Skocz do zawartości


Zdjęcie

Watykan obnażony - Addendum


  • Please log in to reply
9 replies to this topic

#1

gomp.
  • Postów: 240
  • Tematów: 24
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 16
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

*
Wartościowy Post

Dołączona grafika

Nic nowego pod Słońcem

Dołączona grafika


Oto Słońce, przez wieki jego cykl był dla ludzi z wszelkich stron świata odzwierciedleniem umierającej i odradzającej się natury. Wędrówka Słońca oraz powiązanych z nim różnych solarnych bogów wyznaczała daty świąt, od Słońca zależał byt narodów o jego zwycięstwo nad mrocznymi siłami zimy modliły się masy osób, nierzadko składając mu nawet ofiary z ludzi.

Słońce było wiązane z naturą oraz plonami, dlatego też nierzadko bogowie odpowiedzialni za plony oraz wiązani ze zmianami pór roku, później stawali się bogami solarnymi, jak na przykład Baal lub też Amon, który to stał się Amonem-Re.

Słońce większy lub mniejszy wpływ miało na wszystkie główne kultury świata starożytnego: Babilończyków, Egipcjan, Fenicjan oraz co najważniejsze Rzymian.

Tak samo jak w przypadku tych kultur tak i w katolicyzmie to Słońce jest głównym architektem "chrześcijańskiego" kalendarza.

Dołączona grafika


Poznajcie Saturna, w klasycznej religii starożytnego Rzymu znany był jako bóg plonów oraz rolnictwa. Po zhellenizowaniu religii Rzymskiej został utożsamiony z greckim Kronosem. Mimo tego pamięć o nim jako hojnym bogu wśród ludu była wciąż żywa. Około 217 roku przed Chrystusem po raz pierwszy zorganizowano Saturnalia, huczne święta trwające od 17 do 23 grudnia, data ta nie była przypadkowa i wiązała się z przesileniem zimowym, dniu w którym Słońce wygrywało walkę w siłami mroku zaczynając nowy cykl, tego też dnia posąg Saturna był rozkuwany z łańcuchów.

Setki lat później gdy Rzym władał "znanym światem" synkretyzm religijny sięgał zenitu, do rzymskiego panteonu napływały masy nowych bogów, jednym z nich był Mitra, perski bóg powiązany głównie z religiami misteryjnymi. Mitraizm dzięki swemu rozbudowanemu systemowi etyki oraz obietnicy lepszego życia znajdował rzesze wyznawców wśród przebywających na wschodzie legionów. W ten sposób wraz z ruchem wojska Mitraizm rozprzestrzenił się na całe Imperium.

Religia w Imperium miała być narzędziem pozwalającym na utrzymanie narodów w ryzach, dzięki temu, że większość narodów miała swojego solarnego wybawiciela, kult solarny stał się religią państwową.

W 254 cesarz Aurelian oficjalnie zatwierdził kult nowego bóstwa, Słońca niezwyciężonego (Sol Invictus). Nowy bóg był mieszanką rzymskiego Sola, syryjskiego Baala oraz perskiego Mitry. Jak się wkrótce miało okazać, na podstawie "życia" tego boga miało powstać wiele pseudo-chrześcijańskich tradycji.

Pierwszą z tych tradycji jest tzw. "Boże narodzenie".

Po pierwsze trzeba zdać sobie sprawę iż data 25 grudnia nie ma nic wspólnego z Jezusem, ani tym bardziej niema żadnego podłoża biblijnego. Co w tym wszystkim najśmieszniejsze to, to że do tego przyznaje się sam kościół katolicki, w tym samym jednak czasie obecny papież pisał opracowania broniące daty 25 grudnia, mało tego oficjalny powód wprowadzenia 25 grudnia jako daty narodzin Jezusa pod koniec IV wieku brzmiał "znaleźliśmy datę jego narodzin". Oznaczałoby to iż albo Jezus był bliźniakiem Sola, albo ktoś z niego tego bliźniaka zrobił...

Powodów dla których Jezus nie mógł być urodzony 25 grudnia jest wiele jak np. to że Maryja i Józef nie mogli znaleźć miejsca do przenocowania w Betlejem. Wbrew powszechnej opinii nie było to spowodowane brakiem gościnności autochtonów ale prawdopodobnie faktem że odbywała się właśnie zbiórka podatków. Z historii wiemy, że podczas zbierania podatków liczba ludności w Betlejem zwiększała się nawet dwudziestokrotnie.

Głównym jednak argumentem, który wyraźnie pokazuje iż 25 grudnia jako data narodzin Jezusa to science fiction jest ten wers z Ewangelii Łukasza.

W tej samej okolicy przebywali w polu pasterze i trzymali straż nocną nad swoją trzodą.

Izrael to nie Hawaje i w zimie, żaden normalny człowiek w nocy nie wypasa trzody. Nie mówiąc już o tym iż poród w żłóbku przy temparaturach minusowych to istne kamikadze, a Bóg Japończykiem nie jest, więc chyba mógł to przewidzieć. Powszechnie uważa się, że Jezus urodził się w lecie lub na jesieni, najprawdopodobniej w październiku. Skoro więc wiemy, że święto to nie jest chrześcijańskie, to logicznym pytaniem byłoby "skąd to się tam wzięło".

Dołączona grafika



Oto krzyż solarny, jest on właściwie jak instrukcja obsługi czcicieli Słońca.

Jak widać pod koniec grudnia następuje wydarzenie zwane przesileniem zimowym, Słońce wtedy po okresie "umierania" w końcu przesuwa się o jeden stopień w górę.

Data ta była rozpoznawana przez wiele kultur, jednakże najbardziej bezpośredni związek z pogańko-katolicką tradycją ma wspomniane już bóstwo, Słońce Niezwyciężone. Szczyt sławy boga-Słońca przypadał na zaledwie kilkadziesiąt lat przez kreacją kościoła katolickiego i trudno się spodziewać aby nie miał on żadnego wpływu na tworzących instytucję.

Dzięki temu, więc mamy bezpośredni dowód na to iż kult odradzającego się solarnego boga był w pobliżu podczas tworzenia się Watykanu. Co ciekawe oddawanie czci bogom właśnie tego dnia nie jest wcale oryginalne dla Rzymian. Data ta była rozpoznawana przez druidów w dzisiejszej Anglii, mało tego odprawiano nawet podobne obrządki. Otóż druidzi podczas święta dzisiaj znanego jako Halloween składali Słońcu ofiary z ludzi, ale żeby było jeszcze lepiej gdy podczas przesilenia Słońce się odradzało obwieszczali iż to dzięki ich ofiarom.

Przesilenie jest rozpoznawane nawet wśród dzisiajeszych pogan.

Dołączona grafika


Cóż, poganin chyba powinien wiedzieć coś o pogaństwie.

Dołączona grafika


Warto się jeszcze na moment zwrócić w stronę babilońskiego panteonu. Mamy tam boga znanego jako Nimrod.

Nimrod z kolei jest jedną z najważniejszych, jeżeli nie najważniejszą z postaci w babilońskiej religii misteryjnej, do której dzisiaj najbliżej satanizmowi, organizacją jak bohemian club, skull&bones, masonerii no i niestety kościółowi katolickiemu.

Nimrod, syn Hama, był pierwszym po potopowym imperatorem, doprowadził miasto Babilon do świetności, zwany był jako wielki myśliwy. Za jego rządów zaczęto również budować wieżę Babel, mimo tego wśród ludu został zapamiętany i wywyższony do rangi boga (Marduk), spora w tym zasługa jego małżonki Semiramis, która to raczej miała wmówić poddanym, że Nimrod był bogiem.

W każdym razie Nimrod wg. legendy jest uważany za założyciela pierwszej loży masońskiej. Gdy umarł jego żona Semiramida ogłosiła iż odszedł aby objąć w posiadanie Słońce, w niedługim czasie po tym odkryła ona iż była w ciąży. Ogłosiła więc że Nimrod w magiczny sposób zapłodnił ją swoim nieskończonym blaskiem, a Tammuz (syn) jest reinkarnacją zmarłego ojca. Tammuz jako bóg płodności był oczywiście kojarzony z cyklem natury i tak się akurat składało, że również miał swoje festiwale w okresie nowego roku i tak samo przezwyciężał mrok. Mało tego, u Fenicjan był znany jako Baal, a sam Baal był "składnią" synkretycznego bóstwa, Sol Invictus.

Słońce w religiach misteryjnych symbolizuje inteligencje człowieka. To właśnie kult własnej osoby stoi w centrum kultu solarnego, to o to chodziło "najwybitniejszemu" masonowi Albertowi Pike'owi gdy pisał o lucyferycznej doktrynie. "Bądź swoim własnym Chrystusem" znacie takie powiedzenie? Na pewno znane jest wszelkiego rodzaju gnostykom.

W każdym razie to co próbuje tutaj przedstawić to, że data ta była znana wszelkiego rodzaju grupą religijnym bądź też społecznym jak masoni czy też neopoganie, ale wciąż nie jest znana jednej grupie, chrześcijanom!

Gdy przyjrzymy się bliżej wielu obrządkom widać, że i one nie mają podstaw biblijnych, skoro więc takowych nie mają to nie są chrześcijańskie. Na przykład symbol świąt czyli choinka.

W Egipcie drzewko palmowe było symbolem zwycięstwa, w Rzymie symbolizowało Baala. Wg. jednej z wersji frygijskiego mitu, matka Adonisa (w Mezopotamii Tammuz/Dumuzi) została w nadprzyrodzony sposób zamieniona w drzewo.

Generalnie możemy stwierdzić iż "boże narodzenie" było obchodzone na długo przed faktycznym narodzeniem.

Jeżeli pójdziemy dalej ścieżką antropomorfizowanego Słońca to natrafimy na święta wielkiej nocy. Są to święta wyjątkowe gdyż od prawie dwóch tysięcy lat rocznica ukrzyżowania Chrystusa wypada w niedzielę.

Po pierwsze ponownie trzeba sobie zdać sprawę z tego, że nie jest to święto chrześcijańskie. Nie było ono obchodzone ani przez apostołów, ani oryginalnych chrześcijan. Zostało ono przedtsawione (Jako "chrześcijańskie") dopiero w roku 325 podczas soboru w Nicei. Od Nicei praktycznie rozpoczyna się historia kościoła rzymskiego.

No właśnie jak to jest z tą niedzielą? Otóż sam sposób wyznaczania daty jest błędny, gdyż wiemy iż Jezus został ukrzyżowany w czasie Paschy, która to zaczyna się 14 dnia żydowskiego miesiąca Nisan. Nie dość, że jest to sposób błędny to jak to przeważnie w katolicyźmie bywa niebiblijny. Otóż dzień rocznicy wyliczas się z użyciem astrologii, mianowicie jest to pierwszy dzień Słońca (niedziela) po pierwszej pełni księżyca mającej miejsce po równonocy wiosennej. Właściwie, w tym momencie papież może wywalić biblię do kosza. Samo święto ma swoje źródła w kulcie babilońskiej bogini Isztar, dla Fenicjan Astarte, a dla Sumerów Innany. Obrządki te miały na celu celebrację Słońca, które to po odrodzeniu się podczas przesilenia zimowego, po równonocy wiosennej w końcu ostatecznie przezwyciężało siły mroku, dzięki czemu dzień stawał się dłuższy niż noc.

I jeżeli chodzi o obrządki to mamy czystą kopię. Podczas wielkiej nocy, głównym bohaterem jest Słońce, na które to czeka się aż do pierwszego błysku porannego świtu, aby wtedy ogłosić, że Mesjasz znowu żyje. Problem w tym, że kościół myli Mesjaszy.

A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu - Ewangelia Jana 20:1

Czarno na białym widzimy iż Jezusa niebyło w grobie jeszcze przed świtem. Odrodzonym Mesjaszem jest Słońce, nie Jezus. To Słońce przezwycięzyło ciemności, aby przynieść ludzkości dary w postaci wegetacji. Solarny Mesjasz jak już wspominałem był często kojarzony z siłami natury oraz płodności, stąd symbole jak jajka czy też królki, tradycja ta sięga czasów Babilonu i wiązała się z Isztar, to w poranek równonocy wiosennej jej syn Tammuz, bóg płodności przynosił ludziom nowe dary. Również z tamtąd pochodzi sposób wyznaczania daty na podstawie cyklu księżycowego.

Gdy spojrzy się bliżej na "chrześcijńskie" tradycje widać również inne kopie, jak na przykład błogosławienie nowego ognia. Tradycja ta została przez Augustyna opisana jako "matka wszystkich czuwających". Ma to miejsce w noc przed wielkanocnymi ceremoniami i zawiera w sobie: błogosławienie nowego ognia, oraz procesję z wielkanocną świecą.

W kościele wszystkie światła są zgaszone, a na zewnątrz przygotowywany jest ogień, który później zostaje pobłogosławiony przez księdza. Ogień symbolizujący wschód Mesjasza, dającego światło światu. Odrysowywany jest wtedy pogański krzyż oraz aktualny rok.

Podobne praktyki miały również miejsce w Babilonie. W apokryficznej księdze Barucha czytamy "Oni (Babilończycy) palą w masowych ilościach swe lampy, ale robią to dla siebie gdyż ich bogowie nie mogą dostrzec, ich czyny są tak bezsensowne jak promyki w ich domach."

Babilończycy często praktykowali palenie świec przed posągami swoich bóstw, tak jak robili to w Babilonie tak i w katolickich kościołach widzimy świece przez bałwanami "Królowej Nieba", oraz jej syna.

Źródło świąt wielkiej nocy nie znajduje się w biblii, ani niczym co chrześcijańskie ale w kulcie boga słońca, którego symbolem jest płonące serce.

Dołączona grafika


Po raz kolejny bóg-Słońce oraz Królowa Nieba ukazują swoje prawdziwe oblicze.

Królowa Nieba, dla niepoznaki zwana Maryją ma również w maju swoje festiwale. Myślę, że nie trzeba nawet dodawać iż na potwierdzenie tego nie ma absolutnie niczego w biblii. Jest za to (jak zawsze...) w kraju Cezarów.

Napotykamy tam na boginię zwaną Ceres, córkę Saturna i Ops, utożsamioną z grecką Demeter. Była ona boginią płodnych sił natury i tak jak Maryja miała swoje festiwale w maju. Kobiety poddawały się w tedy sekretnym rytuałom podczas festiwalu zwącego się Ambarvalia.

Kim jest więc w rzeczywistości bogini nazywana przez katolików Maryja? Jedno jest pewne, nie jest to ta sama Maryja, która była matką Jezusa. Tej nikt nigdy nie przydawał tytułów, oraz specjalnych mocy.

Gdy jeszcze przemawiał do tłumów, oto Jego Matka i bracia21 stanęli na dworze i chcieli z Nim mówić. Ktoś rzekł do Niego: "Oto Twoja Matka i Twoi bracia stoją na dworze i chcą mówić z Tobą". Lecz On odpowiedział temu, który Mu to oznajmił: "Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?"I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: "Oto moja matka i moi bracia. 50 Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką"

Tak samo jak i ona sama sobie ich nie przydawała.

A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego?. Na to rzekła Maryja: ?Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!? Wtedy odszedł od Niej anioł.

Tych "służebnic" było znacznie więcej jednak żadnej z nich nie przypisywano bycia "mediatorką" lub też królową niebios. Maryja to praktycznie nowe bóstwo, bo jak nazwać istotę która całe życie była bez grzechu, jest mediatorką między niebiosami a ludzkością? Wiadomo, że człowiek raczej do czegoś takiego zdolny być nie mógł. Setki lat po powstaniu chrześcijaństwa wymyślono również, że Maryja zostanie dziewicą. Na to oczywiście żadnego wsparcia nie ma, z bardzo prostego powodu. Maryja dziewicą nie była, była nią tylko przed poczęciem Jezusa. Przecież ona miała męża na litość boską... Nie posądzajmy Józefa o głupotę, która została wymyślona kilkaset lat później (celibat). Ale żeby było jeszcze śmieszniej biblia nawet wymienia braci Jezusa.

Spośród zaś innych, którzy należą do grona Apostołów, widziałem jedynie Jakuba, brata Pańskiego- List do Galatów 1:19

Tutaj wymieniony jest tytuł "brak pański" ale w najlepszym przekładzie (King James Bible) jest wyraźnie napisane "Lord's brother" czyli brat Pana (Jezusa). Jest to tylko jeden z przykładów bo z biblii doskonale wiemy iż Jezus miał pół-braci.

Trzeba więc sobie zadać pytanie, kim jest ta osoba czczona przez katolików? Otóż koncept bogini matki jest stary jak świat. Na Maryję największy wpływ miała Izyda, która to praktycznie oddała jej wszystkie praktyki oraz tytuły.

Dołączona grafika


Niemniej Izyda nie była i nie jest jedyną boginią matką, ta ciągle jest czczona pod różnymi formami, u katolików jest to Maryja, u hindusów Devaki.

Wszystkie jednak były lub są uznawane za "wpływowe" boginie, co reprezentują tarcze solarne za ich głowami.

Dołączona grafika


To właściwie tyle w temacie matki, kim jednak jest przedstawienie syna? Po raz kolejny możemy być pewni, że na 99% nie jest to Jezus. Biblia z jednej strony mówi iż długie włosy ujmowały mężczyźnie, a z drugiej wygląd Jezusa jest opisywany jako zwyczajny. Gdyby faktycznie nosił długie włosy, to raczej zostałoby to gdzieś odnotowane. Poza tym fizycznie niemożliwe jest abyśmy znali jego wygląd gdyż zanim powstał kościół rzymski, chrześcijanie przestrzegali przykazania o zakazie czczenia rzeczy martwych, przez co nie było żadnych podobizn Jezusa.

Dołączona grafika


Pomimo, że obraz długowłosego, postawnego boga był w świecie rzymskim dobrze znany, wciąż trudno jest powiedzieć do kogo w rzeczywistości należy ten wizerunek. Z pomocą jednak przychodzi nam XIX wieczny okultysta.

Dołączona grafika


Oto Baphomet, w czasach starożytnych znany jako bóg-kozioł z Mendes, dzisiaj używany jest przez greckich pogan, rzymskich pogan, druidów, wicczan, islamskich mistyków, satanistów oraz na wyższych poziomach lóż masońskich. Jego współczesne przedstawienie zostało zaprojektowane przez XIX-wiecznego kabalistę imieniem Eliphas Levi. Ciekawie zaczyna się robić gdy się dowiaduje iż wizerunek Baphometa był tworzony głównie na
podstawie katolickiego Jezusa. Tym bardziej ciekawe, że sam Eliphas Levi był o krok od zostania katolickim księdzem gdy postanowił opuścić seminarium.

Idol przez niego stworzony jest naszpikowany okultystycznymi przekazami. Na rekach ma napisane "Solve" oraz "coagula", razem tworzy to sentencję "solve et coagula" co oznacza rozwiązanie i scalenie (skrzepnienie).

Najważniejszą jednak rzeczą jest symbolika dualizmu. Wyciągnięte ręce symbolizują: Niebo i Ziemię, świat duchowy i materialny etc. Co jednak najważniejsze Baphomet łączy w sobie cechy kobiety i mężczyzny, posiada symbol męskiego fallusa, stworzonego przez Izydę aby zastąpić organ Ozyrysa oraz żeńskie piersi.

Dołączona grafika


A teraz popatrzcie na przedstawienie Jezusa. Znajoma symbolika, co? Ponownie: Niebo i Ziemia, duchowe i materialne (prawa dłoń). Ten "Jezus" podobnie jak Baphomet łączy również cechy obu płci, posiada on zaróno długie, kobiece włosy jak i męski zarost. Ponownie podobne motywy znajdujemy również w innych kulturach.

Dołączona grafika


Na przykład u hinduskiego Śiwy lub też arabskiego Allaha, który również ma być mężczyzną i kobietą naraz.

Baphomet większości ludzi kojarzy się raczej z satanizmem etc. Satanizm i katolicyzm zawdzięczają to wspólnym źródłom niedziwne więc iż dzielą ze sobą symbolizm.

Dołączona grafika


Prawdziwe znaczenie "Świątyni Słońca" jest duchowe. To symbolizuje perfekcyjną duszę. Widzimy tutaj 8 promieni wydobywających się z czakry serca, która jest centrum duszy oraz cyrkulacji duchowej energii, energia ta promieniuje w 8 stron. Idealna dusza (w new age nazywa się to świadomość chrystusowa) jest symbolizowana przez liczbę 8. 8 jest liczbą Astarotha. To również "Nowe Jeruzalem". Jeruzalem to koncept, który został skorumpowany

To oczywiście cytat z jakiegoś satanisty, z tego co widzę zapewne gnostyka. W każdym razie jedno trzeba przyznać satanistom, są naprawdę blisko pierwotnej religii misteryjnej i co jak co ale znaczenie symboli znają. Oczywiście ten koncept o Jeruzalem jest tutaj przekręcony. To jest cała tajemnica gnostycyzmu, poprzekręcać i dać naiwniakowi aby sobie składał i w ten sposób taka osoba myśli, że odkrywa tajemnice świata, a to zwykłe puzzle. Przekręcony jest ten koncept Jeruzalem, to jest oczywiście coś więcej niż miasto, ale to o czym mówi tutaj ta osoba to wielki Babilon.

Dołączona grafika


Kolejnym symbolem, który tutaj widzimy jest krzyż o równych ramionach.

Krzyż ten jest widziany w większości demonicznych znaków i reprezentuje poprawne połączenie czakr w kształt ludzkiej duszy

Dołączona grafika



No i oczywiście słynne wszystkowidzące oko Lucyfera. Symbol ten pochodzi w prostej linii ze starożytnego Egiptu i jest najczęściej wiązany z Horusem, Ra lub też czasem Ozyrysem. Symbol ten został schrystianizowany poprzez dodanie tych sześciu patyczków wychodzących z prawa i lewa, ale po pierwsze jeżeli chce się poznać znaczenie symbolu to się idzie do źródła. Katolicy mają takie dziwne wyobrażenie, że jak postawią nad czymś krzyżyk i zamodlą coś na śmierć to staje się to chrześcijańskie, nie staje się. A jeżeli się da to zamódlcie prezerwatywy i Harrego Pottera bo z tym chyba ostatnio problemy. Nawet te patyczki, czy też promienie, można interpretować na 200 różnych sposobów, właściwie to nawet nie zawsze są one dodawane, w większości jednak przypadków czy to z patyczkami czy bez za okiem znajduje się blask, światło, czyli symbol daru Lucyfer tj. inteligencji. Stąd bierzemy słowo illuminati.

Dołączona grafika


Dalej mamy czaszkę i piszczele, które z kolei symbolizują transformację duszy w boga.

Symbolizm w tym kościele jest niesamowity. Wyobraźcie sobie, że w Watykanie z posągu Jupitera zrobili posąg św. Piotra i ten posąg ma całkiem wytartą stopę, tak jakby oszlifowaną, a wzięło się to z tego, że ludzie przechodzący obok całują tą rzeźbę. Mówiąc o bałwochwalstwie muszę wspomnieć o niesamowitej historii kiedy to katolicy zaczęli czcić kawałek drewna bo przypominał im Maryję, niestety ksiądz stwierdził, że to nie cud i akurat tego kawałka drewna nie będą czcili...

Ap ropo kawałków drewna, krzyż. Jak to się stało, że ludzie uważają to za chrześcijański symbol?

Otóż krzyż bierze się prosto od Tammuza, a konkretniej od jego symbolu, litery "tau". Stamtąd krzyż zawędrował do Egiptu i stał się znany jako Ankh. W buddyzmie mamy masy swastyk, poprzez Galię krzyż w kształcie T dotarł do Germanów. I tu utożsamiono go z mielnirem, druzgocącym młotem boga Tora.
W Ameryce Środkowej wstrząsający był moment, gdy oficerowie Corteza natknęli się [...] na krzyże. Były wysokie na metr i znajdowały się z reguły w zabudowaniach przyświątynnych. Zaczęto snuć najdziksze domysły. Misjonarze franciszkańscy uwierzyli, że dotarł tu św. Tomasz apostoł lub uciekinierzy hiszpańscy przed Maurami. A podobizny ofiar z ludzi, tak charakterystyczne dla Azteków, brano za rzekome echo ukrzyżowania Jezusa. Z biegiem czasu wyszło na jaw nieporozumienie. Podobnie jak z egipskim pochodzeniem schodkowych piramid kultowych Azteków i Majów.

Dołączona grafika


1. Prototyp krzyża - złożone na krzyż pałeczki przy pomocy których ludy pierwotne rozniecały ogień, a które były uznawane za przedmioty magiczne;
2. Krzyż z gałązek sosnowych, czczony przez ludy zamieszkujące Himalaje;
3. Przedchrześcijański krzyż Koreańczyków;
4. Przedchrześcijańskie starogalijskie wyobrażenie krzyża na odzieży;
5. Przedchrześcijańska bogini Diana (Artemida) z krzyżem na głowie;
6. Średniowieczne wyobrażenie "Matki Boskiej", niemal identyczne jak poprzednie;
7. Starożytne wyobrażenie Chrystusa z krzyżem na głowie (w górnej części krzyża widoczna reszta zaokrąglenia, charakterystycznego dla krzyży staroegipskich);
8. Przedchrześcijańska bogini Minerwa z krzyżem na szyi. Bogini etruska, później rzymska, opiekunka sztuki i rękodzieła.
9. Chrześcijańska święta Małgorzata;
10. Przedchrześcijańska fenicka bogini Astarte.

Poza tym ostatnio zaczęło wychodzić iż Jezus prawdopodobnie w ogóle nie został ukrzyżowany, ale raczej "upalowany". Krzyż to kolejne kopiowanie z pogaństwa, chrześcijanie nie używali tego, ani żadnego innego symbolu jako symbolu religijnego. Ryba była tylko znakiem rozpoznawczym, każdy symbol w chrześcijaństwie uważany jest za bałwochwalstwo. Nie ma żadnej różnicy pomiędzy dziećmi klęczącymi przed krzyżykiem, a dziećmi klęczącymi przed figurką Baphometa. Tak naprawdę jest to kolejny wymysł katolików z IV wieku, nawet nie będę wspominał, że ci katolicy to byli głównie poganie, bo chrześcijanie w większości leżeli w grobach.

Dołączona grafika


O to symbol papiestwa, jest on zabójczo podobny do starożytnego symbolu kultu solarnego i wcale mnie to nie dziwi, gdy spojrzę na to skąd on się tam wziął. Był on własnością Konstantyna, sławnego mitraisty. To za jego rządów chrześcijaństwo zostało wcielone w kult Słońca.

Tym ciekawiej to wygląda gdy spojrzymy co się dzieje w samym Watykanie.

Dołączona grafika


Od lewej: Plac św. Piotra, odnaleziony w Hazor (Izrael) symbol Baala oraz obok niego symbol boga Słońca, Shamash'a. W samym środku placu mamy obelisk.

Obelisk z kolei jest symbolem fallusa Ozyrysa i symbolizuje płodność. Obeliski widzimy we wszystkich zakątkach świata, ale przede wszystkim w egipskim mieście Słońca, Heliopolis

Dołączona grafika


Oto obelisk Sezostrisa I . Co na niebiosa robi starożytny symbol płodności i Słońca w samym środku Watykanu?!

Plac Św. Piotra to największe na świecie koło solarne, strzelają Ci tym prosto w twarz! Słońce! Słońce, Słońce, Słońce! Słońce, nie Jezus, Słońce!! Jak coś pływa w stawie i kwacze to jest całkiem niezła szansa na to, że to kaczka, jak coś kultywuje Słońce, ignoruje biblię i otwarcie przyznaje że większość tradycji jest pogańska to jest chyba całkiem niezła szansa na to, że to kult solarny.

Warto jeszcze pod koniec tej pierwszej części powiedzieć o kolejnym zmienionym przykazaniu, czyli o sabacie. Niedzielę jako dzień święty zatwierdził Konstantyn i tu w ogóle nie ma wątpliwości, że chodziło o Sola.

"Czcigodny dzień Słońca winien być wolny od rozpraw sądowych i od wszelkich zajęć ludności miejskiej; natomiast mieszkańcy wsi mogą w tym dniu swobodnie uprawiać rolę" (Codex Justinianus, III, 12).

Ale to co się dzieje dzisiaj wokół tego to czysta parodia. Kulty jak np. adwentyści często to podłapują i w imię walki o biblijną prawdę utrzymują ten sabat, ale jednocześnie wymyślają inne masy niebiblijnych rzeczy. A co jest w tym najbardziej ironiczne to, że nawet oni tego sabatu nie utrzymują bo w biblii jest to dzień gdy wszyscy odpoczywają w domach, a oni w tym dniu chodzą do kościoła... Nie ma różnicy pomiędzy osobą uważającą, że jest "zbawiona" przez sabat, a katolikiem jedzącym opłatki dla wiecznego odkupienia.

Dołączona grafika


To jest jedno z dwóch najbardziej oczywistych nawiązań do kultu solarnego, otóż ciało Chrystusa jest Słońcem. Nawet na opłatku macie symbol Baala, nawet jeżeli powiemy, że zaprojektowanie opłatka jest przypadkowe, to symbol IHS nie jest. Solarny Mesjasz, Babilon powtórka programu.

Dołączona grafika


Drugim oczywistym nawiązaniem do kultu Słońca są tzw. aureole. Zaczęły się one pojawiać zaraz po połączeniu kultu Słońca z chrześcijaństwem, tradycja dysków solarnych sięga tysięcy lat przed naszą erą do czasów starożytnego Egiptu i jest to po prostu kolejna kopia z kultu Sola Invictus. Motyw ten możemy znaleźć w prawie każdej kulturze od islamu, przez Grecję do hindusów, a nawet taoistów. Jeżeli ktoś jest zainteresowany to TUTAJ można obejrzeć. Szczególnie wymowne są przedstawienie taoistyczne gdyż, taoizm jest raczej filozofią i raczej wątpliwym jest czy ma coś wspólnego z kultem słońca, Słońce zapewne ma tu znaczenie podobne do tego w religiach misteryjnych świata rzymskiego, o których to pisał Plutarch.

Jeżeli uważasz, że miliard ludzi czczących Słońce to niebywała idea, to zauważ, że drugi miliard czci Księżyc i nazywa go Allah, podczas gdy jego właściwe imię to Hubal.

Najtragiczniejsze w tym jest jednak, że są ludzie, którzy zdają sobie sprawę z tego, że to wszystko to czyste pogaństwo, a mimo wszystko uważają to za normalne. Historie tego rodzaju miały jednak miejsce wcześniej...

I zdjął cały lud złote kolczyki, które miał w uszach, i zniósł je do Aarona. A wziąwszy je z ich rąk nakazał je przetopić i uczynić z tego posąg cielca ulany z metalu. I powiedzieli: "Izraelu, oto bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej". A widząc to Aaron kazał postawić ołtarz przed nim i powiedział: "Jutro będzie uroczystość ku czci Pana". Wstawszy wcześnie rano, dokonali całopalenia i złożyli ofiary biesiadne. I usiadł lud, aby jeść i pić, i wstali, żeby się bawić.
Pan rzekł wówczas do Mojżesza: "Zstąp na dół, bo sprzeniewierzył się lud twój, który wyprowadziłeś z ziemi egipskiej. Bardzo szybko odwrócili się od drogi, którą im nakazałem, i utworzyli sobie posąg cielca ulanego z metalu i oddali mu pokłon, i złożyli mu ofiary, mówiąc: "Izraelu, oto twój bóg, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej".


Katolicyzm to nic więcej niż kult solarny, kolejna odnoga starożytnych religii i tak jak wszystkie inne religie jedynym jej celem jest utrzymywanie ludzi w ryzach.

I taki był cel od pierwszej sekundy istnienia kościoła rzymskiego.

Konstantyn - Katolik

Dołączona grafika


Religia w większości przypadków była niczym więcej jak sposobem kontroli, szczególnie ważna była w wielonarodowościowym imperium Rzymskim, dzięki kultowi synkretycznych bogów, Cesarza oraz później jednego boga Słońca utrzymywanie narodów w ryzach było znacznie łatwiejsze.

Około 1 roku n.e narodził się Jezus Chrystus, swoimi naukami pokazał jak żyć, co cenić i jak umierać. Wystąpił przeciw kapłaństwu, religia rzymska była w jego oczach abominacją, w pierwszym rzędzie stawiał wolności indywidualne oraz powinność każdego człowieka wobec Boga, która miała się przejawiać w opieraniu się każdej z form tyranii oraz despotyzmu.

Zainspirował on tym swoich uczniów, a uczniowie zainspirowali kolejnych, chrześcijaństwo rozprzestrzeniało się po Imperium jak szarańcza. Ludzie, wyznający wiarę w Chrystusa zaczęli odrzucać czczenie Cesarzy oraz religijne formy feudalizmu, do roku 200 nie było nawet czegoś takiego jak kapłan, a nawet po roku 200 byli to raczej liderzy lokalnych społeczności i pierwsi do wbicia przez Rzymian na pal, a nie pierwsi do zbierania datków. Podczas gdy religie były i są organizacjami zajmującymi się kontrolowaniem ludności, chrześcijaństwo było organizmem tej kontroli się opierającym. Mimo, że przez pierwsze paręset za samo wspomnienie słowa "Jezus" można było skończyć jako główny bohater egzekucji chrześcijaństwo wciąż się rozprzestrzeniało. Im więcej zostało zabitych, tym więcej przybywało.

I wtedy... Konstantynowi przyśnił się krzyż i zaczął promować to samo chrześcijaństwo, które całe swoje życie tępił?

Nawet gdyby przyśnił mu się ten krzyż, to nie był to symbol chrześcijański, więc jak niby miałby dojść to tej konkluzji. Na początku IV wieku Rzym powoli zaczynał chwiać się w posadach i dla elit rzymskich jedyną racjonalną odpowiedzią na coraz to różne legiony obwołujące swoich Cesarzy była centralizacja władzy. W tym jednak okresie grono wciąż mordowanych chrześcijan było już więcej niż spore i wiadome było, że centralizacja, która zawsze oznacza zabranie wolności jednostce i oddanie władzy systemowi będzie kolejnym powodem do oporu. Zamiast więc zabijać chrześcijan (których w sumie zabijał również po zostaniu katolikiem) postanowił wcielić ich do systemu. I tak oto powstała hybryda chrześcijaństwa oraz kultu solarnego, zwana kościołem Rzymsko-katolickim. Do chrześcijaństwa inkorporowano stare bóstwa pod nowymi imionami, stare rytuały pod nowymi szyldami.

Chrześcijanie, którym się to nie podobało zostali tradycyjnie wyrżnięci. Tradycja ta była kultywowana również w następnych wiekach poprzez palenie na stosie heretyków, którzy bardzo często nie chcieli robić rzeczy jak czczenie Maryi, czy obchodzenie świąt 25 grudnia. Mało tego chrześcijanie, którzy obchodzili śmierć Jezusa zgodnie z biblią, 14 dnia miesiąca Nisan byli ekskomunikowani, a wraz w upływem czasu paleni na stosach.

Wielu uważa, że chrześcijaństwo ukradło tradycje poganom, ale w rzeczywistości było dokładnie na odwrót. To poganie ukradli Jezusa chrześcijanom.

W średniowieczu inkwizycja brała również "w obroty" za czytanie biblii, która była przecież księgą zakazaną.

I tak kościół rzymski, spoadkobierca rzymskich tyranów przyniósł Europie setki lat ciemnoty i tyranii.

Dołączona grafika


W ok. 300 lat po ukrzyżowaniu przez Rzym św. Piotra, ten sam Rzym obwołał się jego spadkobiercą, a sam Piotr obwołany został pierwszym liderem kościoła. Jest to oczywiście niemożliwe gdyż w czasach Piotra malo tego, że kościół katolicki nie istniał, nie było nawet kapłanów! W ten sposób na micie o wierze katolickiej mającej cokolwiek wspólnego z chrześcijaństwem zaczęły powstawać kolejne mity.

Jednym z najbardziej kultywowanych mitów jest mit o kościele katolickim - podporze Polski.

14 kwietnia, 966 roku, miała w Polsce miejsce największa komedia widziana przez nasz naród. Otóż naród, który w życiu na oczy nie widział biblii, mało tego nie mógł jej nawet widzieć gdyż była po łacinie, przyjął chrześcijaństwo.

Mieszko do wyboru miał niemiecki najazd albo przemeblowanie polegające na paleniu gajów oraz podmiance figurek Swaroga na figurki Maryi.

Po zainstalowaniu się kościoła w Polsce i wybudowaniu sterty kościółków, kościół zaczął coraz śmielej sięgać po władzę. Lud zaczął być uciskany, przez co katolicyzm zaczął być kojarzony z uciskiem, a lata pogańskie ze złotą wolnością. Kościelni bogacili się tak bardzo, że w 1015 trzeba było wprowadzić przymusowy celibat dla duchownych, aby rozwiązać problem przejmowania spadków przez ich rodziny. Dotąd duchowni mieli żony i dzieci.

Kulminacją całego procesu było zażądanie przez kościół dziesięciny. To w połączeniu z kryzysem wewnętrznym państwa doprowadziło później do powstania nastrojów skrajnie antychrześcijańskich.

Jak się miało wkrótce okazać przyjęcie katolicyzmu wcale nie odżegnało niebezpieczeństwa na dłużej, o ironio! W 1029 Mieszko II zawarł sojusz z pogańskimi Lucicami z Połabia aby odeprzeć najazd króla niemieckiego, Konrada II!

To z kolei wywołało w państwie duży odzew, zwany reakcją pogańską, której sprzyjał rywal do tronu Mieszka II, Bezprym. W 1034 rozpoczął się bunt, który szybko objął swym zasięgiem większość państwa. Zburzono katedrę wrocławską, oraz restytuowano pogańską religię. Kraj stanął na skraju upadku. Był to jeden z największych kryzysów w historii Polski, mało brakowało a Polska ponownie stałaby się zbiorem plemion.

Walka pogan z katolikami to jak "lesser of the two evils" ale co trzeba wyprawiać, aby cały kraj i ludzie ze wszelkich stanów się zbuntowali?

Dzięki głupocie i zachłanności katolickiego kleru, Polska o mało co nieupadła niczym szeregi innych państw trwających po 100 lat.

"Podpora" ponownie odezwała się w czasach kryzysu Rzeczpospolitej, który zaczął się w drugiej połowie XVII wieku, a skończył się upadkiem.

Dzięki klerowi na Dzikich Polach, który opodatkowywał, prawosławną przecież ludność kozacką oraz jak wiemy osobistej zadrze Chmielnickiego wybuchło powstanie Kozackie. Powstanie było ogromne, zasięgiem objęło Ukrainę, południową Białoruś i podeszło pod dzisiejsze tereny Galicji. W 1649 udało się zawrzeć pokój, który skutkował traktatem Zborowskim, który zakładał przyznanie hierarchom prawosławnym czterech miejsc w senacie oraz milowy krok w przeobrażeniu Rzeczpospolitej w Rzczpospolitą Trojga Narodów.

To się jednak oczywiście nie spodobało ani Watykanowi, ani polskim hierarchom. I tak oto pomysł padł. Chmielnicki próżnować nie zwykł, więc powstanie znowu rozgorzało. Sejmiki, więc uznały, że kościół powinien coś dorzucić do puli na walkę z Kozakami. To była oczywiście herezja, co z tego, że kościół był jednym z głównych winowajców tego powstania? Papiestwo rękami nuncjusza Jana de Torresa nakazało biskupom zasiadającym w senacie zdecydowany sprzeciw, nawet zagrożenie wyjściem z senatu. Akcja oczywiście zakończyła się powodzeniem, po wszystkim nuncjusz podziękował biskupom. Prawdopodobnie pozwolił im nawet się pocałować... w sygnet.

W 1768 powstał nowy człowiek, polakatolik. Otóż wtedy to sejm pod naciskiem Rosji, wprowadził równouprawnienie dla innych religii. To z kolei nie mogło spodobać się papiestwu. Papież Klemens XIV od razu rozpoczął kampanię na rzecz zniesienia tychże praw, tak o tym pisał w swojej instrukcji dla nuncjusza Garampi.

Co szczególnie zatrważa nas, to nie tyle plany zagranicznych ministrów, ile lekkomyślność i obojętność katolików, a zwłaszcza biskupów. Napominamy bardziej patriotycznych spośród biskupów, by nie występowali tak mocno z powodu własnych, choćby najbardziej oczywistych i ciężkich uraz, lecz by przypomnieli sobie, że są w pierwszym rzędzie katolikami, a potem dopiero Polakami.

Szlachta nie tylko w pierwszym rzędzie stała się katolikami, a potem Polakami. Ale również najpierw była bandą jamochłonów, a potem czasem myśleli. Istota znana jako polakatolik nie mogła rządzić wielonarodowościowym, wielokulturowym oraz wieloreligijnym państwem jakim była Rzeczpospolita. Wiadome było, że doprowadzi to do katastrofy. I tak oto zawiązała się w Barze, konfederacja Barska. Nazwa miejscowości nie wydaje się być przypadkową gdyż na taki pomysł można wpaść tylko po kilku głębszych. Wydatnie przyspieszyło to pierwszy rozbiór Polski. Po sukcesie pierwszego katolickiego kółka fanów papieża, założyli kolejną konfederacją, tym razem w Targowicy.

Pierwszy rozbiór Polski został oczywiście oprotestowany... przez Turcję. W rzyczywistości papież nawet poparł rozbiór. Maria Teresa (Cesarzowa Austrii) ujęta tragedią zwróciła się do papieża o opinię. Ten z kolei odpowiedział.

że inwazja i rozbiór były nie tylko właściwe politycznie, ale i w interesie religii; że w Polsce Moskale mnożą się w sposób niebywały; że wprowadzają tam po kryjomu religię schizmatycką; i że dla duchowego dobra Kościoła było konieczne, ażeby dwór wiedeński rozciągnął swe panowanie w Polsce możliwie daleko.

A najbardziej niesamowite jest to, że Watykan z tymi samymi Moskalami współpracował i knuł przeciw Polsce.

Po rozbiorze polski budżet stał się dziurawy. Stracono ważne ośrodki dochodu, toteż postanowiono opodatkować kler. Po ogromnych oporach, kościół katolicki zdecydował się dawać ochłap w wysokości 600 000 rocznie. Jak śmieszna jest to sumka niech świadczy fakt, że przed I rozbiorem kościół tylko w Krakowie miał roczne zyski w wysokość 1 200 000.

W 1776 podjęto kolejną próbę reformy, zakończoną w 1778 wydaniem zbioru praw sądowych, znanym również jako Kodeks Zamoyskiego. Wzmocnienie Polski nie było oczywiście na rękę spiskowcom, w tym wypadku Watykanowi i Rosji. W ten sposób Pius VI nawiązał współpracę z rosyjskim ambasadorem Steckelbergiem, nuncjusz Archetti dostał instrukcję jak to wszystko przeprowadzić tak aby współpraca Cara i Papieża nie wyszła na jaw. W 1780 projekt Zamoyskiego padł.

Później zawiązała się wspomniana już konfederacja targowicka, naturalnie została ona pobłogosławiona przez Piusa VI, akt został podpisany przez 4 biskupów, a piąty zarządził modły w jej intencji. W wyniku tego polski system edukacji ponownie znalazł się pod kontrolą Jezuitów.

W 1830 powstańcy listopadowi poprosili poprzez Sebastiana Badeniego o błogosławieństwo, Badeni jednak zbyty został milczeniem, na dokładkę zostało to zrobione w porozumieniu z Rosją.

Papież Grzegorz XVI w encyklice z 9 czerwca 1832 roku nazwał powstańców "siewcami podstępu i kłamstwa". Papież ten zasłynął również jako człowiek uważający kolej i oświetlenie gazowe za wynalazki Szatana.

Gdy Polska wreszcie odzyskała niepodległość, nastawienie Watykanu do Polski wcale się nie zmieniło. W 1939 roku papież-germanofil, Pius XII zasugerował Polakom odstąpienie Gdańska. Gdy Polska upadła, stanowiska kościelne w Polsce zaczął obsadzać Niemcami.

1700 lat minęło

Dołączona grafika


Wielu ludzi, uważa że kościół katolicki palący ludzi na stosie oraz kościół katolicki dzisiaj to dwie różne organizacje podczas gdy to ciągle to samo.

Mitem rozpowszechnionym wśród ateistów jest historia o tym, że biblia była nie wiadomo jak zmieniana na przestrzeni dziejów, podczas gdy w rzeczywistości brak na to dowodów. Biblia była po prostu zakazana i tyle. Fakt, że dzisiaj każdy może ją przeczytać nie był zwykłą rzeczą na przestrzeni dziejów. Dlatego też to dzisiaj, a nie kiedyś biblię się fałszuje.

Najlepszym przekładem biblii jest angielska King James Version, zawiera ona jednak wiele archaizmów języka angielskiego, co zostało wykorzystane przez Watykan. Pod pretekstem unowocześnienia przekładu dopuszczono się fałszerstwa. Większość z tych fałszerstw sprawia, że biblia jest zgodna z doktrynami new age, dlatego jest zwana "new age bible" Kilka najbardziej rażących fałszerstw to.

Chrystus zmienione na Alfa i Omega,
Bóg na jedyny,
Jedyny (the) Syn Boga na Syn (a) bogów,
Bóg na (a) bóg,
Jest trzech rządzących w niebiosach: Ojciec, Słowo i Duch Święty i trójca jest jednym, zmienione na Alfa i Omega,
Owoc ducha na owoc światła,
Król Świętych na Król narodów/wieków,
koniec świata na koniec wieku (wiek wodnika etc.)
Mogę dokonać każdej rzeczy przez Chrystusa, który daje mi siłę na Mogę zrobić wszystko przez tego który daje mi siłę,
Jezus na Alfa i Omega
bałwochwalcy są zbyt zabobonni na bałwochwalcy są bardzo religijni,
rzeczy których on nie widział, wizje które widział,
Alfa i Omega zmienione na Szatan jest Panem,
wierzę że Jezus Chrystus jest synem Bożym na Alfa i Omega,
W nim, w którym mamy zbawienie, przez jego krew na ten w którym jesteśmy zbawieni,
wierz we mnie na kto wierzy,
ten który wierzy we mnie na życie wieczne na ten który wierzy ma wieczne życie,
doktryna Chrystusa na nauczanie,
prawda w Chrystusie na prawda,
nasz Ojciec i Pan Jezus Chrystus na Ojciec,
I każdy duch który nie wyznaje że Jezus Chrystus przyszedł w ciele nie jest od Boga na każdy duch który nie potwierdza Jezusa nie jest od Boga.

Lista jest znacznie dłuższa. Nawet jeżeli nie widzisz oczywistego powiązania z new age to czarno na białym jest to fałszerstwo. Czegoś takiego nie da się zwalić na złe tłumaczenie, nie mówiąc już o tym, że mięli usunąć tylko archaizmy!

Jeżeli mówimy o fałszerstwach to klasykiem w tym gatunku jest przekręcanie listu do Rzymian 13. Hitler zwykł wyjmować tą część księgi z kontekstu tak aby wmówić ludziom, że opieranie się władzy jest złe. Cały nowy testament jest o opieraniu się tyranii, ale cóż. W każdym razie taka sama taktyka jest dzisiaj używane przez kościoły w Ameryce.

Kilka lat temu FEMA (Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego) postawiła pastorów księży etc. przed decyzją: albo uczysz tego co mamy dla ciebie w naszym dokumencie instruktażowym albo powiedz bye bye federalnym dotacjom. 99% oczywiście się zgodziła, bo przecież w tym biznesie chodzi tylko o to kto ma większy kościół. I tak oto dzięki temu masy ludzi uważają, że to koniec świata, nie trzeba nic robić, broń Boże nie opierać się tyranii bo za chwilę przyjdzie Jezus i zrobi im wniebowstąpienie. Nie dość, że jest to wbrew amerykańskiej konstytucji to z historii wiemy, że takie związki religii oraz państwa nigdy się dobrze nie kończą.

Dokument można przeczytać TUTAJ

To, że kościoły poparły tą agendę nie jest dla mnie wcale zaskakujące. Zabrało to trochę czasu, ale znalazłem artykuł z 1999 roku w którym World Net Daily, a konkretniej Clinton obwieszcza, że Papież był członkiem grupy bilderberg.

Dołączona grafika


Dla niewiedzących powiem, że grupa bilderberg to nie jest teoria konspiracyjna. Najpierw 50 lat było się szalonym jeżeli się uważało, że istnieje potem przyznali że istnieje ale że to tylko "klub golfowy", teraz przyznają że zaprojektowali unię Europejską oraz EURO ale wciąż jest się szalonym jeżeli mówi się, że chcą stworzyć rząd światowy. Mimo tego, że Rockefeller pisze o tym artykuły w new york times!

Nawet jeżeli uważasz, że grupa 300 najpotężniejszych ludzi tego świata niema nic wspólnego z procesem decyzyjnym to wciąż możesz zobaczyć, że to co się dzieje na świecie nie jest prowolnościowe. Na podstawie patriot act możesz zostać zwinięty z ulicy i przetrzymywany dożywotnio bez procesu, homeland security klasyfikuje posiadających broń i weteranów jako terrorystów, Obama dał rezerwie federalnej jeszcze więcej władzy niż Bush, FED jest praktycznie potężniejszy niż kongres, Bernake przychodzi na komisje i uznaje, że nie wie gdzie się podziały miliardy dolarów, we wiadomościach powiedzieli że będziemy zaczipowani przed 2016, dolar jest produkowany z powietrza co zmniejsza wartość walut a przez to naszą siłę nabywczą, główny naukowy doradca Obamy John P. Holdren oficjalnie w swojej książce mówi, że trzeba zabić lub otruć 80% ludzi dla Ziemii, Hilary Clinton jedzie do Indii i mówi jak by to było fajnie gdyby ludzie zaczęli mieć tylko jedno dziecko bo nie trzeba by ich było steryzlizować.

Tak samo jak grupa bilderberg nie istniała, a teraz wiadomo, że zaprojektowała EURO, tak samo CFR nie istniała, a teraz Hilary Clinton oficjalnie wychodzi i mówi że CFR kontroluje rząd, tak samo banki nie miały żadnego wpływu na władze, a potem czołowi demokraci wyszli i oficjalnie przyznali że banki rządzą kongresem, ale co z tego?

Po prostu jeżeli ktoś się znajduje na liście członków bilderberg club to, to nie jest to dobra wiadomość.

Ten koszmar oczywiście nie skończył się ze śmiercią Jana Pawła II, dopiero co obecny papież nawoływał do "nowej ekonomii" nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że parę dni później w NY Times pojawił się artykuł, w którym papież praktycznie nawołuje do socjalizmu!

Dołączona grafika


Socjalizm to nie jest najlepszy ustrój jeżeli obchodzą Cię Twoje prawa, a już napewno nie jeżeli wiesz co jest napisane w biblii.
Niezależnie od tego czy jesteś socjalistą czy nie, to nie kapitalizm spowodował kryzys. To właśnie nadmiar regulacji oraz drukowanie pieniądza z powietrza jest winowajcą.

I papież też musi o tym wiedzieć, tylko dlaczego znowu się obwinia o wszystko kapitalizm? Najbardziej ironiczne, że w tym samym artykule papież pisze o upadku komunizmu...

Papież oficjalnie popiera tą chorą agendę. Ale jak tu się dziwić skoro Kissinger jest głównym doradcą Benedykta?

Dołączona grafika


Kościół robi te wszystkie rzeczy, a przeciętny antyklerykał ma wielką uciechę jak Palikot pozwie Rydzyka... Nie daj się dystrakcją, oni uwielbiają ukazywać lokalnych mafiozów żeby odciągnąć uwagę od większej rzeczy.

Watykan nie jest źródłem całego zła tego świata, ale aby zobaczyć większy obrazek najpierw trzeba sobie zdać sprawę z podstawowego środku kontroli, jakim jest religia lub też ideologie. Katolicyzm, hinduizm, new age, ateizm, islam to wszystko głupoty. Liczy się jednostka, nie daj się sklasyfikować jako punkcik w grupie.

Tłumaczenia i opracowanie: gomp

Źródła:

Część I:

Tammuz - Praca zbiorowa Klik
Sun Worship in Christianity? - Timothy Youngblood Klik
PROOF FROM THE BIBLE-- CHRIST WAS NOT BORN ON DECEMBER 25TH - Greg Killian Klik
The two Babylons - Alexander Hislop Klik
Why do we say Jesus is born in the winter on December 25th Klik
www.toolonginthesun.org - Zbiór artykułów
Pagan Origins: Holidays - Congregation Netzer Ha Derek Klik
Christmas - Was Jesus really born on december 25th? - John J. Parsons Klik
Nimrod, Semiramis, Tammuz and Jezebel Klik
PAGAN SUN WORSHIP AND CATHOLICISM THE PAGAN SUN WHEEL, THE OBELISK AND BAAL - Michael Scheifler Klik
Lamenting for Tammuz in Ezekiel Klik
Baal Worship in Disguise - The Radical Pilgrim Klik
Baal-mas - Autor nieznany Klik
Godowe (21-22.12) - Rodzimy Kościół Polski Klik
Are Roman Catholics Christians? Klik
December 25- Birthday of the Sun Klik
HISTORIA KRZYŻA - Andrzej Rocz Klik
www.egyptianmyths.net
Słońce twórca i niszczyciel Klik
Roman Mythology - Vincent Micó Klik
Syncretismas! - Martin G. Collins Klik
unmasking Baphomet - Harry A. Gaylord Klik
THE BAPHOMET OF MENDES & THE FLEUR-DE-LIS Klik
Do Catholics Worship the Mother Mary? And if they do, is it against God's Word? Klik
joyofsatan.org
Mystery Babylon Series - William Cooper Klik

Część II :

Udział Kościoła i chrześcijaństwa w procesie kształtowania się państwa polskiego pierwszych Piastów. Klik
POGAŃSKA REAKCJA? Klik
"Zasługi" Kościoła w Polsce na podstawie książki Antoniego Wacyka Klik
O czym 90% katolików nie wie Klik

Część III :

A Pastor has come forward to blow the whistle on a nationwide FEMA program - Klik
Secret FEMA Plan To Use Pastors as Pacifiers in Preparation For Martial Law - Paul Joseph Watson Klik
Kissinger to Serve As Papal Adviser? - EDWARD PENTIN Klik
Catholicism as Antidote to Turbo-Capitalism - CARTER DOUGHERTY (NY times) Klik
Pope Urges Forming New World Economic Order to Work for the ?Common Good? - RACHEL DONADIO and LAURIE GOODSTEIN (NY times) Klik
NEW AGE BIBLE VERSIONS Klik
New International (per)versoin - Dr. Terry Watkins Klik
Clinton, pope join Bilderbergers Secret meeting of global movers, shakers in Portugal - WorldNetDaily Klik

Użytkownik gomp edytował ten post 15.09.2009 - 17:24

  • 6



#2

Logos i Logos-em.
  • Postów: 52
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mieszko do wyboru miał niemiecki najazd albo przemeblowanie polegające na paleniu gajów oraz podmiance figurek Swaroga na figurki Maryi.


Tak się składa, że Swaróg także był bóstwem solarnym...
  • 0

#3

tatik.
  • Postów: 1982
  • Tematów: 291
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie rozumiem logiki zakładania tego samego tematu przez jednego użytkownika:
LINK
  • 0



#4

Chessman.
  • Postów: 1031
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Pewnie po to żeby pojawił się w RSS :P Ostatnim razem go przegapiłem to tym razem może poczytam :)
  • 0

#5 Gość_Q

Gość_Q.
  • Tematów: 0

Napisano

Jako, iż temat ten stanowi uzupełnienie i rozszerzenie wątku: http://www.paranorma...showtopic=20477 , ponadto jest to zaledwie pierwsza z trzech części autorstwa gompa (następne ukażą się w tym temacie) dyskusję do której prowadzi link zamykam i proszę prowadzić ją dalej w tym temacie.
  • 0

#6

chinskibadziew.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To są bzdury pisane w kontekście jedynie mającym na celu pisanie źle na temat chrześcijaństwa ,czytelnik dostaje tu informacje typu :

"W ok. 300 lat po ukrzyżowaniu przez Rzym św. Piotra, ten sam Rzym obwołał się jego spadkobiercą, a sam Piotr obwołany został pierwszym liderem kościoła. Jest to oczywiście niemożliwe gdyż w czasach Piotra malo tego, że kościół katolicki nie istniał, nie było nawet kapłanów! W ten sposób na micie o wierze katolickiej mającej cokolwiek wspólnego z chrześcijaństwem zaczęły powstawać kolejne mity.

Mylenie dwóch pojęć Chrześcijaństwo a Katolicyzm i tym podobne obnaża twoją manipulację i kompletny brak wiedzy ,jak ktoś tu napisał twoje informacje są na poziomie książek D.Browna Anioły i Demony.

Przedchrześcijańskie mitologie są mniej podobne do historii Jezusa, niż się zwykle sądzi. Istnieją dwie odrębne i nieciągłe tradycje związane z Mitrą, jedna pochodzi z obszarów Indii i Iranu, powstała na długie wieki przed narodzeniem Jezusa, a druga rozwinięta została w czasach rzymskich, mniej więcej współczesnych pierwszym chrześcijanom. Wielu ekspertów z trudem próbuje połączyć to w jedną ciągłą tradycję, a czyniąc to, zakłócają lub błędnie łączą podstawowe elementy tradycji i mitologii. Na dodatek mieszają źródła bardzo stare, ze stosunkowo nowymi.

Chaos ten pogłębia fakt, iż nie przetrwało pełne mitraistyczne źródło pisane, a większość z tego, co wiadomo na temat Mitry wywnioskowano z rzeźb i malowideł ściennych, które nie mają podpisów, lub z pism starożytnych chrześcijan, którzy opisywali życie Mitry wiele lat po Chrystusie, celowo wyszukując podobieństwa. W ich rozumieniu wzmacniało to jakoś przekaz ewangelizacyjny, w istocie zaś narobiło sporo zamieszania, które należy teraz zweryfikować, w świetle współczesnego warsztatu interpretowania źródeł. Zatem większość pracy „naukowej” o tej mitologicznej postaci to czysta spekulacja, wyszukiwanie podobieństw na siłę, naginanie szczątkowych faktów, lub zwykła konfabulacja, czyniona w nadziei że i tak nikt tego nie sprawdzi. Otóż nie uda się tak koloryzować na dłuższą metę.

Rzućmy okiem na niektóre z rzekomych podobieństw między Mitrą a Jezusem:

Twierdzenie: Mitra urodził się z dziewicy 25 grudnia, w jaskini, z udziałem pasterzy.
Prawda: Mitra faktycznie urodził się w jaskini, lecz nie urodził się z dziewicy. Jego narodziny obchodzono 25 grudnia, ale mitraiści i pierwsi chrześcijanie pożyczyli tę z wcześniejszych obchodów przesilenia zimowego. Najwcześniejsza wersja narracji, zawierająca motyw pasterzy pojawiła się sto lat później niż w chrześcijaństwie, zatem jest o wiele bardziej prawdopodobne że mitraizm zapożyczył motyw pasterzy od chrześcijaństwa, niż na odwrót.

Twierdzenie: Mitra był uważany za wielkiego podróżującego nauczyciela i mistrza.
Prawda: Nie ma nic w tradycji Mitry, co by wskazywało, że był nauczycielem jakiegokolwiek rodzaju, choć rzeczywiście - podróżował.
Przeczytaj także:

Bzdura Nocy Świętojańskiej
Jak się modlić "Ojcze Nasz"? Papież: "„O, nie, nie da się modlić z nieprzyjaciółmi, z braćmi-wrogami w sercu"

Twierdzenie: Mitra miał 12 towarzyszy i wyznawców.
Prawda: Nie ma dowodów na nic z takiego w tradycji irańskiej czy rzymskiej. Jest możliwe, że pomysł, jakoby Mitra miał 12 uczniów pochodzi z malowidła ściennego na którym Mitra otoczony jest przez dwanaście personifikacji znaków zodiaku, wliczając w to słońce i księżyc.

Twierdzenie: Mitra obiecał nieśmiertelność swoich wyznawców.
Prawda: Nie ma dowodów na to, chociaż takie zapewnienia (różnie realizowane) nie są niczym niezwykłym dla bóstwa.

Twierdzenie: Mitra czynił cuda.
Prawda: To twierdzenie jest prawdziwe, lecz, który mitologiczny bóg nie czynił cudów?

Twierdzenie: Mitra poświęcił się.
Prawda: Nie ma na to dowodów. Jak widać na rzeźbach, Mitra zabił groźnego byka w heroicznym czynie. Przypomina to „ofiarę”, lecz porównywanie tego z ofiarą Chrystusa który siebie złożył w ofierze, jest po prostu śmieszne.

Twierdzenie: Mitra został pochowany w grobie, a po trzech dniach zmartwychwstał.
Prawda: Nie ma nic w Mitry tradycji, co by wskazywało, czy i jak on umarł i czy pochowany lub wskrzeszony. Tertulian pisał o zmartwychwstaniu Mitry, niemniej nie jest to zawsze dobrze poinformowany pisarz, nie wszystkie jego pisma są uważane za ortodoksyjne i znów, od prawdziwego mitraizmu oddziela go już spory czas trwania chrześcijaństwa.

Twierdzenie: Mitra nazywany był "Dobrym Pasterzem" i sam był identyfikowany z Barankiem. Prawda: nie mamy na to dowodu, żeby Mitra był nazywany "Dobrym Pasterzem" i identyfikowany z barankiem. Był natomiast identyfikowany z lwem.

Twierdzenie: Mitra był uważany za "Drogę”, „Prawdę” i Światło" „Zbawiciela” „Logos”.
Prawda: Jest on nazywany pośrednikiem, niemniej chodzi tu o mediację między dobrymi z złymi Bóstwami.

Twierdzenie: Mitrę czczono w niedzielę
Prawda: Ta tradycja świętowania niedzieli, także przez chrześcijan, ma wspólne rzymskie źródło.

Autor artykułu, na którym opiera się ta wyliczanka przeciwieństw, J Warner Wallace na christianapologeticsalliance.com, podaje następującą bibliografię: The Origins of the Mithraic Mysteries (Cosmology and Salvation in the Ancient World) by David Ulansey (Oxford University Press, 1989), Mitra, the Secret God by M. J. Vermaseren (Barnes and Noble Publishers, 1963), and Mithraic Studies (Proceedings of the First International Congress of Mithraic Studies – 2 Volumes) edited by John R Hinnells (Manchester University Press, 1975).

W powyższej argumentacji wydaje mi się kluczowe, iż najważniejszym wydarzeniem z Ewangelii jest śmierć Jezusa na Krzyżu. To konkretnie opisane wydarzenie, wiarygodne pod względem okoliczności historycznej, znane jest nam w szczegółach. Z pewnością nic analogicznego nie przydarzyło się żadnemu z „bóstw”. Nikomu z pragnących zmyślać historyjkę o „bóstwie” wówczas do głowy nie przyszło by że „bóstwo” miało ponieść tak spektakularną klęskę jaka jest upokarzająca i pozornie obnażająca słabość śmierć Chrystusa, oraz chwilowe rozproszenie jego uczniów po Ukrzyżowaniu. Ten motyw bardzo mnie przekonuje, iż Ewangelia nie jest zmyślona, wzorowana na czymś.
  • 3

#7 Gość_Creator

Gość_Creator.
  • Tematów: 0

Napisano

To są bzdury pisane w kontekście jedynie mającym na celu pisanie źle na temat chrześcijaństwa ,czytelnik dostaje tu informacje typu :

"W ok. 300 lat po ukrzyżowaniu przez Rzym św. Piotra, ten sam Rzym obwołał się jego spadkobiercą, a sam Piotr obwołany został pierwszym liderem kościoła. Jest to oczywiście niemożliwe gdyż w czasach Piotra malo tego, że kościół katolicki nie istniał, nie było nawet kapłanów! W ten sposób na micie o wierze katolickiej mającej cokolwiek wspólnego z chrześcijaństwem zaczęły powstawać kolejne mity.

Mylenie dwóch pojęć Chrześcijaństwo a Katolicyzm i tym podobne obnaża twoją manipulację i kompletny brak wiedzy ,jak ktoś tu napisał twoje informacje są na poziomie książek D.Browna Anioły i Demony.



Miałem zamiar napisać coś odnośnie tego "tematu", ale gdy przeczytałem Twój komentarz, to moje słowa będą już zbędne.

Dokładnie tak jak piszesz. Od kilku lat jest duży wysyp antykatolicki, ale niestety dla "nowych idei" ubogi w logikę i ubogi w wiedzę, co zresztą obnażyłeś w artykule :)
Takie tematy powinno się omijać długim łukiem i w ogóle nie zwracać na nie uwagi.



  • 0

#8

Kabezecik.

    Magia i Miecz

  • Postów: 480
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

A co to jest Chrześcijaństwo ? I czy Katolicyzm nie jest jego jednym z wielu odłamów ?
  • 0

#9 Gość_Creator

Gość_Creator.
  • Tematów: 0

Napisano

Myślę, że w tym temacie powinny padać bardziej istotne pytania. Jak nie wiesz czym się co różni od czego wystarczy o tym poczytać.
  • 0

#10

chinskibadziew.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Chrześcijaństwo to wypełnienie pragnień zawartych w mitycznych obrazach dawnych religii, a nie odgapianie od pogańskich mitologii

kard. Ratzinger w Duchu Liturgii:

"Ojców Kościoła z greckiego obszaru kulturowego jeszcze silniej poruszyło inne odkrycie. U Platona odnaleźli oni zastanawiające wyobrażenie krzyża wpisanego w kosmos. Sam Platon przejął je z tradycji pitagorejskiej, która z kolei inspirowała się myślą starożytnego Wschodu.

Chodzi tu przede wszystkim o interpretacje zjawisk astronomicznych. Dwa wielkie ruchy ciał niebieskich, które znała antyczna astronomia —
ekliptyka (wielkie koło na sferze niebieskiej, po którym odbywa się pozorny ruch Słońca) oraz orbita Ziemi przecinają się, tworząc razem grecką literę chi, która także ma kształt krzyża (czyli „X”). W kosmos jako całość wpisany jest znak krzyża. Platon, podążając za starszą tradycją, połączył to z obrazem bóstwa. Demiurg (stworzyciel świata) rozpostarł duszę świata „w kształcie litery X w całym wszechświecie”. Pochodzący z Palestyny św. Justyn Męczennik, pierwszy filozof wśród Ojców († ok. 165 r.), odkrył te teksty Platona i nie wahał się odnieść ich do nauki o Bogu Trójjedynym i Jego historiozbawczym działaniu w Jezusie Chrystusie. Justyn dostrzega w wyobrażeniu demiurga i duszy świata przeczucie tajemnicy Ojca i Syna, które wymaga korekty, ale i taką korektę dopuszcza. To, co Platon mówi o duszy świata, Justynowi wydaje się zapowiedzią przyjścia Logosu, Syna Bożego. Stąd też Justyn powiada, że znak krzyża, który spaja całe stworzenie, jest najważniejszym symbolem panowania Logosu. A zatem krzyż Golgoty stanowi część struktury kosmosu; narzędzie męki, na którym umarł Pan, wpisane jest w strukturę wszechświa ta. Kosmos mówi nam o krzyżu, a krzyż rozwiązuje dla nas zagadkę kosmosu. Jest on właściwym kluczem do całej rzeczywistości. Historia i kosmos nawzajem do siebie przynależą. Jeśli tylko otworzymy oczy, odczytamy posłanie Chrystusa w języku wszechświata, a jednocześnie sam Chrystus daje nam dar zrozumienia Jego posłania obecnego w stworzeniu.
Od czasów św. Justyna owo Platońskie „proroctwo krzyża” i ujawniający się w nim związek kosmosu i historii stanowią jeden z głównych wątków myśli teologicznej Ojców Kościoła. Jakże przejmującym odkryciem dla Ojców musiało być to, iż filozof, który zebrał i zinterpretował najstarsze tradycje, mówił o krzyżu jako o pieczęci wszechświata. Święty Ireneusz z Lyonu († ok. 200 r.), właściwy twórca teologii systematycznej w jej katolickiej wersji, w piśmie apologetycznym "Wykład nauki apostolskiej" powiada, że Chrystus, „ponieważ jest Słowem Boga wszechmogącego, które według niewidzialnego planu rozszerzyło się powszechnie w całym świecie i ogarnia jego długość i szerokość, jego wysokość i głębokość, gdyż przez Słowo Bóg wszystkim zawiaduje, tak też ukrzyżowany został w tych czterech kierunkach, Syn Boży, już wcześniej według planu krzyża oznaczony we wszechświecie”. Ta wypowiedź wybitnego Ojca Kościoła kryje w sobie cytat biblijny, który dla biblijnej teologii krzyża ma ogromne znaczenie. List do Efezjan upomina nas, abyśmy „wkorzenieni i ugruntowani” w miłości, wraz ze wszystkimi świętymi „zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę” (3, 18n). Bez wątpienia, list ten, pochodzący ze szkoły św. Pawła, w sposób aluzyjny mówi o Krzyżu i podejmuje prawdopodobnie tradycje religijne o drzewie świata w kształcie krzyża utrzymującym wszechświat w całości — jest to wyobrażenie religijne, które znane było także w Indiach. Święty Augustyn dokonał wspaniałej, egzystencjalnej interpretacji tego ważnego cytatu z Listu do Efezjan. Dostrzega on tutaj wyobrażenie wymiarów ludzkiego życia i wskazanie
na postać ukrzyżowanego Chrystusa, którego ramiona obejmują świat, którego droga prowadzi do otchłani świat a podziemnego i na wyżyny samego Boga. Hugo Rahner zebrał najpiękniejsze teksty epoki patrystycznej traktujące o kosmicznym misterium krzyża; chciałbym tu przywołać dwa z nich. U Laktancjusza († ok. 325 r.) czytamy: „Zatem Bóg w swym cierpieniu rozwarł ramiona i objął krąg ziemi, aby już wówczas ujawnić, że od wschodu słońca aż po jego zachód nadchodzący lud gromadził się będzie pod Jego skrzydłami” (s. 81). Nieznany pisarz grecki z IV wieku przeciwstawia symbol krzyża kultowi słońca, mówiąc, że Helios (słońce) został teraz zwyciężony przez krzyż, a „człowiek, którego stworzone słońce na niebie nie potrafiło pouczyć, zostaje teraz opromieniony słonecznym światłem krzyża i oświecony [w chrzcie]”. Następnie ów anonimowy autor przy tacza słowa św. Ignacego Antiocheńskiego († ok. 110 r.), określającego krzyż mianem machiny (mechane) kosmosu do ponownego wzniesienia
ku niebu (Ef 9, 1), i mówi: „O zaprawdę boska mądrości! O krzyżu, dźwignio ku niebu! Krzyż został wbity w ziemię(w środek świata- dop. mój) i oto zniszczony został kult bożków. Nie jest to zwykłe drzewo, lecz drzewo(drzewo życia-dop. mój), którym Bóg posłużył się do zwycięstwa” (s. 87n).
W swej Mowie eschatologicznej Jezus zapowiedział, że u kresu czasu „ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego” (Mt 24, 30). Oczyma wiary można już było rozpoznać Jego znak wpisany w kosmos od początku świata i w kosmosie ujrzeć potwierdzenie wiary w ukrzyżowanego Zbawiciela. Dzięki temu chrześcijanie wiedzieli równocześnie, iż drogi historii religii zawsze zmierzały do Chrystusa, że jej oczekiwanie, wyrażone w wielu obrazach, prowadziło właśnie do Niego. I odwrotnie, oznaczało to, iż filozofia i religia darowały wierze obrazy i myśli, w których dopiero mogła ona w pełni rozumieć siebie samą."
Amen
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych