23 odpowiedzi w tym temacie

[k4mil171]

Siema, kilka dni temu miałem bardzo dziwny sen. Byłem na cmentarzu i modliłem się przy grobie mojej babci której nigdy nie poznałem. Po skończeniu modlitwy szedłem w strone wyjścia i około metr od ścieżki, między grobami zobaczyłem wielki drewniany krzyż. Zacząłem się do niego modlić. Ale nie modliłem się normalnie, tylko tak jakby na siłe. Tak jak bym chciał coś tym osiągnąć. Rozłożyłem ręce. Zacząłem się unosić. Skapłem się że jestem nad ziemią i wiedziałem co będzie dalej. Byłem w niebie. Stałem przed biurkiem a przy biurku siedział... BÓG! Rozmawialiśmy, widziałem go. Sen się skończył. Nie wiem o czym rozmawialiśmy i nie wiem jak w tym śnie Bóg wyglądał ale wiem napewno że z nim rozmawiałem i że go widziałem. Dodam że ja nie wierze w to że Bóg istnieje, bo ja WIEM że Bóg istnieje! Moja wiara jest bardzo silna. Czy taki sen może coś oznaczać?


Inny sen (a raczej koniec snu) dzisiejszy ale to już bardziej ciekawostka:
Stałem z mamą w kuchni i ona do mnie mówi:
-Zadzwoń już bo musisz wstać
-Ok
Biorę telefon do ręki, coś klikam i dzwonie.
W tym momencie się obudziłem bo zadzwonił mój budzik w telefonie

[Ban]

Efekt uboczny bardzo silnej wiary? Ja bym się w tym niczego niezwykłego nie doszukiwał, miałem tysiace podobnych snów.

No chyba, że ma to jakiś związek z jakimiś wydarzeniami z twojego życia, ale nic o tym nie napisałeś, więc możemy tylko gdybać.

Co do drugiego snu: To twój pierwszy sen w życiu? Przecież to najzwyklejszy sen, nic nowego w nim nie ma. Nastawiłeś się na to, że o tej godzinie masz się obudzić (świadomie lub nie, to bez znaczenia) lub usłyszałeś jakieś dźwięki no to miałeś taki sen i się obudziłeś. Nic nadzwyczajnego.

[nico17]

Dokładnie.Ten drugi sen to nic nadzwyczajnego.Sen trwa kilka senund mimo,że wydaje się, że trwał kilka godzin. Mogłeś usłyszeć budzik, i w tym momencie ci się przyśnił króciutki sen sentrwający około 2 sekundy. Może ci się wydawać,że najpierw miałes sen a potem usłyszałeś budzik, ale wcale nie musiało tak być.

[Adventus]

Dodam że ja nie wierze w to że Bóg istnieje, bo ja WIEM że Bóg istnieje! Moja wiara jest bardzo silna. Czy taki sen może coś oznaczać?

takie pytanie -czy przed snem wierzyłeś w Boga? Czy to dzięki temu snu w niego wierzysz?

Jeśli zawsze w niego wierzyłeś, to czy byłeś mocno wierzący czy raczej tak normalnie ?

[Bounce]

Inny sen (a raczej koniec snu) dzisiejszy ale to już bardziej ciekawostka:
Stałem z mamą w kuchni i ona do mnie mówi:
-Zadzwoń już bo musisz wstać
-Ok
Biorę telefon do ręki, coś klikam i dzwonie.
W tym momencie się obudziłem bo zadzwonił mój budzik w telefonie biggrin4.gif

To chyba kazdy mial chociaz raz, ale uczucie jest fajne

[k4mil171]

takie pytanie -czy przed snem wierzyłeś w Boga? Czy to dzięki temu snu w niego wierzysz?

Jeśli zawsze w niego wierzyłeś, to czy byłeś mocno wierzący czy raczej tak normalnie ?

Już przed snem bardzo wierzyłem w Boga. A zdałem sobie sprawe z tego jak raz na wakacjach poprosiłem o coś Boga to nie myślałem CZY to sie stanie ale GDZIE i KIEDY

A ten drugi sen to mi sie często takie rzeczy zdarzają

[Ban]

Tak z czystej ciekawości. O co poprosiłeś Boga i jak to się wydarzyło? Oczywiście, jeśli nie chcesz to nie mów.

[k4mil171]

Jestem nieszczęśliwie zakochany od 5 lat (mam prawie 15 lat). Na wakacjach zobaczyłem raz dziewczynę bardzo podobną do tej którą kocham ale nic nie zrobiłem bo akurat byłem na mieście z rodzicami. Poprosiłem Boga o spotkanie z nią jak będę sam. Nie spotkałem się. Pytałem Boga dlaczego, i powiedzialem zeby mi dał znak jeśli ona już wyjechała do domu. Znak dostalem bardzo wyraźnie (choć niektórzy mówią że to moje urojenia) ale co to był za znak to już zachowam dla siebie.

Zresztą bardziej lub mniej podobnych sytuacji było już w moim życiu kilka.

[Ozzie]

@up

Też miewam takie sytuacje. Czasami jestem niemalże pewien, że to co się właśnie wydarzyło ma jakieś głębokie powiązania z innymi wydarzeniami z mojego życia chociaż mogłoby się wydawać że to zupełnie przypadek. I miałem to już wiele razy. Wielu mówi "przypadek", "zbieg okoliczności", dla mnie to nie są zbiegi okoliczności.

[Adventus]

no to można powiedzieć że sen jest normalny. W Boga wierzysz, i to mocno, więc takie sny się zdarzają...

chmmm ja też chyba kiedyś miałem sny związane z Bogiem ale nie pamiętam za bardzo bo i tak mam problemy z zapamiętywaniem snów

[rewolucjonalista]

Twoja wiara w Boga jest silna, dlatego twoja podświadomość może go wykreować. Dziwne miałeś sen jak rozmawiałeś z Bogiem, nie pisze teraz że w to nie wierze, sen jak sen różne rzeczy mogą się w nim śnic.
Jednak kiedy widzi się taką postać jak Bóg, musiał byś chyba czuć wszechobecną jego miłość i inne uczucia, rozmawiałeś z nim, ale nie wiesz o czym, sen był za mgłą w takim razie tak? Bo nie wiem jak można go nazwać.
Albo podświadomość robi Ci figle, ale dostałeś jakiś znak, który może ci się przydać.

[Neriel]

moim zdaniem to sen jak kazdy inny dla przykladu mialem taki sam bylem w niebie itp itd ale to bylo za czasow gimnazjum gdy jeszcze wierzylem w religie .. teraz sie to zmienilo ale czasem mam sny tkz deja vu wiec nie doszukujcie sie w jego snie czego kolwiek i mysle jednak ze to spowodowane jest jego sila wiary w religie i boga

[Ana Mert]

Gdybyś pamiętał treść rozmowy z Bogiem można by było coś pomyśleć nad interpretacją, na chwilę obecną wygląda jednak na to ,że sen był wywołany twoja wiarą w Boga i tyle.

Pamiętam jak swego czasu miałam podobny sen, początku nie pamiętam bo było to dobrych parę lat temu, w każdym razie podobnie jak ty nagle zaczęłam wznosić się w powietrze, nie wylądowałam jednak w niebie jako takim ale wśród gwiazd gdzieś daleko od Ziemi, tak właściwie nie byłam nawet wśród gwiazd ale w przestrzeni międzygalaktycznej. W pobliżu nie było bowiem żadnej gwiazdy a gdzieś w oddali majaczyły się całe galaktyki. I wtedy Go zobaczyłam, był niewątpliwie mężczyzną ale nie byłam w stanie określić dokładnie jego wyglądu - był jakby z mgły. Treść rozmowy z nim pamiętam jednak dokładnie. Bóg mówił ,że jest jedynie czymś w rodzaju strażnika-opiekuna naszego świata i ,że podobnych światów jest wiele, każdy z nich posiada takiego właśnie opiekuna. Mówił też ,że nie podobają mu się kierowane do niego modlitwy ludzi ponieważ ludzie nazywają go w nich najwyższą istotą a tak nie jest bo ponad nim jeszcze ktoś jest ponad to większość tych modlitw nie ma mocy duchowej ponieważ są jedynie bezmyślnym powtarzaniem wyuczonych rytuałów. Toteż większość modlitw ignoruje. Na koniec dodał jeszcze ,że mnie lubi co wykorzystałam prosząc go o jakie dodatkowe dary. Otrzymałam łaskę wysłuchiwania przez niego moich próśb oraz pewnego wglądu w przyszłość. Później odesłał mnie z powrotem na Ziemię.

Nie muszę ukrywać ,że te "dary" posiadam w rzeczywistym życiu bo ludzie na tym forum z pewnością o tym wiedzą, moje życzenia się spełniają a przez prorocze sny potrafię przewidzieć przyszłe wydarzenia, z tym ,że "dary" te posiadałam jeszcze przed snem.

Dodam tylko ,że ani przed snem ani po nim nie wierzyłam w Boga i uważałam ,że jeżeli istnieje to jest właśnie kimś takim jak ten w moim śnie, nie jest ani najwyższą możliwą istotą ani specjalnie go nie obchodzą ludzkie modlitwy, wykonuje tylko pewną robotę.

[k4mil171]

sen był za mgłą w takim razie tak?

Nie, sen nie był za mgłą. Portafiłbym nawet powiedzieć dokładnie jak wyglądało miejsce gdzie się znalazłem. Był do przestronny drewniany pokój który z jednej strony kończył się mgłą, chmurą czy czymś takim. Po drugiej stronie stałem ja. Przedemną było biurko z ciemnego drewna a przy biurku siedział Bóg. Za Bogiem stała komoda z książkami, miał mnóstwo książek. Wiem że go widziałem, patrzałem na niego ale nie mam pojęcia jak wyglądał i o czym rozmawialiśmy.

musiał byś chyba czuć wszechobecną jego miłość i inne uczucia

Tak naprawde to jak się kładłem następnego dnia spać to czułem coś dziwnego. Czułem jak by mój pokój wypełniała jakaś energia, jak by Bóg w nim był, jak by przyszedł i się mną opiekował. Przez 2-3 dni po śnie (tak jak sobie to teraz analizuje) byłem taki jakiś bardzo szczęśliwy

większość tych modlitw nie ma mocy duchowej ponieważ są jedynie bezmyślnym powtarzaniem wyuczonych rytuałów

Też zawsze tak myślałem. Tak naprawde to troche dziwne, że grupa ludzi (często z przymusu) chodzi co niedziele do kościoła i odmawia te same modlitwy... Moim zdaniem było by lepiej gdyby każdy chodził do kościoła wtedy, kiedy ma taką potrzebe. I żeby mówił te modlitwy które chce odmówić

[Adventus]

Tak naprawde to jak się kładłem następnego dnia spać to czułem coś dziwnego. Czułem jak by mój pokój wypełniała jakaś energia, jak by Bóg w nim był, jak by przyszedł i się mną opiekował.

Też bym tak chciał

Szkoda że nie pamiętasz rozmowy, to by nam bardzo pomogło...
ale to na pewno normalny sen, ale może to być też jakieś przesłanie od Boga...

wyczekuj następnego takiego snu