Skocz do zawartości


Zdjęcie

Udało się "zatrzymać" światło.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
19 odpowiedzi w tym temacie

#16

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Samo obalenie Einsteinowskiej dogmy i uznanie eter za istniejacy (co jest faktem) pozwoli nie tylko wykorzystac nowe mozliwosci, ale takze teleportowac, ba, tworzyc protony, neutrony itd. z "niczego" daleko poza naszym US.

Jeśli eter faktycznie istnieje, to teleportacja powinna być możliwa bez względu na ograniczenia teorii względności, zwolennicy teorii eteru mają więc duże pole do popisu i mogą przejść do historii, pod warunkiem, że udowodnią eksperymentalnie (lub choćby matematycznie) swoje przemyślenia. Zasłanianie się programami nauczania w szkołach jest po prostu śmieszne. Wszak treść podręczników nie tworzy realnej rzeczywistości, tylko ją opisuje. To tak, jakby twierdzić, że przed Kopernikiem Słońce krążyło wokół Ziemi, a przed Magellanem Ziemia była płaska.

Użytkownik Lynx edytował ten post 11.01.2010 - 21:45

  • 0



#17

22z.
  • Postów: 555
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Jeśli eter faktycznie istnieje, to teleportacja powinna być możliwa bez względu na ograniczenia teorii względności, zwolennicy teorii eteru mają więc duże pole do popisu i mogą przejść do historii, pod warunkiem, że udowodnią eksperymentalnie (lub choćby matematycznie) swoje przemyślenia.


Masz racje. Na dzien dzisiejszy najwazniejsi w historii fizyki byli Faraday (ktory wykonal sporo doswiadczen - a dosc duzo zjawisk nie ujrzalo jeszcze swiatla dziennego w zastosowaniu), Maxwell (matematycznie opisal sporo zjawisk elektromagnetycznych, a niektore przewidzial! ), Tesla (ktoremu udalo sie pozbierac do kupy wyniki swoich poprzednikow i zbudowac wiele zadziwiajacych, realnych urzadzen), a takze Hertz (ktory "wytworzyl pierwsze fale elektromagnetyczne", i dzieki ktoremu Tesla zainteresowal sie tym tematem).

Problem nie lezy w samych doswiadczeniach, lecz w zaimplementowaniu ich w relatywistyczno-przesyconym spoleczenstwie,

Ale co tu duzo gadac...
Polecam na poczatek zapoznanie sie z doswiadczeniami Faradaya. Ile z was wie o zjawisku indukcji elektromagnetycznej, albo o samoindukcji? A ile z was wie o takim prostym, jednym z pierwszych doswiadczen tego wielkiego czlowieka:
Pewien uklad skladajacy sie z dwoch obwodow, oddzialujacy na siebie droga indukcji elektromagnetycznej zostaly zbudowane w nastepujacy sposob:
1) Obwod B sklada sie z cewki i galwanometru podlaczonego na jej koncach
2) Obwod A sklada sie takze z cewki, natomiast podlaczonej do baterii + wlacznik
Gdy w obwodzie B szeregowo wlaczymy nawet slaba baterie, wskazowka na galwanometrze odchyli sie o pewien kat. Jesli teraz wlaczymy obwod A i usuniemy ta slaba baterie z obwodu B wskazowka nadal bedzie w polozeniu takim jakie miala przy wlaczonej do obwodu tej slabej baterii ! Nie mowiac juz o samym wykorzystaniu tego zjawiska (z tego co zrozumialem jest to zastosowane w generatorze Bediniego, lub cos podobnego). A na tym nie koniec...

Tym samym to mowi nam jak wiele (czyt. nic) wiemy na temat elektromagnetyzmu.

Użytkownik 22z edytował ten post 11.01.2010 - 22:13

  • 0

#18

Lynx.
  • Postów: 2210
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Problem nie lezy w samych doswiadczeniach, lecz w zaimplementowaniu ich w relatywistyczno-przesyconym spoleczenstwie

Skoro samo przeprowadzenie doświadczeń potwierdzających istnienie eteru jest proste, to zapraszam, teleportuj się do mnie, a zyskasz gorliwego zwolennika eterofizyki. Postawię ci piwo, a potem razem spalimy "Idee i opinie" ;->

Nie obraź się za tą ironię, ale skoro teoria eteru dopuszcza bezproblemową teleportację dowolnej materii, to nawet banalna jej demonstacja z użyciem imbryczka do herbaty zamknęła by usta całemu "relatywistyczno-przesyconemu społeczeństwu" i spowodowała pospieszny druk nowych podręczników fizyki. Podawanie jako przykładu doświadczeń Faradaya nie wnosi nic nowego, bowiem są one doskonale wyjaśnione w ramach obecnie obowiązujących teorii. Żeby "wiedzę o eterze" zaliczyć do obowiązującego kanonu, wcale nie trzeba obalać teorii względności. Wystarczy eksperyment, którego wyniki będą wykraczały poza możliwości interpretacji współczesnej fizyki, a cały "ustalony porządek" legnie w gruzach sam z siebie.

Użytkownik Lynx edytował ten post 11.01.2010 - 23:10

  • 1



#19 Gość_Nestor

Gość_Nestor.
  • Tematów: 0

Napisano

22z, co mają do diabła opisywane przez Ciebie doświadczenia Faraday'a do Szczególnej Teorii Względności? I dlaczego uważasz, że nic nie wiemy na temat elektrodynamiki? Cała elektrodynamika klasyczna jest dokładnie opisana równaniami Maxwella. Gdzie Ty chcesz coś tu dorzucać? Co do samego doświadczenia, to albo coś pokręciłeś, albo zapomniałeś dodać, ze zachowanie galwanometru w obwodzie B jest niezależne od obwodu A (jako, że do obu obwodów dołączamy z tego co zrozumiałem źródło EMF (SEM), które powoduje jedynie przepływ prądu stałego DC i w stanie ustalonym, gdy nagle odłączamy baterię z obwodu B, obwód A nie ma nic do tego). Zaś to, że galwanometr w obwodzie B po odłączeniu baterii będzie wskazywać pewne natężenie jest związane z tym, ze cewka w tym obwodzie zmagazynowała pewną ilość energii magnetycznej i pojawi się SEM samoindukcji. Natężenie takiego prądu jednak będzie szybko wykładniczo maleć. Gdzie tu jakaś niewiedza?

Co do samej STW to przypominam, że wszelkie teorie fizyczne jedynie próbują w matematyczny i sformalizowany sposób opisać otaczający nas świat. I większość takich teorii w zakresie swojego działania sprawdza się bardzo dobrze. Przecież klasyczna dynamika newtonowska bardzo dobrze się spisuje w większości znanych nam z życia codziennego przypadków, załamuje się dopiero gdy przechodzimy do ekstremalnych wielkości (bardzo duże szybkości, lub bardzo małe rozmiary). Tak samo STW ma ograniczony obszar zastosowań. STW służy do opisu rzeczywistości tylko w pewnych sytuacjach, w których to tez sprawdza się bardzo dobrze (co też nie raz zostało potwierdzone doświadczalnie). W innych zaś sytuacjach STW okazuje się jednak niewystarczająca i należy zastosować inny, bardziej dokładny model matematyczny (o stosownie większym poziomie złożoności).

Bo czy mi się wydaje, czy ktoś w tym temacie próbuje stworzyć kolejną spiskową teorię dziejów, tym razem obalającą Szczególną Teorię Względności? I jak na ironię losu jestem prawie pewien, że większość z tych osób co krzyczą, że STW jest taka be, nie potrafiłaby się nawet sprawnie posługiwać wprowadzanymi przez nią równaniami.

Użytkownik Nestor edytował ten post 12.01.2010 - 00:15

  • 1

#20

22z.
  • Postów: 555
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Wystarczy eksperyment, którego wyniki będą wykraczały poza możliwości interpretacji współczesnej fizyki, a cały "ustalony porządek" legnie w gruzach sam z siebie.


Interpretowac mozna roznie, i z tym sie nie da walczyc - kazdy na podstawie wlasnych doswiadczen wybiera ktora droga chce dalej zmierzac.

Szczerze mowiac? To wszystko co okresla sie jako "wlasciwosc" wykracza poza moje pojmowanie.
Czy jak popchne kule i ona zderzy sie z druga to to bedzie wlasciwosc, czy raczej akcja-reakcja?
A jesli w przewodniku poplynie prad wytwarzajac wokol siebie pole mag. oddzialujace sila na drugi w ktorym takze plynie prad, to to tez bedzie wlasciwosc?

Do czego zmierzam? Wspolczesne teorie czesto zamiast podania mechanizmu grawitacji mowia, ze cialo o masie M (wlasciwosc) dziala sila F na cialo o masie m (takze wlasciwosc). O gdzie konkretnie, mechanizm samej masy?
Po pierwsze, rozroznia sie 2 masy: inercyjna i grawitacyjna. I to sa dwa zupelnie rozniace sie pojecia. Jedno to (wg teorii eteru) inercja zgrupowanych amerow, drugie - efekt poruszajacego sie fazowego eteru (tak dla ogolnej jasnosci rozroznia sie korpuskularny (w stanie pokoju) i ten fazowy (poruszajace sie zgrupowania) - oczywiscie definicje nie sa profesjonalne, ale nie chce mi sie szukac lepszych, bo chodzi o pogladowe przedstawienie)
Po drugie, jak chcemy zbudowac teleport na osnowie Wlasciwosci? Czy samochod jezdzi, bo taka jego wlasciwosc, czy moze dlatego, ze jest to zbior logicznie polaczanych czesci maszynowych dzialajacych na zasadzie akcji-reakcji, wcisne pedal - jade szybciej, wcisne stop - zatrzymuje sie? Wlasciwosci nie da sie kontrolowac, natomiast mechanizm tak.

A przytoczenie doswiadczenia Faradaya mialo na celu pokazanie pewnej rzeczy, czyli sily elektromotorycznej indukcji. Powiedzcie mi prosze, czy to nie jest przypadkiem na zasadzie akcji-reakcji? Nie? To czym?
A skad ta przeciwstawna "sila" czerpie energie na prace przeciwko naplywajacemu zmiennemu strumieniu pola magnetycznego? Albo jakim cudem w ogole tak sie dzieje? I na koniec dlaczego podczas zaniku pola induktora, SEM w obwodzie indukowanym probuje "podtrzymywac zycie" tego pola?
Jak mi przytoczycie, ze jest to zwiazane z zakrzywieniem czasoprzestrzeni to na tym mozemy zakonczyc dyskusje, bo ja to widze inaczej, a wy inaczej. To sa dwie interpretacje, niczym sie nie rozniace, oprocz tego, ze Einsteinowska wyklucza istnienie eteru i proboje wydostac sie z tej dziury w ktorej jest aktualnie, zastepujac mechanizm wlasciwosciami czasoprzestrzeni. A propo, kto w teorii wzglednosci sie oddala, Ziemia od podrozujacego w rakiecie czy odwrotnie? No dobrze, a jak plynie czas? Szybciej u kosmonauty czy ziemianina, a moze odwrotnie? Trzeba sie wreszcie zdecydowac.

I dlaczego uważasz, że nic nie wiemy na temat elektrodynamiki?

Alez wiemy, tylko nasza wiedza na nic sie nie zdaje. Dlaczego? Ano dlatego, ze wszystko w przyrodzie w koncu calej hierarchii strukturalnej posiada cos elementarnego, fundamentalnego, co pozwoli "polaczyc" grawitacje z elektromagnetyzmem, co umozliwi wykorzystanie zjawisk elektromagnetycznych w wytworzeniu "antygrawitacji" (wszystkim znany silnik Searla - ktory nikt jednak na oczy nie widzial, a mimo to rosjanom udalo sie powtorzyc ten eksperyment i zarejestrowac utrate ciazenia - a nie bylo to tanie, sam centralny magnes metrowej srednicy jest trudny do wykonania - i zgodnie z posiadana przeze mnie teoria technologii wykonania czegos takiego zgadzam sie z tym) [ale przeciez teoria inna niz eterowa zaprzecza instnieniu zwiazku miedzy jednym a dugim], wyjasnic na podstawie prostych rzeczy skomplikowane zjawiska i to nie jest tylko cel zwolennikow eteru, ale takze relatywistow (choc oni bardziej komplikuja caly proces) - przynajmniej ja tak uwazam.

Co do samego doświadczenia, to albo coś pokręciłeś, albo zapomniałeś dodać, ze zachowanie galwanometru w obwodzie B jest niezależne od obwodu A

Tak, zapomnialem dodac, choc wiedzialem, ze Faraday to samo zanotowal.

Wracajac do astronomii to tam jest sporo odnosnie tych teorii wzglednosci, przesuniec ku czerwienii itd. Sam Hubble mial problem w odpowiedniej interpretacji. A wg teorii eteru to zanikanie drgan tego eteru powoduje utrate kwantow energii fal elektromagnetycznych (i zgodnie ze wzorem ze stala Plancka - czestotliwosc sie zmniejsza) wysylanych z odleglych gwiazd i oto dlaczego wystepuja te przesuniecia.

Ale nie jestem specem od astronomii, ani od kwantow, wiec pozwolcie, ze na tym zakoncze i spokojnie, bez nerwow zajme sie swoimi "odkryciami".

Jak to mowia - wszystko poznaje sie w swoim czasie.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych