Skocz do zawartości


Zdjęcie

Szanse na kontakt


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
41 odpowiedzi w tym temacie

#16

kael.
  • Postów: 90
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co do czipów, to również mam jakieś irracjonalne obawy, ale kiedy je pominę i postaram się pomyśleć o tym "trzeźwo" to wydaje mi się że mają więcej zalet niż wad, i bać się ich powinni przede wszyscym ci którzy mają coś na sumieniu. Słyszałem również o tych przepowiedniach co do 2012, ale moim zdaniem właśnie mnogość tych przepowiedni świadczy najbardziej na ich niekorzyść -mianowicie, jeśli miałyby być rzetelne, to wskazywałyby na wydarzenie o konkretnym, określonym charakterze. A tymczasem raz to ma być Nibiru, raz nadejście Chrystusa (swoją drogą, ktoś powiedział że Biblia wskazuje tą datę -mogę prosić o konkretny namiar? -księga, rozdział, werset?), raz wojna, raz przebiegunowanie, raz trzęsienie ziemi, a raz kosmici. To co w końcu? A może wszystko naraz? Jak dla mnie wielość źródeł, jeżeli rzeczywiścei prawidłową jest ich interpretacja wskazująca na rok 2012, świadczy jedynie o ich potencjalnie wspólnym pochodzeniu, co może być dość ciekawą teorią dla antropologów.

A wracając do tematu -Cieszę się że ten temat zostął poruszony, bo też sam się nad tym ostatnio zastanawiałem. A tak dokładniej, to zastanawiałem się nad tym, jak to jest, że UFO widzą zazwyczaj osoby zupełnie przypadkowe, które akurat spojrzały w niebo i zobaczyły COŚ, natomiast tysiące ludzi które wpatrują się codziennie i co noc w niebo, uzbrojone w lunety, aparaty z niesamowitymi objektywami, teleskopy, itp, jakoś nigdy niczego takiego nie zaobserwują? Mam tu na myśli zwłaszcza rzesze astronomów -tych w obserwatoriach, jak i tłumy amatorów, fotografujących w nocy gwiazdy, mam na myśli meteorologów, mam na myśli w końcu zwykłych fotografów, pstrykających chmury, zachody słońca, i inne widoczki które tak uwielbiamy mieć na pulpitach:) Jak to więc jest, że osoby, które teoretycznie pół życia spędzają z aparatami i kamerami wycelowanymi w niebo, które są teoretycznie doskonale przygotowane by dostarczyć ewentualny materiał dowodowy najwyższej jakości na istnienie >czegoś niezwykłego<, że takie osoby jakoś nigdy nic ze zjawisk "paranormalnych" nie upolują, a za to jest mnóstwo przypadkowcyh "kolesi", którzy raptem wracając wieczorem od kumpla spojrzeli na prześwit między blokami i zobaczyli oczywiście w tym momencie latający spodek, trójkąt czy innych kosmitów?

ps. nie twierdzę niniejszym że fenomen ufo to nieprawda. -jedynie się zastanawiam...
  • 0

#17

crc.
  • Postów: 712
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

jesli szukacie kontatku to pomyslcie najpierw jak mala jest grupa waszych znajomych, wezcie przy tym pod uwage jak duza jest liczba opisanych kontatkow w Polsce czy nawet na swiecie. Szansa jest tak mala, ze wrecz nierealna na taka skale. Zjawisko ufo nie jest tak powszechne, zeby w gronie 50 osob, kazdy je/to spotkal/zobaczyl. Moze kogos to obrazi, ale porownaj ta sytuacje do Boga, ile osob z Twoich znajomych chociaz zna kogos kto dal by sobie uciac reke za chrzescijanizm. Jak juz kiedys pisalem, dla mnie ufo (> cywylizacje pozaziemskie) to kwestia wierzenia, badz nie. Nikogo nie przekonasz do wierznia w kosmitow, tak jak nikogo niewierzacego w Boga nie przekonasz do wiary w niego. Zawsze bedzie, jakies ale. Tak,ze proponuje albo nie patrzyc w niebo codziennie w nocy w poszukiwaniu spodka, bo od tego nabawisz sie tylko paranoi. Lepiej usiasc poczekac, a noz podczas tego jednego z wielu razy kiedy przechodzisz kolo sklepu w poblizu, podrozy do znajomych zobaczysz "cos" co Ci udowodni istnienie, badz nie.
  • 0

#18 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Taaak ciekawe kto się na to zgodzi...


Żydzi tez myśleli że jadą do pracy do Auschwitz prawda okazała się jednak inna.
  • 0

#19

FCrimson.
  • Postów: 310
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Wracając do sprawy "pluskwy 2000". Problemy wystąpiły, ale sporadycznie. I nie było to na zasadzie "komputer robi bum" tylko "błąd system32". Przy czym nie było to tak niebezpieczne. Tak jak wspomniał kolega wcześniej wystarczył update.

________________________________________________________________________________


Sprawa wszczepiania pod skórę czegokolwiek. W tym miejscu trzeba zrobić pewne założenie. Jeśli mają nam to wszczepić pod skórę to:

- musi to działać na zasadzie karty dostępowej tj. brak jest sygnału z urządzenia pod skórą, a informacje mogą być wyłącznie odczytywane na zasadzie "inwentaryzacji" tzn. ktoś stoi sobie przy bramce na lotnisku z czytnikiem, my podkładamy np. nadgarstek , a Pan z czytnikiem sprawdza nasze dane.

W tym przypadku jednak występuje problem z wielkością urządzenia podskórnego. Takiego rodzaju mechanizmy muszą mieć określona powierzchnię i nie sądzę, żeby ktoś zgodził się wszczepić sobie tak duży obiekt.

Zaletą takiego sposobu niewątpliwie jest brak nadawania sygnału z pod skóry.

________________________________________________________________________________

Drugie rozwiązanie jest praktyczne, ale niezdrowe:

- pod skórę zostaje nam wszczepiony nadajnik wysyłający określoną odpowiedź na określony sygnał kontrolny. Sygnał odpowiedzi zawierałby dane właściciela w kodzie binarnym, który interpretowany byłby przez odbiornik.

Wadą takiego nadajnika jest pole magnetyczne wytwarzane przez nadajnik, które działa non-stop do utrzymania urządzenia w gotowości.

Niewątpliwą zaletą jest natomiast rozmiar urządzenia i ilość informacji jakie można na nim zapisać. Poza tym urządzenia sygnałowe są szybsze.

________________________________________________________________________________


Opcja 3:

W niedalekiej przyszłości być może uda nam się stworzyć metaliczne obiekty zdolne działać jak nadajniki, ale bez podtrzymywania gotowości baterią, a ciepłem ludzkiego ciała.

Urządzenie nie wytwarzałoby dodatkowego pola magnetycznego, byłoby bezpieczniejsze dla organizmu.



W tym kontekście argument o inwigilacji nie ma większego sensu. Myślę, że usługa GPS pod skóra byłaby dobrym rozwiązaniem. Zaginione osoby, porwania... Te problemy zniknęły by z listy największych bolączek policji.

________________________________________________________________________________

Dziękuję za uwagę :D
  • 0



#20

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

@up

Owe chipy maja być zasilane ciepłem ludzkiego ciała, mają być małe, wysyłać i odbierać sygnał radiowy z około 1 metra i najprawdopodobniej będą oparte na chipach RFID lub jakiejś ich mutacji.

Co do samych chipów RFID istnieje ponoć możliwość ich zhackowania, ale nie jestem pewien, czy to na pewno możliwe.
  • 0

#21

FCrimson.
  • Postów: 310
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Taki chip musiałby posiadać oprogramowanie, żeby być zhakowanym. Ale jeśli dłużej pomyśleć to sygnał radiowy to również zera i jedynki. Jeśli sygnał jest odbierany od odbiornika (sygnał inicjujący połączenie) tzn. że musi być sprawdzany. Co za tym idzie prawdopodobnie władze pozostawią sobie furtkę w postaci super hiper tajnego kodu, który będzie odblokowywał możliwość zmiany sygnału nadajnika.

Sądzisz, że może tak być?
  • 0



#22

Ill.

    Nawigator

  • Postów: 1656
  • Tematów: 40
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak napisałem, podobno zabezpieczenia chipa RFID zostały złamane i nie wymagało to wielkich nakładów pracy (kilka miesięcy). Poza tym to nie może być super hiper tajny kod ani tym bardziej bardzo złożony, bo RFIDy wykorzystuje się przecież w metkach.

Jednakże nie wierzę, że po wejściu chipów w życie nie zostaną złamane ich zabezpieczenia. Nawet jeśli się to nie uda, można jeszcze użyć metody "łamania" jakiej użyto przy rozpracowywaniu formatu DVD... (ściślej zabezpieczeń) ;)
  • 0

#23

FCrimson.
  • Postów: 310
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Illurico ja mówiłem jeszcze o tych elektronicznych w pełni zautomatyzowanych nadajnikach, których poziom skomplikowania pozwalałby na zapis np. strony tekstu. Nie odnosiłem się do RFID. Aczkolwiek nie wiem ile można zapisać informacji przy pomocy tego nadajnika. Musze o tym poczytać :D .


Właśnie doczytałem :) U ludzi to by się nie sprawdziło. Tak myślę.
  • 0



#24

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

jak to jest, że UFO widzą zazwyczaj osoby zupełnie przypadkowe, które akurat spojrzały w niebo i zobaczyły COŚ, natomiast tysiące ludzi które wpatrują się codziennie i co noc w niebo, uzbrojone w lunety, aparaty z niesamowitymi objektywami, teleskopy, itp, jakoś nigdy niczego takiego nie zaobserwują?

To akurat bardzo łatwo wytłumaczyć. Osoby zupełnie przypadkowe często nie potrafią odróżnić zwykłego (lub "niezwykłego" - np. wojskowego) samolotu, sputnika lub chmury oświetlonej przez światło słońca znajdującego się już pod horyzontem od pojazdu kosmitów ;) . Astronom czy fotograf nieba nie zrobi z tego wielkiego halo bo wie co to jest - ale taki zwykły szary człowieczek który na co dzień żyje w zupełnie przyziemnym świecie i rzadko spogląda w niebo stwierdzi ,że jest obserwatorem czegoś niesamowitego, po części będzie miał rację - dla niego to z pewnością nie będzie codzienna obserwacja.
Nie mówię ,że ufo nie ma, po prostu większość obserwacji to samoloty/sputniki/chmury źle zinterpretowane przez szarych obywateli. Może 0.1% ze wszystkich tak zwanych obserwacji to naprawdę pojazdy kosmitów albo tajne technologie naszych kochanych Amerykanów lub Rosjan xD .
Zakładając ,że 10% społeczeństwa widziało kiedyś "ufo" (rozumiane jako cokolwiek latającego czego nie potrafili zidentyfikować) to przy założeniu ,że 0.1% z tych 10% naprawdę było czymś pochodzenia pozaziemskiego można przyjąć ,że ledwie 0.01% ludzkości (1 na 10000 osób, to tłumaczy dlaczego tak trudno nam spotkać taką osobę) miało okazję zobaczyć "pojazd obcych", a wśród tych 0.1% społeczeństwa z pewnością sporą część stanowić będą ludzie którzy w tym "siedzą" (zwłaszcza wojskowi, ale ich obowiązuje tajemnica więc nie paplają tak jak szare ludziki i przez to ich nie widać w "statystykach" xD ).
Poplątałam trochę?


PS. Jak chcecie gadać o chipach to może osobny temat załóżcie? (O ile jeszcze takiego nie ma - bo zdaje mi się ,że gdzieś widziałam, chyba związany był z liczbą bestii)
  • 0



#25

Wojak.
  • Postów: 183
  • Tematów: 21
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja UFO widziałem 3 razy.I na 1 raz jestem pewien że to coś ziemskiego nie było ponieważ widziałem to z odległości góra 100 metrów i wogóle nie słyszałem hałasu i to poruszało się naprawdę wolno
  • 0

#26

kael.
  • Postów: 90
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@wojak, -to może opisz dokładniej ten 1 raz, o ile tego jeszcze na tym forum nie zrobiłeś? możesz założyć nowy temat i się rozpisać :) możesz to nawet narysować itp -takie relacje zawsze są ciekawe:)

@crc - nie zgadzam się z Twoim podejściem żeby ufo traktować jak religię. Bóg i kwestie religijne są z założenia metafizyczne, niejako "magiczne", natomiast fenomen ufo, o ile taki istnieje i jest tym za co większość jego badaczy go uważa, powinien dać się zweryfikować racjonalnymi metodami badawczymi. Problem sprowadza się jedynie do wiarygodności dowodów i relacji, a nie do ich istnienia bądź nie. No i po drodze powstaje wiele pytań, jak choćby te stawiane w niniejszym temacie.

@ana mert -możliwe że jest jak mówisz, choć byłbym ostrożny z liczbami. Rozumiem że Twoje wyliczenia są jedynie tak "dla przykładu", ale licząc że 1 na 10000 ludzi widział "prawdziwe" ufo, to mielibyśmy na Ziemi ok 500.000 "prawdziwych" świadków ufo!!

a tak na marginesie, to jestem również za tym żeby dyskusję o czipach przenieść do innego tematu:) Pozdrawiam!
  • 0

#27

Kish.
  • Postów: 10
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

@crc - nie zgadzam się z Twoim podejściem żeby ufo traktować jak religię. Bóg i kwestie religijne są z założenia metafizyczne, niejako "magiczne", natomiast fenomen ufo, o ile taki istnieje i jest tym za co większość jego badaczy go uważa, powinien dać się zweryfikować racjonalnymi metodami badawczymi. Problem sprowadza się jedynie do wiarygodności dowodów i relacji, a nie do ich istnienia bądź nie. No i po drodze powstaje wiele pytań, jak choćby te stawiane w niniejszym temacie.


Ja natomiast uważam że możemy mieć do czynienia z rozwojem nowej religii. Fenomen UFO pojawił się na dobrą sprawę w XX w..Od pierwszych obserwacji, przez Roswell, porwania itd. doszło do tego że coraz więcej osób uważa "kosmitów" za starożytne bóstwa, stwórców, istoty wyższe itp.

Ba, wiadomo że istnieją ludzie którzy starają się "przywołać", lub na siłę poszukiwać znaków obcych. Cóż to nam przypomina? - "O daj nam znak Odynie!". Tak więc za powiedzmy 2 wieki, lub szybciej (patrząc na zawrotną prędkość rozwoju cywilizacji ostatnimi czasy), jeśli zjawisko będzie się rozprzestrzeniać, powstanie nowa religia - Reptilianizm? Alienopoganizm?? Jakoś tam się nazwie. Faktem jest że po raz kolejny stare porządki zostają odrzucane, przez "oświeconych wiernych" Reptilian, Atlantów, Szaraków i innych.

Ja bynajmniej, tak to widzę ;)
  • 0

#28

kael.
  • Postów: 90
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Kish, przyznaję Ci rację że niektórzy wydają się traktować sprawę ufo zupełnie jak religię, jednak uważam takie podejście do sprawy za niewłaściwe.
  • 0

#29

Wojak.
  • Postów: 183
  • Tematów: 21
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Napisałem już temat wystarczy wejść w obserwacje w Polsce i dalej już powinieneś poznać po nicku mój temat

Aha i jak już obiecywałem w moim temacie ''Góra nawiedzana przez UFO'' postaram się dzisiaj dać zdjęcia góry
  • 0

#30

TOMCAT.
  • Postów: 48
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Przepraszam bardzo ale co u licha mają wspólnego obcy z naszymi "końcami świata"?
To ,że obcych nie widziałeś ani to ,że w 2000 roku nic się nie zdarzyło nie znaczy ,że nic się również nie wydarzy w roku 2012 bo na ten akurat temat przepowiednie naprawdę są różne - od najazdu obcych, przez uderzenie komety czy wybuch gigantycznego wulkanu aż po 3 wojnę światową. Ja tam się trzymam taktyki "poczekamy zobaczymy" i ani nie neguje tego ,że coś się ma wydarzyć w 2012 ani nie twierdzę ,że coś się wydarzy.

Co do samego faktu ,że nigdy nie widziałeś UFO to nie znaczy ,że inni go nie widzieli. Ja też nie widziałam nigdy przykładowo jak spada samolot a jednak niewątpliwie katastrofy lotnicze mają miejsce i z pewnością na jakimś forum o samolotach znajdzie się co najmniej kilka osób które katastrofę widziało. Dlaczego więc dziwisz się ,że na forum o zjawiskach paranormalnych wiele ludzi opowiada ,że widziało ufo?


Racja! Jakoś rozbieżne są te przepowiednie. Zauważył ktoś? "Wernychory" widzą koniec świata, ale każdy "prorok" zupełnie inaczej.

Co do czipów, ...

A wracając do tematu -Cieszę się że ten temat zostął poruszony, bo też sam się nad tym ostatnio zastanawiałem. A tak dokładniej, to zastanawiałem się nad tym, jak to jest, że UFO widzą zazwyczaj osoby zupełnie przypadkowe, które akurat spojrzały w niebo i zobaczyły COŚ, natomiast tysiące ludzi które wpatrują się codziennie i co noc w niebo, uzbrojone w lunety, aparaty z niesamowitymi objektywami, teleskopy, itp, jakoś nigdy niczego takiego nie zaobserwują? Mam tu na myśli zwłaszcza rzesze astronomów -tych w obserwatoriach, jak i tłumy amatorów, fotografujących w nocy gwiazdy, mam na myśli meteorologów, mam na myśli w końcu zwykłych fotografów, pstrykających chmury, zachody słońca, i inne widoczki które tak uwielbiamy mieć na pulpitach:) Jak to więc jest, że osoby, które teoretycznie pół życia spędzają z aparatami i kamerami wycelowanymi w niebo, które są teoretycznie doskonale przygotowane by dostarczyć ewentualny materiał dowodowy najwyższej jakości na istnienie >czegoś niezwykłego<, że takie osoby jakoś nigdy nic ze zjawisk "paranormalnych" nie upolują, a za to jest mnóstwo przypadkowcyh "kolesi", którzy raptem wracając wieczorem od kumpla spojrzeli na prześwit między blokami i zobaczyli oczywiście w tym momencie latający spodek, trójkąt czy innych kosmitów?

ps. nie twierdzę niniejszym że fenomen ufo to nieprawda. -jedynie się zastanawiam...


Co do czipów... to nie ten temat >/ , ale niech tam, już napisaliście....

To prawda. UFO, NOL i szarych zauważają i czasem "byle czym i byle jak" rejestrują ludzie PRZYPADKOWI. Naukowcy tego szczęścia nie mieli, a przecież nie jest ich taka garstka. Nie mieli tego szczęścia także działacze, aktywiści i inni propagatorzy ideologii UFO.

Hipoteza teraz taka. Szarzy maja sensor, kto ich widzi i dopuszczają do kontaktu wzrokowego z "wybranymi" ludkami, którzy niczego nie będą w stanie światu udowodnić.

Zakładam, jednak, że zwykły naukowiec z taka REWELACJĄ, zostałby zdekredytowany przez swoje środowisko i jeśli już któryś coś udokumentował, to WOLI NADAL być naukowcem. Złą robotę/przysługę robią ci co fabrykują filmiki i zdjęcia.

To akurat bardzo łatwo wytłumaczyć. Osoby zupełnie przypadkowe często nie potrafią odróżnić zwykłego (lub "niezwykłego" - np. wojskowego) samolotu, sputnika lub chmury oświetlonej przez światło słońca znajdującego się już pod horyzontem od pojazdu kosmitów ;) . Astronom czy fotograf nieba nie zrobi z tego wielkiego halo bo wie co to jest - ale taki zwykły szary człowieczek który na co dzień żyje w zupełnie przyziemnym świecie i rzadko spogląda w niebo stwierdzi ,że jest obserwatorem czegoś niesamowitego, po części będzie miał rację - dla niego to z pewnością nie będzie codzienna obserwacja.
Nie mówię ,że ufo nie ma, po prostu większość obserwacji to samoloty/sputniki/chmury źle zinterpretowane przez szarych obywateli. Może 0.1% ze wszystkich tak zwanych obserwacji to naprawdę pojazdy kosmitów albo tajne technologie naszych kochanych Amerykanów lub Rosjan xD .
Zakładając ,że 10% społeczeństwa widziało kiedyś "ufo" (rozumiane jako cokolwiek latającego czego nie potrafili zidentyfikować) to przy założeniu ,że 0.1% z tych 10% naprawdę było czymś pochodzenia pozaziemskiego można przyjąć ,że ledwie 0.01% ludzkości (1 na 10000 osób, to tłumaczy dlaczego tak trudno nam spotkać taką osobę) miało okazję zobaczyć "pojazd obcych", a wśród tych 0.1% społeczeństwa z pewnością sporą część stanowić będą ludzie którzy w tym "siedzą" (zwłaszcza wojskowi, ale ich obowiązuje tajemnica więc nie paplają tak jak szare ludziki i przez to ich nie widać w "statystykach" xD ).
Poplątałam trochę?

Szansa 1 do 10 000 ??? Hm . Chciałbym mieć takie szanse wygrania w Dużego lotka! Tam jest ok. 1 do 14 mln i wiesz ilu ludzi rocznie trafia? A ilu by trafiało, gdyby była twoja proporcja szansy? Lotek by zbankrutował. :mrgreen:
A tak poza tym masz sporo racji. Pokrywa się to z innymi mymi postami.

WIARA. Tak UFO to kwestia wiary, choć nie da się porównać szarych z naszym BOGIEM, islamskim czy innym - nawet malutkim, choć niektóre rzeźby w Ameryce środkowej ... ale o tym już coś pisałem.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych