10 odpowiedzi w tym temacie

[Ban]

Ostatnio zacząłem się zastanawiać jak to możliwe, że ja i mój kolega często myślimy tak samo i wypowiadamy identyczne słowa.

Jesteśmy sobie np. w szkole na geografii, każdy w innym miejscu w klasie. Na lekcji każdy robi co chce. Nagle bez żadnego konkretnego powodu w tej samej sekundzie krzyczymy to samo, albo chcemy to zrobić, ale jeden z nas zrobi to pierwszy. Nie było o tym czymś żadnej rozmowy, ani niczego co mogłoby nas nakierować na tą myśl. Po prostu tak wpada do głowy, bez powodu, jak to często w życiu bywa. Czasem to dwa słowa, a czasem coś bardziej złożonego, czasem nawet słowo w słowo.

Gdyby to zdarzyło się raz czy kilka razy uznałbym to za zwykły zbieg okoliczności. Jednak coś jest na rzeczy, bo to się zdarza kilka razy dziennie, codziennie jeśli się widujemy.

Dodam jeszcze, że różnimy się bardzo, choć jest trochę podobieństw, to jednak różnic równie dużo. Zupełnie inaczej też spędzamy dni. Więc co jest grane? Telepatia, mamy prawie identyczne mózgi czy co? Czekam na opinie.

[pazuzu]

raczej nie ma w tym nic nadzyczajnego
wbrew pozora ludzie sa bardzo podobni do siebie
smieja sie z tych samych rzeczy smuca i odczuwaja w podobny sposob

ludzie przebywajacy w tym samym srodowisku zaczynaja mowic podobnym jezykiem uzywaja tych samych slow w okreslonych sytuacjach i jest to calkowicie normalne

[Nath]

To normalne. Wszystko masz napisane post wyżej. Na niektóre pytania można odpowiedzieć tylko w jeden, podobny sposób w danej sytuacji, a dobór podobnych słów, to konsekwencją długiego przebywania ze sobą.

[limonka]

Arthur E. Powell uważa, że myśli przepływają między ludźmi, że "łapiemy" je od innych ludzi. To by w jakiś sposób tłumaczyło ten przypadek, jeżeli ktoś wierzy w coś takiego

[Romczyn]

Ja (dawniej) Miałem coś takiego, że jak przebywałem z siostrą i w myślach szła mi jakaś piosenka, to ona zaraz zaczynała to nucić albo podśpiewywać, też ciekawe co? Raz nawet pomyślałem sobie, jak przechadzaliśmy się po lesie, że zrobię eksperyment i zacząłem coś tam sobie w myślach "odtwarzać" (Już nie pamiętam co to za piosnka była ) a ona w moment zaczęła to śpiewać

[Oren]

Cóż... nic nadzwyczajnego- ludzie często przebywający ze sobą, często rozmawiający mogą wiedzieć o czym druga osoba myśli, co może jej chodzić po głowie. Wiedzą jaka reakcja może nastąpić na odpowiednie bodźce przykładowo-

Ja Xlat temu i moja Matka... Wracamy z bazarku ,gdzie spotkałem przez przypadek dwie koleżanki, mama nie znała ich... W połowie wpadłem odruchowo na pomysł wytłumaczyć mamie ,że są to moje koleżanki jakiejś bliższej mi osoby, mama stwierdziła ,że właśnie miała mnie o nie zapytać... nastała niezręczna cisza... ja wtedy zacząłem się zastanawiać nad tą bliższą mi osobą i jej koleżanką stwierdzając która lepsza. Wtedy zostałem zapytany o to ,czy przypadkiem nie wolę tej dziewczyny tutaj kolejny szok i dłuższa chwila ciszy... po chwili rozmyślań nad sytuacją stwierdziłem ,że jestem głodny i nie zgadniecie co się stało...

Wyglądało to tak jakbyśmy mieli podobnie ułożone połączenia neuronów w mózgu- Dziewczyny->Wygląd->Zdrada->(cosik)->Jedzenie...

Podobnie mówi się ,że zakochani tworzą swój język. To jest fakt.

[Ban]

Cóż... nic nadzwyczajnego- ludzie często przebywający ze sobą, często rozmawiający mogą wiedzieć o czym druga osoba myśli, co może jej chodzić po głowie. Wiedzą jaka reakcja może nastąpić na odpowiednie bodźce przykładowo-

Tylko, że to jest inna sytuacja. Ja nie myślę o tej osobie, ani o tym co ona myśli. To o czym mówisz to zupełnie normalne. Chodzi o to, że ja i on często walimy tymi samymi tekstami co on. Podobnie jak u Romczyna. Dajmy na to przykład: Jest sobie nudna matematyka... jedni słuchają muzyki, drudzy rzucają w siebie piórnikami, inni gadają. No i ja jestem sobie z tyłu, a on z przodu. No i nagle bez żadnego powodu walimy do nauczycielki: "Oglądała pani wczoraj mecz"? Dokładnie w tym samym czasie, choć nie miało to związku zupełnie z niczym co się w najbliższych godzinach wydarzyło.

To, że z kimś się rozmawia i wie się co druga osoba myśli, co za chwilę powie, to zupełnie inna kwestia....

[Oren]

Jest sobie nudna matematyka...

Przykład:
Jesteście sobie przed klasą i wymieniacie jedno zdanie o pracy domowej, której i tak nikt nie zrobił... później zaczynacie soczyście rozmawiać o piłce nożnej... co za tym idzie- stworzyliście sobie przejście w neuronach od pracy domowej z matmy do piłki, więc jak pani zapyta o prace domową prawdopodobnie oboje później pomyślicie o piłce... więc zapytacie panią o mecz...

O coś w ten deseń mi chodziło...

Pozdrawiam Oren

[Sathik]

Było już kilka podobnych tematów. Może najprościej w świecie macie się ku sobie? Nikt Ci nie odpowie czemu tak się dzieję. Ludzie tak mają, po co się doszukiwać jakichś paranormalnych "zjawisk"?

[Ban]

Przykład:
Jesteście sobie przed klasą i wymieniacie jedno zdanie o pracy domowej, której i tak nikt nie zrobił... później zaczynacie soczyście rozmawiać o piłce nożnej... co za tym idzie- stworzyliście sobie przejście w neuronach od pracy domowej z matmy do piłki, więc jak pani zapyta o prace domową prawdopodobnie oboje później pomyślicie o piłce... więc zapytacie panią o mecz...

Tylko, że my nie rozmawialiśmy o żadnej piłce, ani o zadaniach domowych, a nauczycielka o nic nie pytała i każdy ją olewa i mało kto wie co ona gada. Więc twoja teoria odpada.

@Sathik: Ja się niczego nie doszukuje i nie twierdzę, że ktoś mi powie jak to jest na pewno. Jestem tylko ciekaw opinii forumowiczów, to wszystko.

[Marz]

Eh doskonale Cię rozumiem. Też mam coś takiego z moją koleżanką. Piszemy to samo w tym samym czasie. Albo ja mówię : Dobra do puść piosenke ,o której teraz myśle.
A ona puszcza tą , o której myślałam. Nie zawsze się tak zdarza. Co prawda żadko widuje się z tą koleżanką. Ale np. nie potrafie czytać jej w myślach czy coś w tym stylu.
W moim przypadku jest to zwykły zbieg okoliczności. Ale może coś w tym jest ;D