Jak pisali poprzednicy - o jednego kota robi się halo bo został skatowany a jak dzieci sąsiada chodzą głodne to wszystko jest ok. bo nie ma dramatu? Codziennie mnóstwo kotów ginie np: na drogach, zagryzanych przez psy itp, nad tym jakoś nikt nie ubolewa.
Co do samych sprawców:
Wiem, że po tym co zaraz napiszę prawdopodobnie zostanę zwyzywany, ale co mi tam. Jak ktoś nie może nad sobą zapanować i musi gdzieś wyładować swoją agresję, to na czym lepiej się wyżyć? na kocie czy na jakimś bezdomnym? a może na przypadkowym przechodniu? Oczywiście nie zmienia to faktu że takim ludziom powinno się pomagać / leczyć ich.Zgadzam się z tym, że od okaleczenia zwierzęcia do człowieka (np. wspomnianego bezdomnego) już droga niedaleka.
No to witam w klubie.Cytat
a niektórzy nie znajdą współczucia do śmierci.
to ja chyba jestem psychopatą... łaa a przed chwilą zabiłem komara... sam się zgłoszę na policję... : /
BTW. jak wiadomo ludzie są pazerni i chciwi. TAKA kasa za wskazanie sprawcy? aż dziw że jeszcze nie umoczono jakiegoś "podejrzanego sąsiada" dla kasy,