152 odpowiedzi w tym temacie

[mylo]

Zyxowi, coraz bardziej nie podobała się ta robota... Robiło się duszno. Niebezpieczeństwo czychało z każdej strony. Z dużo powiązań z możnymi tego świata. Bractwo, Enclava, jeszcze ci bandyci siedzący na karku. Bomba atomowa w miejscu które niedawno ograbili. Nie podobało mu się to wszystko. Tyle wrogów, a on ma jedno życie.
Trudny wybór wyrzutka, bez swego miejsca, bez nadzieji, bez marzeń. Codzień nowa droga, ale ten sam piasek i pustkowia. Spalone nuklearną spiekotą stepy, jak on sam wypalony do cna. Tak jak w nią, w Zyxe obficie wsiąka krew kolejnych ofiar. Co się stało z jego starymi zasadami, zasadami tej szczycącej się wysokim ucywilizowaniem społeczności szponów. Życie zmusza do wyrzeczeń, niszczy ducha. Resztki jego tęsknoty za bezpiecznym domem, tą wspaniałą kryptą 13. Czasem czuję obrzydzenie do siebie, przesiąknął tym brudem pustkowii, tą brutalnością, już zawsze będzie widział na swych szponach spływającą krew. Tych dwójki dzieci, które za kilka sekund wydałyby jego kryjówkę, ileż ojców i matek, ileż przypadkowych ofiar by ukryć swoją obecność, czy uciec.
Chciał te pieniądze, żeby móc gdzieś osiąść, nie musieć już więcej zabijać.

- Cedrik, nie wiem jak reszta ale ja się pisze na to. Zajmiemy się tymi bandytami, ale muszę dostać za to ekstra. -

[Aidil]

Świetnie zaprojektowany ten bunkier ... muzę przyznać - głośno powiedziana Aidil. Założyła blokadę przy drzwiach umożliwiając w ten sposób dopływ powietrza do bunkra.
Następnie wykorzystując najstarsze narzędzia świata - wytrychy i sprawność swoich dłoni otwarła drzwiczki samochodu.
Mylo, widzę że zaprzyjaźniłeś się już z samochodem ^^ - nieźle Cię kopnął. Wiesz o co w nim chodzi ? Pospiesz się, mamy coraz mniej czasu... Popatrz na mnie, dobrze się czujesz ? Możesz prowadzić ?
Aidil , widząc potworne zmęczenie malujące się na tworzy przyjaciela powiedziała cichym głosem ale nie znoszącym sprzeciwu - przesuń się ja poprowadzę. Wtedy kiedy zabawialiście się z cała armią samobójców ja sobie smacznie spalam.
Pokarzę Ci coś ... tylko zostań na zewnątrz ... pochylił się nad tablicą rozdzielczą ... uruchomił jakaś zapadkę i w mgnieniu oka... samochód zmienił swój kształt i kolor...
Robi wrażenie skomentowała Aidil, ale przesuń się jak się wyśpisz oddam Ci tą śliczną zabawkę. Poczekali aż pozostali znajdą się w bunkrze.
Zygo zapytał się Aidil czy wie o pojawiających się utrudnieniach i czy zostaje w grze.

Popatrzyła się na niego z pod przymkniętych powiek i ze swoim figlarnym uśmiechem rzuciła przez ramie " miała bym Ciebie zostawić samego ? widzisz co się stało jak spalam ".

Byli już w komplecie -

[mylo]

( Aidil Nie nadążam, chyba zbytnio folgujesz tu wyobraźni. Bo trochę mi się to wydaję za fantastyczne. )

[Aidil]

Aidil zaczęła si ę baczniej przyglądać Zygiemu...
Ten sprawny, silny facet myśli że nie wydostaniemy się z tej akcji ? a może powątpiewa w jej umiejętności kierowcy ?

Zgromiła go wzrokiem i - prześpij się... zaraz dotrą pozostali.
Kątem oka obserwowała jak próbuje znaleźć sobie najwygodniejszą pozycję ... jego coraz wolniejszy oddech świadczył że wreszcie zasnął. Tylko ona spała w ciągu ostatnich 36 godzin. Czekała aż wsiądą do samochodu...

[mylo]

Zyxa poszedł spać

[+.....]

Uwagi i komentarze do gry

http://www.paranorma...showtopic=17926

[reesvin]

(Hola, hola co tu się dzieje, burdel na kółkach
Po pierwsze: tucznik100 wypadało by się najpierw przedstawić. Do tego służy strona podlinkowana 97 poście przez +.....
po drugie: starajcie się trzymać wszystko w rydzach, niech fabuła będzie spójna! a nie każdy sobie pisze co chce.
po trzecie: temat reesvin jak ktoś nie zauważył został przemianowany i tam można pisać opinie o grze.)


Edit: +.....
temat reesvin nadal istnieje, część postów z niego została przeniesiona do nowego tematu o grze

[Dragosani]

(I oto efekt, gdy każdy chce być MG. Sugerowałbym nie zwracać uwagi na posty tucznika. A najlepiej byłoby poprosić władze o ich usunięcie.)

Drago wgramolił się do pojazdu i usiadł na fotelu pasażera, obok kierowcy.
- Spróbuje się przespać... jakby co, to mnie obudź. - rzekł do Aidil i po chwili zasnął.

[mylo]

( hmm... tak w ogóle, to tucznik chce kierować moją postacią. Sio od mojego Zyxa, nie Zaxa, nie Zexa, nie Zyga. Nie mylić mojego miana z jakimiś nędznymi podróbkami.)

Czyli Aidil została sama, ze śpiącym Drago i Zyxem. Może im teraz przygotować pyszne śniadanie.

[reesvin]

Krótkie streszczenie tego co się dzieje: Wędrowcy uciekli przed bandytami ze Silverbone na pustkowia. Cedrik podsłuchał niejasny plan bandytów, poza tym jest pewny że słyszał już wcześniej głos przywódcy bandytów. Cedrik zaoferował swoim znajomym podróż do Nowego Reno w celu zdobycia informacji o nie znajomym w zamian za pieniądze. Wędrowcy nie ufają Cedrikowi ale kązdy z nich potrzebuje pieniędzy więc przyjmują zlecenie. Niszczą pozostałych bandytów w tym rejonie i postanawiają ruszyć do Nowego Reno. W czasie postoju Zyxa przeprowadza rekonesans i odnajduje tajemniczą mini krypte. W środku znajduje pojazd bojowy. Udaje mu się go odpalić i razem z drużyną (pierścienia ) ruszają dalej......

[Aidil]

Było już jasno kiedy dojechali na obrzeża miasta.
Aidil obudziła Drago i Zyxa który cały czas majaczył o śniadaniu. Przypomniała mu o sucharkach jakie miał swoich kieszeniach. Musieli jeszcze zamaskować samochód, ustalić czas akcji i gdzie się spotkają w sytuacji gdyby musieli się rozłączyć.

[Dragosani]

- Świat jest okrutny... człowiek naraża życie dla kobiety, a na śniadanie dostaje sucharki... biedni jesteśmy, przyjacielu, oj biedni... - mruknął Drago do Zyxa.

[Aidil]

Aidil - powstrzymując śmiech rzuciła przez ramie do zgłodniały -widziałam jak biegaliście po lesie mogliście dla wzbogacenia swojego meni zebrać trochę jagód ^^.

Po akcji zrobimy sobie jakaś imprezę mogą być wówczas nawet sztuczne ognie - zadowoleni ? zwróciła się do teraz już śmiejąc pałaszujących sucharki Zxay i Drago.
Zacznijcie skupiać się na akcji i nie kruszcie zbytnio ;-).

[Dragosani]

- A właściwie co mamy tu zrobić? Co się dowiedzieć? Kogo zabić? - spytał Drago grzecznie pałaszując sucharki.

[reesvin]

- Jedynych bandytów którzy was widzieli już zabiliśmy. Możecie swobodnie poruszać się po mieście. Idzie się zabawić a ja spróbuje się czegoś dowiedzieć. Sam na razie nie wiem kto czyha na moje życie. Jak się czegoś dowiem to was znajdę. Ale i tak uważajcie. To miejsce jest pełne świrów, zabójców i złodziei.
(Opisywać Nowego Reno chyba nie muszę. Jak ktoś nie widział to zapraszam do Fallouta 2)