Skocz do zawartości


Zdjęcie

Młodość


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
41 odpowiedzi w tym temacie

#16

Cthulhu.
  • Postów: 406
  • Tematów: 13
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Mój świat, w którym wierzę w obcych, zjawiska paranormalne, przeznaczenie, tajne spiski i nadchodzącą przemianę jest o wiele ciekawszy. Nawet jeśli nie wszystko z tego jest prawdą, to przynajmniej w życiu mam trochę magii :)
  • 0



#17

22z.
  • Postów: 555
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

W prawdzie okres mlodosci jest najlepszy, ale nie do konca. Pamietam jak bylem maly i bawilem sie w budowanie bunkrow itd. (Kiedys fajnie ale teraz glupie). Niczym sie nie martwilo i mialo sie marzenia. Wraz z wiekiem czlowiek jest atakowany przez "brudna" rzeczywistosc i wszelkie cele, ktore zamierzal osiagnac staja sie bezsensowne. Np. pare miesiecy temu chcialem miec dobrze platna prace, zeby kasy starczalo na wszelkie wydatki - nauka, technika itd. bo to byl moj cel - a teraz... jakis miesiac temu doznalem "szoku" (przzejscia z jednego swiata w drugi). Teraz to tylko pracowac, zarabiac i wydawac, ale na co i po co? Nie lubie myslec ze jestem jakas maszyna ktora w swoim programie wykonuje instrukcje i nic wiecej. To tak ogranicza czlowieka, ze doslownie zygac sie chce - to tak jakby patrzy sie na siebie z gory i mysli "dlaczego ja to robie przez to jest glupie/bezsensu itd. Ale jednak to robie..."
Mlodosc ma wybor. Ma takze cele ktore dla "starych" sa kosmiczne. Najgorsze to poddac sie tej "brudnej" rzeczywistosci, gdzie ludzie staja sie zwierzetami.

Niby takie dazenie do celu, na koncu ktorego niczego nie ma nic nie da... ale jednak cos jest: mysl ze udalo sie dojsc do tego mimo trudnosci.

Szczerze mowiac mam dobrze zapamietana przeszlosc i ciesze sie, ze myslami moge wracac do mlodosci. Ale nie chce aby ten czas wracal... bylo - minelo; trzeba isc dalej...
  • 0

#18

Fresco.
  • Postów: 43
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przyznaję się od razu, mam 18 lat w tym roku, ale odczuwam podobne rzeczy, jak te które opisujecie. Może i dziwne, ale tak czuję. Pamiętam siebie gdy byłam dzieckiem - wiecznie latająca po podwórku dziewczynka, która po zjedzeniu śniadania wylatywała na podwórko i czekała aż koledzy z dołu do niej dołączą, czasem było na odwrót że to oni czekali. Wracałam z niechęcią na obiad, potem znowu mnie nie było aż do późnego wieczora (pewnie dziś to dla mnie wczesna godzina, ale wiadomo jak wyolbrzymione były niektóre rzeczy jak było się dzieckiem). Wracałam na kolację i czasami jeszcze miałam ochotę wyjść i po tym, ale koledzy musieli też już wracać. Ścigaliśmy się kto szybciej biega, robiliśmy na podwórku "mieszkania" z piasku z kanapami, telewizorami (to pochłaniało nam całe dnie), jeździliśmy rowerami na pobliskich ulicach, szliśmy po deszczu na największą kałużę w okolicy, uciekaliśmy w podwórka żeby dotrzeć w miejsca, gdzie nie puszczali nas samemu rodzice... To było tak ekscytujące dla nas, że aż się sobie dziwię że kiedyś mogłam aż tak odczuwać. W ogóle w dzieciństwie miałam może tylko jedna koleżankę z przedszkola z którą czasem się bawiłam u niej lalkami; denerwowała mnie w gruncie rzeczy i zostało tak do dziś, nie cierpię jej i jakby było mało, jestem dziś z nią już drugi rok w klasie licealnej. Oprócz niej i koleżanek w przedszkolu spędzałam całe dzieciństwo z chłopakami, moimi sąsiadami, więc długo byłam chlopczycą. Potem przyszły już inne czasy, więcej koleżanek, gimnazjum... Którego nie wspominam za dobrze, to była szkoła w której zaczęłam tracić złudzenia i zmieniłam się bardzo. Nie wspominając o liceum... Teraz nie poznaje samej siebie. Nie ma we mnie już energii, stałam się apatyczna, nie mam ochoty na nic, wszędzie mi daleko (a kiedyś byłam w stanie chodzić na spacery przez cały dzień), cieszyłam się z tego, że moknę w ulewie patrząc w okno ukochanego chłopaka, a dziś drażni mnie myśl, że mogłabym pokręcić sobie wyprostowaną rano grzywkę w choć troche wilgotnym powietrzu... Nie wiem jak nazywa się taka zmiana, nie wiem jak nazwać swój stan w tym momencie. W tej chwili myślę tylko o tym co będzie kiedyś, o pracy, studiach, jak to będzie wyglądało, zeby zarabiać i "być szczęśliwą". Mówią, ze teraz jest najlepszy czas w zyciu, ale co z tego że wiem o tym, skoro nic z tego nie wynika? Przyzwyczaiłam się już do miażdżącej monotonii tego życia.
Wolę nie wiedzieć co będzie gdy będę pracować, chyba stane sie jeszcze gorszym człowiekiem niż jestem w tej chwili. Jeśli ktoś zna lekarstwo na stagnację życia, może mi podpowiedzieć ;) Ciągle czekam na jakies przebudzenie, ale ono nie nadchodzi. Tak to mniej więcej wygląda... Ta młodość - "najlepszy czas życia"... Długo by mówić, ale nie jestem chyba ująć wszystkiego w słowa tak jakbym chciała.

Gratuluje temu co wytrwał do końca :P
  • 0

#19 Gość_eru75

Gość_eru75.
  • Tematów: 0

Napisano

zeby zarabiać i "być szczęśliwą".

Jak chcesz być szczęśliwa jutro, skoro nie potrafisz dzisiaj? Naucz się cieszyć tym co masz :)
  • 0

#20

Bartos Krwawy.
  • Postów: 110
  • Tematów: 16
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

I niestety taka jest rzeczywistość kiedyś gdy miałem 6 lat piękny był świat a gdy lat 14 mam to na wszystko ....
Po prostu czas się zmienia ludzie się zmieniają
  • 0

#21

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

I niestety taka jest rzeczywistość kiedyś gdy miałem 6 lat piękny był świat a gdy lat 14 mam to na wszystko ....
Po prostu czas się zmienia ludzie się zmieniają


Rzeczywiście... istny terror... jestem tudzież, starszy od Ciebie o kilka latek, jednakże uważam iż okres 13-17 to jak dotąd najciekawszy okres w moim życiu, pierwsze prawdziwe przyjaźnie, pierwsza miłość, pierwsze piwo, pierwszy kontakt z dziewczyną fizyczny :P, pierwsze rozważania na temat świata, pierwsze imprezy, pierwsze pomysły co tu dalej robić, pierwsze porażki i pierwsze sukcesy. pierwsze prawdziwe stresy, pierwsze pogruchotane kości, pierwsze pornosy w czyjeś chacie, pierwszy saletra wybucha, pierwszy szpan na markowe ciuchy ... to w tym wieku zaczynasz rozumieć świat i masz najwięcej czasu by się nim cieszyć. Nauka? Cóż w trzeciej gimnazjum i tak masz wielką powtórkę materiału ;)
  • 0



#22

ilbis.
  • Postów: 12
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

20 w tym roku stuknie... czyli ostatnie naście w moim życiu, które jak dotąd nie było aż takie złe. najlepsze lata były w wieku 6-8 lat, kolorowe, wesołe i ogólnie rzecz mówiąc magiczne. Domek na drzewie, przez który prawie żebra sobie złamałem, wyścigi na rowerach w koło jednej górki(dosłownie kopca ziemi), łapanie koników polnych, chodzenie po drzewach, pierwsze miłości (w latach kiedy jeszcze nie rozumiałem dosłownie tego słowa), zabawy w świecie marzeń i wyobraźni, oraz pierwsze przekleństwa których sens był niezrozumiały. A teraz? Chodzenie na koncerty, picie piwa, wódy, wina, szampanów, spotykanie się ze swoja Damą, jazda na rowerze, rysowanie, czytanie książek. A przede mną? Praca, może rodzina która jest w stanie przywrócić tą magię za sprawą własnych pociech.

Dobrze, że marzeń nie traci się z wiekiem, lecz szkoda, że dzięki innym ludziom zapominamy je spełniać.

Ogólnie mówiąc, temat dosyć smutny, lecz przypomina nam on o tym, czego sami się wyrzekamy z wiekiem.
  • 0

#23

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Dzieciństwo wykształciło u mnie fobię społeczną, stany depresyjne i dda. Jednak bycie dzieckiem było fajne, bo mimo tego wszystkiego jakoś się tak nie przejmowałem. Nie przypominam sobie żebym był nadwrażliwy itp. Chciałbym znów mieć 12 lat i potrafić cieszyć się chwilami spokoju.
  • 0

#24

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Dzieciństwo wykształciło u mnie fobię społeczną, stany depresyjne i dda.


U mnie tylko zaburzenia obsesyjno-kompulsywne, mizofobię (muszę latać myć ręce jak tylko dotknę czegoś niepożądanego), "lekką' depresję no i z tym DDA to sam nie wiem... Mama mówi mi nadal, że jestem aspołeczny.
  • 0



#25

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Żeby mieć dda jedno z rodziców musi być alkocholikiem. W moim przypadki objawia się nie tyle niechęcią do alkoholu co do upijania się i taką myślą, że jak ktoś alkohol lubi, to automatycznie pije za dużo.
  • 0

#26

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

No i dlatego się zastanawiam czy wpisać na listę :D .
  • 0



#27

mjr Tsu.

    Brak już słów

  • Postów: 682
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Hm, niesamowite, pierwszy raz słyszę o tym DDA, pomimo iż mój ojczulek był alkoholikiem.

► lęk przed zmianami;
► niska samoocena;
► poczucie osamotnienia;
► przeżywanie silnych lęków pomimo braku rzeczywistych zagrożeń;
► trudności w relacjach z osobami, które cieszą się autorytetem (np. szefami);
► lęk przed odrzuceniem;
► brak akceptacji siebie;
► problemy ze stworzeniem udanego związku oraz trwałej przyjaźni;
► ukrywanie emocji;
► silna potrzeba kontrolowania siebie i innych;
► niezdolność do zachowań spontanicznych.

Prawie 100% pasuje do mnie. O.o
  • 0



#28

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dla mnie i tak najlepszy okres to lata 4-6... byłem mały, głupi, nieskalany problemami... miałem głęboko usposobienie religijne, a liczyło się tylko by się najeść i zajrzeć pod spódniczkę jakieś dziewczynce w przedszkolu :P

Gdybym pamięcią sięgał czasów gdy karmiono mnie mlekiem matki, z pewnością też był by to wartościowy czas w moim życiu :P
  • 0



#29

Profundis.
  • Postów: 92
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Będąc młodzi chłoniemy wszystko z ufnościa, bierzemy za pewnik , zero krytycyzmu. Później dorastamy świat traci barwy a my zostajemy z tym czym nasiąknęliśmy w dzieciństwie.
  • 0

#30

Asieńka.

    Wiedźma

  • Postów: 979
  • Tematów: 28
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Użyje ryzykownego stwierdzenia.
Świat w oczach głupka jest piękniejszy, niż świat w oczach kogoś mądrego.


Stwierdzenie godne ignoranta.Wybacz Bobek, ale mędrcem raczej nie jesteś, a świat jest piękny, tylko ludzie jakoś zboczyli z drogi miłości i wypaczają obraz świata.
Kiedy przestajemy być dziećmi i wkraczamy w świat dorosłych, ten świat może wydawać się mniej magiczny bo oto stajesz przed jego realiami i sam o siebie musisz się w nim troszczyć. Jeżeli nie zostałeś odpowiednio przygotowany do dorosłości możesz mieć wielki problem. Jednak z czasem to minie o ile nauczysz się w tym świecie poruszać.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych