Jakie tajemnice moze kryc w swoich starych murach kosciolek w Kalkowie ? Byc moze wlasnie tutaj znajduje sie jesli nie caly to chociaz czesc legendarnego skarbu Templariuszy, skarbu spedzajacego sen z oczu tysiacom poszukiwaczy. Dawniej przypuszczalne miejsce ukrycia skarbu wiazano glownie z Francja, od niedawna bardzo powaznie bierze sie po uwage polnocne tereny Polski. Kto wie, czy nie warto spojrzec troche nizej, w kierunku poludnia i naszego Kalkowa. Jesli kosciolek w Kalkowie zbudowali naprawde Templariusze, ktorych teoretycznie nigdy tutaj byc nie powinno, to nie mozemy tego wykluczyc. Gdzie moglby znajdowac sie wspomniany skarb? z pewnoscia w obrebie kosciolka, najprawdopodobniej w podziemiach, ktorych oficjalnie kosciol w Kalkowie nie posiada. Oficjalnie tzn. nie sa takie znane, nie wiadomo gdzie mialoby znajdowac sie do nich wejscie. Kosciolek nie posiada wogole piwnic, co uwazam za absurdalne. Budowla tak stara, pochodzaca z wczesnego sredniowiecza, zbudowana na nieznacznym ale masywnym w swej strukturze wzniesieniu, postawiona reka Templariuszy, miala by nie miec podziemi ani awarynej drogi ucieczki w razie uciazliwego oblezenia ? To na tamte czasy tak jakby wybudowano dzisiaj 30-pietrowy wiezoweic bez jakiejkolwiek windy. Kazdy kosciol oprocz roli Domu Bozego spelnial funkcje obronnej twierdzy. Takim typowym przykladem jest wlasnie kosciolek w Kalkowie : grube sciany, male okna, obronna wieza a w niej waskie korytarze i potwornie strome schody uniemozliwiajace w razie zagrozenia swobodne wejscie napastnikow. Kto mial okazje zwiedzic wieze kosciolka, ten wie ze korytaz prowadzacy na wieze jest tak waski ze nawet szczuplej osobie trudno sie tam poruszac, a co dopiero uzbrojonemu napastnikowi ... schody sa tak strome ze ciezko wogole brnac nimi w gore. Kazda tego typu budowla miala rowniez podziemia z wyjsciem awaryjnym umozliwiajacym ucieczke w sytuacjach beznadziejnych. Byl to najczesciej kilkusetmetrowy tunel, ktorego zakonczeniem bylo dobrze zamaskowane wyjscie gdzies daleko poza obrebem oblezonego terenu (niektore zamki pozwalaly sobie na kilkukilometrowe tunele ... ale to juz inny temat).
Kosciolek w Kalkowie byl wielokrotnie remontowany i przebudowywany. Byc moze podczas jednej z przebudow wejscie zostalo przypadkowo lub nieswiadomie zlikwidowane. Nie wiemy czy w pewnym okresie po prostu o nim zapomniano, lub znane bylo tylko jednej badz dwu osobom wtajemniczonym, a te z roznorakich przyczyn nie przekazaly swej wiedzy dalej. Wejscie takie musialo jednak istniec wewnatrz kosciolka. Z informacji jakie udalo mi sie zebrac w ostatnich latach wiem np. ze w stojacym jeszcze do polowy lat 70-tych ubieglego wieku nieopodal palacyku (zdewastowanym a nastepnie rozebranym bezmyslnie przez owczesne PRL-owskie wladze) znajdowalo sie ponoc w piwnicach dobrze ukryte wejscie laczace tunelem palacyk z kosciolem. Niestety palacyk jak juz wspominalem zostal doszczetnie rozebrany, piwnice zasute gruzem, a czesciowo na jego miejscu stoi dzisiaj duzy hangar maszynowy. Trudno wiec sprawdzic czy wspomniany tunel istnial naprawde. Istnieje jednak jeszcze wiele innych ciekawych historii po uslyszeniu ktorych nie mam cienia watpliwosci ze teren wokol kosciolka w Kalkowie to bardzo tajemnicze miejsce. Jedna z nich jest historia prawie jak z filmu przygodowego ... historia ktora zna tylko kilka osob ... pewna osoba calkiem przypadkowo znajduje maly skarb. Byly to monety i przepiekna bizuteria ze zlota i srebra wysadzana diamentami i innymi szlachetnymi kamieniami. Mialem okazje zobaczyc ow skarb na wlasne oczy i poznac historie jego znalezienia. Cena za to jest anonimowosc odkrywcy i obietnica nie podawania szczegolow dotyczacych dokladnego miejsca i czasu znaleziska. Moge natomiast uspokoic wszystkich poszukujacych ze nie byla to czesc skarbu templariuszy ... ten lezy wciaz jeszcze gdzies, moze i w poblizu. Wracajac do sprawy wspomnianego juz tunelu moge dodac ze z pozostalych informacji i poszukiwan udalo mi sie zdobyc od dawnych "przedwojennych mieszkancow" Kalkowa kilka wskazowek dotyczacych lokalizacji/przebiegu tunelu. Za pozwoleniem i z pomoca jednego z mieszkancow zrobilismy probny, gleboki wykop przecinajac domniemana trase biegu tunelu. Niestety nasze ograniczone mozliwosci techniczne nie przyniosly wiekszych efektow. Byc moze wskazane nam miejsce bylo wlasciwym, jednakze glebokosc na ktorej moze przebiegac tunel byla dla nas nie osiagalna. Zakladam ze tunel moze znajdowac sie na glebokosci od 7-12 metrow. Tylko sprecyzowany gleboki i wielokrotny odwiert przecinajacy domniemany bieg tunelu moglby potwierdzic lub obalic nasze przypuszczenia. Niestety tego typu poszukiwania sa kosztowne, jak rowniez wymagaja dobrego przygotowania i przede wszystkim konsultacji oraz pozwolenia wlasciwych fachowych organow urzedowych.
Jeżeli macie inne informacje na ten temat to bym prosił abyście się nimi podzielili. Pozdrawiam