Skocz do zawartości


Zaginieni - co się z nimi dzieje?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
17 odpowiedzi w tym temacie

#16

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Nikt nie wspomniał, a to wcale nie taka rzadkość:
dostajesz w głowę od random ludzi + pech = amnezja.

Nie masz zielonego pojęcia kim jesteś, gdzie iść, więc zaczynasz robić to, co potrzebne do przeżycia - bezdomność.

To naprawdę nie jest jakiś "super-pech" przypadek:


Wątpię. Życie to nie brazylijski serial czy książka, w której każde uderzenie w głowę kończy się amnezją.* xP Owszem, takie sytuacje się zdarzają w "real life", ale po pierwsze - nie tak często, jak chcieliby tego twórcy powieści/filmów (w rzeczywistości utrata pamięci jest bardzo rzadka). Po drugie - jeśli amnezja została wywołana przez mechaniczne uszkodzenie mózgu, to często pojawiają się także inne objawy zależne od tego, która część mózgu została uszkodzona, więc jeśli taki "bezpamięciowiec" nie zgłosi się w porę do szpitala, to prawdopodobnie długo nie pożyje. Po trzecie - zawsze jest coś takiego, jak dowód osobisty, zaś rodzina często rozwiesza wszelkiego rodzaju plakaty, więc jeśli taka osoba rzeczywiście szwenda się bez celu po mieście, to powinna się w miarę szybko znaleźć.

Poza tym amnezja nie wyjaśnia zaginięć w małych miejscowościach, bo nawet jeśli osoba "zaginiona" straciłaby pamięć, to raczej nie udałoby jej się wmieszać w tłum w jakiejś małej wsi. Jakby tego było mało, przypadki, w których amnezja trwa dłużej niż tydzień są ekstremalnie rzadkie.

Podsumowując - zjawisko to jest tak rzadkie i w większości przypadków krótkotrwałe, że trudno uznawać je za jedną z głównych przyczyn zaginięć. Więcej informacji Tutaj.

Użytkownik Tekeeus edytował ten post 22.09.2009 - 13:00

  • 0

#17

Beast.
  • Postów: 20
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Najwięcej zaginięć to jednak efekt zaburzeń psychicznych. Jednym z nich jest tzw. poriomania (nie mylić z piromanią - niezdrowym zainteresowaniem ogniem) czyli przymus bezustannej włóczęgi, podróżowania i przemieszczania się. Objaw ten występuje często np. w schizofrenii paranoidalnej, a wędrówka jest elementem urojeń chorego, jakiejś jego misji narzucanej przez chory umysł.

Poza psychozami powodem zaginięć może być również zaburzenie z kręgu nerwic - fuga dysocjacyjna. W połączeniu z amnezją dysocjacyjną mamy pacjenta, który trafia do szpitala psychiatrycznego "z nikąd" i nie pamięta, kim jest. Ludzie w stanie fugi mogą zachowywać się dla osób postronnych całkiem sensownie, niejednokrotnie też podróżują na duże odległości i lądują w zupełnie obcym mieście. W skrajnych przypadkach dawna tożsamość zostaje na zawsze zapomniana i człowiek zaczyna nowe życie, najczęściej jako bezdomny, niestety.
  • 0

#18

Niewiadomykot.
  • Postów: 3
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Faktycznie, amnezja po przysłowiowym "trafieniu butelką" raczej wielu zniknięcie nie tłumaczy, ale zawsze pozostaje jeszcze choroba Alzheimera - w przypadku ludzi starszych to całkiem realna możliwość. Potem taka osoba trafia do schroniska dla bezdomnych i słuch o niej ginie. Chociaż wystarczy zwykły zawał, kiedy nie masz przy sobie dokumentów, wypadek masakrujący zwłoki, etc. Wielu N.N to osoby, które zginęły w dość przeciętny sposób.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych