Skocz do zawartości


Zdjęcie

Urojona wizja człowieka


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
38 odpowiedzi w tym temacie

#31

Rainbow Lizard.
  • Postów: 484
  • Tematów: 11
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

(...)
Cóż za oburzająca bzdura! Radzę zapoznać się z ewolucjonizmem. Człowiek nie ma asa w rękawie w postaci ochronnej tarczy przed rozwojem, jak w ogóle można na coś takiego wpaść? Niby co miałoby zakończyć ewolucję?


Którym ewolucjonizmem - społecznym czy biologicznym? Pisząc, że gatunek ludzki przestał ewoluować, miałem na myśli ewolucję biologiczną.

Po pierwsze - małpy z gatunku homo sapiens sapiens nie muszą się przystosowywać do środowiska, ponieważ same są w stanie nagiąć środowisko do swoich potrzeb, na przykład budując ogrzewane domy w rejonach zimnych, nawadniając rejony suche etc.,

Po drugie - ponieważ homo sapiens sapiens są na szczycie łańcucha pokarmowego (małpy zjadają wszystko, nic nie zjada małp - podziękowania należą się dubeltówce), odpada coś takiego jak selekcja naturalna.

Po trzecie - odpada także selekcja seksualna. Ze względu na (pozorne) skomplikowanie relacji pomiędzy poszczególnymi homo sapiens sapiens rzadko zdarza się tak, że jednostki o niskim ilorazie inteligencji nie są dopuszczane do rozrodu, a mnożą się inteligentne etc. Powiedziałbym nawet, że selekcja seksualna faworyzuje jednostki, które mają wysokie EQ (iloraz inteligencji interpersonalnej/poziom wygadania/charyzmy - nie ma za wiele wspólnego z samą inteligencją), więc każde pokolenie jest bardziej wygadane i towarzyskie (czytaj: upierdliwe, lubiące marnotrawić czas i dwulicowe). Często jest także tak, że to idioci mnożący się bez opamiętania (patrz: Afryka, Azja, wielodzietne rodziny, w których samiec i samica nie biorą pod uwagę tego, że mała pensja nie będzie wystarczyć na wyżywienie potomstwa etc.) mają najwięcej potomstwa.

Można zatem wysunąć twierdzenie, że z pokolenia na pokolenie zdecydowana większość ludzi staje się coraz głupsza i społeczna.

(...)
Oczywiście, chrześcijanie.
Ale po co się spierać i obrzucać nawzajem winami za zbrodnie przeszłości, to już mineło...

Nie powiedziałbym, że minęło, jedynie zmieniło formę. Kiedyś były krucjaty i palenie na stosach, dzisiaj jest "tylko" obrzucanie kamieniami, wyzwiskami, spiski w których Polskę chce zniszczyć unio-europejsko-masonistyczno-żydowsko-nazistowsko-liberalne lobby etc. (oczywiście mówię tutaj tylko o części katolików/muzułmanów/whatever - nie wszyscy wyznawcy tacy są) Potępianie, wyżywanie się i tak dalej na jednostkach, które są inne (niekoniecznie groźne) jest jednym z elementów człowieczeństwa.

Pokolenie tamtych zbrodniarzy już dawno wymarło, teraz na świecie mamy co prawda nie do końca pokój, ale nie jest źle, ponieważ większa część ludności nie musi zbiegać co jakiś czas do piwnic, bo jest nalot bombowy.

Jeśli ludzie pogodzą się z wyznaniem drugiego człowieka, nie traktując go tym samym jako gorszego sobie (i na odwrót), wtedy naprawdę powstanie coś w rodzaju 'wolności wyznaniowej'.
Co prawda już mamy taką wolność, ale tylko umownie.

Nawet nie umownie. Na przykład wieszanie krzyży w szkołach, w budynku sejmu i innych miejscach publicznych jest pogwałceniem konstytucji. Z założenia władza, a zatem także i budynki użyteczności publicznej, powinny pozostać świeckie - wieszanie krzyży w szkołach jest dyskryminowaniem innych wyznań - skoro jest krzyż, to dlaczego nie ma żydowskiej gwiazdy, islamskiego księżyca etc.?

Powiedz na lekcji religii, że jesteś satanistą (tym prawdziwym - biblia szatana itd.) to odrazu będziesz porównywany do zjadajcego koty, odprawiającego czarne msze metala - satanisty, innymi słowy pełna dyskryminacja, brak wyrozumiałości bez przyczyny - bo przecież wiesz, że nie popełniasz zarzucanych ci czynów. (...)


Jak dla mnie to nie jest problem - jak małpy chcą, to niech sobie gadają. Kłopot zaczyna się wtedy, kiedy homo sapiens sapiens postanawiają "wyrazić" swoje racje w sposób dosyć agresywny.

Jeśli zaś o koty chodzi - nie smakują mi, problemem jest tutaj futro. Ludzkie płody są o wiele smaczniejsze i soczyste. ^.,,.^
  • 0

#32 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

To nie za dobrze myśłałeś...
Sowiecki komunizm to ideologia wyrosła na gruncie marksizmu (tu przy okazji polecam zapoznać się z tzw. materializmem dialektycznym, czyli koncepcją filozoficzną będącą konglomeratem takich nurtów jak choćby materializm, naturalizm, pozytywizm, darwinizm społeczny). Ktoś może tu zaprzeczy, że marksizm był ideologią stricte ateistyczną? Jednym z podstawowych ideologicznych celów marksizmu było wykorzenienie z ludzi wiary. W najczarniejszych czasach ZSRR na potęgę zabijano prawosławnych duchownych, burzono cerkwie...
Warto tu przypomnieć główne hasło marksistowkiej ideologii: "Cierpienie religijne jest jednocześnie wyrazem rzeczywistego cierpienia i protestem przeciw niemu. Religia jest ulgą dla udręczonego stworzenia, sercem w świecie pozbawionym serca i duszą pośród bezdusznych warunków. Religia jest opium ludu.".


Ty też nie za dobrze myślisz.
Sowiecki komunizm to to samo co europejska demokracja i oba systemy były sponsorowane przez te same banki z Wall Street. Wypisywanie tutaj jakichś teologicznych pierdół nic nie zmieni.

A odnosząc się do tematu - ateiści to poganie którzy podświadomie chcą wrócić do źródeł...

pozdrawiam
  • 0

#33

Pierce.
  • Postów: 153
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Po piąte, ateiści sprawiają wrażenie, jakby nie wiedzieli o tym, że ogromna większość ludzi odkrywa w sobie te cechy - zwłaszcza zdolność poznania prawdy i podejmowania świadomych decyzji, a także zdolność do odpowiedzialności, miłości i wierności - których ateistom nie pozwala dostrzegać przyjęty przez nich system wierzeń. Świadomość, wolność i miłość to wyjątkowe zdolności człowieka, które nie są spotykane w świecie zwierząt, roślin czy minerałów. Wierzyć w to, że świadomy siebie i zdolny do miłości człowiek pochodzi od świata nieosobowego, to bardziej irracjonalne, niż wierzyć w to, że motyl potrafi swoimi skrzydełkami rozbić szybę pancerną.


Po za systematycznym poszerzaniu zastosowań "irracjonalności", razi mnie zamknięty umysł tego człowieka. Jeszcze kilka takich artykułów a zacznę mówić "wtf? to irracjonalne, przecież każdy wie że zupę się słodzi!, kelner...".

Na jakiej podstawie ksiądz jest w stanie sądzić, iż brak wiary w boga uniemożliwia podejmowanie świadomej decyzji oraz likwiduje zdolność poznawania prady. Nic z wyjątkiem jego osobistego zdania nie daje powodów by tak uważać. Chyba że sam fakt nie przyjęcia tak "oczywistego faktu" jak obecność stwórcy dyskwalifikuję tą jakże tępą jednostkę.

Nic dziwnego, że w obliczu karykaturalnie zredukowanej wizji człowieka społeczeństwo zbudowane na postulatach ateistów prowadzi w praktyce do poniżenia człowieka, zwłaszcza człowieka niewinnego i uczciwego. Nie jest kwestią przypadku to, że ateistyczni politycy bardziej troszczą się o bogatych aktywistów gejowskich niż o biednych bezrobotnych, a ateistyczni prawnicy bardziej troszczą się o katów niż o ich ofiary. Z kolei ateistyczne feministki bardziej troszczą się o seks niż o dzieci, a ateistyczni ekolodzy bardziej troszczą się o ochronę zwierząt niż o ochronę ludzi.


Człowiek to zwierzę, Stalin też był ateistą i co gówniarzu, -||- ... aż w końcu doczekałem się innego zarzutu - rozmowa o polityce czyli drugie po liczeniu dochodów ulubione zajęcie duchownych. Siędzą w tym nie od dziś zatem jak z takim wygrać :rotfl: ? Polityka rządzi się własnymi zasadami. Gdyby normalny człowiek w trafił do grona zdegradowanych moralnie posłów/senatorów, to jego upodobnienie do grupy którą reprezentuje [mam na myśli polityków] uwarunkowane byłoby jedynie ilością upłyniętego czasu. Każdy człowiek chłonie cechy otoczenia, tego nie da się uniknąć. Inną sprawą jest obarczanie wszystkich negatywnych zachowań rządzących jedynie przedstawicieli ateistów. Politycy są siebie warci, do ich grona zwykle trafiają najbardziej podłe, zakłamane oraz nielojalne jednostki, reszta zrównuje się poziomem z ogółem i jak dla mnie żaden nie jest wart głosu ani pochwały. Czy któryś z chrześcijańskich posłów dba o najuboższych? Jeśli tak, to jedynie przed obiektywami kamer.
  • 0

#34

4rt.
  • Postów: 54
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dlaczego ateiści porównują człowieka do zwierzęcia?
KAŻDA wizja człowieka jest urojona, bo każda to tylko jego wymysł, wyobrażenie. Dopóki siebie nie poznasz dopóty, nie poznasz co to człowiek. Jak zatem możesz mówić, że jesteś zwierzęciem nie wiedząc nawet KIM TY jesteś??? Polecam się nad tym lepiej zastanowić.

Coraz pewniejszym jestem, że niczym nie jestem. Do żadnej religii nie należę, nikogo też nie chcę do niczego przekonać. Tylko nic jest tą nieskończonością, która mieści się w możliwościach poznania człowieka.
  • 0

#35 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Dlaczego ateiści porównują człowieka do zwierzęcia?
KAŻDA wizja człowieka jest urojona, bo każda to tylko jego wymysł, wyobrażenie. Dopóki siebie nie poznasz dopóty, nie poznasz co to człowiek. Jak zatem możesz mówić, że jesteś zwierzęciem nie wiedząc nawet KIM TY jesteś??? Polecam się nad tym lepiej zastanowić.

Coraz pewniejszym jestem, że niczym nie jestem. Do żadnej religii nie należę, nikogo też nie chcę do niczego przekonać. Tylko nic jest tą nieskończonością, która mieści się w możliwościach poznania człowieka.

Absurdalna myśl filozoficzna, odkrycia poparte dowodami nie są urojeniem czy zwykłym wyobrażeniem, prościej mówiąc nazywa się to odkryciami.
My ludzie, jesteśmy krewnymi wszystkich zwierząt i roślin.Posiadamy w przeciwieństwie do nich rozum i rozwiniętą inteligencje.Jest to trudne do zaakceptowania i zawsze było, iż rodzaj ludzki nie różni się od innych zwierząt.Sami uczeni bali się prawdy, nie chcieli widzieć podobieństw, które łączyły ludzi i zwierzęta.Po opublikowaniu teorii Darwina, popełniono zdumiewającą ilość błędów.U istot ludzkich, wpierw rozwinęły się cechy fizyczne takie jak:zręczność od homo habilis, pionizacja postawy od homo erectus.Dopiero później wykształcił się duży mózg wraz z inteligencją.
Doprawdy porażający nihilizm, aby odkryć pewne rzeczy potrzeba czasu.
Polecam się nad tym lepiej zastanowić, rzeczywistość nie jest urojona.

Minus za brak wiedzy i sprzeczność wypowiedzi.
  • 0

#36

Mr. Mojo Risin'.
  • Postów: 988
  • Tematów: 23
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Absurdalna myśl filozoficzna, odkrycia poparte dowodami

*Tutaj zacykał świerszcz.*
Każda filozofia jest poparta jakimś dowodem, inaczej ona by po prostu nie zaistniała.

@tam na dole
Posłużenie się terminem "prawda" jako kontrą do jakiegokolwiek przypuszczenia/dowodu na coś, jest b. odważne i nierozsądne. Jednak rozumiem o co Ci chodziło odnośnie 4rta.
  • 0



#37 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

W tym przypadku sama się wykluczyła.
Nauka, aspekt niedokonany.
Dowodem być może tak, ale co to za dowód sprzeczny z prawdą, nie jest to już dowód.
Żeby obalić naukowe argumenty, świadczące o tym, iż człowiek jest powiązany zależnościami z każdym ze zwierząt stanowiąc rodzinę, trzeba obalić je dowodami, nie własną fantazją.
Tu leży różnica.
Każda myśl filozoficzna , może być absurdalna.
  • 0

#38

4rt.
  • Postów: 54
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bayakus nie chodziło mi o porównanie człowieka ze zwierzętami pod względem cielesnym, a o jego całą istotę.
Mówiąc o wizji człowieka mam na mysli porównywanie go z innymi stworzeniami, ponieważ to porównanie nijak się ma do, powiedzmy, rzeczywistości. Porównując, szukając analogii tylko upraszczasz, tak, aby umysł był w stanie pojąć, że "aaa, to działa tak, jak..."

Doprawdy porażający nihilizm, aby odkryć pewne rzeczy potrzeba czasu.

Nihilizm... Skoro od niczego świat się zaczął, czym jest więcej skoro nie niczym? (prawo zachowania masy, energii...) Czy może nie, Bóg stworzył świat, więc jest boski? Udowadnianie takich spraw do niczego (nie) prowadzi. ^^
Druga sprawa, że to nie jest nihilzm, co raczej nic wartego uwagi, fraszka taka, Zen. To tylko moja chora wizja, z którą nie musisz się zgadzać, do czego masz niezaprzeczalne prawo.

rzeczywistość nie jest urojona

Czy czas jest rzeczywisty, obiektywny? Czy rzeczywistość poznawalna naprawdę jest obiektywna, a nie jest tylko do bólu realnym światem, takim z którego trudno się nam wyrwać? Nie neguję rzeczywistości, jako takiej, która jest wymyślona, bo ma ważny cel do spełnienia, np. zaspokajanie ciekawości, czy też co tam sobie wymyśle. Właśnie, dlatego też życie nie ma IMO żadnego sensu. To tylko ty mu go nadajesz.

Każda myśl filozoficzna , może być absurdalna.

To coś w stylu "Wierzę, bo to jest absurdalne." Tak naprawdę wszystko opiera się na mocnej wierze, czy wręcz tym co nazywamy wiedzą, że poza tym co dostrzegam zmysłami nie ma niczego więcej. Według mnie "świat" na tym się nie kończy, ale tak naprawdę zaczyna. :)
  • 0

#39 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Bayakus nie chodziło mi o porównanie człowieka ze zwierzętami pod względem cielesnym, a o jego całą istotę.
Mówiąc o wizji człowieka mam na mysli porównywanie go z innymi stworzeniami, ponieważ to porównanie nijak się ma do, powiedzmy, rzeczywistości. Porównując, szukając analogii tylko upraszczasz, tak, aby umysł był w stanie pojąć, że "aaa, to działa tak, jak..."

Zadałeś pytanie dlaczego, nie wyjaśniając tego tak jak teraz.Wystarczy, że już w czymś jesteśmy podobni do zwierząt, chociaż w jednej, jedynej kategorii.A tych podobieństw jest cała masa począwszy od fizyczności aż po kod dna.
Sam zapytałeś się dlaczego ateiści porównują człowieka do zwierzęcia.
Nie napisałeś pod jakim względem.
Na zasadzie domysłów nie uzyskałbym odpowiedzi.Choć mógłbym losowo trafić.

Nihilizm... Skoro od niczego świat się zaczął, czym jest więcej skoro nie niczym? (prawo zachowania masy, energii...) Czy może nie, Bóg stworzył świat, więc jest boski? Udowadnianie takich spraw do niczego (nie) prowadzi. ^^
Druga sprawa, że to nie jest nihilzm, co raczej nic wartego uwagi, fraszka taka, Zen. To tylko moja chora wizja, z którą nie musisz się zgadzać, do czego masz niezaprzeczalne prawo.


Tak nihilizm, czyli bez sensowna egzystencja człowieka.
Jedno jest wszystkim, a wszystko jest jednym.
Jeden to człowiek, wszystko to wszechświat.
Egzystencja każdej istoty tworzy jeden wielki nurt.
Nasze istnienie ma sens.

Czy czas jest rzeczywisty, obiektywny? Czy rzeczywistość poznawalna naprawdę jest obiektywna, a nie jest tylko do bólu realnym światem, takim z którego trudno się nam wyrwać? Nie neguję rzeczywistości, jako takiej, która jest wymyślona, bo ma ważny cel do spełnienia, np. zaspokajanie ciekawości, czy też co tam sobie wymyśle. Właśnie, dlatego też życie nie ma IMO żadnego sensu. To tylko ty mu go nadajesz.

Abyśmy funkcjonowali musimy żyć w rzeczywistości, chociaż w 50%.Termin, jak i całą resztę innych, pokrewnych.Wymyślił człowiek to prawda.
To jest nasza obecna rzeczywistość.
Oparta na dowodach, na ludzkich odkryciach.
Nie bez powodu, ewolucja obdarzyła nas większym mózgiem niż inne ziemskie istoty.
Aby przetrwać i stworzyć obecną rzeczywistość, znaleźć własne miejsce we wszechświecie, gdy braknie go na naszej obecnej planecie.

To coś w stylu "Wierzę, bo to jest absurdalne." Tak naprawdę wszystko opiera się na mocnej wierze, czy wręcz tym co nazywamy wiedzą, że poza tym co dostrzegam zmysłami nie ma niczego więcej. Według mnie "świat" na tym się nie kończy, ale tak naprawdę zaczyna.

Nauka a wiara.
Zasadniczą ich różnicą jest występowanie u tej pierwszej dowodów.
Czy ludzkie wyobrażenia byłyby wstanie stworzyć dzisiejszą rzeczywistość.
Nawiązuje tutaj do terenów, jak dotąd nie odkrytych przez człowieka.
Gdy znajdujemy wystarczająca ilość dowodów, możemy nazwać to odkryciem.
Gdyby człowiek tylko to sobie wyobrażał, byłby Bogiem, który poznał już wszystko.


To jest właśnie ucieczka od rzeczywistości.Rzeczy, które są tak skomplikowane i niepojmowalne na obecną chwile.Wykraczają poza granice ustalone przez tego samego człowieka.
Postrzeganie nie odkrytymi bodźcami, też jest wyobrażeniem, innych osób.
Prawda jest ukryta w prawdzie.
Ludzie nie kreują rzeczywistości na własne upodobania, tworzą ją taką jaka jest.

Ziemscy Bogowie nie znajdują swojego miejsca w rzeczywistości, dlatego ludzie którzy ich stworzyli tak bardzo buntują się, kiedy ich błędy z czasem wychodzą na jaw.Próbując znaleźć coś co pomoże im w życiu, którego nie lubią, preferując tym samym kult śmierci, po której wszystko ma być lepsze niż tutaj, jest to piękne ale w nijaki sposób prawdziwe.
Test, czyli życie człowieka to jego własna droga.Bóg natomiast, ogranicza, narzucając swój arbitralny aspekt.
To tak jak z bajkami, niezależnie od tego jak piękna ona jest, powinna pozostać po tej drugiej stronie.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych