Skocz do zawartości


Zdjęcie

Fallout: Technologia nowej ery...


  • Zamknięty Temat jest zamknięty
152 replies to this topic

#1

reesvin.
  • Postów: 115
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Fallout: Technologia nowej ery...
UWAGA: Jest to temat-gra. Proszę o nie pisanie postów przez nie graczy. Info znajdziecie w temacie „reesvin”. Tam proszę kierować swoje pytania i opinie. Za spam i off top, będą minusy. A także prośby do moderatora o nadanie kary!!!
temat-gre prowadzi: reesvin
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wojna, wojna nigdy się nie zmienia...
W XXI nadal toczono walki o zasoby możliwe jeszcze do pozyskania. Jednak tym razem były one również środkiem. Ropa i uran. Dla nich Chiny najechały Alaske, Ameryka przeprowadziła aneksje Kanady, a zjednoczona Europa rozpadła się na zwaśnione kraje. W 2077 roku rozpoczęła się wojna nuklearna. W ciągu paru godzin świat przemienił się w żużel.
Stany prowadziły jednak pewien projekt: budowę schronów przeciwatomowych. Dzięki nim chociaż część ludności mogła przeżyć. Gdy radiacja spadła schrony otworzyły się, a ludność mogła zacząć od nowa. Na zniszczonej ziemi szybko powstawały miasteczka. Jednak ludzie z krypty nie byli jedynymi ocalałymi. Byli też tacy którzy przerwali to piekło, byli też tacy którzy pod wpływem promieniowania przemienili się w mutantów...
W stanie Kalifornia powstało wiele wiosek, a w jednej z nich mieszka Judi. Judi jest łowcą podobnie jak traperzy poluje na gekony, jednak czasami mieszkańcy wioski proszą go o zabicie zmutowanych potworów nękających osiedleńców. Jednak dzisiaj Judi oczekuje wizyty swojego przyjaciela Drago. Pierwszy raz spotkali się gdy Drago wykonywał pewne zlecenie, ale to już inna historia... Drago to zabójca, od czasu wydalenia go z Bractwa Stali zarabia na życie wykonując „krwawe przysługi”. Jest skuteczny, ale nie tylko dzięki swoim umiejętnościom i technice ale także doskonałej broni. Gdy się na nią patrzy od razu widać rękę naukowca. A naukowcem tym jest Zyxa , deathclaw uratowany przez Drago, kiedy rozbił się maszyną latającą. Zyxa musząc uciekać z krypty 13 (którą zamieszkiwał razem z braćmi) przed Enklawą ukradł niepostrzeżenie jeden z ich lataczy. Jako naukowiec szybko uruchomił maszynę, jednak z pilotażem było inaczej...
Około popołudnia Drago wraz z Zyxą przybył na spotkanie z Judim. Znajomi długo rozmawiali o swoich przeżyciach a także wspominali stare dobre czasy. Jednak wieczorem ktoś zapukał do drzwi. Judi otworzył je, jedną ręką, w drugiej trzymając w pogotowiu łom. W drzwiach stanął wędrowiec. Wszedł przywitał się i przedstawił jako Cedrik.
-----------------------
Cedrik – Witam. Zapewne zastanawiacie się kim jestem i czego chcę o tej porze. Od pewnego kupca dowiedziałem się, że zawitali tutaj pewni interesujący wędrowcy. Przyglądałem się wam i odgadłem że nie jesteście zwykłymi farmerami ani bandytami. Ja kim jestem? Hmm, możliwe że waszym pracodawcą. Mam do zaoferowania dla was pewną propozycje. Z pewnych źródeł wiem że w przed wojną do Krypty 27 wprowadzono pewnego naukowca który pracował nad nowym rodzajem napędu grawitacyjnego. Wiem także, że kontynuował tam swoje badania. I tu zaczyna się wasza rola. Chcę abyście znaleźli dla mnie tę kryptę. Ponieważ nie wiem jaki jest jej stan a także kto lub co się w niej znajduje, możliwe że zajdzie potrzeba usunięcia paru osobników...
Z tego co wiem Bractwo Stali może wiedzieć gdzie znajduje się krypta. Ale jak przekonać bractwo aby nas wpuściło? W razie czego będę wam towarzyszyć w podróży.
------------------------
I tutaj jest pytanie do was moi gracze. Co robicie?
------------------------
(Obecni gracze: mylo, Dragosani, judas666)
(Do graczy: W tym temacie „przemawiają” wasi bohaterowie, o grze można porozmawiać na temacie: reesvin, tam także możecie kierować do mnie swoje pytania)

#2

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Krypta 27... Nigdy nie słyszałem o takiej. Nasza baza danych w Krypcie 13 była najwyraźniej niekompletna. ( Co może być wynikiem działań pewnego zidiociałego Deathclawa którego imie przemilcze z uwagi na moje dobre wychowanie. Po prostu rozpieprzył przez przypadek jedną z dziesięciu macieży dyskowych. ).

Osobiście wolałbym to załatwić bez udziału Bractwa. Oni średnio przepadają za Deathclawami, pieczonymi, bo gdy widzą żywe to walą z Bozarów aż miło. Gdybyśmy zdołali dostać się do jednej z ich placówek. Może zdołalibyśmy dostać się tam do ich sieci. Tam mogłbyby byc potrzebne informacje.

Tak czy siak, dzisiaj chcę odpocząć, upić się tym sikaczem, bo tutejsze piwo na to miano nie zasługuje. Szkoda że tutejszy burdel mnie nie obsłuży. :P



#3

Dragosani.
  • Postów: 32
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Drago milczał przez chwilę, popijając jakiś trunek (zapewne Nuko-Cole :D ) z piersiówki.
- Jedynym tropem jest Bractwo. Wątpię jednak, by tak po prostu udzielili takiej informacji, grupie włóczęgów z Pustkowi. Ale informację tę można by wyciągnąć od nich w inny sposób. W sumie na dwa sposoby. Moglibyśmy napaść na jedną z baz obserwacyjnych. Są porozrzucane po całych Pustkowiach i niezbyt dobrze strzeżone. Alternatywa jest bardziej przyjazna. Można pomóc w czymś Bractwu, w zamian z pewnością by pomogli.

#4

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Judi postanowił nie zabierać głosu w tej sprawie. Zamiast tego zaczął przeglądać sprzęt grupy.

(I tu pytanie do MG co my mamy?)

#5

reesvin.
  • Postów: 115
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Cedrik zastanawiał się chwile nad propozycjami swoich towarzyszy. Wiedział że bractwo nie da im po prostu wejść do swojej placówki a co dopiero przeszukać swojej sieci. Drago był wygnańcem a Zyxa to deathclaw, inteligentny bo inteligentny ale deathclaw...
Cedrik - Myśle że jedynym sposobem aby dostać się do Bractwa to wdrożenie Judiego do kadetów tejże organizacji, on mógłby wprowadzić reszte do kompleksu...
Wędrowcy długo wędrowali przez pustkowia kierując się starą mapą a także pamięcią Drago który wspomniał o jednej z baz Bracta niedaleko Kryptopolis. Kryptopolis, wspomnienia powracają bo to właśnie tam Drago poznał Judiego...
Gdy w końcu dotarli na miejsce ujrzeli cel swojej podróży...
Placówka ta nie była jednym z bunkrów Bractwa tylko bazą rozpoznawczo-badawczą. Z niej wychodziły patrole zbierające informacje o otoczeniu. Jednak na pewno znajdował się w środku komputer podłączony do sieci który dla wprawnego naukowca mógł być silnym narzędziem...
Wędrowcy spostrzegli przed wejściem dwóch ludzi w pancerzach wspomaganych. Pewnie nawet jeden poradziłby sobie z naszymi bohaterami więc jednak będzie trzeba użyć podstępu...
Judi jako jedyna osoba mogąca ubiegać się o status kadeta został wysłany do rozmów ze strażnikiem...
Strażnik - Hmm, nie przyjmujemy ochotników z zewnątrz, jednak mam mały problem który samemu nie moge rozwiązać ponieważ nie moge opuszczać placówki. Mój brat jest handlarzem, udał się do Kryptopolis z nową partią towaru i od tego czasu nie mam od niego wieści, sprowadź go spowrotem to cię przepuszcze i dam dobre słowo o tobie kapitanowi. A teraz odejdź bo ma niedługo przyjść nowa dostawa dla bractwa. Ci dostawcy ciągle się zmieniają więc trudno ich rozróżnić... , o cholipcia nie powinienem ci o tym mówić...
Judi przekazał wiadomości towarzyszom, jednak Drago zainteresował się tą dostawą - Mówisz Judi że ciągle się zmieniają, hmm...
(I tutaj jest pytanie do was gracze. Co robicie? Jako że was jest trzech, historia potoczy się dalej wedle wypowiedzi większości...)

#6

Dragosani.
  • Postów: 32
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Zabójca zastanawiał się przez chwilę.
- Ty. - wskazał na Cedrika. - Znasz się na obsłudze komputerów? Bo chyba jesteś jedynym, który mógłby udawać dostawce. Judiego już widzieli, za mną nie przepadają, a jaszczurkę pewnie zabiją, nim coś powie.

#7

reesvin.
  • Postów: 115
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Cedrik zdumionym wzrokiem spojrzał na Drako.
Cedrik - Mógłbym, ale się trochę boje tej karawany, nie wiadomo ilu strażników jej pilnuje... Może bezpieczniej jest udać się do Kryptopolis?

#8

Dragosani.
  • Postów: 32
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

- Może. Hmm... w sumie masz rację. Tylko nie jestem pewien, czy Judi poradziłby sobie z komputerem. A wątpię, by udało mu sie jakoś nas wpuścić. Ale warto spróbować z Kryptopolis. - odparł Drago i łyknął Nuko-Cole z piersiówki.

#9

reesvin.
  • Postów: 115
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

- Z drugiej strony możemy zbyt wiele czasu poświecić na uganianie się za tym bratem strażnika...sam nie wiem...a co myślą na ten temat nasi przyjaciele? - odparł zamyślony Cedrik
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
(UWAGA: Na temacie reesvin możecie zgłaszać swój ekwipunek. Ale nie przesadzajcie, bo ja go muszę zatwierdzić. A co do waszych odpowiedzi pamiętajcie: wyobraźnia to potęga i to wy kształtujecie tą grę, ja wam tylko pomagam... )
(Drago przedstawił swój ekwipunek- oryginalna wypowiedź Drako:
Skórzana kurtka a'la Mad Max (bez prawego rękawa), no i takie same spodnie. Oczywiście całość czarna. Jako broń to karabin snajperski i jakaś giwera na bliskie odległości. Powiedźmy taki zwyczajny Colt. Do tego kilka noży. Trochę amunicji. A i bym zapomniał o najważniejszym. Piersiówka z Nuko-Colą)

#10

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jako że nie miałem co się pokazywać tak blisko bazy Bractwa, postanowiłem pokręcić się nieco po okolicy. Przy okazji może zdobęde jakiś świerzy prowiant. Suchary, i obrzydliwe suszone mięsopodobne coś wzbudzają już u mnie wymioty.
Właśnie rozgniatałem czaszke Gekona gdy usłyszałem hałas. Dobrze wiedziałem co to jest. To był latacz. Bractwo nie ma lataczy, to musieli być oni. Enclava. Oczy zapłonęły z rządzy mordu. Zauważyłem latacz na zachodzie, poruszał się tuż przy ziemi. Skryłem się suchych krzakach których było tu pełno.Osiadł na ziemi 500 metrów odemnie. Wysiadło z niego 3 żołnierzy Enclavy w pełnym rynsztunku. Pancerze wspomagane nowej generacji, Boazary, Działa plazmowe.
Co oni robili tak blisko bazy Bractwa? Z resztą nic mnie to nie obchodziło. Czekałem tylko na dobrą okazje by choćby jednego z nich zabić i uciec.
Doczekałem się, jeden ruszył, prawdopodobnie by sprawdzić teren. Nie mogli poruszać się dalej w lataczu, Bractwo ma świetną obronę przeciwlotniczą.
Ruszyłem za nim, po ok 2 minutach podchodów, zobaczyłem szanse. Skoczyłem i zacząłem mieżdżyć jego skafander w okolicach krtani. Pancerze wspomagane są niezwykle wytrzymałe, ale działając ze stałym naciskiem, na część szyjną, można go wgiąć na tyle, by właściciel miał jabłko adama w okolicach rdzenia kręgowego.
Próbował się uwolnić sukinsyn, trzeba przyznać że pancerze wsp. dają im niezmierną siłe, ale i tak brakowało mu do mnie ze dwie długości.
Gdy legł na ziemi, szybko wyrwałem mu boazara, wszystkie drobiazgi, amunicje, i parę holodysków.

Oto jestem. Przydałby się nam pipboy, żeby odczytać te holodyski.
Co wy teraz zamierzacie robić



#11

Dragosani.
  • Postów: 32
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

- Hmm... to wy tu się zastanawiajcie, a ja pójdę się odlać. - rzekł Drago i raźnym krokiem oddalił się nieco by znaleźć odpowiednie drzewko lub krzaczki. Znalazł dogodne miejsce i zrobił co musiał nucąc pod nosem melodię "Maybe you'll think of me". Gdy już załatwił potrzebę i miał wrócić do towarzyszy, usłyszał charakterystyczny głos żołnierza Enklawy, niesiony przez wiatr. Przez modulatory głosowe w ich pancerzach, głosy tych mend stawały sie nie do pomylenia. Zabójca ogarnął się i zaczął się skradać w kierunku źródła dźwięku. Dotarł do sporej kępy suchych krzaków i zatrzymał się w niej by obserwować poczynania żołnierzy. Nie lubi ich. Nie było to nic osobistego, po prostu go wkurzali. Przylatują tymi swoimi Lataczami i robią co chcą. snajper zdjął z pleców swój karabin i wycelował w głowę jednego żołnierza. Dokładnie mówiąc w najsłabszy punkt całej zbroi, czyli w wizjer. Nie po to by strzelić, lecz po prostu na wszelki wypadek, gdyby żołnierze chcieli zrobić coś brzydkiego. Po chwili żołnierze pobiegli w jedno miejsce, mówiąc coś o zwłokach kolegi. Zabójca zarzucił broń na plecy i wrócił do tej bandy nierobów, zwanych jego towarzyszami.
- Niedaleko wylądował Latacz. I ktoś załatwił jednego z blaszaków. Dlaczego mam wrażenie, że to Ty Zyx?

#12

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Po spojżeniu w zasobnik z amunicją okazało się, że są tylko 2 magazynki amunicji do Boazara... To wystarczy na 4 serie. Trzeba będzie go zachować na czarną godzinę.

-Drago. A kto inny miałby czelność zabić uzbrojonego po zęby człowieka Enclavy, niemal na oczach jego towarzyszy? :D . Chyba tylko ja jestem aż tak szalony. Zdobyłem Boazara, niestety starczy nam na 4 serie, więc schowamy ciężką artylerie na potem. Do tego pare holodyskow, mogą zawierać ciekawe informacje... Tylko nie mamy pipboya. -

- Ciekawe co oni tu robili. Szpiegowali Bractwo? Tak czy siak trzeba się stąd wynosić. Wejdźmy w zasięg baterii przeciwlotniczych Bractwa. Enclava będzie szukać zabójcy, pzrez jakiś czas. Spróbujmy sprzedać informacje o nich Bractwu. Może się uda przehandlować te holodyski na lokalizacje 27 krypty.



#13

reesvin.
  • Postów: 115
  • Tematów: 4
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

(Zyxą przedstawił swój ekwipunek: Ja mam na sobie strój ala habit, z daleka wyglądam jak przerośnięty człowiek, ponieważ chodze przygarbiony. Do tego zestaw narzędzi, trochę książek naukowych, zestaw pierwszej pomocy, trochę stimpacków.
Piszcie chłopaki piszcie, rozwinęliście wątek poboczy to teraz trzeba go dokończyć!)

#14

Dragosani.
  • Postów: 32
  • Tematów: 5
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

- Można by, dwóch pozostałych tez ubić. Jednego z daleka, strzelając w wizjer. Trudny strzał, ale wykonalny. A drugiego zwabić w jakieś zarośla, gdzie byś zrobił to co z tamtym. - odparł zabójca otwierając piersiówkę i pociągając łyk. - Za Latacza i glowy trzech żołnierzy wroga Bractwo na pewno pomoże.

#15

mylo.

    Altair

  • Postów: 4511
  • Tematów: 83
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

- Jeden błąd i jesteśmy martwi. Po za tym nie wiemy gdzie teraz są. Nie piszę się na to. Chętnie bym to zrobił, ale mamy małe szanse. Wtedy działałem z zaskoczenia. Ja skłaniałbym się na próbę przehandlowania tych holodysków. Jest to lekki ryzyk fizyk, bo nie wiemy co na nich jest.




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych