Dokładnie nie pamiętam ile miałem lat i w którym to roku było ale bardzo dobrze pamiętam pewne zdarzenie.
Gdy byłem u mojego kolegi który jest moim sąsiadme graliśmy u niego na podwórku w piłke.
Gdykończyliśmy była podajże godz 18-20 coś w tych godzniach i jak już on wszedł do swojego omu ja idąc dalej widziałem na niebie żółty obiekt który wyglądał jak słońce. Świecił mocno i sie poruszał nie był to napewno samolot ani helikopter bo nawet nie słyszałem żadnego dźwięku.
Zaczełem biedz oczywiście do domu i to cały czas sie poruszało przedemną ale gdy juz byłem w domu pobiegłem do okna w kuchni i juz tego nie widziałem.
Czy miałem jakieś halucynacje czy może to było UFO albo coś innego ??
PS: jeśli ktoś widział filmik gdzie trzy swięcoące kule tworzą kregi w zborzu to to światło które widziałem było podobne
POZDRO ALL