Skocz do zawartości


Zdjęcie

Przerażający, nierozwiązany i niepokojący incydent w górach Ural


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
199 odpowiedzi w tym temacie

#76

wszyscyzginiemy.
  • Postów: 40
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jeśli taka "zwykła" jak mówisz,to bez potrzeby tuszowano wszystko z nią związane.Po co?! Wystarczyło podać przyczynę np: - Grupa turystów weszła bez pozwolenia na teren poligonu wojskowego,podczas prób z nowym uzbrojeniem ,wszyscy oni ponieśli śmierć,ponieważ nie powinni sie tam znajdować. Coś w tym stylu , jeżeli wygląda na prawdę, to wkrótce za taką jest uważane. No i jeszcze coś,mieli kupę czasu na spreparowanie miejsca zdarzenia, a praktycznie nic nie zrobili. Wszystkie ruchy w celu ukręcenia łba sprawie są post factum.


No, chociażby dlatego, aby USA nie dowiedziało się o tym że ZSRR coś planuje? To były czasy Zimnej Wojny i różne podchody się działy.

Niesatysfakcjonuje mnie ten artykuł. Ciekawy, acz nie wyjaśnione kwestie (dosyć liczne) pozostawiają niedosyt. I te durne wyjaśnienie o kulach! Co to wogule jest??!!



Napisz lepszy.
  • 0

#77

McNugget.
  • Postów: 562
  • Tematów: 10
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Moja opinia na ten temat jest taka, że:

1. Brak języka Lyudmily przez odgryzienie jest niemożliwy bo musiała by go całkowicie wysunąć, a po co? Chyba że krzyczała, coś uderzyło ją bardzo mocno w szczękę od spodu no i tak się stało.
2. Będąc ciągle w takiej samej grupie w monotonnym otoczeniu mogli zacząć wariować i pozdejmować większość ubrań.
3. Jedyne wytłumaczenie co mogło spowodować rozdrapanie namiotu od środka to to, że wleciał tam jakiś duży ptak, np. sowa śnieżna. [północny Ural by pasował] Wystraszył się i w panice próbował wylecieć rozdrapując ścianki namiotu. Jednak wtedy mnamiot musiałby być wykonany z czegoś nietrwałego, co nie miałoby sensu zważając na warunki w jakim przyszło im wędrować. A ptak pewnie pozostawiłby chociaż trochę puchu [wiem bo moja papuga czasem wariuje i jeśli akurat jest w klatce to pióra fruwają].
4. Buty mogły być przemoczone od wewnątrz i w takim wypadku lepiej byłoby je zdjąć i czekać przykrywając czymś stopy.
5. Co do czaszki mogła moim zdaniem pęknąć w wyniku mrozu, jak np. doniczka.
6. Skoro ci co wpadli do wąwozu byli grubo ubrani to mogli tam wpaść i walnąć o ziemię, stąd złamania żeber. Chociaż zdjęcia po upadkach z wysokości które widziałem w większości wyglądały tak, że osobie która spadła wyszły flaki w 1-2 miejscach lub się rozerwała [murek/kafelki :3 ].
7. Napromieniowanie i kule to pewnie urban legend/autosugestia większej ilości osób.

Użytkownik McNugget edytował ten post 30.09.2012 - 13:02

  • 0

#78

silverwolf.
  • Postów: 132
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W górach Ural mógł się wydarzyć wypadek z bronią biologiczną, w czasach kiedy jeszcze cywilizacja Agharty była na powierzchni ziemi.
Pod górą znajdują się tunele, rosyjscy komandosi znaleźli wejścia.

Szczerze? Lepiej się tam nie zbliżać. Postawić tabliczkę że Zona i tyle.

Użytkownik silverwolf edytował ten post 30.09.2012 - 13:07

  • 0

#79

Astro1004.
  • Postów: 107
  • Tematów: 2
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

A dla mnie ten tekst ma kilka błędów które podważają w moich oczach jego wiarygodność.
1.

Data 12 lutego miała być końcową datą wyprawy

26 lutego, ratownicy odnaleźli obóz.

Niedaleko od namiotu, ekipa ratunkowa znalazła 9 ścieżek śladów stóp, co dowodziło, że jedynymi osobami w tej okolicy była dziewiątka narciarzy. To co zaskoczyło ratowników to fakt, że część śladów zostawiona została przez ludzi noszących skarpety, jednego buta lub całkowicie bosych.

Czyli po 2 tygodniach trwania ostrej rosyjskiej zimy ratownikom udało się odnaleźć i rozpoznać(!) wszystkie ślady?Jak dla mnie niemożliwe,nawet jeśli nie padałby śnieg(mało prawdopodobne)to na pewno ślady zostałyby zasypane przez wiatr.
2.

Georgy Krivonischenko oraz Yury Doroshenko, byli boso, ubrani tylko w bieliznę.

Znaleziono także ślady wskazujące, że w tym miejscu próbowano rozpalić ognisko, czego dowodzić miały zgliszcza części gałęzi.

Byli w bieliźnie,czyli prawdopodobnie uciekali ,a jednak mieli narzędzia do rozpalenia ognia?Dziwne.Rozumiem ,że da się rozpalić krzemieniem czy czymś tam,ale na to potrzeba dużo czasu,a przy załóżmy -15° i prawdopodobnym wietrze nie dawałbym im więcej niż 15 min czasu kiedy byli by przytomni.
3.(Tego nie jestem pewien więc mogę się mylić)

Istotnym punktem tej sprawy jest to, że ubrania poddane analizie ukazały wysoki poziom napromieniowania.

ciała nie zdradzały oznak urazów zewnętrznych / powierzchownych

Z tego co wiem to przy dużej dawce promieniowania,zdecydowanie widać obrażenia zewnętrzne takie jak chociażby oparzenia popromienne.
Jeszcze kilka przykładów już bez cytowania
4.Jak to możliwe że leżąc pod 4 metrami śniegu który dodatkowo na pewno topniejąc się przemieszczał nie mieli żadnych otarć ani nic takiego.
5.Skąd pochodzi zdjęcie i data rozbicia obozu skoro ten który był chory wyjechał kilka dni wcześniej.Prowadzili jakiś dziennik czy coś?Dziwne,że potem nikt o tym nie wspomniał,jak dla mnie to dość ważny trop.

Na razie tyle jak dopatrzę się jeszcze czegoś to tutaj dopiszę.Pozdrawiam
  • 0

#80

tybysh.
  • Postów: 330
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jakim cudem można stwierdzić, że namiot został rozerwany od środka? Z wybiciem szyby to rozumiem, szkło jest po przeciwnej stronie, ale jak się przetnie materiał nożem, to co za różnica czy od środka czy z zewnątrz? Ewentualne strzępki materiału mogły zostać zawiane do środka przez wiatr.

Są gdzieś wiarygodne zdjęcia tej osoby z usuniętym językiem? Nie wykluczone, że zostało to dopowiedziane, aby historia straszyła małe dzieci. Grupa ludzi nie była ubrana, ponieważ w namiocie mogło być ciepło, zaatakowało ich jakieś zwierze, więc uciekli (nie mieli czasu się ubierać) gdzie popadnie, jeden nawet chciał się schronić na drzewie. Druga grupa być może uciekając spowodowała lawinę i dlatego te liczne obrażenia wewnętrzne.
  • 0

#81

piotr rodzioch.
  • Postów: 49
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ależ mnie ktoś rozbawił przyrównując czaszkę do doniczki. Naprawdę pękają wam na mrozie doniczki-tak same w sobie-bez wody wśrodku?
Co do przedmówcy-lawinę raczej można wykluczyc-na wielu obcojęzycznych forach są zdjęcia tego miejsca-zbocze jest tak łagodne że ciężko by cokolwiek mogło się stamtąd zsunąć. A jeśli nawet-jakimś cudem-to czemu zmasakrowało dwie osoby-namiot pozostawiając nienaruszonym? Rosja to kraj tajemnic-szczególnie za czasów Zimnej Wojny.
  • 0

#82

McNugget.
  • Postów: 562
  • Tematów: 10
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

@Piotr rodzioch a jak masz ziemię w doniczce ona jest sucha? Nie bo żeby w ogóle coś rosło ta ziemia musi być chociaż trochę wilgotna. A nawet jak źle napisałem - to raczej stawia się na balkonach doniczki z roślinami, a nie puste.
  • 0

#83

Z-K.
  • Postów: 31
  • Tematów: 0
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Kiedyś dawno temu, pracowałem jako kierowca ciężarówki. Kolega z którym wtedy pracowałem opowiadał o wypadku który miał miejsce w czasie wymiany koła w samochodzie ciężarowym. Ot- co się stało: Znajomy ów, podczas pompowania koła przesadził widocznie z ciśnieniem (lub opona miała wadę) i oponę rozerwało kiedy był bardzo blisko niej. Poza pękniętym bębenkiem w uchu miał złamane 4 żebra, mostek i obojczyk. Wybuch rozebrał go do naga i na dodatek odgryzł sobie kawałek języka. Co ciekawsze stwierdził, że na ciele nie miał choćby jednego zadrapania bądź siniaka. Co jeszcze ciekawsze człowiekowi który stał metr za nim absolutnie nic się nie stało. Jest w tej historii jeszcze jeden szczegół który nawiązuje do sytuacji wycieczki w górach opisanej w artykule: Kolega twierdzi, że uczucie kiedy ogromne ciśnienie wydusza z Ciebie powietrze daje takiego kopa adrenaliny, że znajomy ów przebiegł 200 metrów nagi i z połamanymi kośćmi zanim padł nieprzytomny. Ponoć człowiek zachowuje się wtedy jak potrącony samochodem zając, któremu choć połamało wszystkie kości ma zakodowane aby uciekać mimo to.
Jestem skłonny dać temu wiarę, bo każdy kto kiedykolwiek nie mógł zaczerpnąć powietrza np. pod wodą, wie jakie uczucia temu towarzyszą.
  • 3

#84

piotr rodzioch.
  • Postów: 49
  • Tematów: 4
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Poczytajcie sobie zagraniczne fora-jest tego sporo-po rusku i po angielsku-jest sporo ciekawych hipotez. To co my wiemy to zaledwie nikła czesc tego co zostalo napisane. Raczej wykluczyłbym ziemskie anomalia (choc to co niezbadane budzi grozę i niespotykane wytłumaczenia).
Pamietajmy jedno-w tej czy innej niewytłumaczonej tzw. teorii spiskowej:
Tak naprawdę operujemy na materiałach które sa przeznaczone dla pospólstwa. Jakie są obecne technologie wojskowe-o tym będa mogli dyskotowac nasi wnukowie-wówczas opisywany incydent będzie historyjką tak prostą jak te z gumy Donald.
  • 0

#85

Marcinvon.
  • Postów: 1
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dlaczego stosujecie angielską transkrypcję rosyjskich nazwisk?
W Polsce to brzmi idiotycznie. Ten człowiek nazywał się Diatłow i cała sprawa jest powszechnie znana jako Wyprawa Diatłowa (istnieje dziś nawet Przełęcz Diatłowa). Jego towarzysze to Jurij, czy Ludmiła, a nie Yury i Lyudmila.

Użytkownik Marcinvon edytował ten post 02.01.2013 - 13:50

  • 0

#86

Avenarius.
  • Postów: 894
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Oto opłakane skutki oddziaływania gazów bagiennych na mózg ludzki.
  • -1

#87

Reqsuu.
  • Postów: 14
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Tak jak napisał Z-K
Możliwe że badacze lawin wystrzelili pociski(Tak jak to zawsze robią)Huk połamał im żebra,przez co nie mieli żadnych zewnętrznych obrażeń.
Nie mieli ubranych butów i ubrań. Możliwe że wszystko było przemoknięte a oni poddali to słuszeniu(a możliwe że oni byli przykryci jakimś kocem itp)
Jak usłyszeli huk to spanikowali i zaczeli uciekeć.

To tylko moja teoria.
  • 0

#88

Satsujin.
  • Postów: 38
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@tybysh, nie wiem czy taki namiotowy też, ale materiał odgina się w różne strony w zależności od tego, z której się go rozetnie. Jeśli z zewnątrz, to będzie uciekał do środka i odwrotnie.

@Astro1004 :

20 lutego krewni narciarzy zaalarmowali wojsko i policję, która wysłała za zaginionymi ekspedycję ratunkową. [...] 26 lutego, ratownicy odnaleźli obóz.


Więc nie 2 tygodnie, a 6 dni. Może śnieg nie padał, lub nie zdołał przysypać wgłębień.

Mi się też wydaje najbardziej prawdopodobne to, co opisane było parę postów wyżej. Namiot może też jakoś hukiem został zmieciony (co pewnie jest mało prawdopodobne) skoro ubrania mogły.
  • 0

#89

Kropa.
  • Postów: 74
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Na początku artykułu też uważałam, że to jakiś obłęd, ale w miarę dalszego czytania zmieniłam zdanie. Nie wiem co się stało i pewnie się nie dowiem, ale i tak sedno artykułu sprowadza się do ingerencji obcych...
  • 0

#90

Astro1004.
  • Postów: 107
  • Tematów: 2
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

@Satsujin

Data 12 lutego miała być końcową datą wyprawy.

20 lutego krewni narciarzy zaalarmowali wojsko i policję, która wysłała za zaginionymi ekspedycję ratunkową.

26 lutego, ratownicy odnaleźli obóz.


To znaczy,że 12 mieli wrócić, tymczasem akcja ratunkowa zaczęła się 20, a obóz znaleziono 26.
Czyli owszem, mogli zginąć nawet 25, ale skąd w takim razie wzięło się ich opóźnienie?
Biorąc pod uwagę pozostałe części opowieści najbardziej prawdopodobne wydaje się, że nie wrócili ponieważ 12 byli już martwi.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych