmawiasz mi jakobym twierdził, że Merkury nie jest żadną zagadką dla naukowców oraż że jego magnetosfera jest niewielka, choć się na ten temat nie wypowiadałem. W taki sposób nie dyskutujesz z moimi argumentami, tylko z własnymi wymysłami tworzonymi na poczekaniu i łatwymi do obalenia - i zapewne masz nadzieję, że nikt się nie zorientuje ;-> Przedstawiasz też jako nowe te zjawiska, które są znane od wielu lat, jak na przykład zmiany w atmosferze Jowisza i w atmosferze Wenus, albo cykliczne zmiany na Ziemi i Słońcu. Widać więc, że zamiast na jakość stawiasz na ilość - to nie najlepszy pomysł na udowadnianie fizycznych mechanizmów.

Wróćmy jednak do hipotezy "gęstszego oboku plazmy", który ma wywoływać gwałtowne zmiany w US. Jedynym postawionym przez ciebie argumentem na jej poparcie jest samo w sobie zachodzenie zmian. To oczywista tautologia, ale najwyraźniej tego nie zauważasz i bezrefleksyjnie za Wilcockiem pakujesz do jednego wora najróżniejsze doniesienia ze świata astronomii - nawet takie, które wzajemnie się wykluczają. Według Wilcocka i ciebie ten sam "obłok plazmy" oddziałuje w różny sposób na różne planety: na Merkurym rzekomo wzmacnia pole magnetyczne, ale na Ziemi "robi w nim dziury", na Ziemi powoduje kurczenie się atmosfery, ale już na Plutonie ją zagęszcza. Nie dość więc, że ta hipoteza opiera się na błędnym kole rozumowania, to w dodatku jest sprzecznie argumentowana.

PS: bardzo chętnie porozmawiam z tobą o tym "plazma-sztormie", ale dopiero w grudniu 2012 roku. To już niedługo. Mam nadzieję, że nie będziesz uciekał od dyskusji, jeśli takie zjawisko nie wystąpi ;->

Użytkownik Lynx edytował ten post 01.08.2010 - 20:18

  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych