Skocz do zawartości


Zdjęcie

absolutyzm/relatywizm moralny


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
5 odpowiedzi w tym temacie

#1

Settika.
  • Postów: 60
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mam do was bardzo proste pytanie, co jest wam bliższe: absolutyzm moralny czy relatywizm moralny? Czym się kierujecie w życiu? A może etyka nie jest wam wcale potrzebna? :)

#2

blindcrow.
  • Postów: 226
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

w zasadzie nie ma mowy o relatywizmie i absolutyzmie moralnym lub etycznym( w moim przypadku)ja nadal nie potrafię zdefiniować ani moralności ani etyki(cóż jestem dziwakiem) nawet -czas-jest dla mnie pojęciem abstrakcyjnym,takim szalonym pomysłem człowieka,mierzenie odległości względem szybkości lub odwrotnie.Czymś jednak się kieruje,działam zgodnie z własnym odczuciem prawidłowości czynu.To wcale nie oznacza że zawsze robię to co dla mnie najkorzystniejsze
Chętnie poczytam temat,może się czegoś nauczę

#3

Cumulonimbus.
  • Postów: 240
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dla mnie wszystko zalezy od danej sytuacji. Zawsze sie kieruje tylko wlasnym zdaniem.

#4

Settika.
  • Postów: 60
  • Tematów: 3
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

w zasadzie nie ma mowy o relatywizmie i absolutyzmie moralnym lub etycznym( w moim przypadku)ja nadal nie potrafię zdefiniować ani moralności ani etyki(cóż jestem dziwakiem) nawet -czas-jest dla mnie pojęciem abstrakcyjnym,takim szalonym pomysłem człowieka,mierzenie odległości względem szybkości lub odwrotnie.Czymś jednak się kieruje,działam zgodnie z własnym odczuciem prawidłowości czynu.To wcale nie oznacza że zawsze robię to co dla mnie najkorzystniejsze
Chętnie poczytam temat,może się czegoś nauczę


Niestety, ale oba pojęcia są dosyć.. abstrakcyjne. I owszem, można się zastanowić, czy etyka w ogóle jest komukolwiek potrzebna. Wszak żyjemy w państwie katolickim, jakieś zasady moralne; spuścizna ostatniego tysiąclecia przetrwała.

Etyka nie jest do końca nauką... jest działem filozofii, jeśli uznać wikipedię jako wiarygodne źródło informacji. ;) Etyka skupia się raczej na definiowaniu całej sytuacji z góry, mówiąc, jak powinno być. Otóż, co dla jednego człowieka jest w porządku, dla drugiego może się wydać czymś przerażającym. Jest to spowodowane różnicami kulturowymi, i tutaj nie może być mowy o takim czymś jak absolutyzm moralny. :D

Powiem tam tak, drodzy koledze. Tak długo, jak kierujecie się własnymi rozumami, a nie zasadami etycznymi, będzie z wami dobrze. :mrgreen:

#5

Pyziak.
  • Postów: 703
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Powiem tam tak, drodzy koledze. Tak długo, jak kierujecie się własnymi rozumami, a nie zasadami etycznymi, będzie z wami dobrze. :mrgreen:


No nie do końca się z tym zgodzę, bo co jeśli ktoś czerpie radość z zadawania innym cierpienia? Owszem, jego 'rozum' będzie zaspokojony, tu masz rację, bo będzie 'z nim dobrze', ale za długo nie pociągnie w społeczeństwie. :>

#6

blindcrow.
  • Postów: 226
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

moralność i etyka to pojęcia ,które się zmieniają w zależności od wykształcenia/środowiska/poziomu empatii,etc
Chce przez to powiedzieć ze moralność jest tyle ile warstw społecznych,etyk tyle ile niszowych grup(subkultur)zawodowych/społecznych/światopoglądowych.
Ustalenie (kodyfikacja)zasad moralno etycznych uniwersalnych,dla mnie łączy się bezpośrednio z całkowitą przebudową struktury społecznej(pozbawienie owej) kastowego podziało na władców,kapłanów,wyrobników(których to ostatnich pozwolę sobie przyrównać do niewolników)
Przykład na rozwarstwienie (postrzegania etyki i moralność)
-znana mi osobiście pani prezes dużej spółki,posiada dwa pieski,pieski codziennie spożywają około 1,5kg cielęciny(tylko dobrego gatunku).Gdy pani prezes wyrusza na urlop pieski trafiają do domu mojego znajomego,otrzymuje on 180zl za dzień opieki, a ww pani prezes po powrocie z urlopu zwraca mu pieniądze za cielęcinkę
-przykład z drugiego końca skali,moimi sąsiadami są-starsza pani jej syn ,jego zona dwoje dzieci w wieku 9 i 15 lat,syn pracuje za minimum placowe,jego zona ze względu na dzieci i teściowa siedzi w domu,teściowa jest schorowana,ta 5-o osobowa rodzina posiada 2300zl na miesiąc,coś tam im pomaga opieka społeczna ale to raczej pomoc iluzoryczna,nadmienię tu ze rodzina ta ma taki sam metraż jak ja,wiec oplata za mieszkanie +media to jakieś 650zl miesięcznie,

Znam i panią prezes i tych ubogich ludzi,w obydwu przypadkach deklarują się jako KrK,pani prezes jest typem człowieka który nigdy nikomu nie pomógł,ubodzy ludzie dokarmiają kolegę starszego syna bo wiedzą ze ma gorzej od nich.
Wiec z punktu widzenia p.prezes jest ona etyczna i ma wysoki poziom moralności bo niesamowicie dba o swoje psy ( a z mojego punktu widzenia te cholerne psy maja więcej kasy na miesięczne utrzymanie niż 5-o osobowa rodzina) coś jest nie tak-nie w ludziach jako takich,w chorej konstrukcji społeczeństwa



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych