Skocz do zawartości


Zdjęcie

Uliczne światła śmierci


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
17 odpowiedzi w tym temacie

#16

BENDER.
  • Postów: 166
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Co do urzędników to nie zapominajmy, że to też ludzie, nie lepiej było napisać "przy okazji zarobi 1000 osób" ? Wydźwięk od razu inny i wcale nie odbiegający od prawdy ;)

Dzięki za zwrócenie uwagi na "u" bo pewnie by tak zostało :)

Użytkownik BENDER edytował ten post 15.02.2008 - 20:44

  • 0

#17

Arkadiusz.

    Pilot in command

  • Postów: 757
  • Tematów: 6
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Jak wyglądałoby to w Polsce ? Definitywna samowolka, i wiecznie gorące silniki karetek i karawanów. Większość polskich kierowców jeździ według prostej zasady - jeśli nie jest napisane, że nie wolno to wolno. Nawet jak nie wolno, to zostaje nadzieja, że nikt nie zauważy. Słuchając ich rozmów można śmiało dojść do wniosku, że nasz kraj może szczycić się największą na ziemi liczbą "miszczów" kierownicy, dla których przepisy to ewidentna przeszkoda w duszeniu gazu i wykonywaniu cudów-niewidów tylko po to, aby i tak zrównać się z "przeciwnikiem" przy najbliższych światłach. Nie rozumiem tylko jednego - dumy z jazdy 150 km/h w miejscu, gdzie w każdej chwili może na drogę wejść dziecko, nie do końca trzeźwy pieszy czy zwierzę ("Jak się idzie złoty pięćdziesiąt przez wiochę...") Fakt, że na drodze pieszy jest gościem, jednak są miejsca gdzie ów pieszy jest gościem stałym, bo nie ma innego wyjścia - to właśnie drogi przechodzące przez wsie, tereny podmiejskie czy obszary niezabudowane. Jeśli ktoś ustawił ograniczenie prędkości, albo znaki ostrzegające, że z jezdni korzystają także piesi - nie zrobił tego "dla jaj", a już na pewno nie po to, żeby jakiemuś dresowi "Na niskich obrotach się silnik niszczył" Wystarczy zajrzeć na fora "tjuneruf" - masa bluźnierstw na fotoradar w pobliżu podstawówki, bo przecież "tam taka za*** prosta jest, można na 1/4 się ścigać" Brak myślenia jest modny, a zniesienie oznaczeń spowodowałoby terror i horror. Autostrad praktycznie nie mamy, a nawet jeśli będą - zaświecą pustkami, bo przecież mistrzowi kierownicy nie wypada płacić. On sobie pojedzie "złoty pięćdziesiąt wiochą", a ludziska niech uciekają, bo przecież to on jest woditiel.

Użytkownik Arkadiusz edytował ten post 23.02.2008 - 16:13

  • 0



#18

BENDER.
  • Postów: 166
  • Tematów: 18
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jak wyglądałoby to w Polsce ?


Niedługo się przekonamy ponieważ...

Wkrótce w Nowej Soli będą ulice bez znaków


Zarząd Dróg przymierza się do wprowadzenia w mieście dwóch stref z tzw. nagimi ulicami, czyli bez oznakowania. Znikną nawet przejścia dla pieszych.

Nagie ulice to popularny coraz bardziej na Zachodzie sposób na... poprawę bezpieczeństwa. Otóż według naukowców, paradoksalnie, np. skrzyżowanie na którym nie ma oznakowania, jest bezpieczniejsze. Bo kierowcy, nie będąc pewni że mają pierwszeństwo, zwalniają i przejeżdżają krzyżówkę ostrożniej.

Precz ze światłami

Taka sama zasada dotyczy pieszych. Oni także, gdy nie mają pewności pierwszeństwa przejścia przez jezdnię (jaką dają pasy lub azyl), zachowują się z większą ostrożnością. W holenderskim miasteczku Drachten wprowadzono taki właśnie system nagich ulic, usunięto nawet sygnalizację świetlną! I na największym skrzyżowaniu w mieście liczba wypadków z 40 rocznie zmalała do... dwóch.

Podobne rozwiązanie w zeszłym roku w rynku wprowadziły wspólnie władze Bytomia Odrz. i PZD. W ocenie bytomskiego strażnika miejskiego Mariusza Sękalskiego, pomysł się już sprawdził. Nie ma nakazów, zakazów, wszędzie można dojechać i zaparkować. A kierowcy przed skrzyżowaniami muszą zwolnić i stosować się reguły "prawej ręki”. Efekt: od wprowadzenia zmian nie zgłoszono żadnej kolizji.

Teraz drogowcy przymierzają się do wprowadzenia takich stref w Nowej Soli. Pierwsza obejmie obszar ograniczony ulicami Wesołą, Piłsudskiego, Wojska Polskiego i Kościuszki. - Tutaj mamy częste interwencje mieszkańców, chociażby dotyczące problemów z parkowaniem na ul. Św. Barbary i Wesołej - mówi kierownik PZD Andrzej Drozdek.

Druga strefa nagich ulic miałaby powstać na Zatorzu (obszar ograniczony ulicami Przyszłości, Wojska Polskiego aż do Rudna).

Zaczynają projektować

Generalna zasada w takiej strefie to niemal całkowity brak znaków. Niemal, bo zostawia się np. znaki ostrzegawcze w rejonach szkół i znaki zakazu zatrzymywania. Ale już przejścia dla pieszych znikają, także pasy z jezdni. Skrzyżowania w takim obszarze są równorzędne, a w strefie obowiązuje ograniczenie prędkości do 30 km/h.

Na razie drogowcy przymierzają się do prac projektowych, ewentualne wprowadzenie stref mogłoby rozpocząć się za rok. - Jak te zmiany wpłyną na zachowanie kierowców? Może za kilka lat przyzwyczaimy się do jeżdżenia bez znaków? - zastanawia się Drozdek.

źródło: KLIK

Użytkownik BENDER edytował ten post 07.03.2008 - 11:27

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych