Skocz do zawartości


Zdjęcie

Śmiercionośna dżdżownica


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
32 odpowiedzi w tym temacie

#16

Schnappi.
  • Postów: 19
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wg naukowców, nie jest to dżdżownica, ale jakiś gatunek gada. Może wytwarzać prąd poprzez tarcie łusek o piasek. Może w tym przypadku, gdy gość grzebał w piasku prętem, to stworzenie po prostu w właśnie taki sposób wytworzyło prąd niechcący, przez przypadek. :-/
  • 0

#17

qUBa.
  • Postów: 46
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Pamiętam że filmie "Duna" (czyt.Diuna) były czerwie pustyni.
Może akurat to jeden z nich.
  • 0

#18

Ladd.
  • Postów: 1115
  • Tematów: 49
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Nie sądze żeby takie stworzenie mogło istnieć :o ŚMIERCIONOŚNA DŻDŻOWNICA :mrgreen:
  • 0

#19 Gość_jarecki_ole

Gość_jarecki_ole.
  • Tematów: 0

Napisano

To był podziemny kabel wysokiego napięcia z elektrowni słonecznej,
właśnie prokuratura wszczęła dochodzenie w tej sprawie. :P
  • 0

#20

Matix66.
  • Postów: 13
  • Tematów: 3
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

a ja myśle że może życ takie cos na pustyniach ludzie jeszcze duzo niewiedza
  • 0

#21

Larkin.
  • Postów: 111
  • Tematów: 12
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dla mnie też to sie wydaje śmieszne. Pomyslcie zostać zabitym przez robala ;/
  • 0

#22

kumpelos.
  • Postów: 14
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Bradzo zabawne, a ile osób ginie rocznie przez ugryzienie jakiegoś owada :sux:
  • 0

#23

iontz.
  • Postów: 34
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To brzmi jak czerwie z "Diuny" (swoją drogą polecam, świetny cykl książek) :mrgreen:

Żeby sprecyzować:

Ma to długość ok. pół metra i nazywa się "mongolski robak śmierci" (Mongolian Death Worm), żyje na pustyni Gobi, wytwarza elektryczność i produkuje przypra... znaczy, jest od dawna poszukiwane przez kryptozoologów.

Jakieś tam strzępy informacji na ten temat można znaleźć np. pod linkiem http://www.virtuesci...death-worm.html

Jest to jedna z większych "tajemnic" fauny na świecie - obok Chupacabry i innych takich.
  • 0

#24

Nicole-collie.
  • Postów: 783
  • Tematów: 25
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Ja w sumie do końca nie jestem przekonana o istnieniu takiego stwora...sama nie wiem...właściwie to niewiele osób "żyje" na pustyni Gobi...
  • 0

#25

Jabuel.
  • Postów: 2
  • Tematów: 0
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

JA tez kiedys ogladalem ten film na przyrodzie jeszcze w podstawowce ( z 3 lata temu) tylko ze tam nie "cykaly" jadem lecz pozeraly w calosci a wtedy ten doktorem zostal by przetrawioniony chyba ze dzdzownica mialaby niestrwnosci :ksiadz: tylko mnie ta dlugosc 1 metra intryguje :ksiadz:
  • 0

#26

(-XeX-).
  • Postów: 73
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wiecie czytałem już o tym, no i muszę przyznać że przekazy są dość wiarygodne... A czemu nic o nich nie wiemy? Możemy puszczać, że te zwierze/robal :P ma wyższą stałą temperaturę ciała, że raczej też rzadko wynurza się na "powierzchnię", to by też tłumaczyło dlaczego tylko tam coś takiego żyje... Heh... mimo wszystko głupio było przeczytać w nekrologu "zabity przez dżdżownice..."
  • 0

#27

Sante.

    Veritas odit moras

  • Postów: 305
  • Tematów: 84
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 4
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Mongolski robak śmierci (w języku mongolskim - ололгой-хорхой olgoj-chorchoj, gdzie olgoj znaczy jelito grube a chorchoj - robak, bo wyglądem podobnie przypomina jelito grube krowy) - legendarne zwierzę, obiekt badań kryptozoologii.

Dołączona grafika

Pierwsze wzmianki o tym niezwykłym robaku w języku angielskim pojawiły się w książce profesora Roya Chapmana Andrewsa z 1926 r. zatytułowanej On The Trail Of Ancient Man.

Domniemane zwierzę, podobnie zamieszkujące mongolską pustynię Gobi. Występuje na najgorętszych terenach (piaszczyste wydmy i doliny, porośnięte saksaułem), wychodząc jedynie po deszczu na zwilżone podłoże w okresie czerwiec-lipiec. Przez okres zimy oraz niskich temperatur zakopuje się w piasku i śpi.

Charakteryzuje go wielka agresja oraz natychmiastowy atak na potencjalnego napastnika poprzez strzelanie jadem tudzież porażanie prądem elektrycznym z dużych odległości (około 4 metrów). Dymorfizm płciowy raczej nie występuje.

Pod piaskami pustyni Gobi, kryje się stworzenie, którego Mongolii boją się tak, że nawet jego boją się wypowiadać jego nazwę. A gdy już to zrobią nazywają je Allghoi khorkhoi, co można przetłumaczyć na „Jelitowy Robak”, ponieważ ten czerwony, gruby, podobny do węża stwór przypomina z wyglądu krowie wnętrzności.
Mongolski Robak Śmierci
To gigantyczne - jak na rozmiary robaka zwierzę może urosnąć nawet do półtora metra i podobno potrafi zabić dorosłego człowieka w ciągu paru sekund. Niektórzy sądzą, że pluje śmiercionośną toksyną. Obojętnie jak i czym zabija, robi to w błyskawicznym tempie i z dosyć dalekiej odległości. Europejczycy nazwali tego stwora Mongolskim Robakiem Śmierci.

Mongolscy koczownicy, utrzymują, że robak ten pokrywa ofiarę żrąca substancją, która zmienia barwę wszystkiego czego dotknie, na żółtą. Według legend zwierzę atakuje, wystawiając połowę ciała z piasku i puchnąć, do czasu, póki nie wybuchnie, obrzucając cel trucizną, która jest tak śmiercionośna, że ofiara potwora ginie od razu.
Do 1990 roku Mongolia znajdowała się w strefie Związku Radzieckiego i dlatego do Europy dochodziło tak mało informacji o tym dziwnym stworzeniu żyjącym w tamtych okolicach. Ostatnimi laty naukowcy i badacze szukało śladów tajemniczego stworzenia. Ivan Mackerle, jeden z największych i najzagorzalszych potwora z Loch Ness, wybrał się na podróż na pustynie Gobi, zbierając źródła z mongolskich opowieści i rozmów z tubylcami i rdzennej ludności tamtych regionów. Z powodu wielkiej liczby tajemniczych i niewyjaśnionych śmierci oraz na podstawie opowieści świadków stwierdził, że śmiercionośny robak musi być czymś więcej niż tylko legendą…
Nikt jednak nie ma pojęcia czym owo zwierzę jest. Eksperci są pewni, że nie może to być żaden robak, ponieważ pustynia ta nie jest miejscem na tyle ciepłym, by mógł w jej klimacie przeżyć któryś z gatunków pierścienic. Niektórzy uważają, że może to być nieznany przedstawiciel z gatunku scynek. Chociaż, według mnie jest to mało możliwe, bo zwierzęta te mają małe odnóża i skórę pokrytą łuskami, a naoczni świadkowie byli w stu procentach pewni, że ciało tego stwora było gładkie, pozbawione łusek i odnóży.

"Przypomniał sobie, jak jeden z geologów pierwszy raz ujrzał khorkhoii zapytał go, czym dokładnie jest to stworzenie. Obaj byli bardzozdenerwowani i zostawili zwierzę w spokoju. Następnego dnia ekipaujrzała dwa kolejne okazy w tym samym miejscu – bezzwłocznie jespalili... Kiedy spytałem się starca, dlaczego to zrobili, odwrócił sięku mnie, spojrzał prosto w oczy i powiedział: Bo się baliśmy. Boję się tego miejsca. To złe miejsce. Od tamtego czasu byłem tam tylko dwa razy. Zobaczycie…"

To wypowiedź Adama Daviesa, podróżnika, który poświecił się poszukiwaniom owej bestii.

Czeski odkrywca Ivan Mackerle zorganizował dwie ekspedycje w poszukiwaniu allghoi khorkhoi(w 1990 i 1992) i zamierza powrócić tam tego lata. Tym razem planuje pilotować ultralekki samolot, z którego ma nadzieję ujrzeć stworzenie wygrzewające się na powierzchni. Oprócz zebrania wielkiej ilości informacji na temat stworzenia, głównie z nieokreślonych mongolskich źródeł, dokonał także kompilacji użytecznych i zwięzłych informacji o stworzeniu - lektura obowiązkowa dla wszystkich chętnych na łowy na Robaka Śmierci.

Podobna do kiełbasy glista, długa na ponad pó metra (20 cali), gruba jak męskie ramię i przypominająca krowie jelito.Ma krótki ogon, jakby odcięty, ale nie zwężający się ku końcowi. Trudno odróżnić głowę od ogona, bo nie posiada widocznych oczu, nozdrzy czy otworu gębowego. Jest koloru ciemnoczerwonego, jak krew albo salami.Porusza się na dziwne sposoby - albo się toczy, albo skręca się na boki, zarzucając szeroko na boki swoje ciało. Żyje pod ziemią na odosobnionych piaszczystych wydmach i w gorących dolinach pustyni Gobi,gdzie występuje saksauł (roślina pustynna, Haloxylon ammodendron – przyp. tłum.).Można go ujrzeć tylko podczas najgorętszych miesięcy roku, w czerwcu i lipcu. Później zakopuje się w piasku i śpi. Wychodzi na powierzchnię głównie po deszczu, kiedy grunt jest mokry. Jest niebezpieczny, bo może zabić człowieka lub zwierzę natychmiast, z odległości kilku metrów.


Cóż, pomimo braku sukcesu i faktu, że nie znaleźliśmy żadnego naukowego dowodu na jego istnienie, naprawdę wierzę, że ono gdzieś tam jest.Naturalne środowisko i niedostępność okolicy odpowiada stworzeniu tego rodzaju. Ekosystem jest w stanie je utrzymać przy życiu, a rozległe i niedostępne regiony, w których ma żyć, może tłumaczyć fakt, dlaczego nadal nie jest znane nauce. Co najbardziej imponujące, mamy wiele doniesień od naocznych świadków, żyjących wiele kilometrów od siebie,pokrywających się w wysokim stopniu ze sobą odnośnie opisów i detali..

Mogę tylko jak echo powtórzyć słowa Roya Chapmana Andrewsa: Gdyby tylko wiara w jego istnienie nie była tak silna i szeroko rozpowszechniona… a wszyscy nie opisywaliby zwierzęcia w dokładnie ten sam sposób, sam uwierzyłbym, że to tylko mit.

Źródła:
Wikipedia
Fortean Times - Adam Davies


  • 0



#28

AndrzejS.
  • Postów: 31
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Po mojemu to się za dużo wstrząsów naoglądali.... ;)
  • 0

#29

balas.
  • Postów: 363
  • Tematów: 15
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Aż się zdziwiłem, że nie znalazłem na ten temat wzmianki na forum, a jako, że w tym roku byłem w Mongolii ta sprawa mnie zainteresowała.

Najpierw info z wiki:

Mongolski robak śmierci (w języku mongolskim - олгой-хорхой olgoj-chorchoj, gdzie olgoj znaczy jelito grube a chorchoj - robak, bo wyglądem podobnie przypomina jelito grube krowy) – legendarne zwierzę, obiekt badań kryptozoologii.

Pierwsze wzmianki o tym niezwykłym robaku w języku angielskim pojawiły się w książce profesora Roya Chapmana Andrewsa z 1926 r. zatytułowanej On The Trail Of Ancient Man.

Domniemane zwierzę podobno zamieszkuje mongolską pustynię Gobi. Występuje na najgorętszych terenach (piaszczyste wydmy i doliny, porośnięte saksaułem), wychodząc jedynie po deszczu na zwilżone podłoże w okresie czerwiec-lipiec. Przez okres zimy oraz niskich temperatur zakopuje się w piasku i śpi.

Charakteryzuje go wielka agresja oraz natychmiastowy atak na potencjalnego napastnika poprzez strzelanie jadem tudzież porażanie prądem elektrycznym z dużych odległości (około 4 metrów). Dymorfizm płciowy raczej nie występuje.

Wygląd

Długość około 1,5 metra, grubość męskiego ramienia, kolor ciemnoczerwony, tępo zakończony koniec ciała, trudno odróżnić głowę od ogona. Brak widocznych oczu, nozdrzy i otworu gębowego. Znany jedynie z licznych opowieści mongolskich podróżników oraz ludzi zamieszkujących pobliskie tereny gorących mongolskich stepów.


Bardzo ciekawe jest to co opisuję pogrubiony przeze mnie fragment. Obserwację robaka mają miejsce tylko w tym dość krótkim przedziale czasu.

Ciekawy link:
Opis wyprawy w poszukiwaniu Mongloskiego Robaka Śmierci

A tu interesujący film o ekspedycji w poszukiwaniu tej kryptydy. Niestety tylko po angielsku:
http://www.youtube.com/watch?v=c1hxIQYNdgQ

http://www.youtube.com/watch?v=C2PnXUI5S2Y

Użytkownik balas edytował ten post 18.12.2010 - 13:59

  • 1

#30

Logos.

    Rozum Świata

  • Postów: 390
  • Tematów: 34
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 8
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

http://www.paranorma...8&hl=robak&st=0 - choć faktycznie, po temacie mogłeś nie znaleźć tego

Użytkownik +..... edytował ten post 18.12.2010 - 14:17
scalenie tematów

  • 1




 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych