Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czy boisz się śmierci?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
208 odpowiedzi w tym temacie

#16

Avion.
  • Postów: 312
  • Tematów: 18
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja bałam się śmierci do 10 roku życia. Szczególnie jak miałam wysoką gorączkę pytałam się mamy czy umrę. Teraz się z tego śmieje, ale wtedy byłam przerażona. Boje się dwóch rzeczy co do śmierci, że będzie strasznie bolało lub nie znajdę drogi na wyższy poziom (w sensie miejsce gdzie idzie dusza - nie mówię o niebie, chodziarz można tak je nazwać).
  • 0

#17

Chessman.
  • Postów: 1031
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Też uważam śmierć jako wyzwolenie, uwolnienie się z ograniczeń tego ciała i tego świata. Lęk przed śmiercią oczywiście mam i też chyba bardziej lęk przed bólem, ale judasie przesadzasz mówiąc że śmierć to największy ból, tylko niektóre osoby cierpią podczas umierania, są to skrajne przypadki, w większości nie jest to takie straszne. "Jak się rodzisz to ty płaczesz, a inni się cieszą, kiedy umierasz- ty się cieszysz a inni płaczą" :] Jakoś tak to szło :)
  • 0

#18

Berith.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 26
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Gdyby ludzie nie bali się śmierci, wiedzieli że nie spotka ich nic złego, to by się po prostu zabili.
  • 0

#19 Gość_CriticalErr0r

Gość_CriticalErr0r.
  • Tematów: 0

Napisano

ja sie boje, że ktoś będzie mnie musiał na starosc podcierac i ze wyląduje w jakims
hospicjum - gdzie będe sie musiał przez 9 lat męczyc żeby odejsc.
myslenie o byciu cieżarem dla kogos to jest dla mnie problem :(
  • 0

#20

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Po co żyjemy? Każdy sam ustala sobie cel w życiu, a jeśli chodzi Ci o cel życia wszystkich ludzi jako grupy, to teoretycznie jest on taki sam jak cel życia każdego innego zwierzęcia.

Dlaczego jesteśmy Świadomi? Bo mamy na tyle rozwinięte mózgi.

Jaki jest Cel istnienia Wszechświata i nasza w nim rola? Jaki jest cel istnienia kamienia i jaka jest rola żyjącego na nim robaka? Istnienie wszechświata to pewnie kosmiczny przypadek, a człowiek ma taki sam cel jak inne zwierzęta - przeżyć. Tak jako jednostka jak i cały gatunek. Jednak ludzie maja na tyle rozwinięty mózg że mogą wybrać. Nie jesteśmy ograniczeni instynktami jak inne zwierzęta.

Dlaczego nie wystarczy wierzyć? A co ma niby zrobić wiara? Jaki jest sens wierzenia?

Co się stało z rozwiniętymi cywilizacjami i kontynentami (Mu, Atlantyda...)? Przeminęły jak wszystkie mity.

Czy nas również czeka katastrofa? KIEDY? Jaka? Dlaczego? Katastrofy dzieją się co dzień. Któregoś dnia pewnie nastąpi kolejne zlodowacenie, a końcem świata będzie wypalenie się słońca.

Dlaczego NIKT NIE PAMIETA do czego służyła Piramida i jak ja zbudować? Bo ta kultura przeminęła wraz z wiedzą, wyparte przez inne kultury.

Co się dzieje po śmierci i przed poczęciem? PO CO? Po śmierci - Ciało, organy a w tym niedziałający mózg gdzie kiedyś było Twoje "JA" zostają zjedzone przez robaki. No chyba, że oddasz się nauce albo do kremacji. Przed poczęciem ciało, organy i w tym mózg, Twoje "JA" się rozwijają. Po co? Oglądałaś Króla Lwa? It's the circle of life. Bo tak jest ten świat stworzony. Nie ma to żadnego głębszego sensu niż przetrwanie gatunku.

Kto powiedział ze istnieje konflikt miedzy Stworzeniem i Ewolucja? Kreacjoniści i ewolucjoniści. Potem kiedy tym pierwszym zabrakło argumentów zaczęli mówić, ze jest jakieś połączenie.

Dlaczego wynalazek koła stał się wielkim krokiem wstecz dla ludzkości? Bez koła byś teraz nie siedziała przed komputerem w ciepłym, ogrzewanym domu.

Jakie są największe zagrożenia dla Człowieka i społeczeństwa na Ziemi? Wojny i kataklizmy.

Marzyć czy działać? Jak zmienić SYSTEM nikogo nie raniąc? Trzeba działać żeby coś zrobić. Trzeba marzyć żeby wiedzieć co zrobić.

Ile prawdy jest w Biblii? Jakie są lekcje z historii? Biblia równie dobrze może być do cna zmanipulowana a historia uczy, że niczego nie uczy tylko się powtarza.

Skąd się wziął Człowiek na Ziemi? Ewolucja.
  • 0

#21

Romczyn.
  • Postów: 757
  • Tematów: 76
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

ja sie boje, że ktoś będzie mnie musiał na starosc podcierac i ze wyląduje w jakims
hospicjum - gdzie będe sie musiał przez 9 lat męczyc żeby odejsc.
myslenie o byciu cieżarem dla kogos to jest dla mnie problem :(

To tak jak ja.
Śmierci się nie boję, byłem martwy przez cały czas zanim się urodziłem.
  • 0



#22

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Tak naprawdę śmierć bardzo często bywa bezbolesna, zwłaszcza gdy jest szybka. Ktoś kto kiedykolwiek uczestniczył w jakimś wypadku przyzna mi rację - ani w jego trakcie ani jeszcze kilka minut później bólu nie czuć bo działa szok. Dopiero później, gdy emocje opadną ból się pojawia. Jeżeli jednak zginie się zanim minie szok bólu się nawet nie poczuje. Da się odczuć powolne zanikanie świadomości, niemożność złapania tchu, coś odczuwalnego jako nieprzyjemne mrowienie w miejscu urazu - ale nie ból.

Dlatego właśnie śmierci się nie boję. Bardziej boję się przeżycia. Wolałabym zginąć w wypadku niż w skutek niego stracić najbliższych albo zostać do końca życia kaleką.

Nie obawiam się również niefizycznego aspektu śmierci. Cokolwiek się stanie zaakceptuję to. W piekło nie wierzę więc nie przyjmuję do siebie wiadomości ,że mogłabym tam trafić (a nawet jeżeli to wycyganię u Lucka zostanie jednym z diabłów jakie posyła żeby ludzie z nimi podpisywali pakty w zamian za duszę xD), nie mam nic przeciwko reinkarnacji, zostanie duchem też w gruncie rzeczy mogłoby być ciekawe a zapadnięcie w nicość ("po śmierci nie ma nic a ciało zjedzą robaki") jakoś mnie mało martwi bo jeżeli tak się stanie to i tak nie będę przecież o tym wiedzieć bo moja świadomość zniknie. Czego się bać?
Co do życia pozagrobowego mam jedno marzenie (które zapewne się nie spełni xD Ale pomarzyć można) - zostać blisko ziemi (w astralu albo gdzie tam duchy lądują) i pomagać odejść duszom które jakimś cudem nie mogą znaleźć drogi. Także nie macie się co obawiać ,że drogi nie znajdziecie - jak coś to ja pomogę xD.
  • 0



#23

lunatyk.
  • Postów: 214
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@UP bardzo ładnie napisane;)

Osobiście mam podobnie co Ana Mert, mianowicie w piekło nie wierzę, reinkarnacja- czemu nie:) , niebo- hmm chciałbym żeby coś takiego istniało, co nadawało by sensu naszemu istnieniu, duchem raczej zostać bym nie chciał. Osobiście do niedawna(do jakies poltora- rok temu) bałem się śmierci, aż umarł mój tata, wtedy coś mi zaświtało - kurcze, śmierć nie jest taka straszna, poprostu nie możesz sobie zaplanowac kiedy umrzesz, a wiesz że kiedyś to się zdarzy, być może w tramwaju, w wypadku samochodowym, na krwiaka- nie ma sensu się tym zamartwiać, jak ma sie stać to się stanie, a to co mnie trzyma przy życiu to to że mam marzenia. Dobrze że je mam bo życie bez nich nie miało by sensu.
  • 0

#24

Migdalo.
  • Postów: 125
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Śmierć w dzisiejszym świecie jest tematem tabu. Nie mówi się o niej w tv, radiu, nie pisze w gazetach, chyba że zdarzy się jakaś wielka katastrofa, epidemia, jakiś psychopata zabije niewinne dzieci wracające do domu z przedszkola, jednak i to jest tylko powierzchownym przedstawieniem sprawy, podana jest jakaś statystyka, zginęło/zostało zabitych 8 osób i natychmiast przechodzi się do awarii, jaka spowodowała wypadek autobusu, gdzie mieszkał i czym się zajmował morderca, jakiej użył broni itd...


Nie mogę się z tym zgodzić – cały dzisiejszy świat opiera się na śmierci. Jak to mówią – „ludzie uwielbiają krew i seks” i fakt mówi się o wypadkach i katastrofach, ale nawet zwykłe nekrologi w gazecie i te które wiszę na drzewie pokazują nam, że ludzie umierają nie tylko w tragediach. Powstało bardzo dużo książek na ten temat i filmów – tych bardziej na podłożu wiary i też tych bardziej naukowych(np. „Życie po śmierci Mary T. Browne). Śmierć i narodziny są kultywowane prawie w każdej kulturze. Pełno jest audycji na ten temat w radiu… na pewno śmierć to nie jest temat tabu:)

Jednak większość ludzi nigdy nie zadała sobie pytania ''co z tą śmiercią'' i najprawdopodobniej nie zada aż do jej nastania, no bo po co? Po co myśleć o śmierci? Chociażby po to, by w ostatniej chwili nie panikować, nie czuć strachu... By przyjąć ją jak starą dobrą znajomą, na której przyjście tak długo się czekało...


Może ja jestem dziwny, ale nad śmiercią się zastanawiałem wiele razy. Czy się jej boje? Boje się, ze przyjdzie za wcześnie, takie wypaczenie poprzez stratę rodziny. Często z ludźmi z mojego otoczenia rozmyślaliśmy na ten temat – czy będziemy coś widzieć, jak to się stanie, co odczujemy… ale po co na co dzień żyć z taką świadomością? Życie jest tak wspaniałe, że szkoda się tym truć. Jak już do drzwi zapuka kostucha to nie będę miał czasu się bać
  • 0

#25

ICM600.
  • Postów: 184
  • Tematów: 25
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Jak to mówią – „ludzie uwielbiają krew i seks”



Ludzie uwielbiają krew, pod warunkiem, że to nie ich własna. No ale seks to co innego:D

nekrologi w gazecie i te które wiszę na drzewie pokazują nam, że ludzie umierają nie tylko w tragediach.


Oczywiste jest, że ludzie nie umierają tylko w tragediach. Ale czy kiedykolwiek słyszałeś, żeby w mediach mówiono o śmierci Jacka z klonowej 16 który miał w domu kolekcję puzzli? Albo o babci Józi, która piekła wyśmienite pierniki? Nie. W mediach mówi się (jak już wspominałem) o katastrofach, morderstwach i to tych naprawdę najperfidniejszych, wypadkach, śmierci jednostek wybitnych(o tym nie pisałem), jednak w tym ostatnim przypadku zazwyczaj jest to krótka wzmianka w wieczornych wiadomościach, kilka zdjęć tej osoby, a za trzy dni świat zapomina, że taki człowiek istniał...

Co do nekrologów... Wiszą gdzieś na drzewie, tablicy ogłoszeń parafialnych, pomiędzy "sprzedam psa", "zgubiono telefon", "nie korzystaj z usług firmy transportowej ***, tam mnie okradziono"(autentyczne przypadki z mojej wsi), drukowane są na ostatniej stronie lokalnej gazety, najczęściej tak drobnym drukiem, że trzeba mieć lupę żeby je przeczytać... Nikt nie zwraca na nie uwagi, a nawet jeśli przeciętny obywatel planety Ziemi przeczyta taki nekrolog... to co?? Otóż nic... Jeżeli ktokolwiek myśli o śmierci człowieka, o którym jest mowa w nekrologu, to jego rodzina, przyjaciele, przez chwilę dalsi znajomi. Ale myślą oni o osobie, która zmarła, nie o swojej śmierci.

Aha, jeśli znajdę książkę Pani Mary T. Browne, to jako jeden z nielicznych z pewnością ją przeczytam.
  • 0

#26

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Ale czy kiedykolwiek słyszałeś, żeby w mediach mówiono o śmierci Jacka z klonowej 16 który miał w domu kolekcję puzzli? Albo o babci Józi, która piekła wyśmienite pierniki?

A czy ktokolwiek chciałby tego słuchać? Przecież nikogo nie obchodzi ,że z drugiej strony kraju zmarł na zawał Jan Kowalski który niczym nie zasłynął. Jakby media miały wymieniać wszystkich którzy danego dnia umierają trzeba by było poświęcić temu przynajmniej godzinę (wymieniając tylko imię, nazwisko i krótką informację o osobie) cennego antenowego czasu który lepiej poświęcić jakiemuś serialowi. Programu "dzisiaj zmarli" nikt by nie oglądał może za wyjątkiem emo i ludzi pogrążonych w depresji więc puszczenie czegoś takiego oznaczałoby stratę dla stacji.
  • 0



#27

ICM600.
  • Postów: 184
  • Tematów: 25
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Masz całkowita rację. Ja też nie słuchałbym imion i nazwisk ludzi, którzy w danym dniu umarli. Chciałem tylko podać przykład ignorancji wobec tego co nas otacza, że o śmierci mówi się jak o wielkiej sensacji na której trzeba jak najwięcej zarobić, a nie jako końcu życia i o uczuciach z tym związanych, a że wyszło tak jak wyszło...
  • 0

#28

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Ja jestem emo i bym nie słuchał tak samo jak nie słuchałem o zabiciu inżyniera, bo śmierć obcej mi osoby jest mi absolutnie obojętna. A myślenie o śmierci to przejaw choroby i to się leczy. No chyba, że jest to przejaw starości.
  • 0

#29

Bobek.
  • Postów: 476
  • Tematów: 30
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

''Jak bym miał się bać śmierci to bym musiał zyc w ciągłym leku. Przecierz nie wiem kiedy umrę może to być za minute albo nawet szybciej ''

Boisz się jej, ale nie żyjesz w ciągłym lęku tylko dlatego, że nie myślisz o tym 24h.
No cóż tu powiedzieć na ten temat...każdy człowiek boi się śmierci, bo nie wie co go czeka już po 'tamtej' stronie.

W średniowieczu ludzie najbardziej się bali śmierci, iż myśleli, że jeśli prowadzili zły żywot skończą w piekle i będą tam cierpieć męki po nieskończoność.Dziś, już mamy większe pojęcie o tym, co może nas tam czekac, możemy już wysuwać śmiałe teorie z relacji osób, które przeżyły śmierć kliniczną.

Człowiek już jest tak skonstruowany, jeśli nie jest pewny co do czegoś, to żyje w niepewności czy to będzie dobre czy złe.
  • 0

#30

Darek121.
  • Postów: 5
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No ja dokładnie jak użytkownik 'Wojak' boję się tylko przedwczesnej śmierci, śmierci w młodym wieku, kiedy nie uda mi się skończyć tego co ów teraz zacząłem. Chociaż nie ukrywam, że boję się śmierci w cierpieniu i mękach.

A jeśli chodzi o to, co czeka mnie po śmierci, to wierze w Reinkarnację :)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych