Skocz do zawartości


* * * - - 6 głosy

Bóg jest urojeniem


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
18 odpowiedzi w tym temacie

#16

JooqooL.
  • Postów: 47
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mam nadzieje że nie zamęczacie ludzi ze swojego otoczenia wrzutami na temat wiary i Boga bo to strasznie męczy. Zastanawia mnie dlaczego tak bardzo nie cierpicie wierzących, wiary, Boga itd. Macie coś do konkretnej religii, systemu wierzeń czy instytucji jakiejś? Bo nie widzę powodu dla którego można tak nienawidzić czegoś bez powodu.
Ludzie już od dawna nie szukają w wierze odpowiedzi na pytania. Chyba nikt już nie tłumaczy tajemniczych zjawisk za pomocą Boga. Wiara daje dzisiaj ludziom nadzieje i otuchę, że wszystko się jakoś ułoży. Niesie ze sobą dobry skutek, a jeśli chcą to robić w kościołach to ich sprawa. Dajcie ludziom żyć po swojemu.
Swoją wiarą że Boga nie ma szerzycie tylko defetyzm. OK chwała wam za to że macie silną wolę i potraficie sobie radzić z przeciwnościami losu bez niczego, ale innym ludziom to nie wystarcza.

Z własnych obserwacji, zauważyłem że najczęściej mocno wierzący ludzie pomagają sobie częściej niż niewierzący. Przede wszystkim grupy słabo wykształcone albo wiejskie są dla ludzi bardziej życzliwe i pomocne, a przecież o to w dużej mierze chodzi prawda? Żeby przeżyć to życie w spokoju i względnym szczęściu.

Wiara zmieniła swoje oblicze w nowoczesnym świecie, nadążajcie za nią wreszcie. Ludzie wierzący nie zawsze są zaściankiem umysłowym pozbawionym wszelkiej tolerancji jak to pokazuje telewizja, czy jak wygląda rodzina Rydzyka. Nie można przekreślić wszystkich wierzących grubą krechą i nazwać ich straconymi dla światła nauki i rozumu.
Tego typu tematy są wyłącznie miejscem dla popisów pieniactwa. Proponuje zamknąć ten temat jak i każdy kolejny podobny, a autorom kolejnych dawać 3 dni odpoczynku.

Niech dyskusja w tematach odnosi się do jakiegoś konkretu, na temat którego można się wypowiedzieć, a dyskusja zmierza do konstruktywnych wniosków.
  • 0

#17

Seroslav.
  • Postów: 213
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Takich filmików będzie coraz więcej, bo sie one świetnie wpisują w plan Illuminatów z 1871 roku. Będą oni wspierać obecnie ruchy nihilistów i ateistów, potem wywołają III WŚ by zniszczyć chrześcijanizm. Wszystko pasuje. O planach Illuminatów z 1871 jest wiele na necie, tu jest przykładowy link. Chodź jest okrojony i dołączony do niego komentarz, to akurat fragment o ateistach jest tam zawarty. Dodatkowo parę ciekawych wypowiedzi Rosjan o ich planach.

Co do chrześcijanizmu, to proces manipulowania tej religii rozpoczął się jeszcze za życia Jezusa, gdy wbrew jego woli ludzie zaczęli spotykać się w świątyniach i zaczęli się tam pojawiać pośrednicy pomiędzy nim a ludźmi, czego on absolutnie i wyraźnie nie chciał. Potem m.in. w pierwszym wieku grupa chrześcijańskich samozwańców - lokalnych zwierzchników Kościoła, spotkała się bodajże w Konstantynopolu by zdecydować, którą część słowa bożego publikować, a którą nie i do tego co jeszcze dopisać (nowy testament) no i tak do czasów obecnych.

Efekt: część Prawdy została w Biblii, część została zmanipulowana, a część nieprawdy dodana.

Przykład: chrześcijański zakon Różokrzyżowców do dzisiaj wierzy w karmę i reinkarnację i podział świadomości ludzkiej na kilka części, z której jedna jest tą boską, niezmienną i wieczną. A oficjalnie Kościół karmy i reinkarnacji nie uznaje. Z tego co słyszałem to też jakiś odłam prawosławia wyznaje reinkarnację. I te wierzenia, jako część Prawdy zostały wytrzebione z religii, chodź w paru pomniejszych grupach wyznawców pozostały.

Więc chrześcijanizm posiada Prawdę, ale nie całą i nie tylko ją.

Do tego jeśli sobie popatrzymy na taką na prędce wymyśloną hierarchię:
duchy
demony
wiele pomniejszych Bogów
Dwaj główny Bogowie: Enki i Enlil lub Lucyfer i Adonaj lub Szatan i Jezus itp. itd.
Źródło/Przenikająca wszystko Świadomość

To się okaże, że wszystkie one istnieją. Wszystkie mają większe lub mniejsze moce. Są religie szamańskie, które się opierają na wielbieniu duchów. Takie co hołubią demony. Takie co wyznając wiarę w Lucyfera (Illuminaci) czy tez Jezusa lub Allacha. Ale wszystkie one skupiają się na nieostatecznym tworze. Wszystkie mają rację, bo te twory istnieją i w pewnych warunkach są w stanie zadziałać na świat materialistyczny, ale całkowite oświecenie, rozwiązanie wszystkich karmicznych zdarzeń i uwolnienie się z koła reinkarnacji, przynosi tylko i wyłącznie dotarcie i połączenie się z tą, nie mającą początku i końca Świadomością, która przenika wszystko i jest wszystkim, Źródłem wszystkiego.

Wszyscy co je wyznają mają rację, bo one istnieją. Jednak na tej samej zasadzie ktoś mógłby się modlić do urzędnika w Urzędzie Skarbowym, bo on może wszystko, ktoś inny do Naczelnika tego Urzędu, jeszcze ktoś inni do jego przełożonego na szczeblu wojewódzkim lub krajowym, albo do trójcy Ministra Finansów i jego dwójki wiceministrów. Podczas gdy największą władzę miałby ktoś jeszcze wyżej.

Ateistom można tylko współczuć, że nie mieli żadnych doświadczeń duchowych, lub że je sobie "racjonalnie" zakłamali, by je dostosować do swojego punktu widzenia. Sam kiedyś byłem ateistą, bo myślałem, że to rozsądne podejście do sprawy. Cieszę się, że przejrzałem na oczy :)
  • 0

#18

Wyspa.
  • Postów: 103
  • Tematów: 14
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

dobrze prawisz :)

Dołączona grafika
  • 0

#19

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Filmik obejrzałem i, chociaż w większej części się z nim zgadzam, to nie spodobał mi się jednak ogólny ton filmiku. Widać, że jego twórca chciał wywrzeć na oglądającym presję, twierdząc (w uproszczeniu), że "każdy, kto w coś wierzy, jest głupi, bo nie potrafi logicznie myśleć". Jak dla mnie - próba lekkiej manipulacji. Ale oprócz tego trudno mu cokolwiek zarzucić i jest dosyć sensowny. Szczególnie spodobało mi się pytanie z niewolnictwem - widać katolickie bóstwo nie przepada za wolną wolą i ogólnie pojętą wolnością.

Takich filmików będzie coraz więcej, bo sie one świetnie wpisują w plan Iluminatów z 1871 roku. Będą oni wspierać obecnie ruchy nihilistów i ateistów, potem wywołają III WŚ by zniszczyć chrześcijanizm.

Masz jakiś dowód na to, że autor filmiku, o którym jest ten temat, miał kontakt z kimkolwiek, kto współpracuje z Iluminatami? To raz.

Dwa - co widzisz złego w Iluminatach? Z tego, co wiem, to próbują wprowadzić w życie anarcho-komunizm (który, chociaż ma wady, według mnie jest skuteczniejszy niż połączenie kapitalizmu z demokracją, chociaż z drugiej strony - podobnie jak w komunizmie, dosyć łatwo w nim o nadużycia, więc ludzie prawdopodobnie jeszcze nie dorośli <i nigdy nie dorosną> do tego typu ustrojów), który może być całkiem wydajnym ustrojem, czego najlepszym dowodem jest Wikipedia, pasująca do definicji systemu anarcho-komunistycznego.

Poza tym nie rozumiem, w jaki sposób trzecia wojna światowa miałaby zniszczyć kościół katolicki albo chrześcijaństwo... Będą wysyłać samych katolików i księży na front? A może rakiety będą uderzać tylko w kościoły? xP Jak na razie chrześcijaństwo przetrwało dwie wojny światowe (i setki pomniejszych) i jak widać - jakoś się (stety albo niestety) trzyma.

Wszystko pasuje. O planach Illuminatów z 1871 jest wiele na necie, tu jest przykładowy link. Chodź jest okrojony i dołączony do niego komentarz, to akurat fragment o ateistach jest tam zawarty. Dodatkowo parę ciekawych wypowiedzi Rosjan o ich planach.

Odnośnie tego artykułu... Nic mi nie wiadomo o tym, aby "założyciele komunizmu" (domyślam się, że chodzi o Engelsa, Marxa albo Lenina czy Trockiego) wyznawali Szatana. Poza tym - nawet jeśli wyznawali, to co z tego? W końcu panuje wolność wyznania, prawda? Nie wspomnę już nawet o tym, że w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich władza dosyć... Aktywnie popierała ateizm, a nie kult lucyfera.

Cytowany list nie jest dla mnie wiarygodnym źródłem - nie ma tam nic na temat autora tego listu, adresata etc. Cytaty Towarzysza Lenina niczego nie dowodzą (i są przekręcone, Lenin tak naprawdę powiedział: "Western business men will sell us the rope with which to hang them"; źródło 1, 2, 3), a do tego nie udało mi się znaleźć dowodów (czyli informacji gdzie, kiedy i w jakich okolicznościach) na to, że te słowa rzeczywiście wypowiedział Lenin.

Ogółem - teoria o tym, że Związek Radziecki/komuniści nadal istnieją, a rozpad ZSRR to tylko pozory jest jak dla mnie absurdalna. I zdecyduj się w końcu, kto chce przejąć władzę nad rasą ludzką - Illuminaci, Masoni, Żydo-Masoni, Żydzi, Komuniści czy ktoś jeszcze inny?

Co do chrześcijanizmu, to proces manipulowania tej religii rozpoczął się jeszcze za życia Jezusa, gdy wbrew jego woli ludzie zaczęli spotykać się w świątyniach i zaczęli się tam pojawiać pośrednicy pomiędzy nim a ludźmi, czego on absolutnie i wyraźnie nie chciał. Potem m.in. w pierwszym wieku grupa chrześcijańskich samozwańców - lokalnych zwierzchników Kościoła, spotkała się bodajże w Konstantynopolu by zdecydować, którą część słowa bożego publikować, a którą nie i do tego co jeszcze dopisać (nowy testament) no i tak do czasów obecnych.

Racja, biblia była manipulowana (co - dla mnie - nie oznacza, że wersja niezmanipulowana jest czymś więcej niż tylko ładnie napisaną bajką).

Efekt: część Prawdy została w Biblii, część została zmanipulowana, a część nieprawdy dodana.

Przykład: chrześcijański zakon Różokrzyżowców do dzisiaj wierzy w karmę i reinkarnację i podział świadomości ludzkiej na kilka części, z której jedna jest tą boską, niezmienną i wieczną. A oficjalnie Kościół karmy i reinkarnacji nie uznaje. Z tego co słyszałem to też jakiś odłam prawosławia wyznaje reinkarnację. I te wierzenia, jako część Prawdy zostały wytrzebione z religii, chodź w paru pomniejszych grupach wyznawców pozostały.

Więc chrześcijanizm posiada Prawdę, ale nie całą i nie tylko ją.

Nie znam dokładnie treści biblii etc., ale jeśli chodzi o Różokrzyżowców, to ich idee nawiązują między innymi do manicheizmu (który powstał w trzecim wieku i był krzyżówką buddyzmu, chrześcijaństwa oraz Zaratusztrianizmu, i to właśnie stąd mogła się wziąć w ich światopoglądzie reinkarnacja etc. - źródło)

Pisze się chrześcijaństwo, a nie "chrześcijanizm". (OpenWord i Firefox podkreślają to na czerwono)

Do tego jeśli sobie popatrzymy na taką na prędce wymyśloną hierarchię:
duchy
demony
wiele pomniejszych Bogów
Dwaj główny Bogowie: Enki i Enlil lub Lucyfer i Adonaj lub Szatan i Jezus itp. itd.
Źródło/Przenikająca wszystko Świadomość

To się okaże, że wszystkie one istnieją.

A co z bożkami, których istnienie się ze sobą koliduje, na przykład według biblii katolicki bożek jest "tym jedynym" i żadnych "pomniejszych bogów" nie ma?

Czy Porcelanowy Hiperprzestrzenny Czajniczek z Kharak (wierzą w niego cztery osoby, w tym i ja - dołączyłem do tego kultu 5 minut temu xP) i każde zmyślone bóstwo również istnieje i jest pomniejszym bóstwem?

Wszystkie mają większe lub mniejsze moce. Są religie szamańskie, które się opierają na wielbieniu duchów. Takie co hołubią demony. Takie co wyznając wiarę w Lucyfera (Illuminaci) czy tez Jezusa lub Allacha. Ale wszystkie one skupiają się na nieostatecznym tworze. Wszystkie mają rację, bo te twory istnieją i w pewnych warunkach są w stanie zadziałać na świat materialistyczny, ale całkowite oświecenie, rozwiązanie wszystkich karmicznych zdarzeń i uwolnienie się z koła reinkarnacji, przynosi tylko i wyłącznie dotarcie i połączenie się z tą, nie mającą początku i końca Świadomością, która przenika wszystko i jest wszystkim, Źródłem wszystkiego.

Dobra, pytanie - po co miałbym się z tą "Świadomością" (rozumiem, że jest lepsza niż zwykła świadomość, bardziej świadomościowa xP) łączyć? Jak dla mnie nie brzmi to zbyt atrakcyjnie. Miałbym być częścią jakiegoś większego, nadświadomego bożka i... Co, wiedzieć wszystko? Tylko tyle?

Oczywiście dowodów na to, że owe bóstwa, demony etc. rzeczywiście istnieją zapewne nie zobaczę. I uprzedzając z góry odpowiedź - artykuły na Pudelku, w Fakcie, stronach antymasońsko-żydo-illuminato-komunistycznych uznaję za mało wiarygodne. Najlepiej by było, gdyby te badania znajdowały się na stronie jakiejś wielce szanowanej uczelni (Oxford może?) albo instytutu naukowego.

Wszyscy co je wyznają mają rację, bo one istnieją. Jednak na tej samej zasadzie ktoś mógłby się modlić do urzędnika w Urzędzie Skarbowym, bo on może wszystko, ktoś inny do Naczelnika tego Urzędu, jeszcze ktoś inni do jego przełożonego na szczeblu wojewódzkim lub krajowym, albo do trójcy Ministra Finansów i jego dwójki wiceministrów. Podczas gdy największą władzę miałby ktoś jeszcze wyżej.

Wiesz, różnica polega na tym, że takiego Ministra Finansów mogę zobaczyć w TV, na żywo (o ile pójdę w odpowiednie miejsce), a jeśli się da - to nawet z nim porozmawiać. Natomiast przez całe życie żadnego bożka, ducha, demona nie widziałem (pomijam tutaj gry komputerowe, filmy oraz moją wyobraźnię, której używam przy czytaniu).

Ateistom można tylko współczuć, że nie mieli żadnych doświadczeń duchowych, lub że je sobie "racjonalnie" zakłamali, by je dostosować do swojego punktu widzenia. Sam kiedyś byłem ateistą, bo myślałem, że to rozsądne podejście do sprawy. Cieszę się, że przejrzałem na oczy :)

Uważasz siebie za takiego "oświeconego" i twierdzisz, że znasz "prawdę" (pisaną przez duże "pe", w skrócie pppdp), a jednak brakuje ci podstawowego szacunku dla poglądów innych osób. Gdybyś rzeczywiście był taki "oświecony", to byś nie wykorzystywał poglądów do tego, aby się wywyższać. Gdybym myślał tak jak ty, to powinienem napisać coś w rodzaju "Współczuję tym, którzy wierzą w duchy, demony i inne bzdury, a brak dowodówsobie "racjonalnie zakłamali"." i tak dalej, ale jak widać - nie robię tego.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych