Nikt nie napisał o "tysiącu kobiet" (oprócz mnie) tylko ktoś wspomniał o reakcjach jakie były na wiadomość o spadającym satelicie. Ja daję głowę że właśnie tysiące tak samo zareagowały - tak samo było wśród moich bliskich bo nieznane zawsze budzi lęk.
Oczywiście, że budzi lęk - a słowa ministra Klicha:
Prawdopodobieństwo, że fragment satelity spadnie na Polskę, jest znikome. Nie niewielkie, tylko znikome raczej nie potęgują tego lęku.
Takich spraw do tej pory nie upubliczniano - nawet w przypadkach kiedy satelity spadały w całości na Ziemię! Opinia publiczna dowiadywała się o tym post factum a o większości wypadków zapewne nie wiemy. To jest pierwszy przypadek że upublicznia się taką informacje na długo przed zdarzeniem i masowo propaguje się temat na świecie. Ja widzę w tym element propagandowy tym bardziej że nie jest to zwykły satelita tylko wojskowy satelita rozpoznawczy a czym jak czym ale szpiegowskimi wpadkami to armia nie dzieli się codziennie w gazetach
Akurat ciężko jest do tego się odnieść w jakikolwiek sposób gdyż... co oznacza
pierwszy przypadek? Mówisz to na podstawie własnych badań materiałów źródłowych czy też na podstawie własnych przekonań. Ja o awarii tego satelity słyszałem już jakiś czas temu - choć głowy sobie za to uciąć nie dam.
Co do prezydenta to raczej jest to kwestia naszej polityki wewnętrznej i reakcji rządu - amerykanie poinformowali o sprawie rząd bo to rząd sprawuje realną władzę wykonawczą i taka jest formalna procedura, a rząd sprzedał to jako swój wyraz troski i gotowości powołując sztab kryzysowy itd. Prezydenta nie informowali bo po co dzielić się tematem który daje im punkty w oczach ludu?
No właśnie a kto bardziej optuje za systemem obronnym w postaci bazy amerykańskiej w Polsce? To jednak PiS a nie PO. Czyli zbity kapitał polityczny ma utwierdzić Polaków co do konieczności posiadania tego typu bazy w Polsce? I ma to zrobić akurat ta strona, która raczej spowalnia ten proces?