Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wasza droga do ateizmu


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
66 odpowiedzi w tym temacie

#46

może tak może nie.
  • Postów: 504
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nielogiczność co niektórych wyliczanek (o ironia wszyscy zaznaczyli przy tym logikę) polega nie niemożliwości postawienia TAK przy wszystkich wymienionych ideach. Jak religia współgra niby z nauką? Jak można przyjmować to co pisze Biblia za prawdę, a jednocześnie pretendować do grona miłośników nauki? Wiedza naukowa i powstanie wszystkich języków przy budowie jakiejś tam wieży, urodzenie dziecka przez dziewice, które to 3 dni po swojej śmierci zmartwychwstaje... no cóż, nauka mogłaby mieć tu coś do powiedzenia. Właśnie w tym sęk, że tu nie można wybrać wszystkiego, nie ma czegoś takiego jak "krytyczna wiara" - dziwne jest wierzyć w anioły a jednocześnie śmieję się z UFO.

Jak zauważył IO w swojej dygresji na temat wed, ateizm nie polega na buncie wymierzonym w kościół katolicki i w jego dogmaty. Jeżeli owy ateizm wyrasta na niespójnościach w obrębie tematyki chrześcijańskiej to krótka jest droga takiego ateizmu. Ja tylko przypominam, że większe umysły od nas wypracowywały te koncepcje przez ostatnie 2 tysiace lat i biegły teolog (a nie wasz katecheta) przy odrobinie szermierki logiką można w ciągu paru minut rozwiać wasze wątpliwości na fundamentach których osadziliście swój ateizm. Dobrym na to przykładem jest książka "Spójność teizmu", gdzie Richard Swinburn dokonuje wręcz niebywałych rzeczy, kiedy przy pomocy diagramów i równań udowadnia wspolistnienie najbardziej niemozliwych do pogodzenia rzeczy, jak istnienie okrutnego a jednocześnie wszechmiłosiernego Boga. Jeśli jedna książka rozbija taki ateizm w drobny mak, to coś jest z nim tutaj nie tak.

Ateizm jest światopoglądem filozoficznym, niewymierzonym jednak w żadną konkretną religie. Jeśli jesteśmy ateistami, nie interesuje nas co mówi Biblia, ponieważ nie stanowi ona dla nas żadnego punktu zaczepnego do poszukiwania prawdy. Biblia jest tylko ważnym dziełem starożytnej literatury, niczym innym, więc skrupulatne obliczenia niektórych ateistów, że Noe raz ma 502 a raz 500 lat wydają mi sie śmieszne. Ateizm to materializm (w filozoficznym a nie "finansowym" znaczeniu!), filozofia ale filozofia przyrody, nihilizm ale i akceptacja jedynego, doczesnego życia z jego smutkami i radościami, przy tym niewzruszony realizm naukowy - ateista nie leczy się akupunkturą, homeopatią i nie lęka się czarnego kota. Tu moim zdaniem leży ateizm, a nie w pretensjach do Boga o nieszczęście jakie nas dotyka i karnym unicestwieniu winowajcy, jak odniosłem wrażenie, może mylne, miało to miejsce w wypadku Cashpointa vel trutha.
  • 0

#47

Argentum.
  • Postów: 198
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Panie a może tak a może nie...
Każda osoba żyjąca w XXI wieku powinna, a raczej musi przeczytać Biblię chociaż raz w swoim nędznym życiu. Nie chodzi o kwestię wiary, ale o kwestię naukowe. Źródło wiedzy. Faktem potwierdzonym przez inne książki z tamtego okresu wskazują na to, że Jezus, Maryja, Józef i Apostołowie naprawdę istnieli. Nie jest to bujda jakiegoś tam psychopaty.

No i każda osoba po przeczytaniu Biblii powinna odczuć wrażenie, że obrazy tam przedstawione nie są ich rzeczywistym odbiciem. To metafora, coś podobnego do wiersza, tyle, że o wiele poważniejsze. Jeżeli podchodzimy to czytania Biblii z właśnie takim nastawieniem względne zrozumienie jej nie stanowi większego problemu.

Poza tym Biblia naprawdę ukazuje prawdziwe, naukowe fakty. Tyle, że zredukowane do poziomu obywateli Rzymu, Grecji czy Palestyny, a nie nowożytnej Ameryki czy Europy. Wtedy nie myślano w kategoriach grawitacji, praw ciążenia, czasu oraz wielkiego wybuchu. Więc jak inaczej wytłumaczyć analfabetą teorię kwantową chociażby?
Patrzmy na PŚ we właśnie takich perspektywach, szkoda, że KK nie skupia na tym większej uwagi.
  • 0

#48

może tak może nie.
  • Postów: 504
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Przede wszystkim, to się trzeba zdecydować za czym się w końcu optuje:

Czemu miałbym niby obowiązek czytania czegoś tylko dlatego że być może (pamiętaj Argentum że przy historycznej postaci Jezusa zawsze jest "być może") jedna z nielicznych opisywana tam postać mogła rzeczywiście istnieć? Widzę sens czytania Biblii jako podłoża dla religii którą wyznaje większość Europejczyków, ale ty piszesz że po to to nie, że i dla samych faktów jakie zawiera, dla "kwestii naukowej". Poza nielekko zmitologizowaną historią Izraela nie ma w niej żadnych faktów, po co więc każdy żyjący w XXI wieku człowiek ma mieć obowiązek posiadania wiedzy o prapoczątkach tego państwa? Na zasadzie jaką wytyczasz, każdy człowiek na Ziemi powinien przeczytać kronikę Gala Anomia.

W sumie cieszą mnie takie nawoływania o kontekstowe studia odczytywania Biblii. Jednak uwzględnianie historycznych kontekstów nie może polegać na arbitralnym wyborze tego co w ten sposób będziemy analizować, a co już nie podlega racjonalne krytyce. Powstanie świata w 6 dni jest głupie więc interpretować, ale wskrzeszenie Łazarza i zamiana wody w wino już nie - to już jest prawdziwe tak? Słowem, domagacie się wiary i religijnej żarliwości lub religioznawczej pracy i naukowej analizy, w zależności od potrzeby chwili? :) Jak coś jest bzdurą to okazuje się metaforą, a jak coś jest niemożliwa do sprawdzenia informacją to jest niemetaforycznym faktem - wolne żarty!
  • 0

#49

Argentum.
  • Postów: 198
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Heh, wypowiadacie się na temat Biblii ale chyba większość z Was nigdy jej nie przeczytała. Zastanówcie się czym w ogóle jest Biblia. Dla niektórych (np. dla mnie) jest słowem Bożym spisanym pod natchnieniem Ducha Świętego.

Ale czy tylko?

Nie. Jest To też źródło kultury europejskiej (dlatego uważam, że każdy europejczyk powinien ją przeczytać). W sferze moralnej przykazania dekalogu stanowią podstawę stosunków międzyludzkich niezależnie od wyznania i światopoglądu.

Jest natchnieniem dla artystów naszej ery, jest zbiorem wzorców osobowych i postaw (wciąż aktualnych). Pisarze wciąż wzorują się na jej stylu. No i popatrzmy też na Nią jako dzieło literackie. Przecież to zbiór różnych ksiąg powstałych w ciągu kilku wieków, zostały spisane i przetłumaczone przez wielu ludzi. Znajdziemy w nich poematy, psalmy, aforyzmy, pieśni czy listy!

Uniwersalizm Biblii ujmuje życie człowieka, nadaje mu sens i cel. Dla wierzących jest sposobem doskonalenia się jednostki i ludzkości. Ale jest też coś dla niewierzących, niezapominań (może tak może nie), że system filozoficzno-moralny Biblii stał się podstawą do stworzenia prawa cywilnego i karnego w krajach europejskich.

Istnienie Jezusa nie jest potwierdzone tylko w Biblii. Pozwól, ze przytoczę fragmenty niektóre dzieła

Juliusz Afrykańczyk cytuje historyka Tallusa mówiąc o ciemności, która nastąpiła po ukrzyżowaniu Chrystusa (Chronographia 18:1).

Pliniusz Młodszy, w Liście 10,96 mówi o nabożeństwach uwielbiających pierwszych chrześcijan, którzy czcili Chrystusa jako Boga i postępowali w zgodzie z zasadami etyki. Pliniusz mówi również o ucztach miłości agape, i o Wieczerzy Pańskiej.

Babiloński Talmud (Sanhedryn 43a) potwierdza, że ukrzyżowanie Chrystusa miało miejsce w Wigilię Paschalną, a zarzuty przeciwko Chrystusowi dotyczyły uprawiania czarów i szerzenia odstępstwa wśród Żydów.

Lucjan z Samosat był pisarzem greckim z drugiego wieku, który przyznawał, że Jezus jest czczony przez chrześcijan, że wprowadził On nowe nauki, takie jak braterstwo wiernych, nawrócenie, odrzucenie innych bogów. Chrześcijanie żyli w poszanowaniu tych nauk, uważali, że ich życie jest wieczne, i pogardzali śmiercią, dobrowolnie zapierając się siebie i odrzucając dobra materialne.

Mara Bar-Serapion twierdził, że Jezus był uznawany za mędrca i cnotliwego człowieka. Wielu ludzi uważało Go za króla Izraela, zamordowanego przez Żydów, który zwyciężył śmierć w nauczaniu swoich naśladowców.
  • 0

#50

Kabezecik.

    Magia i Miecz

  • Postów: 480
  • Tematów: 28
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

dla mnie biblia to książka jak każda inna . jak to zawsze mówię "gdybym nie miał okładki w bibli ,pomyslałbym że to Władca Pierścieni 4,bo takie bajki tam są opowiadane " :) Bez obrazy dla wierzących :) Takie jest moje zdanie :]
  • 0

#51

Cashpoint.

    egoism

  • Postów: 641
  • Tematów: 126
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Chyba jednak nie zostalem dobrze zrozumiany. Owszem nie wyrazilem sie dostatecznie jasno. Nie chodzilo mi pierwotnie o ukazanie 'drogi do ateizmu' w swietle watpliwej wiary w 'czyny' Boga itd.

To co przedstawilem bylo tylko swoistym zapalnikiem w moim zyciu, ktory poprowadzil mnie dalej. Dopiero od momentu, w ktorym skonczylem tamten opis zaczelo sie prawdziwe poznawania ateizmu, tego czego odrzuca i jakimi prawami sie rzadzi.

Moj blad, jesli sa jeszcze jakies niejasnosci to prosze pisac.

ps. chodzi mi jeszcze o ten wpis z Biblia... Jednym z powodow odsuniecia sie od religii bylo przeczytanie tej, bogatej w fantastyke, ksiazki. nie moglbym przeciez odsunac sie od czegos, czego nie znam.
  • 0



#52

Vaherem.
  • Postów: 705
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

"gdybym nie miał okładki w bibli ,pomyslałbym że to Władca Pierścieni 4,bo takie bajki tam są opowiadane " Bez obrazy dla wierzących Takie jest moje zdanie



Zapomniałeś dodać "bez obrazy dla fanów Tolkiena" ;p

Temat miał być o drodze do ateizmu a zrobiły się wyliczanki i papu-papu o bibli.
  • 0

#53

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Argentum, trochę mnie rozśmieszyłeś i mam wrażenie, że czytałeś tylko Nowy Testament.

Nie. Jest To też źródło kultury europejskiej (dlatego uważam, że każdy europejczyk powinien ją przeczytać). W sferze moralnej przykazania dekalogu stanowią podstawę stosunków międzyludzkich niezależnie od wyznania i światopoglądu.


Cóż za fantazja! Właściwie nie rozumiem co masz na myśli mówiąc "źródło kultury europejskiej", Biblia z Europą nie ma nic wspólnego.

jest zbiorem wzorców osobowych i postaw (wciąż aktualnych).


Chyba powinieneś zajrzeć tu, na mój temat "Grzechy Pisma".

Mówisz dalej o historykach, których subiektywność oceny jest identyczna jak zdania członków PiS-u na temat prezydenta, zawsze obronne i pełne podziwu.

(i jest setka postów!!!!)
  • 0



#54

Argentum.
  • Postów: 198
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Kultura europejska, a Biblia? Heh...

Może zaczniemy od książek, ok?
-Silmarillion (J.R.R. Tolkien) Pieśń o Rolandzie, Boska Komedia(Dante Alighieri) , Psałterz Dawidów(Jan Kochanowski), Pamiętniki Adama i Ewy (Mark Twain).

Może Don Corleone powiesz mi jakim cudem Biblia nie jest źródłem kultury europejskiej skoro, aż tyle wybitnych autorów właśnie z niej czerpało natchnienie? Przedstawieni powyżej to jedynie kropla w morzu wszystkich dzieł jakie zostały stworzone.

A teraz może przejdźmy do obrazów...
- Freski w Kaplicy Sykstyńskiej (Michał Anioł), Ostatnia Wieczerza (Michał Anioł), Sąd Ostateczny (Hans Memling)

Oczywiście co do sztuki pozostają jeszcze niezliczone rzeźby, tkaniny, architektura i muzyka. Wszyscy wymienieni powyżej artyści mieszkali w Europie, tworzyli w niej, a dzieła jakie po sobie pozostawiają są podziwiane przez Europejczyków. To Europę zamieszkuje największa liczba Chrześcijan.

Poza tym...nie powiesz mi chyba, że Biblia nie jest zbiorem wzorców osobowych i postaw ;/ . "X Przykazań Bożych" to mały zbiór podstawowych zasad moralnych (kto tu nie czytał Starego Testamentu, co?) człowieka. Zajrzyj do historii, a zobaczysz, że właśnie z Biblii wzięły sie pierwsze akty prawne i rozporządzenia. To właśnie na oparciu dziesięciu przykazań jest tworzone prawo nie tylko w Europie, ale i na całym świecie.

Przykład? Choćby filmowy!
Z pewnością pamiętasz z niektórych filmów rodem z Hollywood, iz podczas gdy świadek lub oskarżony staje przed sądem przysięga na PŚ, że będzie mówił tylko prawdę. To dobitnie pokazuje jak bardzo PŚ-nawet nieświadomie-funkcjonuje w naszym życiu.


P.S. Moja przynależność polityczna nie ma żadnego wpływu na to jak sie wypowiadam. Może nawet zadziwi Cię fakt, że mam poglądy lewicowe, ale nie powinno Cie to w najmniejszym nawet stopni obchodzić. Zajrzyj do moich wcześniejszych wypowiedzi nt. polityki i Kościoła, a zobaczysz jak bardzo się mylisz. A stronniczy nie jestem bo wiele razy krytykowałem i krytykuję Kościół Katolicki. Nie zmienia to faktu, że jestem wierząca osobą, bo nie modlę sie do księży, a do Boga. Dla sprostowania dodam, że wszystkie powyżej przedstawione wiadomości powinieneś wynieść już z Gimnazjum...

I co Don Corleone może teraz powiesz, że Biblia nie jest źródłem kultury europejskiej?
  • 0

#55

Ver19.
  • Postów: 18
  • Tematów: 1
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Stwierdzenie o tym, że każdy "w swym nędznym życiu" powinien choć raz przeczytać Biblię jest trochę nie na miejscu. Niech każdy czyta sobie co chce, ja wolę Tolkiena - pełen jest wzorców moralnych, czego o "świętej księdze" powiedzieć 100procentowo nie można.

Jesli zaś chodzi o źródła kultury europejskiej - owszem Biblia jest jednym z nich. Spójrz jednak na antyk. Śmiem twierdzić, iż wierzenia i nauka starożytnych greków wniosły do kultury dużo więcej dobrego i pożytecznego niż biblia.

Biblia źródłem prawodawstwa? A to ci dopiero żart! Prawo europejskie ukształtowało się na kanwie prawa rzymskiego i całe szczęscię, ze nie na biblijnym, bo ukamienowania byłyby codziennością.
  • 0

#56

może tak może nie.
  • Postów: 504
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Byłem kilka dni w Krakowie, zatem nie miałem okazji odpowiedzieć na bezpośredni do mnie skierowany post Argentum o rzekomej historyczności postaci Jezusa. Argentum pisze swoje teksty nie zważywszy na tekst na który odpowiada, tak jakby miał je napisane już wcześniej, zapewne napisane w głowie przez Pana na katechezie. Widzisz Kolego, mnie też tego uczono, też uczono mnie na lekcji religii że są jakieś pisma poza Pismem Świętym w których pojawia się postać Jezusa, że są są, nieprzebrane ilości, do wyboru do koloru. Otóż nie ma. Ba, nawet te które tu przytaczasz, jeśli się wczytać nie mówią nić o historycznym Jezusie. Polecam książkę Hasslera "Jezus, człowiek który nie istniał" (nie wiem skąd ten tytuł bo książka poniekąd wcale tak nie twierdzi), dla Ciebie, wybrany i skrócony fragment:

"Jednego możemy być pewni: tego, że nie ma żadnych źródeł historycznych, potwierdzających fakt realnego istnienia Jezusa. Wzmianka o Nim pojawia się tylko raz w tekście historycznym, i to tylko w kontekście innej osoby. Józef Flawiusz, autor tego tekstu, nie pisze o Jezusie bezpośrednio jako o kimś ważnym, lecz o Jego bracie, który stanął przed sądem Sanhedrynu i został skazany na ukamienowanie za naruszanie prawa. Ten tekst Flawiusza przeważnie uważany jest za autentyczny. Nie znajdziemy informacji o Jezusie także u innych kronikarzy, historyków i pisarzy, chociaż rozpisywali się oni szeroko na temat ówczesnej sytuacji w Palestynie. Milczy Rzymianin Pliniusz Starszy /23-79 r. n.e./, milczy też Żyd Filon z Aleksandrii - pisarz i filozof. Zwłaszcza on musiał wiedzieć sporo o wydarzeniach w Jerozolimie i nastrojach współwyznawców.Jezus nie pojawia się także w kronikach Justusa z Tyberiady, rówieśnika i krajana Mesjasza (pochodzili z tych samych stron). Wiele się spodziewano po odkrytych ma przełomie lat 1947-1948 dokumentach z Qumran. W grotach skalnych natrafiono przez przypadek na naczynia gliniane, w których znaleziono dziesiątki różnego rodzaju dokumentów. Była to swoista biblioteka lub archiwum sekty esseńczyków, która utrzymywała na Pustyni Judzkiej ważny klasztor. Wiele z tych dokumentów powstało w czasach, w których żył Jezus i w bezpośrednim sąsiedztwie Jego działalności. Tymczasem w zwojach z Qumran nie znajdziemy żadnej wzmianki o Nazarejczyku. Znajdziemy natomiast sporo opisów zwyczajów i przesłania sekty, o dziwo - wszystko to jest niezwykle zbieżne z niektórymi zapisami ewangelii kanonicznych, a także z całą myślą chrześcijaństwa. Nie ma w nim niemal niczego, co by wcześniej nie zostało zapisane u esseńczyków".
  • 0

#57

Avion.
  • Postów: 312
  • Tematów: 18
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Hm.. ja to chyba jeszcze ateistką nie jestem. Jednak coraz bardziej zaczynam wątpić. Wierze, że jest jakaś siła wyższa, ale nie jestem pewna czy jest nią bóg.
Robiłam sobie ostatnio takie głupie rozmyślanki, np. Skoro bóg widzi nas w każdej sekundzie naszego życia. To czy widzi to jak my się kąpiemy, bawimy się w łóżku i ubieramy się? Jeśli tak, czy to znaczy, żę nie możemy robić tych wszystkich rzeczy, ja osobiście nie chciałabym żeby ktoś mnie podglądał. :o
Na forum znalazłam ostatnio coś podobnego, tylko że o duchach. :mrgreen:
  • 0

#58

Argentum.
  • Postów: 198
  • Tematów: 7
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Stwierdzenie o tym, że każdy "w swym nędznym życiu" powinien choć raz przeczytać Biblię jest trochę nie na miejscu. Niech każdy czyta sobie co chce, ja wolę Tolkiena - pełen jest wzorców moralnych, czego o "świętej księdze" powiedzieć 100procentowo nie można.

Jesli zaś chodzi o źródła kultury europejskiej - owszem Biblia jest jednym z nich. Spójrz jednak na antyk. Śmiem twierdzić, iż wierzenia i nauka starożytnych greków wniosły do kultury dużo więcej dobrego i pożytecznego niż biblia.

Biblia źródłem prawodawstwa? A to ci dopiero żart! Prawo europejskie ukształtowało się na kanwie prawa rzymskiego i całe szczęscię, ze nie na biblijnym, bo ukamienowania byłyby codziennością.


Oczywiście popieram, każdy może czytać to co chce. Problem w tym, że większość nie czyta książek wcale, a jeżeli już to ulotki rozdawane na ulicy. Czytasz Tolkiena? Super na pewno czytałeś Silmarillion.

Czy to książka nie stanowi kultury Europejskiej? (Tolkien był Chrześcijaninem, o tym pisałem w poprzednim poście). Tak więc mówiąc, że dzieła Tolkiena przekazują dobre wartości musisz powiedzieć, że Biblia również to robi. Zresztą o tym za chwilę.


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Oczywiście, że kultura starożytna wpływa na nasze codzienne życie, ale wpływała też na życie Apostołów i samego Jezusa. Jako, że wciąż nie dopuszczacie do siebie wykazanych dowodów podam jeszcze jeden. Unia Europejska to instytucja bardzo powiązana z KK.

Zobaczcie np. flagę UE, 12 gwiazdek oznaczających dwunastu Apostołów. Kolejny?

Wszystkie kraje w UE posiadają konstytucje wzorowane na tej amerykańskiej, a ona-jakby nie patrzeć zawiera główne zasady PŚ.


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Prawo. Mój drogi, usłyszałeś, że w NT kogoś tam kamieniują. Masz rację-kamieniowali, ale tymi osobami byli wrodzy Jezusa, Jego prześladowcy. Sam Jezus potępił to, pomagając kobiecie.

Właśnie od tej przypowieści pochodzą słowa "kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamieniem", powiedziane przez samego Jezusa-zresztą.

Biblia może zawiera wiele niecnych sytuacji, ale zauważ, że istnieją one po to by pokazać kontrast pomiędzy dobrem, a złem. Apostołowie wraz z Jezusem, te sytuacje zwalczali i pokazywali ludziom by tego nie czynili, stąd właśnie np. próba ukamieniowania.

Tak więc również na tej płaszczyźnie nie masz racji.

I powiedz mi czy zanim przerzuciłeś się na tzw. ateizm, przeczytałeś Biblię? Jeżeli nie chcesz nie odpowiadaj, nie musisz.


--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Byłem kilka dni w Krakowie, zatem nie miałem okazji odpowiedzieć na bezpośredni do mnie skierowany post Argentum o rzekomej historyczności postaci Jezusa. Argentum pisze swoje teksty nie zważywszy na tekst na który odpowiada, tak jakby miał je napisane już wcześniej, zapewne napisane w głowie przez Pana na katechezie. Widzisz Kolego, mnie też tego uczono, też uczono mnie na lekcji religii że są jakieś pisma poza Pismem Świętym w których pojawia się postać Jezusa, że są są, nieprzebrane ilości, do wyboru do koloru. Otóż nie ma


Jakie teksty napisane wcześniej? Ja nie tylko odpisuje na teksty napisane wcześniej przez innych użytkowników ale i wypowiadam się...po prostu. Przeczytałeś książkę, która neguje pochodzenie Jezusa "Jezus, człowiek który nie istniał"; ale zapewne nie przeczytałeś tych które potwierdzają Jego istnienie. To się nazywa stronniczość i co gorsza-oszukiwanie samego siebie, hodując w sobie fałszywe przekonanie.

Powoli męczą mnie wypowiedzi typu "mówisz jak wyborca PiS'u, czy papugujesz księdza". Nikogo nie papuguje, sam w sobie tworze własne zdanie na dane tematy, patrząc na nie obiektywnie i nie stronniczo. Co do partii już się wyraziłem, poglądy lewicowe. Niech nikogo to nie dziwi.




P.S. Nie mylcie mnie proszę z zatwardziałym moherowym beretowcem. Nie jestem nim, sam zresztą uważam, że KK potrzebuje kilku naprawdę solidnych i odważnych modernizacji. Poza tym każdy ma prawo do własnych przekonań, zarówno ja jak i Wy ;)
  • 0

#59

Don Corleone.

    Dispositif

  • Postów: 1116
  • Tematów: 68
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Zobaczcie np. flagę UE, 12 gwiazdek oznaczających dwunastu Apostołów. Kolejny?

Wszystkie kraje w UE posiadają konstytucje wzorowane na tej amerykańskiej, a ona-jakby nie patrzeć zawiera główne zasady PŚ.


O zgrozo! Liczba gwiazd nawiązuje do starożytnej symboliki liczby 12 oznaczającej perfekcję i całość, i nie zależy od liczby krajów członkowskich, choć na początku nawiązywano do tego (przykładem jest np. flaga EWWiS).

Mówienie, że Konstytucja USA jest jakkolwiek powiązana z Biblią jest ogromnym nadużyciem i brakiem wiedzy historycznej. Ojcowie Założyciele dążyli do stworzenia państwa sekularystycznego i opierali się wyłącznie na świeckich, uniwersalnych mores. Wszyscy z tego grona byli w przytłaczającej większości agnostykami, ateistami lub deistami.

Przeczytałeś książkę, która neguje pochodzenie Jezusa "Jezus, człowiek który nie istniał"; ale zapewne nie przeczytałeś tych które potwierdzają Jego istnienie. To się nazywa stronniczość i co gorsza-oszukiwanie samego siebie, hodując w sobie fałszywe przekonanie.


Jesteś głuchy na argumenty

(nie wiem skąd ten tytuł bo książka poniekąd wcale tak nie twierdzi)

i niedokładnie czytasz. Mówisz o książkach napisanych przez "naukowców w sutannach", którzy podlizują się Fundacji Templetona, i jeszcze zarzucasz stronniczość.
  • 0



#60 Gość_Bayakus

Gość_Bayakus.
  • Tematów: 0

Napisano

Najlepsze jest to że samemu nie wiem jak to się stało po prostu to było gdzieś tam we mnie,wcześniej zadeklarowany katol czytający z wyróżnieniem list do koryntian św Piotra podczas komunii.Dziś pewnie czytał bym list do chrześcijan od ateistów.W sumie jakieś wspomnienie które spowodowało tę zmianą zaczęło się od braku chęci chodzenia do kościoła co uważałem za bez sens już dużo wcześniej.Potem tylko pełna wolność umysłowa,szerzenie wiedzy i zauważenie fałszerstwa w oczach tych wszystkich wiernych.Cóż czeka mnie wieczne potępienie ale właściwie to z chęcią zapoznał bym się z Bogiem gdyby oczywiście istniał przynajmniej potwierdziłby że jest tyranem.

P.s:Temat trochę zamierzchły ale skorzystałem z tego że istnieje.
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych