Skocz do zawartości


Zdjęcie

Jaki jest sens wiary?


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
25 odpowiedzi w tym temacie

#1

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Rozumiem, iż religia jakakolwiek by nie była daję ogromny komfort emocjonalny, lecz nie nadaję jej to w żadnym stopniu prawdziwości. Tak więc jaki jest tego wszystkiego sens? Czy sprawia to iż wierzący są pod jakimś względem lepsi, albo iż czują się lepsi? Czy ma to związek z poczuciem bycia dobrym i zachowaniem praw społecznych? Czyż osoby niewierzące ich nie posiadają waszym zdaniem?

Nie chcę wysłuchiwać uroczych dogmatów, pytam się po prostu po co to wszystko? Od dawna interesuję się religią i kultywowaniem bożków lub bogów, jednakże wciąż nie mogę zrozumieć jaki jest w tym wszystkim sens?

Liczę na konstruktywną dyskusję pomiędzy wierzącymi i ateistami ;)
  • 0



#2

Cashpoint.

    egoism

  • Postów: 641
  • Tematów: 126
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Sens jest taki, że ludzie wierzący mają coś "ponad" tych którzy nie wierzą. Wyobraź sobie sytuację, że za kilka miesięcy masz umrzeć. Zostawisz kochającą Cię rodzinę, najbliższych przyjaciół. Wiesz, że mógłbyś zrobić jeszcze wiele rzeczy, o których wcześniej nie myślałeś... ale teraz jest już za późno.

Zwracasz się więc do Boga, a on daje Ci możliwość dalszego rozwoju i życia w szczęściu. Co wybierzesz?

Według mnie religię można określić za pomocą dwóch wyrazów: ślepa nadzieja
  • 0



#3

Bobek.
  • Postów: 476
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Rozumiem, iż religia jakakolwiek by nie była daję ogromny komfort emocjonalny, lecz nie nadaję jej to w żadnym stopniu prawdziwości. Tak więc jaki jest tego wszystkiego sens? Czy sprawia to iż wierzący są pod jakimś względem lepsi, albo iż czują się lepsi? Czy ma to związek z poczuciem bycia dobrym i zachowaniem praw społecznych? Czyż osoby niewierzące ich nie posiadają waszym zdaniem?

Nie chcę wysłuchiwać uroczych dogmatów, pytam się po prostu po co to wszystko? Od dawna interesuję się religią i kultywowaniem bożków lub bogów, jednakże wciąż nie mogę zrozumieć jaki jest w tym wszystkim sens?

Liczę na konstruktywną dyskusję pomiędzy wierzącymi i ateistami ;)


Religia jest dosyć atrakcyjną opcją dla ludzi, którzy potrzebują w życiu sens, większe znaczenie niż żyć-pracować-umrzeć.
Religia daje przekonanie, że gdzieś tam czeka na nas raj i lepsze życie.

Hm, czy czują się lepsi...
Myślę, że nie można tego tak określić, że 'tak wszyscy ludzie wierzący czują się lepsi od tych, którzy nie wierzą'
Każdy jest inny...
Ale w niektórych religiach tak - pewni ludzi czują się lepsi i patrzą się na tych niewierzących z góry, ponieważ mają ich za ludzi, którzy poprostu nie zdają sobie sprawe z sensu istnienia (wg.nich oczywiście).

Osoby wierzące mają swoje zasady i to wcale nie jest tak, że żyją bez żadnych ideałów.
Religia narzuca człowiekowi pewne zachowanie, które pod pretekstem 'dobrego i prawego życia' ma zapewnić mu życie wieczne.
Natomiast człowiek niewierzący narzuca sobie sam swoje zasady, postępuje wg. nich.

Po co to wszystko ?
Moim zdaniem po to, żeby polepszyć swoje samopoczucie.
Jak umre - to pójde do nieba.
Żyje dobrze, więc nie mam się o co bać.

Oczywiście chodzi też o rozwój swojej osobowości duchowej (buddyzm), ci ludzie chcą się doskonalić i otworzyć swój umysł w pełni na otaczający ich świat przy czym dążą do doskonałości.
  • 0

#4

Biggi.
  • Postów: 117
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem religia jest swego rodzaju systemem.Chęć braku udziału w tym wszystkim (ateizm) wiąże się z pozycją społeczną, kontaktami z innymi ludźmi , ponieważ możemy na tym ucierpieć.Sądzę, że prawie każda religia (wykluczając te, które mają za zadanie rozwijać nas samych np.buddyzm) prowadzi w pewnym stopniu do uzależnienia i fanatyzmu.
Po co to wszystko?
Moim zdaniem w coś trzeba ślepo wierzyć.Choć osobiście jestem ateistą.
  • 0

#5 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Religia jest dosyć atrakcyjną opcją dla ludzi, którzy potrzebują w życiu sens, większe znaczenie niż żyć-pracować-umrzeć.
Religia daje przekonanie, że gdzieś tam czeka na nas raj i lepsze życie.

Hm, czy czują się lepsi...
Myślę, że nie można tego tak określić, że 'tak wszyscy ludzie wierzący czują się lepsi od tych, którzy nie wierzą'


Najwięcej myślą o swoim Bogu wtedy gdy mają umrzeć.Zauważ że gdyby czuli się lepsi, czy też byliby pewni o tym że istnieje raj nie bali by się śmierci, lecz gdy ona jest blisko ich Bogiem jest wtedy strach.Nie trudno sobie wyobrazić jaka to musi być straszna choroba.
  • 0

#6

Settika.
  • Postów: 60
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jest im łatwiej w życiu, bo znajdują oparcie w kimś innym, niż tylko w samym sobie. Przykład: egzamin. Osoba wierząca się pomodli i ma świadomość, że ktoś, kto jest tam na górze jej pomoże, do tego zarwie nockę na nauce. A jak zda ten egzamin, to oczywiście kredyty idą dla Boga, no bo przecież się modliła! Natomiast ateista od samego początku wie, że jest zdany tylko na samego siebie. Też się pouczy i zda egzamin z podobnym wynikiem, co osoba wierząca. Skoro jest tak samo, to po co przepłacać (czyt. oszukiwać)? :P Przykład prozaiczny i trochę uproszczony, żeby łatwiej zilustrować moją myśl. :P
  • 0

#7

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Po co? Wszystko na tej ziemi projektowane jest w celu polepszenia kogoś pozycji. W tym wypadku mamy dwa w jednym - kasa i prestiż oraz kontrola. Kto, jak nie papież, sprawował władzę nad średniowieczną Europą?
  • 0



#8

mjr Tsu.

    Brak już słów

  • Postów: 682
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

żyć-pracować-umrzeć


Niestety taki sens życia każdego człowieka. Jedni przeżywają to bardziej rutynowo drudzy mniej. Ale nie ma nic po za tym. Dziwi mnie tylko ogólne społeczne zadowolenie z takiego trybu życia, tak jak to wyczytałem na jakimś blogu- "Ludzie niedługo zaczną nawet dopłacać do tego aby mieć prace, żeby tylko nie mieć ani chwili na zastanowienie się nad swoim życiem". Przedłużamy gatunek, tyle. Ludzie są happy, nie wydaje by coś się zmieniło w najbliższym czasie.

Nie mam pojęcia jak wierzącym może być lepiej na myśl, że dostaną drugie życie po śmierci. Życie wieczne.
Wieczne podkreślam. Istnieć wieczność w jakimśtam niebie, czy whatever. To musi być strasznie męczące.
Skoro tak wszystkim zależy na królestwie niebieskim, czemu nie ma zbiorowych samobójstw w liczbie po pare tysięcy, skoro to jest ostateczny cel. Tak naprawdę chyba żaden wierzący nie jest do końca pewien tego co się z nim stanie.
  • 0



#9

asp.
  • Postów: 225
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

według mnie wiara jest dla ludzi słabych, którymi łatwo jest sterować. Człowiek myślący, mający własne zdanie, potrafiący odróżniać rzeczy ważne, odrazu odrzuci wiarę, jako zbędny bagaż usprawiedliwiania wszystkiego wolą boga, czy innego ustrojstwa.

Dla mnie istnienie boga, jest tak samo potrzebne do życia, jak istnienie garbatych jeży
  • 0

#10

Bobek.
  • Postów: 476
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

według mnie wiara jest dla ludzi słabych, którymi łatwo jest sterować. Człowiek myślący, mający własne zdanie, potrafiący odróżniać rzeczy ważne, odrazu odrzuci wiarę, jako zbędny bagaż usprawiedliwiania wszystkiego wolą boga, czy innego ustrojstwa.

Dla mnie istnienie boga, jest tak samo potrzebne do życia, jak istnienie garbatych jeży


Wiara nie jest dla słabych, każdy coś wierzy nawet niewierzący w boga wierzy w swoje zasady.
Nie możesz mówić, że kto nie wierzy jest słaby.
Znam wiele ludzi, którzy wierzą a mają własne zdanie.
Jedno nie wyklucza drugiego.
Człowiek wierzący nie ma do końca narzuconych wartości.
On sam kształtuje swoją ideologie z tym, że opiera się na tej, w której wierzy.
Bynajmniej z doświadczenia wiem, że tak jest.

Dla Ciebie istnienie Boga jest tyle warte, ale nie dla ludzi wierzących.
  • 0

#11

ogr.
  • Postów: 149
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem religie jedyny komfort jaki mają, to odpowiedzi na kwestie, których jeszcze nie udowodniono i możliwość szukania ratunku u znacznie potężniejszej i znacznie wyrozumialszej istoty, gdy zechce nasz wysłuchać. Reszta to nieciekawe położenie w typowym dualizmie - z jednej strony należy czynić doktrynalne „dobro” – co przychodzi z trudem i wymaga wyrzeczeń, a z drugiej czyha kuszące „zło” – zepsucie i potępienie. Odwieczny konflikt między tym co dyktuje określona doktryna, a czego pragnie nasze ciało, a w obecnych czasach wręcz konflikt tragiczny. Do tego wszędzie są kusiciele – demony czyhające na naszą duszę, skłonne nas dręczyć czy nawet opetać… żaden to komfort psychiczny. Inaczej ma się sprawa, gdy określone wierzenia, mają charakter stylu życia, czy filozofii życiowej.
Tymczasem bycie niewierzącym, daje znacznie większą swobodę i znacznie mniej utrapień związanych z odczuciem niewłaściwego postępowania, czy zagrożeń świata mistycznego. To areligijność daje komfort emocjonalny w codziennym życiu.

W obecnych czasach nie można powiedzieć, aby (np. w Europie) osoba wierząca była lepsza od niewierzącej, czy odwrotnie. Obie strony na obecnym etapie rozwoju ludzkości, mają odpowiednie środowiska i środki, aby być dobrym człowiekiem i rozwijać się społecznie. Wierzący trzymają się wiekowych kodeksów religijnych, a niewierzący kodeksów, które powstawały później ( wręcz niedawno, wraz z rozwojem mentalności społecznej) i nie uznaje się ich za powiązane z kodeksami religijnymi. Patrząc społecznie – różnica żadna bo zarówno niewierzący jak i wierzący, mają motywację do życia w społeczeństwie, gdzie nie wyrządza się innym zła i przykrości.

Jeżeli jednak nasza urocza cywilizacja legnie w gruzach i stracimy cały dorobek technologiczny, co będzie przyświecać wyższym ideom? Zasady wynikające z poziomu rozwoju cywilizacyjnego znikną zapewne, a najprawdopodobniej, przetrwają zasady oparte na wierze.

Dawno temu sytuacja wygląda zupełnie inaczej, bo u osób wierzących istniał kodeks religijny zmuszający niejako do określonego postępowania wobec innych. Reszta (choć im dawniej, tym mniej liczna) miała całkowitą swobodę bytu. Także osoby wierzące można uznać wówczas za lepsze społecznie, gdyby nie wymieszanie religii z polityką i idące za tym opłakane skutki tego.

Człowiek od zawsze zadawał sobie pytania, na które odpowiedzieć mógł (z racji stopnia swego rozwoju) dopiero po upływie pewnego czasu. Zanim jednak ten czas nadszedł, musiał mieć zrozumiałą sferę, która tłumaczyłaby w sposób przyswajalny - możliwy do pojęcia, otaczającą rzeczywistość, to skąd się wziął oraz to, jak należy żyć. Tą sferą były religie, odpowiadające na pytania: Jak powstałeś człeku, dlaczego powstałeś, jak powstał świat i jak działa, czym są różne zjawiska, jak powinieneś żyć i co się stanie po śmierci. Trafność odpowiedzi nie była o tyle istotna, co istnienie samej odpowiedzi.

Można powiedzieć, ze wiarę mamy we krwi, bo towarzyszy nam ona od momentu, kiedy to nosiliśmy ze sobą zmarłych (będąc do nich tak przywiązanymi), aż się całkiem rozpadli. Towarzyszyła nam kiedy wszem i wobec panował matriarchat, a człowiek nie gromadził, nie rabował. Najróżniejsze wierzenia towarzyszą nam od zawsze.
Wiara pozwalała nam choć trochę uzmysłowić sobie rzeczy, które były nie do pojęcia i może będą niepojęte jeszcze przez pewien czas. Kodeks moralny, który doskonale sprawdza się do dziś, z tego co wiemy zapoczątkowany lub/i utrwalony został w sferach kultów religijnych i najprawdopodobniej z nich się wywodzi.
Obecnie, ogólny dostęp do wiedzy, jak i wykształcone mechanizmy moralne w społeczeństwie, sprawiają, że społeczność przetrwa bez kultów religijnych, lecz ciężko powiedzieć jakby to wyglądało kilkaset lat wcześniej. Teraz można się obejść bez wiary, bo na wiele pytań (często trafniej - choć w rozwoju ludzkości, nie zawsze chodzi o celność odpowiedzi, a częściej o wytworzenie pewnego mechanizmu zachowań) odpowie nauka, a rozwinięte społeczeństwa ukształtują następne pokolenia. Jednak pozostaną pytania na które nie da się odpowiedzieć, a rożne wierzenia, choć w minimalnej stopniu, w pewnej formie potrafią na nie odpowiedzieć.
  • 0

#12

Rockmenka85.
  • Postów: 148
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wystarczy,że jesteś świadomy.Świadomy swojej wędrówki duchowej,świadomy
inkarnacji,świadomy miłości bezwarunkowej.
A przede wszystkim świadomy tego ,że ktoś tym wszystkim kieruje :)
Gdzieś jest koniec..i gdzieś jest początek:]
Na Ziemi nie tylko króluje zło...ale też dobro :D
  • 0

#13

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem trzeba rozgraniczyć religię i wiarę, bo często nie idą ze sobą w parze.
Religia to system poglądów, praw, nakazów, który kieruje naszym zachowaniem i wyborami.
Zapewne każdy np. Katolik jest wierzący, ale nie każdy wierzy.

Tak naprawdę każdy w coś wierzy. Jedni wierzą w miłość i dobro, inni w zło i Szatana, jeszcze inni wierzą w swój rozum. Są tacy, którzy wierzą w amulety i inne królicze łapki, wierzą wróżkom, astrologom i przepowiedniom. Inni wierzą we własne szczęście albo w siebie, wierzą, że osiągną coś, będą pierwsi na mecie albo, że będą za rok.
Wielu wierzy w swoich synów i córki, wnuków i wnuczki, w kota, w psa, w Batmana, w konika garbuska tudzież garbate aniołki.

Każdy w coś wierzy, możecie zaprzeczać, ale na pewno znajdziecie coś takiego.
Wiara potrafi człowieka zniewolić, ale też może uczynić go wolnym, wiara może zabić, albo uratować życie.
Wiara jest tym, co potrafi człowieka zmotywować i dać mu możliwość przekraczania wszelkich granic i barier. Jest także siłą, która może uczynić nasze życie lepszym.

Przecież to właśnie wiara pchała do przodu zastępy wynalazców, podróżników, odkrywców i innych niezwykłych ludzi. Gdyby nie ich przekonanie, często sprzeczne z rozsądkiem, że coś da się zrobić, tylko trzeba znaleźć sposób, to gdzie byśmy teraz byli?

Wielką krzywdę wyrządziliśmy wierze sprowadzając ją tylko do religii i bożków.
  • 0

#14

asp.
  • Postów: 225
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

według mnie wiara jest dla ludzi słabych, którymi łatwo jest sterować. Człowiek myślący, mający własne zdanie, potrafiący odróżniać rzeczy ważne, odrazu odrzuci wiarę, jako zbędny bagaż usprawiedliwiania wszystkiego wolą boga, czy innego ustrojstwa.

Dla mnie istnienie boga, jest tak samo potrzebne do życia, jak istnienie garbatych jeży


Wiara nie jest dla słabych, każdy coś wierzy nawet niewierzący w boga wierzy w swoje zasady.
Nie możesz mówić, że kto nie wierzy jest słaby.
Znam wiele ludzi, którzy wierzą a mają własne zdanie.
Jedno nie wyklucza drugiego.
Człowiek wierzący nie ma do końca narzuconych wartości.
On sam kształtuje swoją ideologie z tym, że opiera się na tej, w której wierzy.
Bynajmniej z doświadczenia wiem, że tak jest.

Dla Ciebie istnienie Boga jest tyle warte, ale nie dla ludzi wierzących.



czy ja prosiłem, o komentowanie mojego punktu widzenia ? nie tłumacz mnie czy jest wiara, ja tu piszę, o wierzeniach religijnych, które są moim zdaniem, podkreślam jeszcze raz MOIM, o kant tyłka potłuc, a to że ktoś się z tym niezgadza, to jest jego problem, nie interesują mnie te ciągłe próby przekonania mnie że jest inaczej bo dla mnie taka gadka jak Twoja, to zwykłe bullshit
  • 0

#15

mjr Tsu.

    Brak już słów

  • Postów: 682
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

"Chrześcijanie są chorzy na chroniczną niezdolność afirmacji bez odwoływania się do nadprzyrodzonych uzasadnień. Uważają, że dopiero Bóg może nadać sens światu, a to dlatego, że w głębi duszy odczuwają świat jako z natury bezsensowny i zły. To jest nihilizm chrześcijański"

"Chrześcijaństwo symuluje uduchowienie przy jego faktycznym braku. W porównaniu np z buddyzmem to duchowe obskurstwo. Chrześcijańska ideologia mówi dużo o duchowości by obniżyć wartość cielesności i odwrócić od niej uwagę."

"Natura to jedyny realny absolut, dlatego kult pustej idei Boga, jakiejkolwiek religii jest bluźnierstwem i zdradą."
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych