Skocz do zawartości


Zdjęcie

Stonehenge


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
109 odpowiedzi w tym temacie

#91

Cashpoint.

    egoism

  • Postów: 641
  • Tematów: 126
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Zagadka Stonehenge rozwiązana?


Megalityczny krąg zbudowany ponad 4000 lat temu w Stonehenge do dziś stanowi zagadkę dla każdego, kto próbuje zrozumieć, jaki cel przyświecał starożytnym architektom. Być może szansę na odpowiedź przyniesie niezwykłe wykopalisko archeologiczne - odkryte w Wiltshire zwłoki kilku osób, zmarłych ok. 2300 r. p.n.e., w tym tajemniczego Łucznika z Amesbury.

Jego włosy pokryto złotem, a obok znaleziono wytworną odzież, wyposażenie łucznicze i wyroby z miedzi. Analiza kości wykazała środkowoeuropejskie pochodzenie mężczyzny, co zrodziło przypuszczenie, iż osoba ta albo przybyła do tego miejsca w jakimś konkretnym celu, albo należała do ówczesnych najeźdźców Albionu.Odkrycie to nie rzuciłoby nowego cienia na rozwiązanie zagadki Stonehenge - wciąż przecież nie zdołano wyjaśnić, dlaczego przytaszczono tam ogromne bloki kamienia z dalekiej Walii - jednak w kośćcu Łucznika z Amesbury brakowało jednego elementu: rzepki w kolanie. Deformacja szkieletu wskazywała ponadto, że kalectwo dotknęło go na długo przed jego śmiercią. Kto w starożytności mógł uprawiać łucznictwo nie będąc w pełni sprawnym? To pytanie spowodowało, że w umysłach części naukowców zaświtała szalona teoria na temat przeznaczenia gigantycznych, wielotonowych megalitów.

Zasadnicze pytanie brzmiało: co takiego znajdowało się w niebieskiej walijskiej skale, czego zabrakło na równinie Salisbury? Z jakiego powodu zdecydowano się na aż tak karkołomny transport?!

Jeden z naukowców zajmujących się megalitami, profesor Timothy Darvill zadał podczas jednego z wykładów pytanie, jaką funkcje pełniło tajemnicze skupisko kamiennych bloków w Stonehenge. Pośród odpowiedzi studentów pojawiały się różne propozycje. Jedna z nich zakładała, że mogą to być pozostałości po antycznej twierdzy. Według innej opcji kompleks stanowił ośrodek kultu religijnego. Nie zabrakło wniosków, które mówiły o gigantycznym obserwatorium astronomicznym, niektórzy bowiem dostrzegli związek pomiędzy kamiennym kręgiem w Stonehenge a cyklem księżycowym i występowaniem przesilenia wiosennego. Najbardziej oryginalny pomysł zakładał, że megality symbolizowały zmarłych przodków, których duchy wstąpiły w ogromne kamienie. Jednak żadna z tych odpowiedzi nie usatysfakcjonowała Darvilla. Nic nie tłumaczyło, dlaczego głazy sprowadzono aż z tak daleka.

Zdaniem naukowców, przyczyna niezwykłego pochodzenia całego kompleksu musiała wiązać się z pradawną Walią. W związku z tym przeczesano metr po metrze wzgórza Carn Menyn i Carn Goedog, gdzie mieściły się kamieniołomy, z których brano budulec Stonehenge. Wkrótce udało się natrafić na właściwy ślad. W lokalnych doniesieniach historycznych wciąż przewijały się historie mówiące o leczniczych właściwościach okolicznych terenów. Nagle, znajdujące się dotąd w rozsypce elementy układanki zaczęły powracać na swoje miejsce, tworząc zamglony jeszcze, ale już w miarę czytelny obraz.

Megalityczny krąg na Salisbury Plain mógł stanowić nie prehistoryczne sanktuarium, ale… sanatorium. W niektórych średniowiecznych przekazach pojawiają się przecież wzmianki o niezwykłej mocy płynącej ze skał Stonehenge, sprowadzonych na angielską ziemię przez samego Merlina, czarnoksiężnika króla Arthura.
Co ciekawe, dookoła megalitycznego kompleksu znajduje się dziś mnóstwo grobów. Pochowane w nich zwłoki mają na ogół wyraźnie zauważalne deformacje fizyczne, wskazujące na przebyte cierpienia i choroby jeszcze przed zgonem. Zdaniem prof. Darvilla w ciągu setek lat cały obiekt wielokrotnie przebudowywano, wciąż zwiększając jego powierzchnię. Z kolei jego kształt i usytuowanie niemal całkowicie odzwierciedlają położenie geologiczne skał w Walii. I choć nie można odmówić Stonehenge właściwości typowych dla astrologicznego i astronomicznego obserwatorium, jak też miejsca starożytnego kultu, najbliższe prawdzie wydaje się założenie, że kamienne bloki w istocie służyły ludziom jako... szpital. Nie od dziś wiadomo, że starożytni kapłani trudnili się też znachorstwem. Jeszcze w średniowieczu najlepsi medycy byli zarazem zakonnikami. W antycznej Brytanii najdostojniejsi Celtowie także słynęli z uzdrowicielskich mocy…

Niewykluczone też, że lecznicze właściwości rejestrowane przez docierających do Stonehenge pielgrzymów pochodziły z chemicznego składu kamieni oraz z charakterystycznego ustawienia megalitów. Kto wie, może słynny Łucznik z Amesbury przybył do Stonehenge z centralnej Europy z nadzieją na wyleczenie schorzenia, które gnębiło go przez ostatnie lata życia? Złoto i klejnoty, które przy nim zakopano wskazują na zamożność. Bogactwo zawsze dawało przywileje. Możny pan udał się więc w swą ostatnią podróż do najsłynniejszej kliniki tamtych czasów… Gdyby tak rzeczywiście było, znaleźlibyśmy rozwiązanie jednej z największych zagadek naszej historii.

źródło: Nieznanyswiat.pl
  • 0



#92

ozim.
  • Postów: 92
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jak na moje Stonehenge było miejsce badań nieba, gwiazd i księżyca.
  • 0

#93

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Witam chciałbym jeszcze raz wznowić dyskusję na temat tych mistycznych i zdumiewających budowli
Zacznę od najpopularniejszego przykładu kamiennego kręgu, jest nim Stonehenge.

Stonehenge, niesamowita budowla zbudowana około 2800 roku przed narodzinami Chrystusa, znajduję się w południowej Anglii. Najbardziej zadziwiający jest fragment w kształcie podkowy, złożony z pięciu olbrzymich trylitów. Każdy trylit składa się z dwóch pionowych słupów kamiennych ważących około 50 ton i mając 7 metrów wysokości, a spoczywa na nich wielka kamienna belka poprzeczna. W Stonehenge zadziwiają nie tyle same głazy, co ich układ. Analiza komputerowa wykazała, że jest to ogromne obserwatorium służące prawdopodobnie do szczegółowych badań ruchu słońca i księżyca. Głazy ułożono w taki sposób, iż łączące je linie wskazują miejsca, w których wschodzi Słońce w czasie przesilenia letniego oraz zimowego i w określonych porach roku ukazuję się Księżyc. Stonehenge jak i wiele innych kamiennych kręgów w Anglii i w innych krajach przez tysiące lat wzbudzały ludzka ciekawość. Sądzono iż pierwotnie musieli się tam spotykać czarownice czy druidzi, nie brakuję też teorii o Ufo i kosmitach. Według innej teorii z kamieni wydobywają się mistyczne siły. Kamienny kręg miałby być fragmentem sieci składającej się z „linii sił”, które oplatały cały region. Oczywiście żadna z teorii nie została udowodniona.

Jeżeli już macie zarys kamiennych kręgów przejdę ogólnie do sprawy kręgów mocy.

Mniej więcej 5-8 tysięcy lat temu życie naszych przodków uległo rewolucyjnej zmianie. Koczownicze dotąd ludy zamieszkujące Azję i Europę, ni stąd ni zowąd zaczęły stawiać trwałe osiedla. Plemiona trudniące się w zbieractwie i łowiectwie, nauczyły się uprawiać ziemię i stworzyły zalążek tego co dziś nazywamy kulturą agrarną.

Wśród najbardziej zdumiewających pozostałości po pierwszych stałych siedzibach ludzkich poczesne miejsca zajmują kamienne kręgi. Większość badaczy uważa że wybudowano je na świętej ziemi, czyli na terenach obdarzonych szczególną mocą. Przez stulecia ludzie, nie potrafili zrozumieć czemu służyły te niezwykłe budowlę. Dopiero niedawno udało się uchylić rąbek tajemnicy. Jednym z najbardziej intrygujących spostrzeżeń jest odkrycie, że wiele kamiennych kręgów znajduję się w miejscach gdzie przebiegają linie uskoków tektonicznych. W latach 80-tych, podczas realizacji tzw. Projektu Smoka podjętego przez grupę badaczy zagadek starożytności, geofizyk Paul McCartney odkrył że wszystkie kamienne kręgi w Walii i Anglii leżą na terenach, pod którymi przebiegają uskoki geologiczne. Czy starożytni budowniczowie wiedzieli o istnieniu podziemnych struktur kiedy stawiali swe monumentalne kręgi??? Sceptycy uważają iż zbieżność odkryta przez McCartneya jest przypadkowa. Odtwarzanie stanu wiedzy starożytnych architektów wydaję się niemożliwe, jednak wiele śladów pochodzących z różnych części świata wskazuję na to że wybierając miejsca na budowę kręgów ich inżynierowie kierowali się właśnie liniami uskoku. Wąska dolina a właściwie rozpadlina Thingvellir na Islandii została w 930 r. n.e celowo wybrana na miejsce, w którym odprawiać obrzędy. To samo dotyczy Wupadki w Arizonie, gdzie rdzenne plemię Hisatsion(Hopi) już w 1120 roku wybudowali świątynie na terenie gęsto pokrytym siatką uskoków tektonicznych. W ruinach i ich bezpośrednim pobliżu znajduję się wiele tzw. "dyszących dziur". Te niezwykłe twory geologiczne napełniają się w nocy zimnym powietrzem. W ciągu dnia nabierający objętości gaz jest z nich wypychany ; kiedy stanie się obok jednej z takich dziur wyraźnie czuć prąd powietrza wydobywający się spod ziemi. Sprawia to wrażenie jakby ziemia oddychała. Również ziemne budowle Indian Hopewell w Ohio, pochodzące sprzed 2 tysięcy lat zlokalizowane są na obszarze pociętym liniami uskoków. O ile na zachodnim wybrzeżu Ameryki jest bardzo dużo uskoków, o tyle wewnątrz kontynentu uskoki są czymś wyjątkowym. Uważa się, że uskok w Ohio powstał w skutek uderzenie meteorytu lub wybuchu podziemnego wulkanu. Wydaję się nieprawdopodobne aby przed dwoma tysiącami lat budowie "węża" usypanego z ziemi nie wiedzieli o tym wydarzeniu. Tym bardziej jednak zastanawiający jest fakt, dlaczego wybrali akurat to miejsce na stawianie świętych budowli.

Być może miejsca te wybierano ze względu na zachodzące tam zjawiska atmosferyczne, pochodne energii z wnętrza ziemi. Najbardziej widowiskowe są tzw. kule ognia pojawiające się w pobliżu rowów i uskoków tektonicznych. Mechanizm ich powstawania nie został jeszcze zbadany. Sądzi się że mają one coś wspólnego ze zjawiskiem elektromagnetyzmu, lub jakiejś nie zbadanej jeszcze formy energii. Kulę światła widziano w pobliżu kamiennych kręgów w Walii i Anglii. Niedaleko słynnego Castlerigg widziano wielkie kule ognia o średnicy 2 metrów. Z kolei niedaleko podziemnej kamiennej komnaty w Barmouth w Walii wielu ludzi widziało słupy ognia wyrastające z ziemi. Dlaczego jednak te świetlne zjawiska był tak ważne dla naszych przodków??? Być może uważano je za znaki od boga albo od duchów zmarłych. W Ameryce Północnej Indianie Yakima, zamieszkujący tereny obecnego stanu Washington wykorzystywali regularnie pojawiające się światła do przepowiadania przyszłości. Sąsiednie plemiona uważały zaś, że światła są wrotami do innego świata. Odległe eche tych wydarzeń odnaleźć można jeszcze w prymitywnych kulturach obu ameryk czy też u Aborygenów. Wiele wskazuję na to, że budowniczowie kamiennych kręgów pilnie obserwowali otaczający ich świat i budowali swe świątynie tam gdzie dostrzegali ogniste kulę, czyli w miejscach obdarzonych energią. Inną hipotezę zaproponował dr Michael Persinger, neurolog z kanadyjskiego Laurentian University, który badał zbieżność między występowaniem kul światła a obserwacją UFO i tzw. wzięciach w tej okolicy. Doszedł do wniosku że świetliste kule emitują silne pole elektromagnetyczne, które może zakłócać falę mózgowe.

Te z kolei powodują zmiany w ludzkiej świadomości. Człowiek wystawiony na działanie pola elektromagnetycznego może mieć halucynację, widzieć duchy lub też mieć wrażenie że opuszcza swoje ciało. W skrajnych przypadkach kontakt z polem elektromagnetycznym prowadzi do ataku apopleksji i utraty przytomności. Większość tych stanów określilibyśmy jako chorobowe albo patologiczne, jednak dawne plemiona uważały je za oznaki magicznych zdolności i poziomu wtajemniczenia. Możliwe wiec że niektóre kamienne kręgi zostały wzniesione w miejscach występowania kul świetlnych po to aby zapewnić " dopływ energii" szamanom. Być może owe światła podobnie jak rośliny halucynogenne były częścią ówczesnych obrzędów religijnych. Z pewnością zdawano sobie sprawę z niezwykłego wpływu, który owe anomalię geofizyczne wywierały na ludzki umysł.


Najbardziej fascynująca teoria na temat odwołuje się do najnowszych badan z percepcją. okazuję się że światło wywoływane przez energię z wnętrza ziemi pojawia się i znika, oscylując na granicy widzialności. Czyżby więc w ten sposób przejawia się energia prze Chińczyków nazywana ch'i zwykle pozostająca po za granicami naszego postrzegania??? Energia przenikająca cały świat,wprawiająca wszystko w ruch - energia życia??? Być może budowniczowie starożytnych kręgów potrafili się posługiwać tą silą i o tyle właśnie byli doskonalsi od nas, którzy - zamknięci w paradygmacie racjonalności- nie umiemy ani jej zrozumieć, ani też i wykorzystać.
  • 0



#94 Gość_eru75

Gość_eru75.
  • Tematów: 0

Napisano

Makbet - masz 24h na wrzucenie fotek na imageshack.us lub inny serwer. I pasowałoby podać źródło. Temat przeniosłem.
  • 0

#95

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Moje tematy pisze sam, a za fotki już się biorę
  • 0



#96

vkali.
  • Postów: 701
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Jednym z najbardziej intrygujących spostrzeżeń jest odkrycie, że wiele kamiennych kręgów znajduję się w miejscach gdzie przebiegają linie uskoków tektonicznych.


..ludzie tak czynią i czynic bedą odkąd po raz pierwszy rozcieli uroborosa i po raz pierwszy, nie ostatni ustanawili swój początek i swój koniec,..cóż biorąc miecz do ręki jeszcze nie nauczyli sie nad nim panować i tną siebie bez opamiętania, raz za razem
  • 0

#97

.?..

    Medicus

  • Postów: 974
  • Tematów: 89
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 10
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Co racja to racja, wszakże ludzie ludźmi coś w tym jednak jest trudno w to uwierzyć na czasy obecne ale może starożytni mieli większe pojęcie o planecie na jakiej żyją i otaczającym ją układzie niż my obecnie
  • 0



#98

vkali.
  • Postów: 701
  • Tematów: 9
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

Co racja to racja, wszakże ludzie ludźmi coś w tym jednak jest trudno w to uwierzyć na czasy obecne ale może starożytni mieli większe pojęcie o planecie na jakiej żyją i otaczającym ją układzie niż my obecnie



...a nie lepiej bez zbędnego krętactwa i od razu prosto i od razu jasno "...a może ja starożytny miałem większe pojęcie o planecie na jakiej zyję oraz o otaczajacym ją układzie niż ja dzisiejszy, czy ja dzisiaj na tej planecie obecny"?
...radzę ci tak sie [siebie] pytać i siebie dociekać,..wówczas prędzej dojdziesz do prawdy skrywanej przed tobą, przez samego siebie ..oraz dodatkowo będziesz wiedział dlaczego? ...z jakich to "ważnych" powodów tak głupio z sobą poczyniłeś oraz dlaczego tak głupio z sobą oraz ze swą prawdą poczynając, tak niepotrzebnie siebie pookaleczałeś?
  • 0

#99

Cashpoint.

    egoism

  • Postów: 641
  • Tematów: 126
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 3
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Stonehenge: budowa ogromnego, tajemniczego pomnika


Przez ponad 800 lat prehistoryczny człowiek wykorzystywał eksponowane miejsce na Równinie Salisburskiej w Wiltshire (płd. Anglia), znane dzisiaj jako Stonehenge, do odprawiania swoich obrzędów. W ciągu tych ośmiu wieków powstały dwa koliste nasypy ziemi oraz dwa niepełne kręgi z kamieni.

Dołączona grafika


Widok z lotu ptaka
Wyraźnie widzimy pod śniegiem zarys Stonehenge. Kamienie otaczają koliste nasypy oraz rowy. Dalej widać "kamień-piętę" oraz tzw. Aleję, przeciętą przez drogę.


Ok. 2000r. p.n.e. budowniczym Stonehenge pozostało do wykonania najtrudniejsze zadanie: ustawienie w środku koła pięciu trylitów w kształt podkowy. Każdy z nich składa się z dwóch 50-tonowych pionowych głazów o wysokości ok. 6 m, podtrzymujących 7-tonowy głaz ułożony poziomo.

Do ustawienia pionowych głazów trzeba było wykopać wielki dół głębokości 2,4 m z jedną skośną ścianą. Ziemię usunięto za pomocą kilofów z rogów jelenia oraz łopat z łopatki wołu. Następnie na drewnianych wałkach przyciągnięto pierwszy 50-tonowy głaz, którego jeden koniec znalazł się nad skośną ścianą otworu. Potrzeba było kilkudziesięciu mężczyzn, aby ustawić go pionowo. Zrobiono to przy użyciu dźwigni z drewnianych bali, podtaczając pod głaz kłody, które również były podpórką dla dźwigni. Kiedy pod głazem znalazło się już wiele bali, zaczął się on przechylać i zsuwać po skośnej krawędzi do dołu, uderzając z olbrzymią siłą w przeciwległą krawędź otworu, którą umocniono drewnianymi palikami.

Dołączona grafika

Powalony gigant
Przed najwyższym (6,5 m) 45-tonowym piaskowcem leży powalony kamień poziomy. Wyraźnie widać sposób łączenia dwóch bloków na czopy.


Głaz ustawiono pionowo za pomocą lin wykonanych ze skór zwierzęcych oraz włókien roślinnych. Sznury takie miały różną wytrzymałość i dość często pękały. Aby nie dopuścić do upadku głazu i jego rozbicia, podtrzymywano go drewnianymi pałami, które były zablokowane na górze linami. Gdy monolit stanął już prosto, wokół jego podstawy natychmiast podsypywano ziemię, układano pnie drzew oraz kamienie. Na płaskich powierzchniach pionowych głazów pozostawiano niewielkie wybrzuszenia. Miały się one wpasować w wydrążony spód poprzecznego głazu, tworząc w ten sposób połączenia na czop.

Przy budowie Stonehenge najniebezpieczniejszym i najtrudniejszym zadaniem było umieszczenie na wysokości ok. 6 m 7-tonowego poziomego głazu. Prawdopodobnie unoszono go na podkładzie z pni. Głaz dźwigano do góry na przemian to z jednej, to z drugiej strony, wsuwając pod niego kolejne kłody.
W ten sposób układano drewnianą wieżę do wysokości głazów poziomych, skąd kamień poprzeczny można było przesunąć na właściwe miejsce. Do budowy wieży potrzeba było co najmniej 250 pni o długości ok. 6,5 m.

Etapy budowy Stonehenge

Stonehenge powstawał w trzech etapach w ciągu ok. 1 700 lat. Prof. Gerald Hawkins, niegdyś pracownik Obserwatorium Astrofizycznego w Cambridge (USA), obliczył, że konstrukcja całości zajęła blisko 1 mln 500 tys. dni roboczych, przy udziale tysiąca łudzi.

Pierwsza faza rozpoczęła się około 2750 r. p.n.e., prawie 200 lat przed podjęciem przez Egipcjan prac nad Wielką Piramidą. Powstał wtedy krąg o średnicy 115 m, zbudowany z niższego, zewnętrznego nasypu ziemnego otaczającego rów, z drugim nasypem wysokości 1,8 m wewnątrz rowu. Wewnątrz kręgu wykopano w równej odległości 56 dołów, nazwanych później jamami Aubrey'a, od nazwiska Johna Aubrey'a, XVII-wiecznego zbieracza starożytności, który odkrył owe nieznaczne zagłębienia w darni. Nie wiadomo, do czego służyły.

Dołączona grafika


Dołączona grafika


Ustawianie monolitów
Aby wznieść gigantyczne trylity, wykopywano w kredowym podłożu doły i ustawiano palisadę, aby głaz, spadając, nie skruszył kredy. Unoszony za pomocą dźwigni i lin, centymetr po centymetrze wsuwał się do dołu, grupy mężczyzn, ciągnąc liny, ustawiały go pionowo. Głazy poprzeczne podnoszono za pomocą dźwigni na warstwach pni (kolejną warstwę dodawano po podciągnięciu głazu). Kamień poprzeczny, który znalazł się na odpowiedniej wysokości, wsuwano na pionowe podstawy.


Wejście znajduje się z południowo-wschodniej strony okręgu. Na zewnątrz widać olbrzymi blok nie ciosanego piaskowca o wysokości 5 m, znany dzisiaj jako Heel Stone (kamień-pięta). Ze środka kręgu w dniu letniego przesilenia widać nad nim wschód słońca.

Drugą fazę budowy rozpoczęła około 2100 r. p.n.e. ludność kultury pucharów dzwonowatych, nazwana tak od kształtu wyrabianej ceramiki. Wzniesiono wówczas 80 wykutych z błękitno-szarej skały kamieni w dwóch niepełnych kręgach w środku budowli. Zbudowano także szeroką drogę biegnącą w kierunku północno-wschodnim ku rzece Avon, oddalonej o jakieś 3 km.

Kamienie te pochodziły z oddalonych o 209 km Gór Preseli w południowo-zachodniej Walii i transportowane były zapewne wodą. Po załadowaniu na tratwy w Milford Haven płynęły w górę rzeki Severn. Na koniec do transportu pozostał jedynie krótki odcinek lądem - ową szeroką drogą z Amesbury do Stonehenge.

Teoria ta znalazła potwierdzenie w momencie, gdy w 1988 r. odnaleziono blok błękitno-szarego kamienia w korycie rzeki Daugleddau w Llangwm w Dyfed. Głaz ten ma zbliżone rozmiary do kamieni w Stonehenge, a jego ułożenie sugeruje, że mógł pójść na dno podczas spławiania w dół rzeki do morza.

Jasnozielony, popękany ołtarz, kiedyś stojący, a dzisiaj leżący płasko pośród centralnych trylitów, pochodzi z wybrzeży Milford Haven i przypuszczalnie przetransportowano go również wodą.

Trzecia faza (2000-1100r. p.n.e.) przypada na wczesną epokę brązu. Usunięto wtedy krąg błękitno-szarych kamieni, wzniesiono zaś krąg około 30 pionowych bloków piaskowca (o wadze średnio 30 ton), połączonych poziomymi kamieniami. Krąg ten ma średnią wysokość 5 m. Wewnątrz niego umieszczono 5 jeszcze wyższych trylitów. Na koniec błękitno-szare kamienie ustawiono ponownie, w dwóch grupach.

Piaskowce pochodziły z oddalonej ok. 32 km Marlborough Downs. Prawdopodobnie ludzie ciągnęli kamienie na płozach, tocząc je po dębowych pniach. Prof. Hawkins wyliczył, że do transportu jednego 50-tonowego głazu potrzeba byłoby 800 ludzi. Dodatkowo 200 ludzi musiałoby nieustannie oczyszczać drogę i przekładać dębowe walce z tyłu do przodu.

Dołączona grafika

Pionowy gigant
Największe konstrukcje Stonehenge, trylity (poniżej), znajduję się w środku kręgu. Pierwotnie było ich pięć, przy czym najwyższy miał 6,5 m wysokości. Dzisiaj stoję tylko trzy z nich. Każdy trylit składa się z dwóch olbrzymich pionowych bloków podtrzymujących blok poziomy.


Pionowe głazy miały na środku nieznaczne wybrzuszenie, żeby widziane od dołu wydawały się proste. Kamienny krąg o średnicy 30 m jest wykonany na tyle precyzyjnie, że głazy poprzeczne znajdują się na jednakowym poziomie. Są one również zaokrąglone i razem tworzą krąg.

Kamienie ciosano obtłukując je innymi kamieniami. Większe ciosy oddzielano, być może przez podgrzewanie kamieni wzdłuż dokładnie zaznaczonej linii, a następnie polewanie ich zimną wodą i uderzanie w owe miejsca.


źródło:
www.tajne.org

  • 0



#100

Rozgwiazda.
  • Postów: 251
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Dołączona grafika
Co myslicie o tym?

To cos jest napewno związane ze zdrowiem... ale ten łucznik co mial złoto itd... to moze dary.. moze niosl je do jakigos bozka? a z tym kolanem... to zgubil te kostke po drodze albo jakis pies wyciagnal mu jak sobie tamtedy biegal itd :P
Looknijcie na google maps... moze cos was zainponuje i zaciekawi to pokazcie nam to :D

Dołączona grafika

Tym razem przeniosłem... następnym przyznam ostrzeżenie. - Cashpoint
  • 0



#101

independent.
  • Postów: 13
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Stonehenge zbudowano w 1954 r.? Czy tylko...?

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

Dołączona grafika

źródło: http://www.liveinter.../post241213509/

translate google: http://translate.goo...9zMxORdajFHd7ig

źródło: http://ss69100.livej...com/513319.html

translate google: http://translate.goo...ved=0CCcQ7gEwAA

Użytkownik independent edytował ten post 04.11.2012 - 01:48

  • 0

#102

nexus6.
  • Postów: 1234
  • Tematów: 14
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Z tego co pisze na wikipedii, to co widać na zdjęciach to nie pierwsza i nie ostatnia rekonstrukcja.

Stare zdjęcia Stonehenge: http://www.kev.mercu...e/bw-henge.html
  • 0

#103

Paleoantropolog.
  • Postów: 108
  • Tematów: 6
  • Płeć:Nieokreślona
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

No jasne .
Starożytni budowniczowie Stonehange , posługujacy się prymitywnymi , brązowymi narzędziami , wpadli na pomysł zbudowania superbudowli , której przeznaczenie stanowi zagadkę do dziś.
Egipcjanie , to samo.
Im wszystkim znudziło sie codzienne dłubanie w zębach i powiedzieli :Chodżcie zbudujemy sobie Stonehange lub piramidy, tylko tak , dla zabicia czasu , to nic , ze bedzie to trwało dosyć długo.
Z naszą "technologią" czyt.:kilkuset kilometrami lin , drewnianymi walcami dla "szybszego" transportu kilkuset tonowych bloków i tysiącami naiwnych Egipcjan czy innych Celtów w roli "jeleni " pociągowych , pokonamy wszelkie przeciwności i zadziwimy świat. :lol :
Lynx , to bardzo ładnie , ze masz tak wysokie mniemanie o geniuszu starożytnych , ale
to naprawdę mało prawdopodobne , zeby to oni transportowali te głazy .

Dokładnie ! No prawie. Bo ani budowniczowie nie byli prymitywi, ani ich narzędzia. Istniała sobie kiedyś cywilizacja o wiele bardziej rozwinięta od naszej. To od niej pochodzą np. Sfinks, piramidy (te w Ameryce i te trzy z Gizy, bo resztę to budowały prymitywy [ bez obrazy ] które wyparły tą "lepszą" cywilizację [ na dowód spójrzcie tu http://odkrywcy.pl/k...4sticaid=6111a4 ]) która rozprzestrzeniła się na Europę, a głównie na Hiszpanię, Francję i Wielką Brytanię, później też na Amerykę, a pochodziła z Kaukazu. :-)
  • 0

#104

ufo1987.
  • Postów: 357
  • Tematów: 79
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ośmieszająca wpadka naukowców. Szukali nie tam, gdzie trzeba... przez 90 lat

Specjaliści, którzy biorą udział przy badaniu Stonehenge, jednej z najbardziej niezwykłych i zagadkowych konstrukcji w Europie, ustalili, skąd pochodzą materiały, które zostały wykorzystane do jego budowy. Archeolodzy przyznali jednocześnie, że przez kilkadziesiąt lat prowadzili swoje prace w niewłaściwym miejscu. Naukowcy już od bardzo dawna próbują zgłębić tajemnicę najsłynniejszej megalitycznej budowli, położonego w południowej Anglii Stonehenge. Od lat spekuluje się na temat przeznaczenia tej struktury; metod, jakimi została wzniesiona; a także w sprawie pochodzenia kamieni, które zostały wykorzystane do jej stworzenia. Teraz okazuje się, że w kwestii ustalenia miejsca, z którego wywodziły się głazy, popełniono szereg błędów. Niedawno archeolodzy przyznali się do pomyłki i potwierdzili, że przez ostatnich dziewięćdziesiąt lat "szukali" nie tam, gdzie powinni.

Do tej pory naukowcy byli przekonani, że budulec, który posłużył do wzniesienia struktury, pochodził z Carn Menyn we wzgórzach Preseli w Walii (ok. 240 kilometrów od Stonehenge). Dopiero teraz się okazało, że trwające w tym miejscu bez mała wiek prace były pozbawione sensu. Eksperci ujawnili, że głazy zastosowane przy wznoszeniu Stonehenge pochodziły z oddalonego o ok. 2 kilometry od Carn Menyn miejsca znanego jako Carn Goedog - poinformował dziennik "Daily Mirror". Dlaczego naukowcy przez tak długi okres tkwili w błędzie i co spowodowało, że udało im się wrócić na właściwy tor? Wszystko to ma być zasługą przeprowadzonych niedawno testów z użyciem aparatury rentgenowskiej. W ich trakcie okazało się, że struktura skał w Carn Menyn, które dotąd było traktowane jako miejsce pochodzenia kamiennych bloków, nie odpowiada wewnętrznej kompozycji kamieni w Stonehenge. Taka zgodność została natomiast stwierdzona podczas badania skał w Carn Goedog. Jedną z osób, która pomogła w dokonaniu sensacyjnych ustaleń, jest doktor Richard Bevins z Narodowego Muzeum Walii, który dość żartobliwie podchodzi teraz do całej sprawy. "Nie spodziewam się, że dostanę kartki świąteczne od archeologów, którzy przez wszystkie te lata prowadzili wykopaliska w niewłaściwym miejscu" - powiedział dr Bevins. "To jest niesamowicie ekscytujący projekt, a w ostatnim tygodniu dostaliśmy potwierdzenie, że nasze odkrycia zostały zweryfikowane".


Archeolodzy wierzą teraz, że najnowsze odkrycie zbliży ich do poznania innej, wielkiej zagadki związanej ze Stonehenge. Chodzi o sposób, w jaki obiekty skalne, które mają nawet po cztery tony, trafiły z Walii do oddalonego o ok. 240 kilometrów punktu, gdzie wzniesiona została starożytna budowla. Badacze wciąż zastanawiają się, czy neolityczny człowiek w jakiś sposób wyciął je ze wzgórza i przetransportował w docelowe miejsca, czy też może "pomocne" podczas transportu okazały się lodowce w czasie ostatniego zlodowacenia. W tym roku minęło 90 lat od pojawienia się publikacji wybitnego brytyjskiego geologa, Herberta Henry'ego Thomasa. Wskazał on w niej miejsce, skąd pochodzić miały bloki kamienne, wykorzystane do stworzenia Stonehenge. To właśnie od tamtej pory różne zespoły archeologów prowadziły prace w górach południowo-zachodniej Walii, jak sugerował Thomas. Ale nie w tym miejscu, co trzeba.

ŹRÓDŁO:

niewiarygodne.pl

Dla mnie nie jest to nie wiadomo jak ośmieszające jak mówi tytuł - kiedyś nie stosowano takich technik jak teraz, świat poszedł do przodu i to wszystko. Po drugie nie jest najważniejsze skąd pochodzą kamienie, istotne ale nie najbardziej jak. Najważniejszą kwestią jest ustalenie do czego służył kamienny krąg bo nie się co do tego 100% pewności, a przypuszczenia są bardzo różne jak każdy wie.
  • 0



#105

ufo1987.
  • Postów: 357
  • Tematów: 79
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 14
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Naukowcy odkryli wreszcie po latach badań, dlaczego Stonehenge powstało akurat na południu Anglii. Okazało się, że znajduje się tam zbiornik wodny, który nigdy, nawet w bardzo srogą zimę, nie zamarza. Myśliwych epoki kamienia łupanego do osiedlenia się na tych obszarach skusiły ciepłe źródła.
Archeolodzy są o krok od rozwiązania jednej z największych zagadek prehistorii: dlaczego krąg megalityczny Stonehenge wzniesiono właśnie w tym, a nie innym miejscu. Smagane wiatrem wzgórze nieopodal Salisbury na południu Anglii nie wydaje się najbardziej oczywistym miejscem pod budowę kręgu z ogromnych kamieni, które trzeba było tam dźwigać przez wiele kilometrów.
Archeolodzy są zdania, że rozwiązanie zagadki kryje się w pobliżu miasteczka Amesbury, oddalonego kilkaset metrów od megalitycznej budowli. Brytyjscy badacze odkryli tam niedawno otoczony drzewami zakątek, który nie zmienił się od niemalże 10 tys. lat. Prehistoryczne miejsce ukryte na terenie prywatnej posiadłości jakimś cudem przetrwało prowadzone bardzo długo roboty ziemne podczas budowy fortu w epoce żelaza, wyburzanie klasztorów, które nie ominęło sąsiadującego ze Stonhenge opactwa, interwencje w krajobraz w XVIII w., a nawet budowę autostrady w kierunku West Country. Działo się tu tak wiele, że zachowanie tego miejsca może wydawać się właściwie niemożliwe. A jednak. Obszar jest w tak dobrym stanie, że dziś jest wielkim polem badawczym dla archeologów. To tam, wśród olchowego zagajnika natrafiono na zbiornik wodny niezamarzający nawet w środku najsroższej zimy. Jest on zasilany przez źródełko utrzymujące temperaturę wody na stałym poziomie 11 stopni Celsjusza. Porośnięte mchem pnie zwalonych drzew, bogactwo grzybów i bujne jesienne korony drzew na tle otwartego nieba oraz pobliskiego wzgórza Stonehenge sprawiają wrażenie, jakby pochodziły z innego świata. Pod koniec epoki lodowej niezamarzające zbiorniki wodne były oazą życia w skutym lodem krajobrazie. Gdy zlodowacenie zaczęło się wycofywać, ciepła woda przyciągała dzikie zwierzęta migrujące na północ. Podążali za nimi ludzie epoki kamienia łupanego, którzy trudnili się myślistwem. Właśnie w ten sposób dotarli do niezamarzającej wody. Miejsce to z pewnością można nazwać idyllą dla ówczesnych mieszkańców tego regionu. - Od zawsze było wiadomo, że Stonehenge nie wzniesiono by tutaj, gdyby w tym miejscu nie było czegoś szczególnego - uważa Andy Rhind-Tutt, prezes Fundacji Muzeum i Dziedzictwa Amesbury. - Naszym zdaniem odpowiedzią są źródła zasilające rzekę Avon. Kiedy przyjechaliśmy tu w styczniu, podczas dziesięciostopniowego mrozu, woda była ciepła. Wokół zbiorników rosła zielona trawa, choć kilka kroków dalej wszystko było zamarznięte. Archeolodzy od pokoleń poszukują przodków ludzi, którzy zbudowali Stonehenge 5,5 tys. lat temu, alebez rezultatu. Wiele wskazuje na to, że żyli oni przy drodze wiodącej do jednej z najważniejszych konstrukcji megalitycznych północno-zachodniej Europy. Badanie zwęglonych kości, pozostałości antycznego posiłku, pozwoliło ustalić, że spożyto go 7596 lat przed naszą erą. Oznacza to, że Amesbury jest o 104 lata młodsze od najstarszej, nieprzerwanie zamieszkanej miejscowości w Wielkiej Brytanii - w tej chwili ten tytuł należy do oddalonego o 64 km Thatcham. - Jesteśmy przekonani, że pobijemy ten rekord - zapewnia Rhind-Tutt. - Nie dokopaliśmy się do najniższej warstwy stanowiska - mówi, sugerując, że możliwe są jeszcze kolejne odkrycia.

ŹRÓDŁO:
polskatimes.pl
  • 0




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości oraz 0 użytkowników anonimowych