42 odpowiedzi w tym temacie

[Goccolo]

No ja ogólnie lubię death metal, w tym także melodic death, np. Arch Enemy. Ale w tym gatunku zbyt dobrze się jeszcze nie orientuję. Prędzej w potomku melodic deathu, czyli metal core Kiedyś przez jakiś rok katowałem dwie płyty Killswitch Engage. Bardzo pozytywne wrażenie wywiera na mnie także Bullet For My Valentine, chociaż tam słychać dużo większe wpływy NWOBHM niż death metalu. Ale ogólnie metal core trochę mi się zaczyna nudzić i idę w stronę surowszych brzmień.

[mylo]

Tak. Killswitch E. zabijający wokal, oczywiście mówię tu o murzynie, biały nie prezentował nic specjalnego. Bulletów też bardzo miło wspominam Ale już dawno zdążyło mi się to znudzić.
Ostatnio podsłuchuje sobie screamo. O tyle dobrze, że nie da się rozpoznać w tym ryku dołujących tekstów.
Np. Odszukać listopad. Słyszałeś? Byłem jakieś 5 minut na koncercie ale mnie wywalili z lokalu bo koledze szanownemu się zachciało wino chlać w środku.
Podoba mi się niemal wszystko co ma gitary i nazywa sięrock/metal. Tak w skrócie.

[Goccolo]

Ja osobiście bardziej ceniłem Jesse'ego (białego) - w swój śpiew wkładał chyba trochę wiecej emocji, a na koncertach znacznie lepiej wytrzymywał kondycyjnie. Ale Howard też jest wporzo. Ma trochę fajniejszą barwę głosu. Skoro o nim mowa, to od razu polecę płytkę Roadrunner United, czyli album wydany z okazji 25-lecia istnienia Roadrunner Records. Howard śpiewa tam w jednym numerze.
A tak w ogóle to taki styl "śpiewania" jak u Howarda czy Jesse'ego najbardziej odpycha ludzi nieprzyzwyczajonych do metalu.
Screamo nie znam.

[mylo]

Encyklopedia z ciebie
Howard wyciskał ze mnie dreszcze. Może mniej emocji, ale poweru mu brakuję. Tak btw. to w ilu zespołach gdzie mocno grają jest czarny wokalista? W ogóle czarny członek zespołu? Nie znam więcej.

Mówisz, że ludzie nie tolerują takiego sposobu śpiewania? Przecież jest naturalniejszy od growlu.

Screamo - gatunek muzyczny, agresywna odmiana emo, rozwijana od początku lat `90.
Charakterystyczny dla screamo jest krzyczany wokal (w niektórych przypadkach przeplatany melorecytacją), ekstremalnie szybkie partie perkusji (często oparte na tzw. blastach) oraz przeszywające partie gitar, ale występują też akustyczne partie lub całe piosenki grane na minimalnym przesterze.

[Goccolo]

Co do czarnych metali, to w np. Suffocation gra czarny perkusista. Z tego co wiem, jest na dodatek twórcą blasta. Poza tym murzynów jest naprawdę mało w metalu. Chyba lepiej czują sie w bluesie. Cóż, to im genialnie wychodziło od zawsze
Darcie ryja jest faktycznie naturalniejsze od growlu, ale mam pewną teorię - jest wyższe i głośniejsze od growlu. Poza tym zdradza skrajne emocje.
A to, że odpycha ludzi bardziej niż growl było często sprawdzone. Dla przykładu moja mama nie potrafiła znieść jednej piosenki KoRna, choć wcześniej przesłuchała całą płytę ekstremalnego Decapitated (kapela zamiata).

[mithrandir]

W Suffocation jest jeszcze czarny gitarzysta Terrance Hobbs. Co do czarnych wokalistów to doskonałym przykładem będzie Derrick Green z 'Sepultury'. Jest jeszcze jakiś true blackowy zespół z Afryki, gdzie grają sami czarni ludzie.
Co do Decapitated - na płycie Organic Hallucinosis growl jest bardzo stonowany, wręcz podchodzi pod pół-growl pół-krzyk vide płyta De Profundis wiadomo kogo. Jeśli mówimy o np The Negation to podziwiam matke.

[Goccolo]

Mówimy The Negation i Winds Of Creation
Jak mogłem zapomnieć o tym wokaliście z Sepultury... Nieźle się zdziwiłem jak zobaczyłem Territory z Rock In Rio z tym wokalistą Wokal gościa jest dobry, ale osobiście dużo bardziej lubiłem Maxa, wydawał mi się trochę bardziej charyzmatyczny. W ogóle po Roots troche mniej mi się podobają ich nagrania. Rany, ale ja dawno tej kapeli nie słuchałem... Czas sobie przypomnieć stare czasy

[mithrandir]

Swego czasu katowałem Dante XXI bo był to pierwszy album Sepultury, którego słuchałem. Później odkryłem albumy Arise i Chaos A.D. no i wokal Derricka stał się bardzo mały przy wyczynach Maxa. Cavalera ma ten power i głębie, której brakuje Murzynowi. Moim zdaniem powinni już zmienić nazwe na inną, a były takie zapowiedzi pare miesięcy temu. Cavalera Conspiracy to dla mnie rozczarowanie. W recenzjach czytałem, że jest to powrót starej Sepultury sprzed Roots i w ogóle miazga, a wyszło moim zdaniem coś całkiem innego. Nie wiem dlaczego ale wieje mi tam na kilomter Soulfly'em i jakimś dziwnym punkowym przydźwiękiem. Wokal Maxa to już też nie to samo, ale czego się spodziewać po tylu latach od wydania Arise ?

[mylo]

Co do zjadliwości growlu/darcia ryja.
Z utworami z darciem ryja można spotkać się na codzień o wiele częściej, niż z growlem. Czy to jako soundtrack gier, czy filmów, czy czasem w radiu/telewizji. Choćby kawałek The End Of Heartache w Resident Evil.
Growl nie natrafia na podatny grunt w środowisku niemetalowym. Zapewne twoja mama podeszła do tematu Decapitated (dobre te starsze płyty ), w pozytywnym nastawieniu, ludzie zwykle uciekają od growlu.

[Goccolo]

http://pl.youtube.co...22KP0b29zk&NR=1
Ale się uśmiałem :-)

[mylo]

Przednie ; ))))

http://pl.youtube.co...h?v=eIpysEyLfrk

Klasyka Mnie śmieszy zawsze i wszędzie

[Goccolo]

Ten Behemoth to wg mnie najlepszy przyklad na to jak dziala tzw mowa odwrotna

[Kabezecik]

Proszę o wrócenie do tematu, dziękuję