Skocz do zawartości


Cudowny manewr samolotu a prawa aerodynamiki i sił nośnych samolotu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
365 odpowiedzi w tym temacie

#346

olorin.
  • Postów: 222
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

[quote name='Katody' date='04.03.2010 - 23:58' timestamp='1267743511' post='374941']
[quote name='olorin' date='04.03.2010 - 22:49' timestamp='1267739390' post='374933']
A co złego jest w użyciu pojęcia "składowa" w odniesieniu do aspektu prędkości czy np. powierzchni skrzydła? Pytam całkiem serio, bo zwyczajnie nie wiem czemu to błąd.
[/quote]

Nie wiem co to jest aspekt prędkości.[/quote]
Chodziło mi o "czynnik prędkości".
[quote]Nazwać prędkość składową siły nośnej może tylko ktoś kto słyszał cokolwiek o wektorach bardzo dawno lub wogóle.[quote]
Coś mi się kiedyś o ucho o tych wektorach obiło.

[quote]Porzucając nawet kwestię wektorów, pojęcie składowej używa się tylko tam gdzie mamy do czynienia z sumą, np składowe harmoniczne, składowa stała. Natomiast o ile mi wiadomo prędkość we wzorze na siłę nośną pojawia się w iloczynie :)
[/quote]
No ale mnożenie to przecież operacja wielokrotnego dodawania, więc wszystko gra hehe;>
  • 0

#347

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Jak się okazuje możesz mieć zarówno lot bez przeciążeń z dużym kątem natarcia, jak i lot z przeciążeniem przy zerowym kącie natarcia.


Wowow, że co? Lot bez przeciążeń z dużym kątem natarcia? Nigdzie tak nie napisałem, bo to przeczyło by wszystkiemu co mówię. Taka sytuacja mogłaby zaistnieć chyba tylko przy małej prędkości z otwartymi flapami, ale nie jestem tego pewien. Spróbuj najpierw wytłumaczyć za pomocą zasad dynamiki dlaczego twoja teoria ma być prawdziwa.

Masz rację co do składowej prędkości. Jest to czynnik a nie składowa, ponieważ sama prędkość jest efektem nałożenia się sił na siłę wypadkową, obliczenia jej wielkości i dopiero potem prędkości. Oczywiście po osiągnięciu określonej prękości, nie ma już żadnej siły wypadkowej pchającej samolot do przodu.

Pozdrawiam

Użytkownik PaZi edytował ten post 05.03.2010 - 08:33

  • -1

#348

Katody.
  • Postów: 28
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jak się okazuje możesz mieć zarówno lot bez przeciążeń z dużym kątem natarcia, jak i lot z przeciążeniem przy zerowym kącie natarcia.

Wowow, że co? Lot bez przeciążeń z dużym kątem natarcia? Nigdzie tak nie napisałem, bo to przeczyło by wszystkiemu co mówię. Taka sytuacja mogłaby zaistnieć chyba tylko przy małej prędkości z otwartymi flapami, ale nie jestem tego pewien.


:) No to jak sam nie jesteś pewien to jak chcesz przekonywać innych?
Napisz dlaczegóż to lot z dużym kątem natarcia jest niemożliwy bez przeciążeń bo to bardzo interesujące :)
  • 0

#349

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Ty jesteś pewien swoich głupot i to wcale nie świadczy, że masz rację.

Napisałem już wyżej kiedy coś takiego może sie dziać. Nie przychodzi mi do głowy inna sytuacja. Oświeć mnie i powiedz dlaczego uważasz, że jest to możliwe, bo pewnie za innymi powtarzasz że kąt natarcia to kat nachyleni samolotu.

Pozdrawiam

Użytkownik PaZi edytował ten post 06.03.2010 - 07:00

  • 0

#350

Katody.
  • Postów: 28
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ty jesteś pewien swoich głupot i to wcale nie świadczy, że masz rację.

Próbujesz mnie obrazić? To chyba nie ja tutaj wszystkie rozumy pozjadałem :)


za innymi powtarzasz że kąt natarcia to kat nachyleni samolotu.


Gdzie powtarzam? Zacytuj.

Napisałem już wyżej kiedy coś takiego może sie dziać. Nie przychodzi mi do głowy inna sytuacja.

No widzisz, czyli zgadzasz się jednak ze mną, więc po co się zapierać tak kategorycznie.
No i powiem Ci, że całkiem dobrze kombinujesz. Rozważmy sobie to tak:
Cóż to jest duży kąt natarcia, o którym mowa - ano jest to kąt, który jest bliżej kąta krytycznego niż np. zerowego, prawda?
Każdy samolot może sobie latać z kątem natarcia od zera do kąta krytycznego prawda? O ile pilot umie latać oczywiście :)
A kiedy samolot leci bez przeciążeń? Ano wtedy gdy nie przyspiesza, nie zwalnia, a siła nośna równoważy odpowiednią jej składową grawitacji, czyż nie takl?
No więc dla każdego samolotu jest jakaś prędkość dla której taka równowaga zachodzi przy dużym kącie natarcia i prędkość ta jest zupełnie w granicach możliwości tego samolotu zazwyczaj - o ile jest to samolot, a nie np drzwi od stodoły :)
A to czy z "flapami" czy bez to jest sprawa zupełnie drugorzędna. Po prostu dla różnych konfiguracji skrzydła będzie różny kąt krytyczny.

Mam nadzieję, że się rozumiemy ;)
  • 1

#351

PaZi.
  • Postów: 933
  • Tematów: 4
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

...... i co to wszystko? Kontynuuj bo nie wiem o czym ty w ogóle mówisz. Dyskusja ta jest o tym czym jest kąt natarcia i dlaczego samolot lecący z pochyleniem -6 stopni względem horyzontu mógł wlecieć w Pentagon. Nie rozmawiamy tu o akrobacjach powietrznych czy locie przy granicznym kącie natarcia. Już napisałem, że jest to możliwe i jest stosowane przy lądowaniu, ale nie w fazie lotu o której tu mówimy.

Każdy samolot może sobie latać z kątem natarcia od zera do kąta krytycznego prawda? O ile pilot umie latać oczywiście


Nie do końca prawda. Otóż kąt natarcia przy którym występuje siła nosna to od ok -10 do ok 18 stopni. Takie małe sprostowanie.

No więc dla każdego samolotu jest jakaś prędkość dla której taka równowaga zachodzi przy dużym kącie natarcia i prędkość ta jest zupełnie w granicach możliwości tego samolotu zazwyczaj - o ile jest to samolot, a nie np drzwi od stodoły


Nie wiem czy jest to możliwe bez otwarcia flap. Stwierdzenie tego wymaga dużej wiedzy. Jedyne co ja mogę stwierdzić to to że w czasie lotu czegoś takiego się nie robi. Tak przynajmniej wnioskuję z mojej wiedzy i obserwacji.

Pozdrawiam
  • 1

#352

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przeniesione stąd:

Doskonale wiesz, że przeprowadziłem go właściwie, dlatego tak długo zbierałeś się do ugryzienia tematu. A na co mi zwróciłeś uwagę? Próbowałeś mnie złapać podchwytem, ale niestety dla Ciebie - z głupim nie rozmawiałeś. To była kiepska próba. Raczej powinieneś wstydzić się, że taki wyjadacz nie umiał sobie poradzić z takim laikiem od fizyki, jak ja.

Nie żartuj, że przeprowadziłeś analizę właściwie. Ty nawet nie potrafiłeś porozumieć się ze samym sobą w tak podstawowej i jednocześnie istotnej kwestii jak definicja "kąta natarcia". Raz pisałeś tak, raz siak. Twój kolega Kozakiewicz był nie lepszy. Jego usilne próby przeforsowania swojej "autorskiej" definicji kąta zaklinowania skrzydła (wcześniej używałem dosłownego tłumaczenia z angielskiego: kąt incydencji) były równie intrygujące.

Ściśle rzecz ujmując, to fizycznie dyskusja na temat aerodynamiki lotu samolotu nawet się nie zaczęła. Bez ustalenia tak elementarnych kwestii, jak te wspomniane powyżej, efektywne rozważanie zagadnienia jest po prostu niemożliwe.
  • 3



#353

Defibrylator.
  • Postów: 59
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Muhad, podziwiam, za przygotowanie teoretyczne do tematu. Ale jest trochę niedociągnięć. Nie chce mi się wgłębiać w teorię spiskową odnośnie 9.11, chcę tylko zwrócić uwagę na pewne niedociągnięcia w Twoim pierwszym poście odnośnie zasad lotu, bo o tym wiem trochę więcej, niż o 9.11

1. Do startu/lądowania nie jest potrzebny krytyczny kąt natarcia. Dużo zależy od obranej ścieżki lądowania, niepotrzebne są krytyczne kąty natarcia.

Mariush na samolot działa siła grawitacji i w ogóle do wzniesienia trzeba spełnić warunki, które pomogą tę grawitację przezwyciężyć. W momencie gdy samolot już leci nie ma tak, że grawitacja przestała na niego działać. On stale z nią walczy i by zachować równowagę wszystkich 4 sił, jakie działają na samolot - prócz samej grawitacji, potrzebny jest dodatni kąt natarcia a jest on stały w owym przypadku, ponieważ samolot, który opada zawsze ma kąt natarcia ujemny. Co Ty sobie myślisz, że jak samolot leci pod skosem w kierunku kolizyjnym ziemi, to środek siły przyciągania ziemskiego można sobie przesuwać dowolnie, by wychodził Ci 0 kąt natarcia skrzydeł?? Nie ma tak pięknie. To nie próżnia sześcianowa. Tutaj mamy związek ze stałym kierunkiem przyciągania ziemskiego, który jest niezmienny i jest on skierowany od samolotu w dół. Ma śliśle określony związek z masą samolotu. Bez masy nie ma grawitacji, a bez grawitacji nie ma masy (odczuwalnej). Prosta zależność i oczywista.


Cała ta wypowiedź to stek bzdur! Nie pisz o czymś, o czym nie masz pojęcia! Pokaż mi proszę na rysunku jak wygląda ta Twoja zależność kąta natarcia od grawitacji.

Podana przez Ciebie definicja kątu natarcia jest błędna. Raz zdefiniowałeś jako kąt między cięciwą a kierunkiem napływu strug (dobrze), a raz jako kąt między samolotem a powierzchnią ziemi (?). Samolot może lecieć w dół z dodatnim kątem natarcia.

Tak wogóle to w tym temacie wypowiada się mnóstwo osób, które nie mają pojęcia o zasadach lotu. Przytaczają tylko luźne wycinki z wikipedii i na ich podstawie dopisują jakieś bzdury. Odpuśćcie sobie!

Użytkownik Defibrylator edytował ten post 31.01.2011 - 18:32

  • 1

#354

Mariush.
  • Postów: 4319
  • Tematów: 60
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 5
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Przeniesione z innego tematu:

A co do ciebie Mariushu. Próbowałeś pomanipulować w temacie Muhada, więc dla mnie nie jesteś wiarydodnym rozmówcą.

Byłbym bardzo wdzięczny, gdyby powyższe oskarżenia o manipulacje z mojej strony zostały podparte jakimiś konkretnymi dowodami. Wskaż proszę konkretne miejsca, posty, fragmenty wypowiedzi, w których moje stwierdzenia mijają się z prawdą. Chyba nie jest to takie trudne?

Liczę na w miarę szybką reakcję. Jeśli nie doczekam się żadnego uzasadnienia, będę musiał Twoją wypowiedź zaraportować. Swoją drogą trzeba być naprawdę obłudnym, aby oskarżać kogoś o manipulację, a jednocześnie samemu to robić. Bardzo czytelny przykład tego typu działania z Twojej strony przedstawiłem już rok temu w tym poście. Do dziś w żaden sposób do tego się nie ustosunkowałeś. Po prostu zmyłeś się z wątku. Muhad zresztą też.
  • 4



#355

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Choć z jednym masz rację - tak precyzyjny strzał w Pentagon byłby dość problematyczny.

Gdyby samolot nie uderzył w środek segmentu tylko w bok albo gdyby uderzył na wysokości drugiego piętra, to zamach też by się udał, więc nie wiem co tu mówicie o precyzji wykonania.


  • 0



#356

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

 

Choć z jednym masz rację - tak precyzyjny strzał w Pentagon byłby dość problematyczny.

Gdyby samolot nie uderzył w środek segmentu tylko w bok albo gdyby uderzył na wysokości drugiego piętra, to zamach też by się udał, więc nie wiem co tu mówicie o precyzji wykonania.

 

 

Albo rozbił się kilometr wcześniej...

Uderzenie w WTC (wielki obiekt, dość duża pionowa rozpiętość) było o wiele prostsze, niż uderzenie w obiekt wielkości Pentagonu przy samej Ziemi, gdzie to prawie było już szorowanie "po asfalcie".


Użytkownik szczyglis edytował ten post 17.09.2016 - 17:09

  • 0



#357

pishor.

    sceptyczny zwolennik

  • Postów: 4740
  • Tematów: 275
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 


więc nie wiem co tu mówicie o precyzji wykonania.

Musisz w takim razie poczytać o manewrze jaki wykonał Handżur (którego umiejętności instruktor uczący go lotów na Cessnie określał mianem miernych) zanim skierował samolot w kierunku Pentagonu, a także o samym ataku - bardzo precyzyjnym przelocie na maksymalnej prędkości na wysokości kilku metrów nad ziemią, w którym nie przeszkodziły nawet latarnie, które samolot kosił po drodze skrzydłami.

 

I to wszystko tylko po to żeby uderzyć w jedyny wzmocniony i praktyczne pusty klin budynku (akurat w tym czasie zakończono prace remontowe mające na celu zabezpieczenie przed atakami terrorystycznymi) i to dokładnie na wysokości parteru - jednak w taki sposób żeby nie uszkodzić ani trawnika przed budynkiem ani wylewki kondygnacji, w która uderzył.

 

I pomyśleć, że gość miał do dyspozycji cztery pozostałe części Pentagonu, w których pracowało w tym czasie kilkadziesiąt tysięcy ludzi i w każdą z nich mógł trafić bez problemu, bez tych wszystkich akrobacji.

 

No ale jak ktoś lubi trudne wyzwania, to nic nie poradzisz...


  • 0



#358

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@Zaciekawiony

 

W każdym razie Boeinga tak szybko nie podciąga się do góry (to nie myśliwiec) i taki manewr był dość ciekawy nawet jak dla mnie.

Taki przelot nisko takim kolosem przy takiej prędkości, to robią akrobaci, nie piloci z koziego zadka. O ile w WTC przyłożyć to prościzna, to tutaj to był naprawdę niezły manewr i ode mnie wielki szacun dla pilotów (w sensie manewru).


  • 0



#359

Zaciekawiony.
  • Postów: 8137
  • Tematów: 85
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

Taki przelot nisko takim kolosem przy takiej prędkości, to robią akrobaci, nie piloci z koziego zadka.

A skąd wiadomo że to było celowe? Czy serio przelecenie po tej samej trasie 2 metry wyżej spowodowałoby, że samolot nie trafiłby w budynek i zamach by się nie udał?


  • 0



#360

szczyglis.
  • Postów: 1174
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

 

 

Taki przelot nisko takim kolosem przy takiej prędkości, to robią akrobaci, nie piloci z koziego zadka.

A skąd wiadomo że to było celowe? Czy serio przelecenie po tej samej trasie 2 metry wyżej spowodowałoby, że samolot nie trafiłby w budynek i zamach by się nie udał?

 

 

A trafiłby?


  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 2

0 użytkowników, 2 gości oraz 0 użytkowników anonimowych