Skocz do zawartości


Zdjęcie

Czas.


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
55 odpowiedzi w tym temacie

#1

lunatyk.
  • Postów: 214
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam, temat umieściłem tutaj gdyż kwestia czasu jako tako wiąże się z filozofią, jeśli nie, to proszę o przesunięcie tematu do odpowiedniego działu, jeśli takowy temat był, proszę o zamknięcie Ja owego nie znalazłem więc postanowiłem utworzyć. Jeżeli zostanie odebrane to jako prowokacja, również proszę o zamknięcie bez zbendnych obelg bądź innych nieuprzejmości.

Od kilku dni bardzo mnie zastanawia istota i geneza "czasu" gdyż jako tako czasu nie ma, to subiektywna sprawa każdego człowieka lecz czy tak do końca? Jestem w stanie akcepować to że czas wymyślił człowiek, nadał temu miarę. Jeśli się przyjżeć to odczuwamy skutki "czasu" bądź i nie czasu, starzenie się i wszystkie procesy które postępują czasowo(w sumie to wszystkie postępują czasowo, jedne wolniej drugie szybciej) ale przecież czasu nie ma? Wtedy można rozważać nad np. wieczną teraźniejszość, albo poprostu nic, bezkres który po prostu trwa, materia żyje. Co wy o tym sądzicie?
  • 0

#2

Buger.
  • Postów: 66
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Sam czas jest niejako pojęciem abstrakcyjnym wymyślonym i mierzonym przez człowieka. A pomyślcie jak by wyglądało życie ludzkie bez pojęcia czas i bez jego mierzenia tego nie da się sobie wyobrazić (przynajmniej ja nie potrafię). Czas ułatwia nam życie ale też utrudnia przez niego jest wiele nieprzyjemności typu stres.
  • 0

#3

ICM600.
  • Postów: 184
  • Tematów: 25
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

"Czas" istnieje. W skrócie można powiedzieć, że czas to dążenie układu uporządkowanego ,np. szklanka na stole, do stanu nieuporządkowania; szklanka, która spadła na podłogę i rozbiła się. Nie jest już ona w stanie sama skleić się z powrotem do stanu pierwotnego. W całym wszechświecie ma miejsce podobne zjawisko tzn. wypromieniowywanie ciepła z gwiazd, planet itd. w przestrzeń kosmiczną, wypromieniowanego ciepła nie da się już odzyskać. Gdy cały wszechświat osiągnie temp. nieskończenie bliską do zera bezwzględnego, najprawdopodobniej czas przestanie płynąć, ale do tego jeszcze daleko.
  • 0

#4

lunatyk.
  • Postów: 214
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

otóż to, problem zera absolutnego też mi przychodził na myśl i to co ICM napisałeś mnie również intrygowało. Każda rzecz, np kostna lodu, gdy jej sie przyjżymy okazuje się że cząsteczki nadal drgają, gdy przestaną(osiągną zero absolutne) to dla owej kostki lodu czas przestaje płynąć, ja to tak rozumiem, wtedy istnieje możliwość bezczasu dla kostki lodu, lecz dla innych upływanie "czasu" nadal jest odczuwalne

A pomyślcie jak by wyglądało życie ludzkie bez pojęcia czas i bez jego mierzenia tego nie da się sobie wyobrazić (przynajmniej ja nie potrafię). Czas ułatwia nam życie ale też utrudnia przez niego jest wiele nieprzyjemności typu stres.


myślę że życie wyglądało by o wiele bardziej duchowo, nie przjemował byś się czasem, na pewno nie było by postępu cywilizacyjnego, żył byś każdą chwilą. Taka mini utopia jak dla mnie
  • 0

#5

Danki.
  • Postów: 360
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Czy gdyby człowiek nie znał pojęcia czas nie byłoby postępu cywilizacyjnego? Wątpię. Posuwał by się wolniej, szczególnie w dzisiejszych czasach, ale by był. Ale niemożliwy byłby taki system życia jak teraz. Ośmiogodzinny dzień pracy? Nie można zakazać komuś pracować cały dzień jeśli nawet nie ma pojęcia "dzień". Emerytury? Kiedy zacząć je dawać? Ba. Nawet nie można byłoby zmierzyć jak szybko jedziemy samochodem. Bo przecież prędkość to stosunek drogi do czasu. A gdyby czas się zatrzymał? Nawet byśmy nie zauważyli bo zatrzymalibyśmy się razem z nim. Tak samo gdyby zwolnił/przyspieszył.
  • 0

#6

ICM600.
  • Postów: 184
  • Tematów: 25
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Każda rzecz, np kostna lodu, gdy jej sie przyjżymy okazuje się że cząsteczki nadal drgają, gdy przestaną(osiągną zero absolutne) to dla owej kostki lodu czas przestaje płynąć, ja to tak rozumiem, wtedy istnieje możliwość bezczasu dla kostki lodu, lecz dla innych upływanie "czasu" nadal jest odczuwalne.



Kostka drga, bo oddziałują na nią jeszcze inne siły, np. pole magnetyczne, każdy poruszający się (posiadający ciepło) elektron lub proton działa jak magnes przemieszczany wokół kompasu, odchylając jego igłę. Gdy wszystkie cząsteczki utracą ciepło, nie będą one się już poruszać, ponieważ nie będzie czynnika napędzającego ten proces, tj. radiacji ciepła w przestrzeń(to moja teoria, proszę nie krytykować mnie za nią).
Poza tym, wg mechaniki kwantowej, każda cząsteczka to skumulowana forma energii. Jeśli w kosmosie następuje ciągły proces entropii,(link) to po pewnym czasie wszelkie cząsteczki muszą się rozpaść, toteż wszystkie kostki lodu przstaną istnieć :P . I to będzie moment zatrzymania upływu czasu.

myślę że życie wyglądało by o wiele bardziej duchowo, nie przjemował byś się czasem, na pewno nie było by postępu cywilizacyjnego, żył byś każdą chwilą. Taka mini utopia jak dla mnie



Też tak sądzę i mam nadzieję, że po drugiej stronie nie ma czasu...
  • 0

#7

SapereAude.
  • Postów: 276
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Oczywiście możnaby założyć, że czas jest zjawiskiem wymyślonym przez człowieka, dla mierzenia pewnych zjawisk, odbywania, przemijania itd., ale czym wtedy byłoby np. zagięcie czasoprzestrzeni? z tego co wiem to powrzechnie wiadomo, iż czarna dziura tworzy bramę do innego czasu. Oczywiście możnaby to jakoś nazwać, wytłumaczyć bez pojęcia czasu, ale chyba jednak najbardziej logiczną drogą jest to, że czas po prostu istnieje.
  • 0

#8

pazuzu.
  • Postów: 767
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

twierdzenie ze czasu nie ma ze to tylko wymysl czlowieka jest zabawne

czesto mowi sie ze czas jest 4 wymiarem jest to jednak bledne swierdzenie
czas jest cieniem przestrzeni 4-wymiarowej przenikajacej nasza przestrzen 3-wymiarowa

poniewaz nasze 3-wymiarowe umysly nie sa w stanie wyobrazic sobie przestrzeni 4-wymiarowej to aby zrozumiec co mam na mysli musimy obnizyc po jednym wymiarze
wyobrazmy sobie przestrzen 2-wymiarowa pozbawiona czasu... nic prostszego :) moze nam za to posluzyc np. zdjecie

zdjecie jest kawalkiem przestrzeni 2-wymiarowej i chyba kazdy widzi ze nie ma na nim czasu
to co na nim widac jest nieruchome i niezmienne
tak wygladalaby nasza 3-wymiarowa przestrzen gdyby ja pozbawic czasu bylaby jak zamrozona calkowicie pozbawiona ruchu i niezmienna (nie tylko ale o tym troche pozniej)

teraz wyobrazmy sobie zdjecie czyli przestrzen 2-wymiarowa posiadajaca czas
otrzymujemy ni mniej ni wiecej tylko film niech bedzie to wiec film ogladany na ekranie kinowym

w tym momencie kazdy powinien juz zrozumiec ze czas dla obiektow na ekranie ktore moga sie poruszac i zyc swym zyciem pochodzi z zewnatrz
na zdjeciu go nie bylo obiekty na nim byly statyczne na filmie czas juz jest a obiekty na ekranie staja sie "wolne" i moga sie poruszac... dawca czasu w tym przykladzie jest przestrzen 3-wymiarowa a wlasciwie zlokalizowany w niej projektor kinowy

oczywiscie przyklad zdjecia i filmu kinowego nie jest dokladnie tym czym jest przenikanie sie przestrzeni roznowymiarowych
dawca czasu w naszym swiecie nie jest jakism wyimaginowany projektor
kazdy powinien takze zauwazyc ze nie tylko czas pochodzi z wyzszego wymiaru
pochdza z niego wszelkie prawa fizyczne chemiczne i inne jednak to juz inna bajka i bez dobrej animacji komputerowej cezko mi to wytlumaczyc :)

mam jednak nadzieje ze bawiac wyobraznia zrozumiecie o co mi chodzi
  • 0

#9

22z.
  • Postów: 555
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Nie wiem czy to na temat, ale czasami mi sie zdarza (ostatnio czesciej), ze gdy tak sobie popracuje do pozna na komputerze, doznaje jakiegos "ponownego uruchomienia" mozgu i na chwile czuje sie tak jakby czas plynal we wszystkich kierunkach i jakby mnie nie dotyczyl. Brzmi to dziwnie, ale tak naprawde jest. A dokladniej to tak: mysle nad jakims trudnym problemem ktory musze rozwiazac (jeszcze nie wiem jak i czy wogole to jest mozliwe), i tu nagle zapominam o wszystkim, odrywam sie od "czasu" i czuje jakbym byl w przeszlosci i przyszlosci. Wtedy do glowy mi przychodzi mysl ze ja to rozwiaze i nawet zaczyna mi cos switac jak to zrobic. Wtedy jakby "budze sie" ponownie i przypominam sobie co robilem do tego "ponownego uruchomienia".

Wydaje mi sie, ze nasz umysl jest otwarty na "czas przeszly", a zamkniety na "przyszly". Wystepuja tez luki poprzez ktore informacja z przyszlosci wedruje do terazniejszosci aby mozna bylo wykonac pewna prace ktora nas do niej doprowadza - inaczej nie wiedzielibysmy co mamy robic i poprostu nasza swiadomosc nie istnialaby. Te luki odczuwamy swiadomie lub nie. Ogolnie mowiac czas jest to przeszlosc, terazniejszosc i przyszlosc i zaden kierunek nie jest wyrozniony.
  • 0

#10

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Nie wiem czy to na temat, ale czasami mi sie zdarza (ostatnio czesciej), ze gdy tak sobie popracuje do pozna na komputerze, doznaje jakiegos "ponownego uruchomienia" mozgu i na chwile czuje sie tak jakby czas plynal we wszystkich kierunkach i jakby mnie nie dotyczyl. Brzmi to dziwnie, ale tak naprawde jest. A dokladniej to tak: mysle nad jakims trudnym problemem ktory musze rozwiazac (jeszcze nie wiem jak i czy wogole to jest mozliwe), i tu nagle zapominam o wszystkim, odrywam sie od "czasu" i czuje jakbym byl w przeszlosci i przyszlosci. Wtedy do glowy mi przychodzi mysl ze ja to rozwiaze i nawet zaczyna mi cos switac jak to zrobic. Wtedy jakby "budze sie" ponownie i przypominam sobie co robilem do tego "ponownego uruchomienia".


Takie subiektywne odczuwanie czasu jest bardzo ciekawym zjawiskiem. Wbrew pozorom takie zmiany "prędkości" czy kierunku czasu zdarzają się dość często i może to prowadzić do wniosku, że nie jest on jednowymiarowy. Osobiście uważam, że czas można podzielić na czas "wewnętrzny" (odczuwany) i "zewnętrzny" (czas fizycznej rzeczywistości wokół nas). Oba czasy są ściśle powiązane i najczęściej są tym samym, ale zdarza się, że oba płyną jakby z różną prędkością (czas albo się wlecze albo szybko ucieka, każdy na pewno to odczuł).
Ważne jest to, że czas wewnętrzny zawsze płynie w jednym kierunku i ze stałą szybkością (jest stały, absolutny) natomiast czas zewnętrzny jest plastyczny (zmienna wartość prędkości i kierunek) przez co możliwe stają się podróże w czasie.
Wtedy zmianie ulega tylko czas zewnętrzny podczas gdy wewnętrzny płynie do przodu. Zasada przyczyny i skutku nieco się wtedy komplikuje, bo musi być rozważana w dwóch wymiarach.
  • 0

#11

Danki.
  • Postów: 360
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Według mnie to właśnie czas wewnętrzny jest plastyczny. Przecież wszystkie atomowe zegary chodzą równo, a to właśnie dla jednego człowieka czas może pędzić, a w tej samej chwili dla innego może wlec się niemiłosiernie.

Chociaż oczywiście czas zewnętrzny też jest "plastyczny" ale dużo mniej. W zależności od grawitacji i prędkości płynie w różnym tempie. Ale i tak czas "wewnętrzny" jest uzależniony od "zewnętrznego". Jeśli czas zewnętrzny zwolni to wewnętrzny też.
  • 0

#12

ciemność.
  • Postów: 1937
  • Tematów: 21
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Co do czasu to nie jestem na tyle mądry, żeby go zrozumieć. Ale ciekawi mnie, dlaczego każdy zegar, jaki by on nie był reaguje tak samo na grawitację. Im dalej od powierzchni ziemi, im bardziej maleje grawitacja, tym czas płynie szybciej.
  • 0



#13

limonka.
  • Postów: 920
  • Tematów: 29
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Zacytuję fragment z "Gringo wśród dzikich plemion" Cejrowskiego.

- Nie osuszy jeszcze przez tydzień! - tłumaczyłem uparcie.
- A co to właściwie jest "tydzień"? I po co?
- Co "po co"?
- No, do czego służy?
- Tydzień??? Do mierzenia czasu.
- A po co? - Pepe pytał zupełnie poważnie.
Indianie lubią sięgać sedna. Kiedy to robią, logika białego człowieka zazwyczaj traci grunt pod nogami i wszystko się wywraca.
- Po co mierzysz czas, gringo? - nie ustępował Indianin.
- Eee... Żeby się nie zgubić - odpowiedziałem niepewnie.
- Nie zgubić gdzie?
- W czasie... - powoli sam przestawałem wierzyć w sensowność własnych słów.
- To ty potrafisz się zgubić nie ruszając z miejsca?


Bo właściwie po co? :P
  • 0

#14

kapuchy.
  • Postów: 591
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jak to - po co?
Człowiek tym się - między innymi - różni od zwierzęcia, że planuje.
A żeby planować, trzeba w jakiś sposób owe plany umiejscawiać.
Zwierzę żyje i zaspokaja swoje potrzeby na bierząco.
Odczytuje znaki z natury i ma zakodowane odpowiednie czynności.
Człowiek dzięki umiejętności myślenia abstrakcyjnego i przewidywania
ma możliwość właśnie planowania.
Miara czasu jest umowna. Jedyne co jest pewne, to to, że upływa.
Nie mamy zielonego pojęcia - poza dociekaniami teoretycznymi, co się dzieje z czasem
w rzeczywistościach alternatywnych.
  • 0

#15

ultimate.

    Animam debeo !

  • Postów: 500
  • Tematów: 46
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Witam,
wydaje mi się że tak czy owak, predzej czy później, każda cywilizacja nie znająca pojęcia czasu, nawet nie świadomie, zaczeła by się do niego dostosowywać. Czas to nie pojęcie wymyslone przez człowieka, to prawo natury. Głęboko wierzę że kiedys uda się nam nim manipulować, ale i tak zawsze bedzie wytyczał bieg i kierunek rozwoju człowieka i innych istot.
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych