40 odpowiedzi w tym temacie

[Brivion]

Wczoraj leżąc w łóżku przeglądałem książki na temat Wszechświata, czytałem o jego początkach itp. i nadal nie rozumiem teorii Wielkiego Wybuchu. Przecież kiedyś była pustka, nie było nawet tego "kiedyś", nic nie istniało wiec jak z nicości powstało "coś" (wszechświat) i zaczęło się rozszerzać? Byłbym wdzięczny jakby ktoś wyjaśniłby mi to, podał jakieś linki itp ponieważ ja kompletnie nie mogę zrozumieć jak z niczego powstało coś.
Chętnie podyskutuje na ten temat.

Pozdrawiam Brivion

[Opiart]

Odpowiedź jest prosta: Wszechświat stworzyła, jakaś istota wyższa przez niektórych (mnie) nazywana Bóg. Bóg to Alfa i Omega, był od samego początku .

[Brivion]

To mi nie wystarcza. Wszystko ma jakis poczatek wiec skąd ten bóg? Zaznacze tylko ze jestem ateistą.

[Trójkącik]

Według wierzeń dla Boga nie ma czegoś takiego jak "czas".

[22z]

A ja uwazam, ze wszechswiat byl zawsze, w sensie mogl on powstac z czegos, ale to cos bylo od zawsze.

[pawaw1]

Może jak zadziała w końcu Wielki Zderzacz Hadronów (LHC), to się dowiemy jak to było z tym wielkim wybuchem... Puki co to chyba nikt nie może stwierdzić jak to było naprawdę w 100%.

[pazuzu]

chyba nie dosc dokladnie przeczytales te ksiazki
wszechswiat istnial od zawsze jedynie jego forma ulega zmianie
w teorii wielkiego wybuchu mamy do czynienia z wszechswiatem skupionym w punkcie ktory eksploduje i zaczyna sie rozszerzac
zarowno materia jak i czasoprzestrzen caly czas istnialy ale byly zwiniete do niewielkich rozmiarow teraz jedynie nadymaja sie i byc moze kiedys w dalekiej przyszlosci ponownie zaczna sie kurczyc aby skupic sie w punkcie i ponownie wybuchnac

teoria wielkiego wybuchu na dzien dzisiejszy jest juz nieco nieaktualna nie tlumaczy wielu obserwowanych zjawisk a naukowcy pracuja nad innymi teoriami powstania wszechswiata

Użytkownik pazuzu edytował ten post 30.01.2010 - 13:45

[Atomowy_jogurt_zagłady]

Pytania i nasze dumania na temat początków wszech rzeczy nie mają tutaj sensu, bo i tak nie jesteśmy na te pytania w stanie odpowiedzieć.
Każdego nurtuje pytanie. "Wielki wybuch? Była wielka pustka... więc co wybuchnęło? ten kłębek materii w środku? a co było po za nim? coś musiało być!" Albo wątek, że wszechświat się rozszerza... Jak? Co jest tam gdzię wszechświat jeszcze nie dotarł! Przecież musi mieć miejsce, żeby się pomieścić dalej.
Człowiek nie zna pojęcia PUSTKI, NIESKOŃCZONOŚCI. I raczej długo tego nie pojmie. Świat jest pełen tajemic więc co z tego, że jest kolejna zagadka do odgadnięcia, skoro nie poznamy na nią odpowiedzi. Osobiście denerwuje mnie stwierdzenie, że świat stworzył Bug... Ta to gdzie on sobie siedział skoro niczego nie było. Bug to poprostu najłatwiejsza odpowiedź, a reszta niech się goni...
Ja osobiście wierzę tylko w jedną teorię dotyczącą wszechświata. Mianowicie chodzi mi o teorię jego cykliczności.

[Tiamat]

Nie ogarniecie tego, dopóki nie łykniecie choć trochę fizyki kwantowej i nie zrozumiecie takich pojęć jak m.in. nicość (czyli nawet brak czasu), materia, antymateria.

[Atomowy_jogurt_zagłady]

Skoro to wiesz to daj odpowiedź na pytanie początku świata... Nicość... Próżnia, brak ciśnienia, temperatury, czegokolwiek... I co znając podane przez ciebie zagadnienia nadal nie znam odpowiedzi... Nie poznamy odpowiedzi, chyba puki jakaś inna wyższa rasa nam nie wyt~łumaczy. Jeśli owa istnieje. To wszystko co wiemy to tylko hipotezy. My nawet o swojej planecie w rzeczywistości znowu tak dużo nie wiemy, a co dopiero brać się tu za wszechświat. Teraz przyjmuje się wielki wybuch, a jutro ktoś znowu da nową lepszą hipotezę. Ca~ły czas będziemy odkrywać i zaprzeczać.
Możę Anunaki nam pomogą.

[chrumtataj]

Polecam czteroczęściowy film "Przekroczyć Horyzont Zdarzeń" dostępny na YouTube. Nassim Haramein stara się w nim odpowiedzieć jaki był "początek" wszechświata. Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale mówił o tym w 1-szej albo 2-giej części. Polecam jednak obejrzeć wszystkie, z których można dowiedzieć się dużo ciekawych rzeczy i inaczej spojrzeć na świat.
Pierwsza podczęść, pierwszej części:

[Darken]

Jest pewna teoria która głosi że nasz wszechświat nie jest jedynym wszechświatem. Oprócz naszego mogą być inne. Coś podobnego jak galaktyki. Większa ich liczba tworzy grupy galaktyk i gromady. Wg tej teorii dwa wszechświaty się ze sobą zderzyły wytwarzając przy tym olbrzymie ilości energii z których uformował się nasz wszechświat. Oczywiście ta teoria jest jak każda inna, nie wiadomo czy prawdziwa, może kiedyś uda się poznać prawdę.

[dżek]

wg mnie zderzyć się nie mogły, przecież na początku wszechświat nie był nawet wielkości atomu.. i w ciągu jednej miliardowej sekundy rozszerzył się na miliony kilometrów.. cóż to za siła musiała być żeby takie coś się udało.. galaktyki zaczęły powstawać około 250milionów lat po wielkim wybuchu.. osobiście nie potrafię sobie wyobrazić tego co było przed.. tej nicości.. zawsze myślę że jest wszędzie czarno albo biało..

najbardziej w życiu przeraża mnie ta myśl nicości.. jak się skończy żywot ziemii.. nie do ogarnięcia to jest dla umysłu ludzkiego.

[Darken]

No dobra ale jeżeli założymy że owy Wielki Wybuch był zderzeniem dwóch wszechświatów, a nasz obecny wszechświat jest częścią wieloświatu to ta teoria wcale nie jest spisana na straty. Przecież nie wiemy co było przed tym Wielkim Wybuchem. Równie dobrze mógłby on powstać z niczego. Nic nie było i nagle bum. Powstaje olbrzymia energia i wiadomo co było dalej. Obecnie są różne teorie powstania wszechświata, ale jestem ciekaw która jest prawdziwa, a może wszystkie są fałszywe i na razie nikt jeszcze nie odkrył prawdy?
Dżekson mi chodziło o to że to są galaktyki stworzone z wszechświatów które mogą oczywiście na siebie wpadać, ja podałem tylko taki przykład żeby lepiej można było to zrozumieć