Skocz do zawartości


Zdjęcie

Wysoki Kamień. Bardo


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
172 odpowiedzi w tym temacie

#1

Christof.
  • Postów: 66
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jak myślicie, czy ta historia to tylko wymysł lokalnych dziennikarzy? Bo mi wydaje się, że nawet dla podniesienia atrakcyjności turystycznej Barda raczej nie wymyślano by aż tak mrocznej historyjki.

Der Hohe Stein – miejsce, które lepiej omijać z daleka!

Wiele osób intuicyjnie wyczuwa miejsca w których straszy. Nie wiedzą co, nie rozumieją dlaczego ale czują chłód obecności, nieokreślony paraliżujący lęk. Duchy mają swoje ulubione miejsca pobytów, które my określamy jako wyjątkowe. Występują przeważnie w opuszczonych domach, na cmentarzach, leśnych uroczyskach. Czerpią energię z błąkających się w pobliżu zwierząt, biegających dzieci lub wędrujących turystów. Zawsze czekają – cierpliwe i nieustępliwe.

W okolicach Barda istnieje kilkanaście takich miejsc. Wiele związanych z nimi opowiadań to mniej lub bardziej fantastyczne bajki o duchach, rusałkach, wampirach i różnych demonach. Wszystkie nieprawdopodobne i niewiarygodne. Wszystkie z wyjątkiem jednej.

Pracując nad historią tego miejsca miałem wątpliwości czy wyjawić czytelnikom jego lokalizację. Moje wątpliwości wynikały z dramatycznych wydarzeń, jakie były związane z tą sprawą w minionych lat. Doszedłem jednak do wniosku, że każdy kto posiada umiejętność intuicyjnego wyczuwania takich miejsc lub więcej niż trochę odwagi, powinien mieć możliwość udania się tam osobiście i doświadczenia wszystkiego na własnej skórze. Oczywiście na własną odpowiedzialność. A jak się mówi: odwaga to nic innego jak sztuka zaciskania zębów w odpowiednim momencie.

Gdzie więc znajduje się to miejsce? Otóż każdy, kto weźmie do rąk mapę Gór Bardzkich i spojrzy na ich Grzbiet Wschodni, z łatwością znajdzie na niej szczyt o nazwie Wysoki Kamień (niemiecka nazwa: Der Hohe Stein). Znajduje się on mniej więcej w połowie linii prostej między wsią Laskówka a Przełęczą Łaszczowa. Wierzchołek góry jest dość płaski i wydłużony z dwoma widocznymi niewielkimi wzniesieniami. Na jednym z nich znajduje się właśnie „Wysoki Kamień” będący potężnym, wysokim i masywnym blokiem skalnym skrytym wśród drzew. Wokół niego, w promieniu kilku metrów, dookoła całego zbocza, znajduje się rumowisko mniejszych bloków skalnych tworzących jakby okręg wokół centralnego bloku.

Wysoki Kamień byłby wymarzonym miejscem na spacery gdyby nie pewne wydarzenia z 1966 roku, które na zawsze odmieniły jego historię. Z rozmów ze świadkami, do których udało mi się dotrzeć i przeprowadzonej kwerendy w prasie z tamtych czasów udało się ustalić najważniejsze fakty.

16 lipca 1966 roku grupa czterech nastolatków, dla rozrywki, postanowiła przeprowadzić seans spirytystyczny i wywołać ducha. Podeszli do sprawy bardzo poważnie zgromadziwszy wszystkie potrzebne przedmioty i przestudiowawszy dostępną literaturę na ten temat. Na miejsce owego seansu wybrali szczyt góry Wysoki Kamień, z uwagi na aurę tajemniczości jaką roztaczało to miejsce wokół siebie i zupełne odludzie. Seans odbył się dokładnie o północy. Celem było wywołanie ducha, związanego z miejscem w którym się znajdowali. Byli pewni, że nie wyjdzie z tego nic oprócz dobrej zabawy. Przeliczyli się.

Tuż po zakończeniu seansu nagle ucichł wiatr. Letnie, ciepłe powietrze zamarło i zgęstniało. Nie poruszało się ani jedno źdźbło trawy, ani jedna gałązka. Nastąpiła głucha cisza. Ognisko, które rozpalili, zgasło nagle tak jakby po prostu ktoś je zdmuchnął. Przerażeni rzucili się do plecaków po latarki. W tym momencie usłyszeli szelest kroków. Coś lub ktoś zaczęło się poruszać biegiem, w szaleńczym pędzie, dookoła ich obozowiska. Łamiąc z trzaskiem gałęzie, poruszając krzaki, kołysząc mniejszymi drzewami. Świecąc latarkami w ciemnościach, w kierunkach skąd dobywały się te dźwięki widzieli tylko ruszające się gałęzie i drzewa. Spanikowali. Rzucili się do ucieczki na oślep w dół zbocza.

Do najbliższej wsi, Laskówki, dotarło tylko dwóch. Byli wykończeni, przerażeni i cali pokaleczeni nocnym biegiem po lesie. Nikt nie chciał im uwierzyć w to co opowiadali. Od razu wezwano milicję.

Rankiem, po dwóch dniach od zdarzenia, rozpoczęto poszukiwania dwójki, która była w noc wywoływania duchów na górze i nie wróciła do tej pory. Trwały one sześć dni. Sześć dni w czasie których przeczesano góry na całej szerokości, od Barda po szosę Kłodzko-Złoty Stok. Chłopaków nigdy nie odnaleziono. Zostali uznani oficjalnie za zaginionych.

Po tym zdarzeniu cała dwójka, która pozostała, miała co noc koszmary senne o swojej śmierci. W każdym śnie występowała niewyraźna, wysoka postać o imieniu Aargaroth (pisownia zachowana według wywiadu jednego z chłopaków dla gazety), która, jak mówili nastolatkowie, patrzyła się jak umierają.

Pierwszy z nich zniknął bez wieści 24 lipca, osiem dni po wydarzeniu, drugi zaś dwa dni później tj. 26 lipca 1966 roku. Nigdy ich nie odnaleziono. Od 16 lipca 1966 roku do czasów dzisiejszych istnieje łącznie osiem udokumentowanych przypadków zaginięć osób, które były w dni poprzedzające zaginięcie na Wysokim Kamieniu. W większości byli to pracownicy leśni. Obecnie zbocza Wysokiego Kamienia porasta najgęstszy i najbardziej niedostępny las w całych Górach Bardzkich. Ci, którzy wracają z góry, zawsze w dzień, opowiadają o niesamowitych rzeczach jakie dzieją się na samym jej szczycie. Jak do tej pory nikt nigdy nie zdecydował się zostać tam po zmroku. Mówią, że strach ma wielkie oczy ale na Der Hohe Stein czuć nie tylko jego wzrok na sobie ale także dotyk…

źródło www.bardo.info.pl
  • 0

#2

pieróg z kapusta.
  • Postów: 19
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ciekawa historia, to miejsce musi mieć jakąś silną energie, albo znajdują się tam jakieś byty stawiałbym na duchy. Ciekawi mnie co się stało z tymi chłopakami.
  • 0

#3

Christof.
  • Postów: 66
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Mi to przypomina historię tajemniczego zaginięcia jakie miało miejsce w Australii 14 lutego 1900 roku na tzw. Wiszącej Skale. Tam również do dzisiejszego dnia nie wyjaśniono co stało się z tymi uczennicami. Ciał nie odnaleziono mimo zaangażowania aborygeńskich tropicieli.
  • 0

#4

ariene.
  • Postów: 43
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ciekawi mnie co się stało z tymi chłopakami.

Ja nie byłabym tego taka ciekawa...
Co do historii, bardzo ciekawa. Sama bym chciała tam pojechać :D Pewnie bym ciekawie reagowała ;)
A co do "skał"... to musi być coś z nimi nie tak, skoro ludzie tam giną...
  • 0

#5

Paweł.
  • Postów: 1000
  • Tematów: 22
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Jak myślicie, czy ta historia to tylko wymysł lokalnych dziennikarzy?

Trzeba by było to sprawdzić samemu. Często takie niezwykłe historie to nic innego jak miejska legenda. Ale jeśli przypadki zaginięć były udokumentowane, to już jest jakaś nadzieja na autentyczność opowieści. Gdyby znalazło się kilku śmiałków, gotowych zapuścić się w te rejony na kilka dni, to z pewnością wynikła by z tego niezapomniana przygoda.
  • 0



#6

Punkwik.
  • Postów: 22
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

mm najbardziej z tej całej historii martwią mnie udokumentowane zaginięcia pracowników leśnych..nie wiem czy miałbym odwage pisać się na taki wypad.Może gdyby zebrać kilku ludzi z forum :)
  • 0

#7

Christof.
  • Postów: 66
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No właśnie, zaginięcia pracowników leśnych. Są to przecież ludzie obeznani z pracą w warunkach górskich. Poza tym Góry Bardzkie nie są aż tak ogromne, żeby po ośmiu zaginionych nigdy nie odnaleziono jakichś szczątek. Tak sobie myślę, że jak wymyśla się takie historie, to zazwyczaj dane kto zginął, czy zaginął są bardzo mgliste. Jest jeszcze możliwość, że wzystkie te osoby padły ofiarą jakiegoś psychopatycznego mordercy, który bardzo dobrze ukrył ciała.
  • 0

#8

ariene.
  • Postów: 43
  • Tematów: 0
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jest jeszcze możliwość, że wzystkie te osoby padły ofiarą jakiegoś psychopatycznego mordercy, który bardzo dobrze ukrył ciała.

Morderca byłby za stary, biorąc pod uwagę, to że przy pierwszym zaginięniu miałby choć 20 lat. No chyba że wciągnął w to swoje dzieci ;)
  • 0

#9

Christof.
  • Postów: 66
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Racja, o tym nie pomyślałem. Ciekawi mnie też ta postać o imieniu Aargaroth, która nawiedzała ich w snach. Logicznie rozumując, gdyby ci chłopcy zmyślali, pwiedzieli by, że ukazywał się im diabeł, albo duch. A tu takie imię. Szukałem w spisach demonów i aniołów, ale nie ma takiego imienia w dostępnej mi literaturze. Jedynie co podobne to Aragon, anioł czwartego, czy trzeciego nieba, albo Aragorn z Władcy Pierścieni Tolkiena, ale w 1966r nie był on chyba w Polsce jeszcze wydany. Jeśli ta historia to kit, to przyznam, że bardzo pomysłowy. Jeśli jednak jest to rzeczywiście manifestacja jakiegoś bytu duchowego, to badanie tego przypadku może być niebezpieczne.
  • 1

#10

Amnezja.
  • Postów: 99
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

O i ch*j.. =/ Tak to właśnie jest z zabawą w "wywoływanie duchów"... Ile takich historii już było.. Swoją drogą, podziwiam tych chłopaków za to, że nie bali się tam pójść i spróbować przywołać ducha... Ja bym się na to nie odważył... moim skromnym zdaniem to po prostu nie jest zabawa x| Zmarli zasługują na spokój i już... Bardzo ciekawa historia, lecz nie wiem czy chciałbym dowiedzieć się co stało się z tymi chłopakami...
  • 0

#11

Kira.
  • Postów: 21
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Popieram przedmówcę.

Każdy kowalem swego losu. Młodzieńcza głupota wzięła górę.

Jestem skłonny uwierzyć w tę historie bo jest bardzo autentyczna.

Dwóch chłopców którzy zawiadomili milicje mogli popełnić samobójstwo poprzez dominację przez siły wyższe. W sumie psychika młodego człowieka dręczona koszmarami i bardzo traumatycznymi przeżyciami mogła wysiąść, a i demon mógł "maczać" w tym swoje palce.

Zniknięcia pracowników służb leśnych są bardzo intrygujące, więc z pewnością coś w tym musi być.

Jak to stara prawda mówi, w każdej legendzie jest ziarenko prawdy.
  • 0

#12

Nieznajomy.
  • Postów: 19
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Historia bardzo ciekawa, zaskakująca i wyglądająca na dość realistyczną... Zastanawia mnie tylko, skąd oni znali to imię (Aargaroth)? Wymyślili? Jest jakby wyjęte z jakiejś powieści fantasy... BTW. gdyby zapuścić się w te tereny na kilka dni z kamerą, to mogło by wyjść z tego polskie Blair Witch :)
  • 0

#13

Punkwik.
  • Postów: 22
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

myślałem dokładnie o tym samym o czym napisał Nieznajomy pod koniec posta, wszystko oczywiście trzeba było zorganizować na własną rękę minimum 3 osoby,ale powiem szczerze - wątpię by ktokolwiek z tego całego forum miał jaja żeby choć spróbować :)
  • 0

#14

Kira.
  • Postów: 21
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Punkwik a mi się wydaje, że byli by tacy śmiałkowie, tylko, że tak powiem niedoświadczeni i bez możliwości.
  • 0

#15

oniszczuk6.
  • Postów: 8
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Ja bym tam poszedł z 4 ludzmi :mrgreen:
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych