Wcześniej wyraziłem swoje wątpliwości, a Ty (jako znawca tematu) swoją powyższą wypowiedzią część moich wątpliwości rozwiałeś.
Z Twojej wypowiedzi wynika, że przekaz Elohim (twórców i opiekunów ludzkości) jest skierowany do wszystkich Ziemian w jednej przetłumaczonej na różne języki treści.
Przekaz zawiera jednak argumenty i odwołania oparte na przekazie Biblii – tzn. mające znaczenie dla ludzi związanych z Judaizmem i Chrześcijaństwem. Tych pierwszych jest kilkanaście milionów, a tych drugich ponad 2 miliardy, a to jednocześnie oznacza, że Eliasz, Chrystus, rozmnożenia chleba, Sodoma i Gomora itp. na które powołuje się przekaz, niewiele będą znaczyć dla pozostałych 4 miliardów, które z historiami biblijnymi nie miały za wiele do czynienia, nie znają ich, nie mówiąc już o dawaniu im wiary.
Wspominasz że 60% Raelian miało związek z buddyzmem… nie kwestionuję tego, ale dlaczego w przekazie do Buddystów (Islamistów i wielu innych religii też), Elohim powołuje się na rzeczy mające znaczenie praktycznie tylko do Żydów i Chrześcijan? Co z pozostałymi 4 miliardami wyznawców innych kultów i religii?
To tak jakby w kwestiach wiary, sensu istnienia, genezy itd. przekonywać Katolika czy Islamistę, przedstawiając mu zasady reinkarnacji lub do Chrześcijan nadać przekaz poparty hinduskimi wierzeniami.
Odwoływanie się do historii nie mających nic wspólnego z naszymi wierzeniami i kulturą (jak zapewne odbiorą ten przekaz wszyscy nie wierzący w zapisy biblijne - jakieś 4mld), ma nikłe szanse, aby ukazać nam pewne zależności i nas przekonać. Elohim jakoś o tym nie pamiętają. Pamiętają za to, że najbardziej przerażającą broń jaką znamy jest broń atomowa i straszą nas, że spuszczą ja nam na głowę.
Chciałbym ( i chyba wielu, wielu innych też), aby przytaczane tam założenia co do dalszej drogi ludzkości już dawno weszły w życie.
Zastanawia mnie jednak dlaczego wysoce rozwinięta obca cywilizacja (czy ktokolwiek kto to napisał) nie była w stanie spojrzeć na nasz świat szerzej, niż tylko w zakresie wierzeń Żydów oraz Chrześcijan i odwołać się do innych argumentacji poparcia swego przekazu, niż tylko do tych znanych i liczących się dla 1/3 mieszkańców Ziemi.
A co do Koreańczyków, to tam mój drogi panuje Katolicyzm pełną gębą.
Z tego co mi wiadomo w Korei Południowej 1/3-1/2 to protestanci, około 1/5 to buddyści, katolicy 1/10, reszta – bez wyznania. Korea Północna to głównie niewierzący lub czczący wodza narodu (prawie 3/4 narodu), 1/4 to buddyści i tzw. wierzenia ludowe.
W zakresie Katolickiej Korei jestem chyba stanowczo niedouczony...