Skocz do zawartości


Zdjęcie

A moze po prostu umieramy i nie ma nic?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
319 odpowiedzi w tym temacie

#1

Ponti.
  • Postów: 10
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Witam wszystkich jestem nowy na forum postanowiłem sie zarejestrowac tutaj gdyz od lat fascynuje i ciekawi mnie ten temat ,jak widze wsórd wielu ludzi piszacych tutaj czytajac ich poglady cały weekend spotykam ludzi podobnie myslacych i racjonalnie - mam nadzieje. ;)

Otóz rzadko kiedy spotykam ludzi majacych podobne poglady niż ja.Poniewaz nie jestem ateista i w Boga wierze ale w zupełnie innego niz Bóg z Biblii Koranu Tory czy Bhagavad Gity, które te księgi przeczytałem wszystkie poszukujac prostej prawdy.

Jako człowiek racjonalnie myslacy stwierdziłem jeden prosty fakt ,że wszystkie religie stworzone zostały przez człowieka bez pośrednictwa Boga poniewaz Boga one nie obchodzą :) do takiego wniosku doprowadziła mnie jedna prosta konkluzja na która wpadłem 10 lat temu.

Brzmi ona następujaco i jest tak naprawde bardzo prosta:

Człowiek jest jedyna osoba na Ziemi która wie (!!) ,że umrze.

Odkad dorosniemy z wieku niemowlecego przeobrazamy sie w starszych ludzi wiemy ze istnieje śmierc oznaczajaca wg większosci religii poczatek czegos innego widzimy ja naocznie wiemy ze jest ,jest ona wstępem do róznie pojetego przez dane społeczeństwo życia wiecznego.Wiele osób nie zastanawia sie nad tym,że moze nie być po prostu nic.Ze jestesmy jednym ze zwierząt zamieszkujaca jedna z miliardów planet wszechswiata ze nie jestesmy niczym wyjątkowym od pozostałych tylko dlatego ze mamy od nich bardziej pojemny mózg.Dzieki temu religie obiecuja nam zycie wieczne reinkarnacje etc. ze uwazamy sami ze ludzkie życie jest najcenniejsze cenniejsze od innych organizów ziemi. Czy jestesmy az takimi hipokrytami wierzac w swoja własna wyjatkowosc???Spłycam tutaj czynnik życia ludzkiego do tego czym naprawde jest.Odrzucam całkowicie życie poza życiem jako sprzeczne.Czemu nei cieszymy sie samym życiem wypełniajac swoją sciezke na Ziemi aby godnie umrzec.Wiele plemion na Ziemi poganskich szanowało życie nie zajmujac sie istota śmierci szanowali oni siebie nawzajem i swoja egzysencje bardziej niz jakakolwiek religia teraz nam to moze dac.Dazyli w zgodzie z natura obowiazujacymi ich prawidłami.Religia dla mnie jest utopia ludzi bojacych sie śmierci niz takich którzy godnie wiedza jak wypełnic swoje życie zgodnie z własnym sumieniem.Sumienia nikt nam nie dał nie dał go Bóg sumienie wykształciło sie samo przez otaczajacy nas świat i obcowanie z własnym gatunkiem oraz innymi.

Bóg istnieje dla mnie bo patrzac na harmonie swiata na narodziny roslin czy zwierzat na ten cud, na wiedze jak obraca sie kula ziemska jak powstaja planety galaktyki i dostajac informacje jak to jest skonstruowane wierze ze istnieje nadnaturalna siła która mogłaby to stworzyc w jakims celu ale zeby przyzywala nas do siebie reinkarnowała otaczała aniołami czy zakatkiem dziewic umysł mój to po prostu odrzuca jako totalną głupote.

Dla mnie po śmierci nie ma nic i nic nie istnieje.Dusza nie ulatuje nie reinkarnuje sie w cos innego nie ma duchów nie ma swiat aniematerialnego jest tylko ten nasz jeden i jak umrzemy nie ma dla nas ratunku.Wazne jest to jak zylismy i z zycia powinnismy sie cieszyc nie z obiecywanych innych sciezek prze dane religie.Jezeli tak bysmy szanowali swoje zycia swiat bylbny znacznie prostszy i piekniejszy zarazem.Tego Wam wszystkim drodzy forumowicze życze i zapraszam do dyskusji.
  • 2

#2

Vorlon.
  • Postów: 140
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

jeżeli uważasz że po śmierci nic nie ma to po co wierzysz w Boga?
  • 0

#3

Ponti.
  • Postów: 10
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

jeżeli uważasz że po śmierci nic nie ma to po co wierzysz w Boga?



A co ma wspólnego jedno z drugim??.Nastawiasz sie tutaj obrośniety w tradycje religijna ze Bóg nam cos obiecał i musi cos byc po śmierci.

Napisałem to wyrażnie wierze w Boga ale nie w życie pozagrobowe w jakimkolwiek przypadku.Ja i ty nie wiemy czym jest Bóg ,po prostu wierze w Boga bo widzac otaczajacy mnie świat ludzi zwierzeta rośliny jest to dla mnie zamysłem czegoś wiekszego czyms co ma swój cel sens jest "harmonia"

Bóg jest tylko słowem w tym przypadku znacznie spłycajacym to co co chce wyraźić ,równie dobrze mozna napisac ze wierze ,że Bóg jest różowym pluszowym hipopotamikiem i bronic swoich racji na tym forum.

Ja nie wiem czym jest Bóg wierze w niego patrzac na ten świat i tyle.A w jakiego Boga wierzysz ty?
  • 0

#4

crc.
  • Postów: 712
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

umierajcie, ja zyje i kocham wiecej mi nie trzeba. Bog jest takim za jakiego Ty go uwazasz, takie jest moje zdanie, moze byc dla Ciebie swietym drzewem lub chrzesijanskim Bogiem, jak dla mnie wszystko odnosi sie do wszechpojetnej istoty, ktora jest ponad czasem.
  • 0

#5

Ponti.
  • Postów: 10
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

umierajcie, ja zyje i kocham wiecej mi nie trzeba. Bog jest takim za jakiego Ty go uwazasz, takie jest moje zdanie, moze byc dla Ciebie swietym drzewem lub chrzesijanskim Bogiem, jak dla mnie wszystko odnosi sie do wszechpojetnej istoty, ktora jest ponad czasem.



Dokładnie podobnie mysle crc.Tylko nie wierze w życie po śmierci ciesze sie tym co mam i wiecej mi nie trzeba.Nie chce aniołow dziewic duchów czy reinkranacji po prostu chce sobie życ tak jak żyje.A Bóg jest tam gdzie powinien być,nosze Boga w sercu a nie krzyzyk na szyi
  • 0

#6

apo5.
  • Postów: 773
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Jeżeli po śmierci nic nie ma to jedno jest pewne - będziemy mieli "święty spokoj" po wsze czasy. To się nazywa odpoczynek - nie ma nas = zero stresów. ;)
  • 0

#7

Ponti.
  • Postów: 10
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jeżeli po śmierci nic nie ma to jedno jest pewne - będziemy mieli "święty spokoj" po wsze czasy. To się nazywa odpoczynek - nie ma nas = zero stresów. ;)



Napisałem tylko jak ja sadze jako człowiek jeden z Was ,bardziej racjonalnym dla mnie jest brak niczego tylko martwego ciała w trumnie niz innych form podawanych nam przez wszystkie religie.

Robaki zjedza,ziemie uzyznie,nagorbek sie zapadnie,kosci rozlecą a po ziemi beda stąpały nowe pokolenia ludzi.Ważnym dla mnie jest to zeby przezyc to co mam do przezycia.To nie jest wcale smutna wersja uwazam ja za bardziej uczicwa z samym sobą niz przyjdzie do mnie Pan z Rogami i trójzebem i zaprosi do kotła czy tez powita mnie chór Aniołków w niebie.Nie ma zadnych racjonalnych dowodów na istnienie życia po życiu nie wiem czy mam racje ale wydaje mi sie to bardzo prawdopodobna wersja wydarzen jakie nas czekają.

Obiecane zycie po zycie wymyslaja religie i wynika to z mojego zdania zawartego w pierwszym poscie- myslimy o smierci boimy sie jej i nie dopuszczamy do siebie mysli ze nasza egystencja jest własnie tak prosto głupia.Zyjemy umieramy i nie jestesmy w niczym wyjatkowi zyjac na planecie Ziemia w Układzie Słonecznym Drogi Mlecznej w niezmierzonym Wszechswiecie.

Co wiecej ze nie nastawiam sie na pewne doktryny ograniczajace mnie przez religie.Nie mysle ze jestesmy jedynymi istotami rozumnymi we Wszechswiecie nie wiem czy jestem stworzony na podobieństwo Boga czy tez wykształcony w drodze ewolucji , a moze jest jeszcze inna ścieżka?Odrzucajac zycie po smierci doszedłem do prostych wrecz dziecinnych konkluzji która w moim mózgu układaja sie w spójna całosc i nie potrzebuje zadnej religijnej otoczki z tym zwiazanej.Idac tym torem odrzucam boskosc Chrystusa Mahometa Buddhy choc sa oni ludzmi godnymi nasladowania przez to co zawarli w swoich naukach.Duzo wieksze nauki wyciagam jednak patrzac na otaczajacy mnie swiat na nature zachowanie ludzi czy zwierząt.Wyciaganiem wniosków czytaniem i przywajaniem sobie wiedzy po to by zyc tak jak chce.Chciałem sie podzielic tym z Wami,że czasem najprostsze wyjasnienia sa najlepsze.Kazdy człowiek na Ziemi wie jedno ze sie urodził ,że zyje i że umrze i to wie na 100%.Reszta jest kwestia wiary tak jak moja, ja tylko wierze w to ,że nic nie ma potem.
  • 0

#8

może tak może nie.
  • Postów: 504
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Interesujące jest skąd w ogóle bierze się ta wątpliwość co dzieje się z nami po śmierci. My to przecież wiemy, śmierci nie towarzyszą jakieś zagadki i nadnaturalne zjawiska. Jeśli ktoś chce sie dowiedzieć co jest po śmierci, nie musi, jak twierdzą co poniektórzy, umierać. Wątpliwa przyjemność, ale wystarczy zaobserwować śmierć osoby postronnej - nic nie wskazuje aby naszej śmierci towarzyszyć miało coś innego. Wątpliwości co do tego bezsprzecznego końca pojawiają się dopiero przy absurdalnym warunku, istnienia jakiejś mgiełki, otoczki, będącej "prawdziwymi nami", duszy. Rzeczy której nie tylko nikt nie widział co nikt nie zobaczy, z oczywistego faktu że nie istnieje, bo istnieć nie może. Rzeczy będącej tworem tak przedziwnej wyobrazi, że sami wierzący nie potrafią powiedzieć czym dokładnie miałaby być. Dopiero przy wierze w tego bajkowego stwora jakim jest dusze, pojawia sie jakakolwiek wątpliwość co do tego co jest po śmierci, jeśli nie zatapiamy sie w tym podobne bzdury, to odpowiedz zawarta w temacie jest dla nas oczywista.

Z tego jak to rozumiem, Ponti wyznaje jakiś rodzaj panteizm, wierzy w boga który jest a jednocześnie go nie ma, a co pozwala pogodzić mu sprzeczne dla Vorlon idee wiary w boga przy braku wiary w życie wieczne. Owy bóg ma sie manifestować w nadporządku przyrody i cóż, pomimo tego co pisze Ponti trudna nazwać to stanowiskiem racjonalnym. Jesli wezmę do dłoni kupę zapałek, rzucę je na podłogę, a parę z nich zapewne wyląduje jedna na drugiej, o czym to świadczy? Czy taki przypadek ujawnia projektanta, mnie jako byt osobowy? To oczywiście pytanie o aspekty genezy, dla mnie równe jasne jak poprzednie. Mi osobiście nie potrzeba boga w każdym kwiatku, pszczółce.... moczu żaby i gnijącym liściu.
  • 0

#9

Ferdynand.
  • Postów: 143
  • Tematów: 38
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

W reinkarnacje również nie wierze, ale w życie po drugiej stronie jak najbardziej tak. Gdzie ta miłosierność Boga w takim razie? Czy ja tutaj robie za marionetke czy jakąś postać z gry strategicznej, żeby tak się mnie po prostu pozbyć? Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie Twojej teorii, żałuje, że nie znam Kononowicza, on wie najlepiej ;)
  • 0

#10

Vorlon.
  • Postów: 140
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

jeżeli uważasz że po śmierci nic nie ma to po co wierzysz w Boga?



A co ma wspólnego jedno z drugim??.Nastawiasz sie tutaj obrośniety w tradycje religijna ze Bóg nam cos obiecał i musi cos byc po śmierci.
Ja nie wiem czym jest Bóg wierze w niego patrzac na ten świat i tyle.A w jakiego Boga wierzysz ty?


a to się nie zrozumieliśmy. twoja wiara polega na tym że akceptujesz istnienie jakiegoś bytu lub siły ale nie ma to wpływu na twoje życie. to ok. nieszczęśliwe użyte zostało słowo wiara, które kojarzy się z wyznawaniem :) . i pytając o to po co wierzysz miałem na myśli wyznawanie ( na tej samej zasadzie wszyscy wierzymy w ptaszki choć tak na dobrą sprawe ich istnienie nie ma dla nas większego znaczenia chyba że jest się ornitologiem).
  • 0

#11

limonka.
  • Postów: 920
  • Tematów: 29
  • Płeć:Kobieta
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Raymond Moody 'Życie po życiu' - przeczytaj i się zastanów.
  • 0

#12

judas666.
  • Postów: 1468
  • Tematów: 12
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Żaden człowiek nie wie co jest po śmierci, można się tylko zastanawiać.
  • 0

#13

Ana Mert.
  • Postów: 2348
  • Tematów: 19
  • Płeć:Kobieta
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

No cóż. Nawet jeżeli po śmierci nic nie ma to powiedzcie mi - czy gdy umrzemy będzie nas to obchodzić? ;) Nasza świadomość zniknie i nie będziemy sobie zdawać sprawy z tego ,że nas nie ma. Nie rozumiem ludzi którzy obawiają się tego "niebytu".

A właśnie. Kto powiedział ,że tylko ludzie zdają sobie sprawę z tego ,że kiedyś umrą? Pytaliście o to kota/psa/konia/mrówkę? Dam głowę ,że nie. Poza tym od dawna wiadomo iż np. takie słonie wykazują pewne zachowania świadczące o tym ,że i one przeczuwają i silnie przeżywają śmierć. Przykład tutaj: http://www.wiadomosc...mierc_4774.html .
  • 0



#14

MałoLat.
  • Postów: 68
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

zyj tak abys niczego nie zalowal, bo jak sie okaze ze po smierci jest cos jeszcze to bedziesz mial klopoty ;)

a tak prawde mowiac, to sadze ze po smierci jest cos jeszcze. Dlatego wole zyc z nadzieja, ze kiedys trafie do lepszego miejsca.
  • 0

#15 Gość_CriticalErr0r

Gość_CriticalErr0r.
  • Tematów: 0

Napisano

Jeśli ktoś chce sie dowiedzieć co jest po śmierci, nie musi, jak twierdzą co poniektórzy, umierać. Wątpliwa przyjemność, ale wystarczy zaobserwować śmierć osoby postronnej - nic nie wskazuje aby naszej śmierci towarzyszyć miało coś innego.


Tylko, że zapomnialeś o tym, że w wiekszości kultów na świecie "dusza" ma postać niematerialną - wiec nijak ma to sie o przykładu, czyli obserwowaniu osoby/otoczenia, w momencie smierci.

każda śmierć organizmu żywego jest procesem nieuniknionym, bo prowadzi do zwiększenia entropii - (wiki)
A więc jednocześnie do zmniejszenia energii.
Po śmierci następuje dezintergracja tkanek na skutek działania enzymów hydrolitycznych. Ale energia nie ginie... Przekształca się jedynie w inną formę. Trzeba zaznaczyć, że człowiek nie zna wszystkich rodzajów energii, może jedynie badać jej zmiany. Czyżby tajemniczą energią, która uwalnia się z organizmu po jego śmierci była duszą... ? W takim razie każdy układ żywy ma duszę...
Nawet ja. :mrgreen:
( ps, powyższa inscynuacja to nie moje wypociny, wiec podaje zródło bloga na którym możemy poczytać wiecej - link )
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych