A więc parę tygodni temu, byłam na wycieczce klasowej, byliśmy w 2 hotelach. w 2, miałam z przyjaciółkami najlepszy pokój, miał szyby na dachu (typowy dom, z takimi szybami na dachu) Była chyba 2 w nocy, nie mogłyśmy zasnąć wiec świeciłyśmy latarkami w okna (ja miałam łóżko pod oknem tak jak jeszcze inna dziewczyna) Pokój był 4 osobowy, każde łóżko było 2 osobowe, położyłyśmy się po dwie w każdym łóżku, ja miałam 2 latarki więc świeciłam dwoma, moja koleżanka tez miała 2 latarki, więc dosyć dużym światłem świeciłyśmy w niebo (było bez chmurne, ale rozgwieżdżone, czyli dodatkowe światło). tak świeciłyśmy z 30 minut, po czym na szybę skoczyło jakieś ''zwierze'' zatrzymało się chwile na oknie nad nami i popatrzyło się w dół, oczy mało wielkie, i kolorem przypominającym mocny zieleń, nasze latarki zostały skierowane na to ''coś'', wtedy to zwierze pisnęło, a raczej zaskrzeczało, to trwało kilka sekund, potem przeskoczyło na drugie okno, okno nad łóżkiem innych. Też się popatrzyło na nie, po czym tak szybko jak się pojawiło tak szybko znikło. Przerażone całą sytuacją pobiegłyśmy do pokoju wychowawczyni, kiedy opowiedziałyśmy o tym, uznała że mamy chorą wyobraźnię i lepiej by było gdybyśmy poszły już spać. Nie spałyśmy cała noc, kiedy już było widno (ok. 5.00) wstałyśmy ubrałyśmy się i dyskutowałyśmy co to mogło być.
Myślałyśmy że to mógł być kot, ale oczy, sylwetka i sposób wykluczały opcję że to był kot.
To jest rysopis:
Mocne kończyny, coś jak u wilkołaka
Pysk miał podłużny, mały nos i ''wąsy''
Oczy maił wielkie coś jak mała nakrętka od słoika.
Jego wielkość można określić jak wielkość pekińczyka.
poruszał sie na jak zając!
jego uszy były szpiczaste
Kiedy został oświetlony przez latarki zaskrzeczał, widać było jego żeby, małe i ostre jak szpikulce,
miał krótką sierść, raczej brązową.
Jego pazury były dosyć długie wielkości ogonu (ok. 9 cm)
Był strasznie chudy, widać było żebra.
To chyba tyle, jeżeli czegoś nie rozumiecie piszcie, możliwe że napisałam dość chaotycznie gdyż to przeżycie zostanie w moich myślach do końca życia
wyglądało na coś takiego:
http://fotozrzut.pl/.../7f7d1dcb84.bmpwiem oblesne