Napisano
16.07.2009 - 21:14
Talentów i uzdolnień Ana Mert, nie znamy. Możemy jej wierzyć lub nie. I dla każdej postawy nieć jakieś uzasadnienie.
Człowiek ma taką właściwość, że akceptuje ludzi o podobnym światopoglądzie, podobnych zainteresowaniach.
Na przykład z modą, polityka, lub muzyką. Często innych się nie akceptuje. Wróbla pomalowanego na żółto, inne wróble zadziobią na śmierć.
Jesteśmy przyzwyczajeni i akceptujemy to, że każdy z nas posiada pieć zmysłów.
Ale jest przecież również tak, że ktoś widzi sto tysięcy kolorów, a drugi ledwo dziesięć.
Ktoś ma genialny słuch muzyczny, a inny ledwo słyszy co do niego się mówi.
Spotykamy ludzi mających też intuicję. Dowiadujemy się wtedy, że przeczucie takiemu człowiekowi "coś mówiło". Wiemy też, że intuicja zwana też przeczuciem, wielu ludzi uratowała.
Jeśli poprzez intuicję dowiadujemy się czegoś o świecie, to intuicja jest zmysłem. Który daje nam swój opis świata, podobnie jak swój opis daje nam zmysł wzroku, smaku czy dotyku.
A może liczba zmysłów nie kończy się na intuicji ?
Jak nazwać umiejętność odczuwania czyjegoś nastroju ? Mówimy wtedy o empatii. Może empatia też jest zmysłem ?
Kogoś kto ma słabo rozwiniętą empatię, często określa się że jest grubo skórny.
Jeżeli przyjmiemy, że oprócz naszego trójwymiarowego świata, są jeszcze inne światy subtelniejsze, ( matematyka teoretyczna dopuszcza istnienia przestrzeni nawet 10 wymiarowych ), to jeśli w naszym świecie w jego jakiś warstwach subtelnych istnieją takie przestrzenie, i są jednostki które w tych przestrzeniach funkcjonują, to muszą mieć stosowną ilość zmysłów, aby się w nich poruszać.
Do tego dochodzi kwestia wychodzenia z ciała.
Brałam udział w doświadczeniach, gdzie odpowiednio uzdolniona osoba penetrowała i opisywała miejsca, w których nigdy nie była. Miejsca te natomiast znali niektórzy uczestnicy doświadczenia. Można takie doświadczenie zlekceważyć, lub entuzjazmować się nim. Ale jeśli zaczniemy się poważnie nad tym zastanawiać, i stwierdzimy że są tacy ludzie, którzy jakąś swoją cząstka potrafią podróżować w przestrzeni a niekiedy i w czasie, będąc ciałem w jakimś obserwowanym przez innych miejscu., to co o tym powinniśmy sądzić?