Skocz do zawartości


Więzienie za groźby wobec gejów


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
82 odpowiedzi w tym temacie

#76

shiki.
  • Postów: 54
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

A jakikolwiek temat o katolikach zakłada Don Corleone, główny piewca tolerancji. I to tylko po to, żeby pisać, jacy katolicy są chorzy i ograniczeni. To nie jest nagonka? To nie jest gorsze traktowanie?

Ten temat dotyczy rozważanych zmian w kodeksie karnym. Sam rozważ możliwość leczenia, skoro nie widzisz, że takie tematy zakładane są po to, by polemizować z argumentami drugiej strony. Ograniczeniem jest unikanie dyskusji poprzez uderzanie ad personam i wycieczki o samoocenie i terapii. Skoro jesteś tak bardzo zdrowy i masz wspaniałą samoocenę, to czemu odmawiasz prawa do zakładania tematów Twoim poglądowym oponentom?


1. Nie czytam tematów Don Corelone, posłużyłam się przykładem który znam.
2. Temat miał dotyczyć zmian w kodeksie, skończyło się na obelgach, porównywaniu do dewiacji i tym że homoseksualiści mają się leczyć.
3. O polemice nie ma mowy, niektórzy tracą zdolność czytania widząc kontrargumenty. A nawet jeśli je widzą, to i tak nic nie dociera.
4. Nikomu nie odmawiam do niczego prawa :) Widać nie zrozumiałaś mojego postu.

Dla wyjaśnienia: chodziło mi o to, że jakimś cudem Ci walczący i rozwrzeszczani homoseksualiści nie pędzą na forum założyć tematu o tym, że ma wejść jakaś tam ustawa. Przecież to oni w pierwszej kolejności powinni się cieszyć, nie?
No właśnie. Zamiast tego temat zakłada naczelny heteryk.

No dla mnie to co najmniej dziwne :) Przecież jesteśmy tacy rozwrzeszczani :roll:

#77 Gość_Aton

Gość_Aton.
  • Tematów: 0

Napisano

Jak zwykle. Jakikolwiek temat o homoseksualistach zakłada kto...? Aton.
Pan główny obrońca 'normalności'.


He he zawsze do usług. Jestem jak powódź po ostrej zimie, jak śnieg w pędzącej lawinie czyli jednym słowem obrońca 'normalności'. ;) Bed bojs bed bojs łocza gona du, łocza gona du łen dej kam for ju




1. Nie czytam tematów Don Corelone, posłużyłam się przykładem który znam.


A żałuj bo postać to zacna

2. Temat miał dotyczyć zmian w kodeksie,


No i o tym też prawi lecz dokonujemy także oceny zmiany i warunków powstania tego absurdu.

skończyło się na obelgach,


Eeee bywało gorzej.

porównywaniu do dewiacji i


O przepraszam bardzo. Ja niczego nie porównywałem. Ja otwarcie stwierdziłem, że tzw. homoseksualizm jest dewiacją

tym że homoseksualiści mają się leczyć.


Takie zdanie ludu.

3. O polemice nie ma mowy, niektórzy tracą zdolność czytania widząc kontrargumenty. A nawet jeśli je widzą, to i tak nic nie dociera.


Możliwym jest to co stwierdzasz.



Dla wyjaśnienia: chodziło mi o to, że jakimś cudem Ci walczący i rozwrzeszczani homoseksualiści nie pędzą na forum założyć tematu o tym, że ma wejść jakaś tam ustawa. Przecież to oni w pierwszej kolejności powinni się cieszyć, nie?
No właśnie.


Czym jest mój temat w porównaniu z lowe parade i marszami równości.

Zamiast tego temat zakłada naczelny heteryk.


Nie wiem czemu środowiska tzw. homoseksualne i ich sympatysy zawsze mówią i piszą "heterycy". Co to jest? O sobie piszą ładnie i pełną nazwą, a o wstrętnych hłomołosekzułalizdach "heterycy". Może chodzi wam o artretyków? Co za pogarda w słownictwie.

No dla mnie to co najmniej dziwne :) Przecież jesteśmy tacy rozwrzeszczani :roll:


No dla mnie też jest to dziwne bo przecież jesteście tacy tolerancyjni i fajni i nie lubicie określenia pedał czy lesba, a sami używacie dziwnego hretretrycy i nie jest to określenie neutralne.

#78

liwia.
  • Postów: 87
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

1. Nie czytam tematów Don Corelone, posłużyłam się przykładem który znam.

A ja właśnie czytam i to z zainteresowaniem, chociaż zupełnie nie podzielam jego poglądów i uważam je często za niesprawiedliwe. Jeśli się z czymś nie zgadzam, to staram się do tego merytorycznie odnieść, a nie zadawać retoryczne pytania w rodzaju: "Ach, czemuż to, ach czemuż zakładaszże taki temat?"
Mój tok myślowy różni się od Twojego - ja uważam, że ateiści mają prawo wyrażać swoją opinię o katolikach, sama takoż czynię.

2. Temat miał dotyczyć zmian w kodeksie, skończyło się na obelgach, porównywaniu do dewiacji i tym że homoseksualiści mają się leczyć.

OK. Rozumiem, że ludzie wyznający pogląd, że homoseksualizm jest dewiacją nie mają prawa zabierać głosu. Zapewne powinni zostać pozbawieni praw obywatelskich. Jeżeli nazwiesz mnie heteroseksualną dewiantką to nie uznam tego za obelgę, tylko za pogląd, z którym mogę polemizować. Jedyne obelgi, jakie zauważyłam w tym temacie, to Twoje teksty o ograniczeniu i konieczności leczenia oraz post, w którym wyzywano żołnierzy od morderców.

3. O polemice nie ma mowy, niektórzy tracą zdolność czytania widząc kontrargumenty. A nawet jeśli je widzą, to i tak nic nie dociera.

Tak, na pewno przekonają wszystkich Twoje prztyczki o zaniżonej samoocenie, sugerowanie terapii i nazywanie ograniczonymi. Powodzenia.

4. Nikomu nie odmawiam do niczego prawa :) Widać nie zrozumiałaś mojego postu.

Przepraszam. Trudno mi było wyłowić właściwy sens z tej manifestacji frustracji i rozżalenia.

Dla wyjaśnienia: chodziło mi o to, że jakimś cudem Ci walczący i rozwrzeszczani homoseksualiści nie pędzą na forum założyć tematu o tym, że ma wejść jakaś tam ustawa. Przecież to oni w pierwszej kolejności powinni się cieszyć, nie?
No właśnie. Zamiast tego temat zakłada naczelny heteryk.
No dla mnie to co najmniej dziwne :) Przecież jesteśmy tacy rozwrzeszczani :roll:

No i niech się cieszą na zdrowie. Co w tym dziwnego, że heteroseksi wyrażają zainteresowanie planowaniem zmian w kodeksie, który przecież ich też dotyczy? Wiesz, nigdzie nie jest powiedziane, że tematy zakładane na forum mają być wyrazem li tylko szczęścia i radości.

#79

Alyna.
  • Postów: 328
  • Tematów: 14
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Aton lubi UPR i nie lubi homo. No i? Ja nie lubię UPR a lubię homo. O co się kłócić? Określenie lesba też mi nie przeszkadza, bo to raczej oczywiste skoro nią jestem. Określenia "pedał" nie lubię, bo to część od roweru lub samochodu, ale nie mnie o tym decydować, to zostawiam gejom. A z kolei określenie "heterycy" używam nie w negatywnym znaczeniu, tylko dlatego, że tak się szybciej wymawia. :)
W USA obraźliwym określeniem na gejów było "fag" lub "faggot" dopóki nie zaczęto tego używać do wszystkiego w Internecie. Zarówno do obrażania lub chwalenia użytkowników jak również fana czegoś lub kogoś. Ja jestem Glaufagiem (czyli fanką Summer Glau) i nie widzę w tym nic złego, że ktoś mnie tak nazwie. Teraz napisanie "do it faggot" niekoniecznie ma negatywne określenie. Aczkolwiek oczywiście czasami chodzi o to by kogoś upokorzyć, ale jeżeli o mnie chodzi to słowa, które ktoś napisze sobie w necie mnie nie obrażają.

Nie zgadzam się z Atonem, że homoseksualizm to dewiacja, ale też nie będę o to toczyć wojny. Szczególnie na forum, które zajmuje się sprawami paranormalnymi.

#80

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nietolerancja wobec homoseksualistów jest paranormalna :)
A ja jestem furfag.

#81

shiki.
  • Postów: 54
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

"Mój tok myślowy różni się od Twojego - ja uważam, że ateiści mają prawo wyrażać swoją opinię o katolikach, sama takoż czynię."

Jasne. Ale homo o heterykach już nie mogą :)

"OK. Rozumiem, że ludzie wyznający pogląd, że homoseksualizm jest dewiacją nie mają prawa zabierać głosu. (...) Jedyne obelgi, jakie zauważyłam w tym temacie, to Twoje teksty o ograniczeniu i konieczności leczenia oraz post, w którym wyzywano żołnierzy od morderców."

Mogą zabierać głos, oczywiście, ale nie trzeba od razu nikogo obrażać. A moje 'obelgi' skierowane były do ograniczonych ludzi. Kto się ma za ograniczonego może czuć się rzucony taką obelgą :)

"Tak, na pewno przekonają wszystkich Twoje prztyczki o zaniżonej samoocenie, sugerowanie terapii i nazywanie ograniczonymi. Powodzenia."

j.w.

"Przepraszam. Trudno mi było wyłowić właściwy sens z tej manifestacji frustracji i rozżalenia."

Nie gniewam się.


Dyskusja jest bez sensu. Chodzi tylko o to, że można rozmawiać o homo bez używania słów typu 'pedał' czy 'lesba', bez porównywania... o pardon, bez nazywania homo dewiantami. Tak trudno o kulturalną dyskusję bez obrażania i jadu?

Jak już pisałam, swoimi postami dostosowuję się do ogólnego poziomu rozmowy.
I na tym skończę.

#82

liwia.
  • Postów: 87
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jasne. Ale homo o heterykach już nie mogą :)

Podług mnie jak najbardziej mogą. To Ciebie zdumiewa, że hetero zakłada temat homo. Dlaczego?

Mogą zabierać głos, oczywiście, ale nie trzeba od razu nikogo obrażać. A moje 'obelgi' skierowane były do ograniczonych ludzi. Kto się ma za ograniczonego może czuć się rzucony taką obelgą :)

Nazwanie ograniczonego ograniczonym nie będzie obelgą, lecz stwierdzeniem stanu faktycznego.

Dyskusja jest bez sensu. Chodzi tylko o to, że można rozmawiać o homo bez używania słów typu 'pedał' czy 'lesba', bez porównywania... o pardon, bez nazywania homo dewiantami. Tak trudno o kulturalną dyskusję bez obrażania i jadu?

A sama nazywasz mnie heterykiem, co nie jest określeniem neutralnym i z rodzaju tych naukowych, więc przykładem raczej nie świecisz. Dewiacja natomiast to określenie z dziedziny seksuologii, a seksuologia nie definiuje ściśle tego pojęcia, gdyż częstokoroć jest ono względne. To co dla jednego jest dewiacją, dla innego może być normą seksualną. Nie jest to określenie obraźliwe. Podejrzewam, że także niektóre z moich upodobań seksualnych mogłyby być uznane przez kogoś za dewiacyjne.
Zupełnie nie rozumiem Twojego świętego oburzenia, skoro sama włączyłaś się do dyskusji, by sączyć jad, bo przecież nie odniosłaś się bezpośrednio ani do pierwszego ani żadnego innego posta w tym temacie.

I na tym skończę.

Wielce roztropnie.

#83

craven.
  • Postów: 164
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ech, od jakiegoś czasu czytam ten temat, pora się wypowiedzieć.
Statystycznie rzecz biorąc homoseksualiści stanowią ok. 5% społeczeństwa. Dokładnie, TYLKO 5%.
Nasuwa się więc pytanie jak w demokratycznych państwach te 5% jest w stanie przeforsować ustawy które nadają im prawa? (I sprostowanie : niczego tu nie sugeruje, każdy ma prawo walczyć o swoje) Myślę, że odpowiedz na to jest bardzo prosta, ludzie boją się być nietolerancyjni, coraz częściej pojawia się pogląd że tolerancja na wszystko jest dobra itp.
Dyskryminacja to jedną sprawa, ale próby równania się do reszty w imię zasad są bezsensowne. Wyobraźcie sobie sytuacje :
Żyje sobie 2 gejów, ale nie afiszują się z tym, nie chcą za wszelką cenę mieć ślubu kościelnego i własnych miejsc parkingowych, pierwszeństwa w urzędach itp. (puściłem wodze fantazji) nie robią wokół siebie zbędnego halo. - i to moim zdaniem jest w porządku, ponieważ nie narusza prywatności innych

A teraz sytuacja kontrastowa : Weźmy parady równości, przesadne eksponowanie się na widok publiczny w celu? leczenia kompleksu niższości? chęci wywyższenia się? pokazania że jest się lepszymi?
A paradoksalnie właśnie takie zachowania są tolerowane "no bo przecież każdy ma prawo być inny"

A co mają powiedzieć zoofile, pedofile, nekrofile itp. dla nich nie starczyło już "tolerancji"?

Wracając do tematu : Prawo powinno być równe dla wszystkich, nie ważne czy pobijesz białego katolika heteroseksualistę czy czarną homoseksualną protestantkę kara powinna być taka sama.

I na koniec subiektywnie : wg mnie każdy może robić co chce, o ile nie łamie prawa oraz nie ogranicza wolności innych, nikt nie wchodzi nikomu w butach do domu, że tak powiem.
A organizowanie parad równości ma taki sam sens jak np organizowanie parad użytkowników Linuksa... czyli zgadnijcie jaki ...a jak widzę takie coś to nóż otwiera mi się w kieszeni.


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych