Pewien myśliciel powiedział: “Każdy człowiek ma w sobie własne prawo; chwała lub upokorzenie, nagroda czy kara – mają początek w nim samym”. Nie dotyczy to jedynie życia ziemskiego, ale jest prawdziwe również w odniesieniu do sytuacji duszy w sferach astralnych. Nosi ona w sobie raj lub piekło, stworzone przez nią i jej religię; jest zbawiona lub potępiona według swoich zasług. Sędzia, który nagradza lub karze nie jest Siłą różną od duszy – to jest jej Siła wewnętrzna, jej sumienie. W sferze astralnej sumienie odzywa się z siłą i słaby głosik, być może zagłuszany w czasie ziemskiego życia, teraz rozbrzmiewa głośno niczym trąba, a dusza słucha go i jest mu posłuszna.