Robert Bernatowicz (ur. 1967) - polski dziennikarz, ekonomista, politolog i ufolog.
Na początku lat 90. był czołowym reporterem politycznym w Radiu ZET. W 1995 rozpoczął serię audycji NAUTILUS o niewyjaśnionych zjawiskach. Od tego czasu aktywnie zajmuje się tymi zjawiskami, pomimo zakończenia audycji NAUTILUS w Radiu ZET. Od 2003 do 2006 roku w Radiu TOK FM w swojej autorskiej audycji kontynuował tematy omawiane w programie NAUTILUS, obecnie jego audycja została przeniesiona na antenę Programu I Polskiego Radia. Współzałożyciel i aktualny prezes Fundacji Nautilus.
W latach 2005-2006 prowadził wywiady i felietony ekonomiczne w TV Biznes.
Jego własny opis:
Nie chciałem być dziennikarzem! Na moim życiu zaważył przypadek - wiosną 1991 roku na antenie Radia Zet usłyszałem wiadomość, że stacja poszukuje DJ-ów do prowadzenia audycji muzycznych. Z tysiąca osób, które przyszły na eliminacje, zostały wybrane trzy, w tym ja. Zaproponowano mi zostanie reporterem, na co zgodziłem się z ogromnym trudem. Po miesiącu odkryłem, że oto przez zbieg okoliczności ktoś pokazał mi, kim jestem naprawdę... Otóż jestem reporterem. I nie tyle chodzi mi o zawód, ale o filozofię życiową. Z zadziwieniem oglądam świat wokół mnie. Dziwi mnie tak wiele rzeczy, tak wielu spraw nie rozumiem. Interesują się polityką, sprawami dotyczącymi naszego kraju i świata. Mam kłopoty z byciem tylko "obserwatorem", często włączam się i próbuję zmieniać rzeczywistość. Myślę, że mam do tego jakiś dar... Mam wykształcenie ekonomiczne i pewnie gdyby nie przygoda z radiem, to byłbym teraz wysoko postawionym pracownikiem jakiegoś banku, może nawet jego dyrektorem... Życie moje potoczyło się inaczej i nie chcę analizować, czy stało się dobrze, czy źle. W latach 90-tych przewrotny los sprawił, że zająłem się zawodowo (prowadziłem o tym audycję w radiu) zjawiskami uważanymi za niewyjaśnione. Nie ukrywam, że dzięki temu zobaczyłem rzeczy, które zmieniły mój pogląd na świat. Teraz uważam, że obserwujemy tylko mały wycinek naszej rzeczywistości, który zresztą nie jest najważniejszy. Od tego czasu uznałem, że powinienem mówić o tym, czego się dowiedziałem o otaczającym mnie świecie. Nie wszyscy mają dostatecznie dużo czasu czy pieniędzy, aby na własne oczy przekonać się, że "świat nie jest tak prosty, jak wynikałoby to z codziennej lektury porannej gazety". To jest moja pasja, ale mam także moją pracę, którą starannie oddzielam od mojego "hobby". Jestem zatrudniony na stanowisku dziennikarza ekonomicznego w telewizji TVBiznes. Pisuję także do różnych pism (bynajmniej nie o zjawiskach niewyjaśnionych), ale czynię to pod pseudonimami. Przyszłość? Myślę, że kiedyś będę mógł utrzymać się z pisania książek, o czym bardzo marzę... Poza tym jestem człowiekiem szczęśliwym.
Źródło: www.wikipedia.pl i www.wiadomosci24.pl