Skocz do zawartości


Zdjęcie

Obalanie argumentów Ateizmu (z wikipedii)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
104 odpowiedzi w tym temacie

#1

r3vo.
  • Postów: 384
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam postanowiłem założyć ten temat w związku z gorąca dyskusją w innych tematach

Wyjaśnienie - obalam argumenty na podstawie własnego zdania. Wierzę w Boga - bezosobowego, niespersonifikowanego, istotę sprawczą.

Nie :
-starego dziadka rozliczającego ludzi ze swoich występków, karzącego, dającego i zabierającego.

Księgi, biblie, przekazy są dla mnie jedynie przekazami ludzkimi, odzwierciedlającymi pojęcie Boga pewnych grup społecznych. Nie są dla mnie wyznacznikiem pojmowania Boga.

Poniższe argumenty ściągnąłem z Wikipedii.


Brak dowodów na istnienie jakiegokolwiek boga (często łączony z brzytwą Ockhama).

-brak dowodów na jego nie-istnienie, przy licznych przekazach, niezależnych od siebie grup społecznych, na przełomie tysięcy lat.
-pojęcie Boga i Bóstw pojawia się od początków istnienia ludzkosci - jako siły nadprzyrodzonej
-wiara jako coś niematerialnego wiąrze się z brakiem empirycznych dowodów - gdyż w przypadku ich istnienia traci swój sens
-długa lista wszelkiego rodzaju cudów - niewytłumaczalnych współczesną nauką a jedynie niekonwencjonalnymi metodami

Argument pozytywistów logicznych "to tylko semantyka", argumenty ateizmu semiotycznego, nonkognitywizm teologiczny

-semantyka bada znaczenia znaków i słów - słów, które skądś się wzieły. Ich niejasne pochodzenie, nie może być wykorzystywane sposobem wtórnym.

Niemożliwość ustalenia wiary, która zapewni zbawienie. Dlaczego wybrać judeochrześcijańskiego Boga ponad wiarę hinduistyczną, Latającego Potwora Spaghetti czy wierzenia nordyckie?[27]

-wiara nie musi prowadzić do zbawienia
-wiara jest sposobem życia stąd tak wiele dróg do wyboru
-argument ten sprowadza wiarę do religii. a nie stawie jej ponad nią.

Argumenty polegające na wewnętrznych sprzecznościach pewnych definicji
a) Sprzeczność wolnej woli z wszechwiedzą (jedna z wersji: jeżeli bóg już tworząc świat wiedział, jak on będzie wyglądał przy danych założeniach, to sam podlegał przeznaczeniu i był przez nie ograniczony; to by wymagało też preegzystencji dusz, odrzuconej na soborze w Konstantynopolu 543)

-argument opierający się na "jednej z wersji" - nie rozpatruje Boga jako istoty, której nie się opisuje "ludzkimi" czasownikami - argument a contra m.in religii chrzescijanskiej

b)Odwieczny problem relacji wolnej woli i łaski ("ja vs świat")

-w tym przypadku nie dostrzegam żadnego problemu - Dzięki Bogu mamy i mnie i świat - Bóg nie musi karać za złe uczynki, nie każdy wierzy w "niebo" i "piekło" Bóg może po prostu być.

c)Paradoks omnipotencji: "Czy bóg może stworzyć tak wielki kamień, że nie będzie w stanie go unieść" (Awerroes)

-wracam do przypadków Boga-Stwórcy i tylko Stwórcy - którego nie opisuje się czasownikami "ludzkimi" (m.in Deizm)

d)Problem zła (argumentum contra inferno: "wola Boża jest zawsze spełniona, chyba że jest wewnętrznie sprzeczna"; teologia jako narzędzie produkcji sprzeczności), nieskończonego miłosierdzia i wszechmocy (contra paradiso: "dlaczego nie żyjemy w niebie?")

-j.w - kolejny raz pojmowanie Boga jako "kogoś"

e)Bóg jednocześnie chce i nie chce relatywizmu; gdyby chciał, wszyscy by w niego wierzyli (argument from unbelief, kwestia łaski), nie byłoby nieudolnych agitatorów, wszyscy byliby przekonani;

-j.w - kolejny raz przypisywanie Bytowi Niezrozumiałemu - cech ludzkich.
-Bóg może po prostu być - a nie chcieć (kolejny raz m.in. Deizm)

f)Pochodzenie grzechu (contra liberum arbitrium): jeśli jakiś grzeszny czyn następuje wbrew naszym przekonaniom, to nie jest świadomy i dobrowolny; jeśli zaś w zgodzie z nimi, to jest jedynie prawidłową konsekwencją (może być potępiony jedynie z perspektywy późniejszego innego poglądu);

-w moim pojęciu grzech występuje tylko w znaczniu socjologicznym, przy okazji określany jest mianem złych postępowań przez wszelakiego rodzaju Kościołu - które w ten sposób chcą wpływać na wiernych (straszenie konsekwencjami)
-czy zatem argument ten może podważać moje pojęcie Boga? Nie - ponieważ nie należe do Kościołów

g)Sprzeczność między byciem doskonałym (wszechwiedzącym itd.), a byciem świadomym (argument ateistów-egzystencjalistów, opisany między innymi przez Jean-Paul Sartre)

-kolejny raz opisywanie Boga "ludzkimi" charakterystykami - brak umiejętności pojmowania Boga jako czegoś oderwanego od rzeczywistego świata

h)Jeżeli bóg istnieje od zawsze i jest żywą osobą (czas jako prosta), to każda chwila jego życia (np. gdy zaczął tworzyć świat) może nastąpić nie prędzej niż po upływie całej wieczności; jest to oczywiście niemożliwe (inaczej nie jest to wieczność) – a zatem żadna chwila nie może być osiągnięta. Wobec tego pojęcie "odwieczny" ma sens tylko w odniesieniu do czegoś ograniczonego: A) byt zupełnie niezmienny ("punkt") – ale wtedy nie ma własnego życia, pobudliwości; byt taki istnieje tylko o tyle, o ile chcą go dostrzegać śmiertelne istoty żywe; B) wieczny powrót tego samego ("koło") – ale wtedy nie jest to nieśmiertelność ("obwód" jest skończony).

-Bóg nie musi być żywą osobą (może być np. stanem) dowolnośc jego pojmowania obala argumenty ubierające go w "logiczne" słowa. Jedynymi słowami jakim można opisać Boga - są NIEWYTŁUMACZALNY, NIEWYOBRAŻALNY, NIEPOJĘTY - i one wykluczają możliwość dalszej dyskusji gdyż z góry można założyć że nie dotknie ona choćby najniższego szczebla jego pojmowania

i)Argumenty praktyczne: 1) po co więc powtarzać coś, czego nikt nie rozumie? (odp. na próby podważania rozumu); 2) po cóż bóg, który jest zarzutem przeciw istnieniu (życie pobożne jako wymagające usprawiedliwienia innym światem)? "Jestże człowiek jeno omyłką boga? Lub bóg jeno omyłką człowieka?" (cyt. za Nietzsche, PDZ)
Jeżeli bóg jest wszechmogący a pozwala na istnienie na świecie ludzi, którzy w niego nie wierzą, to znaczy, że taka była jego wola. Zatem bóg zaplanował, którzy ludzie mają być potępieni a którzy nie (predestynacja) i chce aby niektórzy ludzie w niego nie wierzyli (ludzie nie są równi między sobą).

-Bóg nie koniecznie pozwala, ma wolę, planuje, karze, wysłuchuje
-słowo Wszechwiedzący nie w każdym pojmowaniiu Boga występuje - jak zatem można na tym bazować argumentację obalającą Boga jako ideę?

Niezgodność epistemologiczna nauki i religii (np. pierwotna jedność wszystkich ludzi z Bogiem Jahwe, grzech pierworodny, a także m.in. w kwestii cudów)

-argument jawnie pod katolicyzm, nie ogarniający istoty Boga oderwanej od Religii

nieskończony regres: "Jeśli świat wymaga wytłumaczenia swego pochodzenia w stwórcy, to czemu stwórca nie wymaga jako wytłumaczenia kolejnego stwórcy, a ten kolejnego i tak dalej?" (odpowiedź na argument pierwszej przyczyny)

-Np. dlatego że Stwórca istnieje od zawsze

inne odpowiedzi na argument pierwszej przyczyny: 1) wszechświat jako całość jest tylko abstraktem, przyczyny można wskazywać dla poszczególnych rzeczy (B. Russell), 2) wszechświat może być wieczny, np. w formie cyklicznej, 3) głoszenie, że wszystko ma przyczynę, jest równoznaczne z determinizmem; niekonsekwencja (zasada ex nihilo nihil w odniesieniu do zła w człowieku)

-abstrakt ten jednak istnieje i kiedyś prawdopodobnie był małym punktem (może rzeczą?)
-cykliczność rozumiane jako zamknięte koło - ktoś to koło i tak mógł w takiej formie stworzyć
-nie każda "wiara" tak twierdzi. Świat mógł mieć przyczynę w "rękach" Boga" który istniał wiecznie

Odpowiedź na argument dot. moralności: tzw. dylemat Eutyfrona (pytanie Sokratesa, przytoczone przez Platona), w uwspółcześnionej formie: czy dobre jest to, czego chce bóg, bez względu na to, czego chcą ludzie? Lub odwrotnie: dobre jest to, co dobrym nazywają ludzie, bez względu na to, czego chce bóg? W drugim przypadku bóg staje się zbędny; w pierwszym zaś moralność ludzka jest arbitralna (każdy może twierdzić, że bóg tak chce; objawienie, np. święte księgi, jest b. ogólne i może być wielorako interpretowane) – tylko przypadkowo bywa zbieżna z życzeniem boga. Natomiast trzecia opcja: że te dwie rzeczy są zawsze identyczne ("vox populi, vox Dei"; lub "vox ecclesiae, vox Dei") tworzy z jednej strony sprzeczność (ktoś w tym układzie jest "niewolny": człowiek lub bóg), z drugiej przecież wiadomo, że wyobrażenia ludzi są różne i wzajemnie niespójne (nawet w ramach jednego Kościoła różne opinie nt. moralności), więc gdzie ta reguła zbieżności?

-wg mnie dobro i zło występują w pojęciu socjoligcznym
-czy zatem jeśli nie wierzę w Boga karzącego, a wytyka się nieścisłości pewnych religii - neguje się tym samym Boga jako całość? - czy tylko wyobrazenie Boga w danym nurcie?

Sprzeczności logiczne wewnątrz ksiąg uznawanych przez różne religie za święte (m.in. w Biblii, gdzie wskazuje się na istnienie sprzeczności logicznych między częścią z jej ksiąg oraz wewnętrzną sprzeczność części z nich) – w argumentacji z reguły powołuje się na niespójności logiczne takowych pism widoczne przy użyciu metody krytyczno-historycznej analizy tekstów (a więc w kontekście epoki i miejsca ich powstania), czasem zaś wskazując na niekoherencję przy rozumieniu ich na sposób literalny.

-argument ten krytykuje religie - a nie wiarę
-czy dla wierzących oderwanych od poszczególnych religii argument ten obala Boga? - Nie, obala wyobrażenie Boga dla poszczególnych religii.

Sprzeczności między świętymi księgami danej religii a rzeczywistością.

-j.w

Rozwój nauki pogłębiający wiedzę o świecie i sukcesywnie zmniejszający zakres postrzegania oparty na wierze. Wymusza ograniczanie sfery wierzeń i przesuwanie sfery sacrum w coraz węższą i bardziej abstrakcyjną przestrzeń.

-i znów obalanie sacrum religijnych - a nie samej wiary. Wierze w Boga, nie chodze do kościoła, nie słucham co mówią księża - argument takiej postawy nie dotyka

Hipokryzja (np. chrześcijanin jest zawsze grzesznikiem, ale jak można grzeszyć w zgodzie dobrowolnie, tj. w zgodzie z własnymi przekonaniami? wymaga to oszukiwania się).

-znów krytyka religii i kościoła, a nie wiary jako takiej.

Idealna istota nie ma potrzeb, a więc nie stworzyłaby świata, a tym bardziej kilku światów (niedoskonałego, a oprócz tego lepszego w zaświatach; notabene koncepcja zaświatów jest stosunkowo świeża: u Izajasza było tylko zmartwychwstanie na końcu czasów lub pozostanie w grobie; jeszcze pod koniec średniowiecza powszechnie uważano niebo i piekło za części całości: np. piekło pod tarczą ziemi, raj w odpowiedniej sferze niebieskiej; są też opinie, że Królestwo Boże nie było przez Chrystusa pojmowane jako inny świat, lecz jako stan duszy, który sami możemy osiągnąć)

-w całym tym bełkocie zgadzam się z ostatnim zdaniem
-Idealna istota kolejny raz nie musi być pojmowana kategoriami ludzkimi - Ona nie musiała ani nie chciała stworzyć świata. Ona go stworzyła - bez odpowiedzi na pytania po co? dlaczego?

Argument kiepskiego projektu – życie jeśli zostało zaprojektowane, to przez kiepskiego konstruktora, który popełnił wiele błędów, wprowadził sporo chaosu i powołał do życia stworzenia dalekie od ideału (odpowiedź na argument inteligentnego projektu)

-a jeśli nie zostało zaprojektowane tylko toczy się swoim rytmem? Bez zakładania, stwarzania na własne podobieństwo - czy taki Bóg nie ma prawa istnieć ?

Historia religii i ich współczesny obraz, a w szczególności ich negatywne aspekty (terroryzm, wojny, prześladowania itp.)

-racja - to wyklucza Wiarę... BK

Człowiek rodzi się niewierzący i jest przyuczany do religii i wiary

-człowiek ma wybór - skoro pojawił się problem BOGA i WIARY to się człowiekowi (powinno) o nim mówić
-oczywiście zgodze się z tym, że przymuszanie jest negatywnym działaniem (stąd mój antyklerykalizm)

Różnorodność religii (i ich systemów moralnych) na świecie

-które określają jedną z wielu dróg na dotarcie do Boga, która i czy słuszna nie wiadomo

Argument niskich szans (ewentualny bóg jest nie poznawalny, więc szanse na to, że nasza wiara odpowiada sytuacji rzeczywistej, są niewielkie – pomijalnie małe)

-brawo o to w tym chodzi, o indywidualne podejście do pojęcia Boga, jeśli go nie przyjmiesz on/to Cie nie zabije, ani nie ukarze (brak personifikacji Boga)

Zaprzeczenie cudów – brak rzetelnych, udokumentowanych i w sposób zgodny z metodologią naukową zbadanych cudów, które by potwierdziły, że w ich trakcie łamane są jakiekolwiek prawa natury. Większość cudów można wytłumaczyć autosugestią, podobnie jak działanie leków homeopatycznych.

-a pomimo tego metodologia naukowa nie potrafi wyjaśnić co w niektórych przypadkach wyszło.
-większośc cudów mozna tak tlumaczyc ale mozna takze inaczej.

Psychologiczne, socjologiczne, biologiczne i psychofizjologiczne (neurologiczne) aspekty umysłu, działania mózgu, świadomości, woli i wiary.

-które mogły (nie musiały) zostać zapoczątkowane stworzeniem świata przez Siłę Stwórczą.


Pisane za jednym zamachem więc prosze o wyrozumiałość i nie wytykanie błędów
Powyższy tekst przedstawia moje zdanie i nie ma na celu obrażania niczyich uczuć ani światopoglądów.
  • 0

#2

Papercat.
  • Postów: 109
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ciekawe, ale ty jesteś jednym z tych niewielu, którzy dochodzą do swojej wiary samemu, nie zrzeszając się w żadnych organizacjach religijnych. Większość tych argumentów rzeczywiście jest bardziej skierowana do tych, którzy wierzą w Boga osobowego, a przede wszystkim do katolików.

"-Bóg nie musi być żywą osobą (może być np. stanem) dowolnośc jego pojmowania obala argumenty ubierające go w "logiczne" słowa. Jedynymi słowami jakim można opisać Boga - są NIEWYTŁUMACZALNY, NIEWYOBRAŻALNY, NIEPOJĘTY - i one wykluczają możliwość dalszej dyskusji gdyż z góry można założyć że nie dotknie ona choćby najniższego szczebla jego pojmowania"

Idealny argument wierzących, który uniemożliwia dalszą dyskusję. Denerwuje mnie fakt, że teiści mają w zwyczaju używania logiki przeciwko ateistom i jeżeli nauka im sprzyja wykorzystują ją, ale jeżeli ich założeniom przeczy, wyskakują z powyższym argumentem. (Pamiętam, czytałem o tym, że widać było "energię" bijącą od ciał zmarłych. W przypadku tych, którzy zmarli śmiercią tragiczną, ta energia utrzymywała się dłużej. - Wniosek: dusza!)

"Wiara jako coś niematerialnego wiąże się z brakiem empirycznych dowodów - gdyż w przypadku ich istnienia traci swój sens"

A jednak, według definicji wiara to również "przekonanie, że coś jest słuszne, prawdziwe, wartościowe lub że coś się spełni". Nie można być bardziej przekonanym o istnieniu czegoś, jeśli ujrzy się dowody. Może to zwykła zabawa semantyką, ale... "wiedzieć nie znaczy wierzyć" tym bardziej.
Poza tym, w ten sposób można wmówić wszystko. W to, że dzieci przynoszą bociany. Że istnieje święty Mikołaj, Latający Potwór Spaghetti itd. Argumentów nie ma, bo trzeba wierzyć. Taka jest wszak istota wiary.

Ojciec powiedział mi ostatnio, żebym podchodził do wszystkiego krytycznie, co wydało mi się nieco paradoksalne (jest katolikiem). na zasadzie: uwierz!, nie istnieje krytyka. Nie istnieje logika. Ta myśl jest wbijana każdemu od małego, tak też już nikt nie potrafi myśleć krytycznie. Po prostu !wierzy!

Może trochę przesadziłem w tym ostatnim akapicie; nie tyczy się on wszystkich.

Czas mi ucieka, więc:

Pzdr ;)
  • 0

#3

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

-pojęcie Boga i Bóstw pojawia się od początków istnienia ludzkosci - jako siły nadprzyrodzonej


I o czym to ma świadczyć? O ludzkiej głupocie tylko.

Człowiek rodzi się niewierzący i jest przyuczany do religii i wiary


Nie do końca się z tym zgodzę. Człowiek to urodzony dualista, który od początku ma pewne skłonności do wiary.

-człowiek ma wybór - skoro pojawił się problem BOGA i WIARY to się człowiekowi (powinno) o nim mówić


Pomijając kwestie przeciwne przy tym, nauczaniu o argumentach racjonalistycznych i ciągając dzieciaki za ręce do kościoła.

-a jeśli nie zostało zaprojektowane tylko toczy się swoim rytmem? Bez zakładania, stwarzania na własne podobieństwo - czy taki Bóg nie ma prawa istnieć ?


To w ogóle po co potrzebny jest taki bóg? To tylko świadczy na waszą niekorzyść - Bóg jest niepotrzebny do stworzenia świata, a więc może wcale nie istnieć.

nieskończony regres: "Jeśli świat wymaga wytłumaczenia swego pochodzenia w stwórcy, to czemu stwórca nie wymaga jako wytłumaczenia kolejnego stwórcy, a ten kolejnego i tak dalej?" (odpowiedź na argument pierwszej przyczyny)


Moje ulubione :) . Regressus ad infinitum.

-Np. dlatego że Stwórca istnieje od zawsze


"Jam jest Alfa i Omega. Koniec i Początek." - a więc ma on swój początek (on, nie świat). Wszystko ma swój punkt startowy.
  • 0



#4

Papercat.
  • Postów: 109
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zasadniczo masz rację, Don Corleone, ale(bo zawsze musi być jakieś "ale") ostatni cytat dotyczy bardziej religii niż samego boga (niekoniecznie Boga). R3vo nieraz podkreślał, że uważa wiarę za rzecz osobistą, tak więc ostatnio cytat o Alfie i Omedze nie pasuje.
  • 0

#5

r3vo.
  • Postów: 384
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Papercat - zasadniczo piszesz bardzo mądrze, mam jednak pare ale,

Idealny argument wierzących, który uniemożliwia dalszą dyskusję. Denerwuje mnie fakt, że teiści mają w zwyczaju używania logiki przeciwko ateistom i jeżeli nauka im sprzyja wykorzystują ją, ale jeżeli ich założeniom przeczy, wyskakują z powyższym argumentem. (Pamiętam, czytałem o tym, że widać było "energię" bijącą od ciał zmarłych. W przypadku tych, którzy zmarli śmiercią tragiczną, ta energia utrzymywała się dłużej. - Wniosek: dusza!)


ten argument jest dla mnie podstawą, opieram go na tym, że skoro człowiek jest na tyle mały że nie potrafi pojąć np istoty wszechświata (nie jesteśmy nawet igłą w stogu siana) - to jakim cudem chce opisać coś niewyobrażalnego ? - dodam jeszcze tylko, że ten argument nie narzuca nikomu wiary w Boga

nie wnikam o czym piszą i jak to argumentuja teiści bo Ci najczesciej sa przedstawicielami konkretnych religii - czytaj spolecznosci - nie mam zamiaru nikomu logiką wpychac do glowy ze Bóg jest - kazdy moze do tego dojsc samemu - Mozna go odrzucic ale on się nie obrazi i nie ukarze - bledem jest przypisywanie mu cech ludzkich (bo stad samemu poszczegolne religie podcinaja sobie skrzydla)

Latający potwór spaghetti jest wymysłem 21 wiekowym - a w tym przypadku mowimy o czyms co pojawilo sie kilka tysiecy lat temu - niemal na rowni z pojawieniem sie ludzi (nie zaprzeczysz ze warunki byly inne ; ))

reszty nie opisuje bo sie poniekad z Toba zgadzam.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Do Don Corleone

I o czym to ma świadczyć? O ludzkiej głupocie tylko.

genialny argument, Ty pozjadales wszystkie rozumy i jesli sie z Toba nie zgodze jestem glupcem, podobnie jak kilka milionow czy tam miliardow ludzi na ziemii.

Nie do końca się z tym zgodzę. Człowiek to urodzony dualista, który od początku ma pewne skłonności do wiary.


Nie zgodziles sie z argumentacja ateistów - ok - co do Twojej wypowiedzi i jej sensu sie zgadzam

Pomijając kwestie przeciwne przy tym, nauczaniu o argumentach racjonalistycznych i ciągając dzieciaki za ręce do kościoła.

chyba celowo wyrwales zdanie z kontekstu - bo dalej opisalem ze takze jestem przeciwny dzialalnosci kosciola - zeby Cie uspokoic - swojemu dziecku dam wybór - po lewej ateizm (to to i to i to) po prawej wiara (w kazdej postaci) Wybieraj.

To w ogóle po co potrzebny jest taki bóg? To tylko świadczy na waszą niekorzyść - Bóg jest niepotrzebny do stworzenia świata, a więc może wcale nie istnieć.

pomieszales projektowanie ze stworzeniem, wg mnie Bóg "stworzyl, zapoczatkowal, pchnal do zycia" swiat - i taka byla jego rola. Bóg w tym przypadku jest mi "potrzebny" w innej roli aniżeli wladcy ktore imie musze czcic.. Jesli nie potrafisz tego przyjac to znaczy ze nadal wrzucasz wszystkich wierzacych do jednego worka (pt. Katole)

"Jam jest Alfa i Omega. Koniec i Początek." - a więc ma on swój początek (on, nie świat). Wszystko ma swój punkt startowy.

j.w + to co napisal Papercat.
  • 0

#6

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie zgodziles sie z argumentacja ateistów


Ja nie należę do jakiejś partii i nie dostanę reprymendy. Nie zawsze ateiści mają rację w pewnych aspektach; sytuacja jest złożona.
  • 0



#7

zbyszek11.
  • Postów: 342
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ateiści wogóle nie mają racji bo BÓG istnieje.
  • 0

#8

sad25.
  • Postów: 26
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hmmm ja napisze jedno o tym.:
Kolejny fanatyk...

Ps: Jestem Ateistą.
  • 0

#9

zbyszek11.
  • Postów: 342
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie jestem fanatykiem tylko katolikiem.
  • 0

#10

hunter22.
  • Postów: 167
  • Tematów: 15
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bóg istnieje ale nie tak jak opisuje go od wików kościół Bog lub stwórca ksoamosu to czysta i najwyższa z energia wszechświata to jest parawda dowadem jest to gdy patrzymy w niebo lub gwiazdy czujemy tęsknote no może nie wszyscy to czują ale to tęsknota za Bogiem.
  • 0

#11

zbyszek11.
  • Postów: 342
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To ciekawe kto wymyślił tamte wierzenie w BOGA i dlaczego trwa tyle lat?
  • 0

#12

r3vo.
  • Postów: 384
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

akurat w tym przypadku popieram huntera22
  • 0

#13

zbyszek11.
  • Postów: 342
  • Tematów: 8
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem hunter22 wymyślił sobie swojego Boga, który nie istnieje.
  • 0

#14 Gość_Hellmaker

Gość_Hellmaker.
  • Tematów: 0

Napisano

Bóg istnieje ale nie tak jak opisuje go od wików kościół Bog lub stwórca ksoamosu to czysta i najwyższa z energia wszechświata to jest parawda dowadem jest to gdy patrzymy w niebo lub gwiazdy czujemy tęsknote no może nie wszyscy to czują ale to tęsknota za Bogiem.

Pomijając rażące literówki, które mógłbyś poprawić przed zatwierdzeniem posta: Kiedy ja patrzę na gwiazdy, w niebo, wypatruję horyzontu stojąc na szycie góry czy po prostu patrzę sobie gdzieś w dal... Ja się po prostu zachwycam, przeżywam to, co mnie otacza całym sobą, wchłaniam to oczami i zatracam się w tym. Na chwilę. A później trzeba wrócić na ziemię. Czuję tęsknotę za naturą, jej pięknem i dzikością. Ale nie czuję tęsknoty za Bogiem. Nie wiem, może jestem jakiś nienormalny? :D
  • 0

#15

r3vo.
  • Postów: 384
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem hunter22 wymyślił sobie swojego Boga, który nie istnieje.


a ja mysle ze jego Bog jest "lepszy". Bo nie zostal narzucony.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych