Skocz do zawartości


Zdjęcie

Sny, w których umieramy


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
56 odpowiedzi w tym temacie

#31

Jacek_Gliwice.
  • Postów: 54
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie znalazłem nigdzie tematu o snach, a boje się go założyć bo będzie że powielam.
Zaczołem patrzeć na świat i otoczenie poprzez sferę duchową i uczuciową , porzuciłem szkiełko i oko.
Moim imieniem po bierzmowaniu jest Paweł może ja też to przechodzę.
Byłem się leczyć z depresji tam dużo zrozumiałem.
To co tam się dowiedziałem niejednemu zdrowemu by się przydało.
Bardziej zwracam uwagę na sny.
Śniła mi się kobieta z która kiedyś na randkę się umówiłem ona mnie olała ale napisałem do niej dziś ciekawe czy odpisze z pozytywnym nastawieniem do mnie.
  • 0

#32

skittles.
  • Postów: 1323
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Miałem niegdyś niezmiernie realistyczny sen. Z jakiegoś powodu leżałem w szpitalu, a ktoś chciał się mnie pozbyć. Podłączyli mnie elektrodami do prądu i zaczęli smażyć. Czułem ten ból, skurcz każdego mięśnia, niemożność złapania oddechu, traciłem wizję. Po prostu wiedziałem, że odchodzę. Miałem świadomość tego, że już nigdy do nikogo się nie odezwę, nie ujrzę świata. I w końcu umarłem.

No ale jak widać żyję wciąż, a jedyny prąd jaki kiedykolwiek mnie poraził, to ten z elektrycznego pastucha dla krów... Sen jak sen, no i nowe doświadczenie ; )
  • 0



#33

Ruk13.
  • Postów: 18
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mi się kiedyś śniło, że mnie ktoś zażyna nożem... Byłam cała w krwi o.O Ale najgorsze to, że ja jakby byłam swoim mordercą... Potem widziałam swój pogrzeb O.o A ktoś mi kiedyś mówił, że nie może nam się śnić swój własny pogrzeb...
  • 0

#34

Ravage.
  • Postów: 17
  • Tematów: 10
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

And I find it kinda funny
I find it kinda sad
The dreams in which I'm dying
Are the best I've ever had


Gary Jules - Mad World
, piękna piosenka, posłuchajcie.
  • 0

#35

illuminatii.
  • Postów: 36
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Również miewałem takie sny...

Przykładowo,byłem na lekcji matematyki w szkole.Obok mnie siedział mój przyjaciel,opowiedziałem wszystkim jakiś kawał jak to zwykle robie i wszyscy razem z nauczycielką się śmialiśmy.Było tak cudownie szczęście płyneło przezemnie.W jednej chwili wszystko uległo zniszczeniu w wyniku wybuchu bomby atomowej...nagle zrobiło się biało zaczołem krzyczeć z przerażenia czułem jak poderwało w górę moje ciało które było rozrywane siłą na miliony kawałków.Pomyślałem wtedy co się stało? . Dlaczego tak nagle? niewiedizałem, ze w pewnym momęcie zginę, w tak pięknym momęcie...

Mam taką zdolność, że czuję uczucia innych ludzi.Z resztą jak każdy psyholog...i teraz czytajac to co własnie napisałem stwierdziłbym, że obawiam się tego, że moje szczęscie nagle się skończy i zostanę sam.

Lecz wcale tak nie jest,samotnos to jedna z dróg by wznieść się na wyższy poziom świadomości.Tego własnie chcę. Posiąść wiedzę o uleczaniu,telekinezę,telepatię by móc kiedy nadejdzie pora pomóc przyciołom.Więc skąd ten sen?

Miałem też sen z zstrzeleniem mnie.I podobnie jak wy czułem że popdam w ciemność i nic juz nie ma oprócz samego mnie.Czy nie sądzicie, że każdemu powinno się śnić inaczej? przecież każdy człowiek wyobraża sobie smierć inaczej jednak nam się śni tak samo...może cos w tym jest?

Chciałbym też przeżyć OOBE i LD ale mi nie wychodzi.
  • 0

#36

Berith.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 26
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Gdybyśmy mieli więcej takich psyhologów(!), jak Ty - illuminatii, to byśmy wariatów nie potrzebowali.

Mam taką zdolność, że czuję uczucia innych ludzi.

To się nazywa empatia, proszę pana.

i teraz czytajac to co własnie napisałem stwierdziłbym, że obawiam się tego, że moje szczęscie nagle się skończy i zostanę sam.

Odkrywcze. Ja bym jednak dodał, że już teraz jesteś sam; w przeciwnym wypadku nie pisałbyś o swoich uczuciach na forum, licząc na jakiegoś rodzaju współczucie, słowa pocieszenia, czy też cokolwiek innego.

Lecz wcale tak nie jest,samotnos to jedna z dróg by wznieść się na wyższy poziom świadomości.Tego własnie chcę. Posiąść wiedzę o uleczaniu,telekinezę,telepatię by móc kiedy nadejdzie pora pomóc przyciołom.Więc skąd ten sen?

Gdyby samotność tak bardzo Ci się podobała, to byś nie wylewał tutaj łez.

Miałem też sen z zstrzeleniem mnie.I podobnie jak wy czułem że popdam w ciemność i nic juz nie ma oprócz samego mnie.Czy nie sądzicie, że każdemu powinno się śnić inaczej? przecież każdy człowiek wyobraża sobie smierć inaczej jednak nam się śni tak samo...może cos w tym jest?

Tak, człowiek boi się nieznanego, panie psychologu; stąd ta ciemność.

Chciałbym też przeżyć OOBE i LD ale mi nie wychodzi.

Możesz podać imię i nazwisko? Będe wiedział jakiego psychologa unikać.
  • 0

#37

Mr.Master.
  • Postów: 4
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Często miewam sny związane z moją śmiercią.Jednak jeden tkwi w mojej pamięci.Śniło mi się,że pisaliśmy sprawdzian z matematyki.Odwróciłem się do jakiejś nieznajomej osoby,której w ogóle nie ma w mojej klasie,nawet nie wiem czy jest taka w szkole.Gdy wróciłem do normalnej pozycji,okazało się,że lecę w brytyskim samolocie Spitfire.Nie wiedziałem co się stało,lecz nagle niemiecki BF109 mnie ustrzelił.Przedziurawił mi kokpit i przy okazji mnie.Nagle poczułem przeszywający ból w okolicy brzucha.Zrobiło się czarno-biało,traciłem świadomość.W końcu ogarnęła mnie ciemność.Po chwili ujrzałem światło.Biegłem w jego stronę,byłem już naprawdę blisko.I się obudziłem.


Jednak nasz mózg często płata nam figle,gdy naoglądamy się dużo filmów i pogramy w różne gry :)
Pozdrawiam
  • 0

#38

bialy.
  • Postów: 73
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

mi śniło się kiedyś, że patrząc przez judasz ktoś strzelił mi w głowę :P
bezbolesna śmierć i pewnie dlatego nic nie poczułem budząc się :P
  • 0

#39

Max Powel.
  • Postów: 89
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Fajnie że śnią wam się takie sny.... Ja przeważnie przeżywam LD i nie mal każdy sen jest świadomy. Na początku było to nawet fajne bo mogłem się uratowac nawet z najgorszej opresji byc bohaterem dnia itd. ale potem nuda. Psuje się cała przyjemnośc ze snu.... Pamiętam tylko jeden sen w którym nie miałem kontroli ale w nim nie zginołem. Na świecie panowała jakaś zaraza która przemieniała ludzi w jakichś gnijących zielonych ludków coś jakby "nieumarły obcy z tych". Ja uciekam przez las a ci zarażeni biegną za mną i wołają o pomoc ja uciekam w końcu mnie dopadają, dotykają i tym samym również jestem zarażonym, wtem wpada jakiś odział komandosów i łapie wszystkich łącznie ze mną i zamykają w jakimś specjalnie wydzielonym budynku i w tym momencie czas przyspiesza widzę jak mijają tygodnie a ja zamieniam się w to dziwne zielone gnijące coś brrr...
Okropny sen obudziłem się cały spocony o 3 w nocy miałem ochotę się cały umyc bo miałem wrażenie jakby był na mnie jakiś śluz. Ale jakoś nigdy we śnie nie umierałem no chyba że o tym już nie pamiętam. Dla tych którzy chcą przeżyc LD radzę nie popełniac samobójstwa, ani nie uciekac przed tym co "wydaje" się nieuchronne, należy zebrac się na odwagę i stawic temu czoło to jedyny sposób. A nie uciekac i stawac się więźniem własnego snu (drem break :D)
  • 0

#40

MacGyver.
  • Postów: 10
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja miałem dwa sny w których "prawdopodobnie zginąłem".
  • Pierwszy z nich jest dla mnie dość zaskakujący, ponieważ śnił się mi i mojemu koledze z tego samego miasta i przedstawia to samo miejsce i ten sam czas w obu przypadkach. Ogólnie obu nas zamurowała ta historia.
    Więc akcja zaczęła się w moim rodzinnym mieście. Panowało jakieś szczególne napięcie wśród ludzi w około. Wszyscy zabiegani, robią jakieś ogromne zakupy, szykują się na coś. Pamiętam że szedłem do właśnie tego kolegi o którym pisałem bo prosił mnie o pomoc. W sumie nie wiedziałem co się stało (w tym śnie po prostu byłem rzucony w inny równoległy świat, tak jakbym nic nie wiedział co wydarzyło się wcześniej na arenie międzynarodowej, taka monotonia jak w rzeczywistości). Więc przyszedłem do niego, a on robił z rodzicami jakieś porządki w piwnicy na osiedlu- nie tylko on. Ludzie znosili różne rzeczy do piwnic. Jedzenie, koce i bóg wie co jeszcze. Tak jakby życie przeniosło się w podziemie. I tak że po skończonej pomocy postanowiłem że pójdę do domu po rzecz którą miałem mu oddać (dalej nie wiedząc co jest grane). I podczas gdy dochodziłem do jego bloku nastąpił wybuch. Ale potężny tak że ziemia się zatrzęsła i ujrzałem grzyb po wybuchu jądrowym. I pamiętam że zacząłem biec do jego bloku, ale gdy byłem już przy bloku zobaczyłem falę która zamiatała wszystko po drodze, a bloki po prostu obracały się w pył i gdy ta fala mnie dosięgła nastała jasność. Bielutka jasność i tak się obudziłem.
    A koledze śnił się ten sam motyw tylko że w jego śnie trafiło go jak wracał z zakupów. I zaznaczam że śniło mi się to jakiś rok później po nim. Ale nie przejmowałem się jego snem by jakoś mi się utrwalił, tym bardziej że dopiero jak mi się śniło i opowiedzieliśmy sobie szczegóły naszych snów, to te szczegóły były szokująco podobne bo pasowały do siebie jak klocki Lego. Zaznaczam że nie mam czasu na gry, nie mam TV w domu, ani nie oglądam filmów poza serią Star Trek ;).

  • Drugi sen miał miejsce niedawno. Zaś rzucony w jakiś inny świat, w środek jakieś wojny. Jako dowódca drużyny wraz z żołnierzami bronimy jakieś doliny a w niej dom, ogród. Wydaję polecenia żołnierzom gdzie mają się obsadzić. Posyłam zwiadowcę na wzgórze, ja znajduję się z kilkoma żołnierzami z przodu. Zwiadowca krzyczy że wróg jest tuż obok nas i naciera. Każę mu zejść i zająć pozycję i potem zaczyna się akcja jak z jakiegoś filmu. Wbiega na wzgórze wróg, ja każę poinformować dowództwo że w terenie nizinnym nie ma szans na obronę. Ale następuje odmowa, mamy się utrzymać. Co pamiętam to straszne zamieszanie, strzelanie. Mam bezpośredni kontakt z wrogiem, namierzam, strzelam, pada trup i potem jeszcze jeden. Każę się tym ze mną wycofać do domu. I tuż przed domem obrywam ze dwie kule w klatkę piersiową i bezwładnie padam. Ale jeszcze nie koniec. Ktoś po mnie przybiega i szarpie mnie by mnie wydostać z potrzasku. W końcu znajduję się z innymi za domem. Ale nie czuję żadnego bólu. Widzę też poległych naszych, i zaś białe światło i koniec. Budzę się w tej rzeczywistości.

I jak to wytłumaczyć, skoro raczej jestem pacyfistą, nie interesują mnie media, czy gry tego typu. Nawet kiedyś jak spędzałem więcej czasu przy komputerze to nigdy nie miałem takich snów jak teraz.

Pozdrawiam!
  • 0

#41

illuminatii.
  • Postów: 36
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie wylewam łez.Poprostu chciałem się z wami podzielić czymś na tym forum.Piszecie o snach w których umieracie.Napisałem i ja,chciałem dowiedzieć się o waszych przemyśleniach na ten temat.Ale wciąż widać, że nawet na tym forum są ludzie którym nie zależy na poznaniu i przemyśleniach tylko dogryzaniu innym :roll:
Łatwiej jest kogoś wyśmiać niż zrozumieć,lecz taka już natura niektórych ludzi hehe...

Berith napisał: "Odkrywcze. Ja bym jednak dodał, że już teraz jesteś sam; w przeciwnym wypadku nie pisałbyś o swoich uczuciach na forum, licząc na jakiegoś rodzaju współczucie, słowa pocieszenia, czy też cokolwiek innego." Czy gdzieś napisałem, że proszę o współczucie?

Wydaję mi się, że nie zrozumiałeś do konca co napisałem.Opisałem moje uczucia związane z tym snem i przemyślenia.Co do samotnosci to powiedizałem że to jedna z drug nie powiedizałem że jedyna i nei wspomniałem równiesz, że chcę zostać sam tylko chcę posiąść pewne zdolności.A to duża różnica.
  • 0

#42

Stevie Wonder.
  • Postów: 146
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

The dreams in which I'm dying
Are the best I've ever had
  • 0

#43

shanti.
  • Postów: 71
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Owszem, przypominam sobie jeden taki sen. Śniło mi się, że była wojna (II wojna, bo często ona mi się śni, nie wiem czemu..) i zabił mnie jakiś żołnierz, strzelając do mnie. I jak strzelił, to nie bolało mnie, ani nie czułam krwi, a potem po prostu wyszłam z ciała. Ale co najlepsze po chwili znowu strzelił do mnie, ale nie do tego ciała fizycznego, tylko jakby tego astralnego ciała, które wyszło ze mnie po śmierci. No i jak strzelił po raz drugi, to wyszłam po raz drugi z ciała. Dziwne, no nie ;/
  • 0

#44

bialy.
  • Postów: 73
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Owszem, przypominam sobie jeden taki sen. Śniło mi się, że była wojna (II wojna, bo często ona mi się śni, nie wiem czemu..) i zabił mnie jakiś żołnierz, strzelając do mnie. I jak strzelił, to nie bolało mnie, ani nie czułam krwi, a potem po prostu wyszłam z ciała. Ale co najlepsze po chwili znowu strzelił do mnie, ale nie do tego ciała fizycznego, tylko jakby tego astralnego ciała, które wyszło ze mnie po śmierci. No i jak strzelił po raz drugi, to wyszłam po raz drugi z ciała. Dziwne, no nie ;/



hehe zabawne bardziej :P ale różne figle płata mózg ^^
  • 0

#45

shar0nie.
  • Postów: 384
  • Tematów: 4
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hmm.. jedyny sen, w którym 'prawdopodobnie' zginęłam, to sen z dzieciństwa, który całkiem dobrze zapamiętałam...
Śniło mi się, że spałam w swoim łóżku. Nagle to łóżko zniknęło... wszystko zniknęło. Byłam w wodzie, w takiej pozycji, jak spałam i się topiłam. Od dołu, gdzieś z głębin wypłynął duuuży, duży rekin i zaczął mnie gonić. Płynęłam jak najszybciej do jakiegoś brzegu.. i w końcu zobaczyłam 'krawężnik'. Wynurzyłam się, siadłam na nim, nogi miałam nadal w wodzie. Byłam w jakimś nieznanym mieście, ludzie spieszyli się dokądś i przepychali na ulicy, a ja siedziałam skulona na krawężniku, z nogami w wodzie...

Taaak. Ogólnie, to lęk przestrzeni, przed głęboką wodą (mimo karty pływackiej) i rekinami został mi do dziś. :)
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych