Skocz do zawartości


Tajemnicze linie obu Ameryk


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
46 odpowiedzi w tym temacie

#16

Shay.

    Herszt Bandy

  • Postów: 356
  • Tematów: 33
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Witam

Płaskowyż Nazca jest nad wyraz interesujący. Polecam film ancient aliens, gdyż dość szeroko pokazują tam i omawiają kwestię Peru.



Kwestia samego filmu jest ciekawa, chociaż jestem sceptyczny- natomiast warto oglądnąć ze względu na fakty tam zawarte. Materiał mainstreamowy, z tego co pamiętam wyszedł spod National Geographic

Pozdrawiam, Przemek

Użytkownik Shay edytował ten post 21.06.2010 - 17:52

  • 4

#17

livin.
  • Postów: 532
  • Tematów: 11
  • Płeć:Kobieta
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

Myślałam, że gdzieś był temat o Nazca.
  • 0



#18

SeloD.
  • Postów: 69
  • Tematów: 2
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Teoria, że owe rysunki służyły jako punkty nawigacyjne dla UFO jest bardziej niż mocno naciągana. Pomyślmy logicznie. Czy statki, które przebyły tak długą drogę ( inne układy gwiezdne, inne wymiary etc. ) nie posiadałyby rozbudowanego systemu nawigacyjnego ? Po co im malowidłą na powierzchni Ziemi ? To nie ma sensu.

Teoria o balonach w tamtych czasach już jest bardziej prawdopodobna. Czemu nie ? Balony to nowy wynalazek ? no nie ! Jakby nie było, wiele z "nowoczesnych" rozwiązań było znanych w starożytności tylko zapomnianych. Ludzie już tak mają, że potrafią wpaść na ten sam pomysł w różnych rejonach świata, ba, nawet w różnych epokach. Także w to prędzej uwierzę niż w kosmitów każących malować kreski na płaskowyżu :) . Nic nadzwyczajnego. Jednakże do tej teorii także potrzebny dowód - inaczej staje się ona czystą spekulacją.

Samo powstanie rysunków jest bardzo ciekawe... myślę, że względy religijne ( tudzież widzimisię kapłanów itp. ) są najbardziej prawdopodobne. Bojaźń przed nieznanym i ciekawość. To zmusza ludzi do różnych przedsięwzięć - nawet dzisiaj.
Można zapytać w jaki sposób zrobiono idealnie prostą linię itd.... a wg mnie w bardzo prosty :) Za pomocą kawałka drutu wyprofilowanego w kształt okręgu z mocowaniem ( w naszych czasach ), drewienka z dziurką, czy czegokolwiek z otworem ( w czasach ludzi z Nazca ). Zakładamy takie coś np do czapę z daszkiem i przez otwór ( drucik, drewienko ) patrzymy na oddalony punkt, do którego mamy poprowadzić linię. Utrzymując punkt w jednym miejscu znaczymy prostą. Wychodzi ona naprawdę nieźle. Było swego czasu przeprowadzone takie doświadczenie przez dwóch facetów, którzy robili dla zabawy piktogramy w zbożu. UFO fanatycy biegali podnieceni jakie to nie wspaniałe kosmiczne kręgi i linie.... a to był zwykły dowcip. Zrobili naprawdę ciekawe wzory w bardzo krótkim czasie :)

Ot tak ode mnie :)
  • 0

#19 Gość_radoslaw

Gość_radoslaw.
  • Tematów: 0

Napisano

To nie wszystki rysunki na płaskowyżu NAZCA.

Jest jeszcze ten:

Dołączona grafika

Tu jego analiza:
Dołączona grafika

Czyli - następny DOWÓD na to że Starożytni byli od nas mądrzejsi i rozumieli Królową Nauk

Tak samo jak rozumieli fizykę ciał plazmowych, dla zainteresowanych dokument wykazujący że petroglify na całym świecie mają wspólne cechy i zdaje się że mają wiele wspólnego z tym co dzieje się teraz w wielu laboratoriach:

Petroglify a plazma

pozdrawiam
  • 0

#20

SRardom.
  • Postów: 141
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

Ale powiem wam, mimo że to tylko linie dokładność ich wykonania jest niesamowita. Faktycznie musieli mieć naprawdę dużą wiedzę aby coś takiego zrobić. Kiedyś widziałem program o jednym takim "rysunku" i prowadzący podkreślił, że to niesamowite ponieważ osoby robiące to nie miały żadnego widoku z góry na to co robią.
Filmiku niestety nie podam bo było to dawno, ale jestem pewien że ktoś da link do niego bo na pewno ktoś go widział.

SeloD, może to była ich nawigacja:D dla nas może to dziwne ale jeżeli to obcym miało by pomóc to czemu nie.
  • 0

#21

zygix.
  • Postów: 671
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

SeloD, może to była ich nawigacja:D dla nas może to dziwne ale jeżeli to obcym miało by pomóc to czemu nie.

Słabe tłumaczenie,że jeśli Obcym miałoby pomóc to czemu nie.Teoretyczni przybysze z innego systemu podróżujący poprzez gwiazdy a nie znający tak prymitywnych urządzeń nawigacyjnych ,jak choćby kompas ,mieliby wypatrywać z góry rysunków i nimi posługiwać się do nawigacji!?Dajcie spokój..
  • 0

#22

SRardom.
  • Postów: 141
  • Tematów: 2
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja zadowalająca
Reputacja

Napisano

A czemu nie, może mają akurat taką technologie, która naprowadza ich w ten sposób. Podaj mi źródło które twierdzi że tak na 100% nie jest. A tak swoją drogą to było pół żartem, nie wszystko należy traktować poważnie.
  • 0

#23

zygix.
  • Postów: 671
  • Tematów: 20
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

A czemu nie, może mają akurat taką technologie, która naprowadza ich w ten sposób.

No to niezłą tą technologię mają.Właściwie to ich pod tym względem wyprzedzamy o ponad 2000 (słownie:DWA TYSIĄCE) lat!No jeśli nie znają właściwości magnetycznych magnetytu to szacun dla ziemskich technologii.

Podaj mi źródło które twierdzi że tak na 100% nie jest.

I vice versa.Jeśli Chińczycy potrafili opanować taką technologię przed narodzeniem Chrystusa a teoretyczni obcy przybysze mają z tym problemy i wyglądają ze swych małych okienek w poszukiwaniu jakiś linii,które to rzekomo mają ich nakierowywać, to sorry ale nie potrzebuję żadnych źródeł na potwierdzenie mojej tezy.Ale rozumiem,wstydliwe jest przyznawanie się do błędu myślowego.Najlepiej zablokować się na jedną,jedyną ideę i prosić o źródła,które to nie istnieją i nie mogą ani potwierdzić ani zaprzeczyć.

A tak swoją drogą to było pół żartem, nie wszystko należy traktować poważnie.

Jeśli tak to zwracam honor.

Użytkownik zygix edytował ten post 29.06.2010 - 12:03

  • 0

#24

Krzysztof.C.
  • Postów: 9
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Jak czytam większość waszych wypowiedzi to widać, że nie wszyscy rozumieją koncepcję i teorie Dänikena. Większość naukowców uważa, że Erich Von Dänikena stwierdził między innymi, że mieszkańcy Peru podporządkowali się, przy rysowaniu linii ( rysunkom z Nazca ), instrukcjom przekazywanym z nieba przez członków załogi statku kosmicznego, który zatrzymał się na Ziemi z kurtuazyjną wizytą. Linie proste mają być, jak nietrudno się domyślić, pasami startowymi i lądowiskami, a rysunki znakami orientacyjnymi.

Dołączona grafika

Ajaj, i co ja zrobię z takim powalającym na kolana dowodem na głupotę paleoastronautyki... Po pierwsze, nie wiem w czym takie twierdzenie jest gorsze od naukowej hipotezy o zajęciach grupowych, w myśl której Indianie mieli za dużo jedzenia i zaczęli kopać na płaskowyżu Nazca by spalić trochę kalorii [to autentyczna teoria, a nie żaden żart]. Po drugie teoria Dänikena brzmi nieco inaczej: z jakiejś przyczyny np: awarii, potrzeby przeprowadzenia badań, uzupełnienia zapasów lądownik Przybyszów osiadł na płaskowyżu odrzucając siłą pędu powietrza wierzchnią warstwę żwiru i kamieni [to tłumaczy, czemu na początku pas jest zwykle węższy, niż na końcu]. Dla Indian było jasne, że z nieba zastąpili Bogowie i co za tym idzie uznali to miejsce za święte. Zaczęli tworzyć, najpierw niewielkie, później coraz bardziej spektakularne obrazy chcąc sprowadzić Bogów z powrotem. Być może błędnie sądzili, iż linie te są im potrzebne. Gdy "pasy startowe" nie odniosły skutku zaczęto tworzyć inne Geoglify: długie wąskie linie prowadzące do określonych miejsc płaskowyżu, wizerunki ludzkich postaci z jedną ręką wzniesioną do nieba, a drugą skierowaną na ziemię, tak jakby krzyczały one: "to tu macie lądować", wreszcie wizerunki "zwierząt", które równie dobrze mogą być wizerunkami gwiazdozbiorów, jak i totemami poszczególnych szczepów. I to tyle jeśli chodzi o teorię Dänikena, nie było żadnej kurtuazyjnej wizyty, nie było żadnego podporządkowania mieszkańców, nie było żadnych instrukcji, żadnych rzeczywistych lądowisk. To wszystko efekt religijnego fanatyzmu, jaki wyrósł na gruncie obserwacji wyższej techniki przez prymitywnych tubylców.

Dołączona grafika

Niektóre badania rysunków w Nazca wykazują, że są one wydłużone, tak, by oszukując nieco perspektywę, można je było oglądać z niewielkiego wzniesienia nad ziemią. Faktem jest, że w górzystym rejonie Nazca można znaleźć miejsca, skąd będziemy w stanie częściowo, podkreślam - częściowo, zaobserwować geoglify. W rejonie Palpa, koło płaskowyżu, gdzie pełno jest całkiem sporych gór znajdzie się nawet takie miejsca, gdzie geoglify widać wyraźnie. Ale w większości wypadków tak nie jest. Podobnie we wszystkich innych miejscach, gdzie spotykamy podobne wyobrażenia. Choćby w Meksyku brak jest w okolicy geoglifów jakichkolwiek gór, co zupełnie wyklucza najmniejsze nawet możliwości obserwacji, podobnie w Australii, gdzie odnajdziemy wizerunek postaci, której obwód wynosi ponad 50 kilometrów. Gdy zaś staniemy na linii często nie będziemy się mogli nawet zorientować, że w niej stoimy, jedynie na jej skraju dostrzeżemy różnicę w poziomie terenu i niewysoki murek. Nie ulega wątpliwości [mimo wszelkich starań czynionych przez naukowe umysły], że wszystkie geoglify, bez wyjątku, nie były przeznaczone dla ludzkich widzów, stojących na ziemi.

Dołączona grafika

Archeolodzy odkryli również resztki drewnianych słupków wzdłuż linii, co mniej więcej kilometr. Słupków pomagających wyznaczyć linie proste, co mogłoby świadczyć o tym, że ich powstanie nie do końca kierowane było z nieba. Po pierwsze, drewniane słupki to coś absolutnie wyjątkowego na Nazca i nie są one żadną regułą. Po drugie, wytyczenie linii prostej poprzez naciągnięcie linki pomiędzy odległymi o kilometr słupkami graniczy z cudem [linka będzie się walać na ziemi, zaczepiać o kamienie i nie da tak idealnie prostej linii, jakie możemy podziwiać]. Po trzecie, problemy z wytyczaniem linii prostej rosną wprost proporcjonalnie do ich długości, a przypomnę, iż mówimy o ponad 20-kilometrowych odcinkach. Po czwarte, metoda ta zawodzi przy znacznych nierównościach terenu. Po piąte, na Nazca odnajdziemy systemu wielu wzajemnie powiązanych linii - zwykłe odtwarzanie w mniejszej skali i metoda palików nie zdają egzaminu przy skomplikowanych systemach. Po szóste, ten sposób dotyczy wyłącznie linii prostych, a co z licznymi łukami, kołami, zawijasami, postaciami itd. W sumie metoda ta została przez naukę przyjęta za pewnik nie dlatego, że jest w 100% słuszna, ale dlatego, że ciężko wymyślać coś, co pozwoliłoby rozjaśnić wszystkie zagadki Nazca i innych miejsc [w przypadku 50 kilometrowej, pełnej zawijasów linii wyznaczającej zarys osoby w Australii metodę taką można jedynie wyśmiać].

Niedawno odkryto do czego służyły tajemnicze rysunki z Nazca przez najnowsze badania badaczy z Wielkiej Brytanii które trwały 5 lat, i badacze dokładniej przyglądali się tym dziwnym konstrukcjom, podróżując pieszo ich śladem, badając poszczególne ich warstwy i analizując zdjęcia satelitarne. I okazało się, że przynajmniej kilka z nich musiało służyć jako labirynt - co udało się odkryć dopiero podróżując wzdłuż jednego z nich, który jest dokładnie ukryty w otoczeniu, a do tego duże jego fragmenty zostały wymyte przez lokalne powodzie. Według autorów badania to jest właśnie jedyna metoda na prawdziwe "doświadczanie" geoglifów w taki sam sposób jak robili to jego twórcy - którzy nie potrafili latać i wykonywać zdjęć satelitarnych.

Panowie badacze z Wielkiej Brytanii najwyraźniej przeoczyli fakt, że wiele geoglifów zostało wykonanych na prawie pionowych zboczach gór, co raczej uniemożliwia ich funkcjonowanie jako labirynty. A dowód na to, że jeden czy dwa spośród kilkudziesięciu rysunków mogłoby być labiryntem jest dopasowywaniem faktów do wymyślonej teorii. W ten sposób można udowodnić wszystko. Czemu jeden czy dwa miałyby być labiryntem a inne nie, skoro wszystkie są wykonane w podobny sposób. Czym w takim razie były pozostałe ?. Teorie Pana Dänikena brzmią może trochę fantastycznie, ale ''działają'' dla wszystkich rysunków, są ogólne. A dobra teoria powinna właśnie wyjaśniać wszystkie przypadki, a nie tyko wybrane, które przypadkowo pasują do niej z jakichś powodów. A skąd pewność, że w starożytności nie istniała wysoko rozwinięta cywilizacja, którą zniszczył jakiś kataklizm / wojna. Są o tym wzmianki we wszystkich starożytnych kulturach. Potop (Biblia, Indianie obu ameryk, Sumerowie, Grecja), wojny z użyciem pocisków zdolnych niszczyć całe miasta (Mitologia Indyjska, Mahabharata), Zniszczenie sodomy i gomory (biblia).

To by było jak na razie na tyle.

Użytkownik Krzysztof.C edytował ten post 29.04.2013 - 08:34

  • 1

#25 Gość_Kochanie

Gość_Kochanie.
  • Tematów: 0

Napisano

Dla Indian było jasne, że z nieba zastąpili Bogowie i co za tym idzie uznali to miejsce za święte. Zaczęli tworzyć, najpierw niewielkie, później coraz bardziej spektakularne obrazy chcąc sprowadzić Bogów z powrotem. Być może błędnie sądzili, iż linie te są im potrzebne. Gdy "pasy startowe" nie odniosły skutku zaczęto tworzyć inne Geoglify: długie wąskie linie prowadzące do określonych miejsc płaskowyżu, wizerunki ludzkich postaci z jedną ręką wzniesioną do nieba, a drugą skierowaną na ziemię, tak jakby krzyczały one: "to tu macie lądować", wreszcie wizerunki "zwierząt", które równie dobrze mogą być wizerunkami gwiazdozbiorów, jak i totemami poszczególnych szczepów. I to tyle jeśli chodzi o teorię Dänikena, nie było żadnej kurtuazyjnej wizyty, nie było żadnego podporządkowania mieszkańców, nie było żadnych instrukcji, żadnych rzeczywistych lądowisk. To wszystko efekt religijnego fanatyzmu, jaki wyrósł na gruncie obserwacji wyższej techniki przez prymitywnych tubylców.



"Bogowie" jako rozwinięta cywilizacja znali miejsca lądowisk. O czym na pewno wiedzieli też tubylcy.
Czy katolik, albo inny wyznawca religii wyznacza swojemu Bogu, miejsca objawień, cudów itd...
Takie podejście tubylca jest dla mnie brakiem szacunku dla bogów. Bardziej byłabym skłonna myśleć,
że chodziło o fakt po lądowaniu (jeśli chodzi o figury - pomnik). Co do linii..cóż może to rozwinięta cywilizacja :P

Użytkownik Kochanie edytował ten post 29.04.2013 - 12:06

  • 1

#26 Gość_ayalen

Gość_ayalen.
  • Tematów: 0

Napisano

a moze nie o wyznaczenie miejsca, a prosbe, naklonienie zeby ,, bogowie'' zechcieli w tym.miejscu sie objawic chodzilo?
  • 0

#27

Krzysztof.C.
  • Postów: 9
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Dla Indian było jasne, że z nieba zastąpili Bogowie i co za tym idzie uznali to miejsce za święte. Zaczęli tworzyć, najpierw niewielkie, później coraz bardziej spektakularne obrazy chcąc sprowadzić Bogów z powrotem. Być może błędnie sądzili, iż linie te są im potrzebne. Gdy "pasy startowe" nie odniosły skutku zaczęto tworzyć inne Geoglify: długie wąskie linie prowadzące do określonych miejsc płaskowyżu, wizerunki ludzkich postaci z jedną ręką wzniesioną do nieba, a drugą skierowaną na ziemię, tak jakby krzyczały one: "to tu macie lądować", wreszcie wizerunki "zwierząt", które równie dobrze mogą być wizerunkami gwiazdozbiorów, jak i totemami poszczególnych szczepów. I to tyle jeśli chodzi o teorię Dänikena, nie było żadnej kurtuazyjnej wizyty, nie było żadnego podporządkowania mieszkańców, nie było żadnych instrukcji, żadnych rzeczywistych lądowisk. To wszystko efekt religijnego fanatyzmu, jaki wyrósł na gruncie obserwacji wyższej techniki przez prymitywnych tubylców.



"Bogowie" jako rozwinięta cywilizacja znali miejsca lądowisk. O czym na pewno wiedzieli też tubylcy.
Czy katolik, albo inny wyznawca religii wyznacza swojemu Bogu, miejsca objawień, cudów itd...
Takie podejście tubylca jest dla mnie brakiem szacunku dla bogów. Bardziej byłabym skłonna myśleć,
że chodziło o fakt po lądowaniu (jeśli chodzi o figury - pomnik). Co do linii..cóż może to rozwinięta cywilizacja :P


A kto powiedział, że Indianie wyznaczali swoim Bogom miejsce Objawień, i kto powiedział, że Obcy "Bogowie" ustalili sobie z góry jakieś wybrane miejsca na lodowiska ?, mogły to być lodowania Obcych przypadkowe, teraz lodują tutaj a innym razem lodują gdzie indziej o ile były to odwiedziny regularne w odstępach czasowych. Skoro Indianie na płaskowyżu Nazca po praz pierwszy nawiązali "kontakt z Obcymi", to w tym miejscu zaczęli tworzyć Geoglify myśląc, że Obca Cywilizacja "Bogowie" będą przybywać non stop w to samo miejsce, tworząc z tego niejako miejsce kultu.

Użytkownik Krzysztof.C edytował ten post 01.05.2013 - 05:19

  • 0

#28

Staniq.

    In principio erat Verbum.

  • Postów: 6631
  • Tematów: 766
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 28
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Popełniłem kiedyś artykuł: "Czy człowiek mógł latać w starożytności", w którym wspomniałem o czymś, o czym nie chce się nikomu pamiętać ( poza Mr. Mojo Risin i Alexi ).
Zacytuję sam siebie:
"...Nie mniej sensacyjna, aczkolwiek bardziej realna wydaje się być sugestia, że ta starożytna cywilizacja zbudowała balony na gorące powietrze, za pomocą których wzniosła się w powietrze, aby stamtąd nadzorować wykonywanie naziemnych symboli. W 1974 roku Julian Nott i Jim Woodman przetestowali te teorie, budując balon wykonany z materiałów dostępnych dla tubylców z Nazca.
Zbudowali oni gondolę z trzciny Totora i czaszę z zszytych razem arkuszy tkaniny bawełnianej, którą następnie wypełnili gorącym powietrzem z węgla drzewnego. Ich balon, nazwany Condor I, szybko wzniósł się w powietrze na wysokość 300 stóp, udowadniając, że co najmniej jest to możliwe do zrealizowania z materiałów dostępnych w Ameryce Południowej i że mieszkańcy tego regionu mogli, bądź udało im się zbudować pojazd lżejszy od powietrza na długo przed Europejczykami."
Prawdopodobieństwo koordynacji poczynań ludzi pracujących nad rysunkami wzrasta, prawda?

Użytkownik Staniq edytował ten post 01.05.2013 - 15:01




#29 Gość_Kochanie

Gość_Kochanie.
  • Tematów: 0

Napisano

Ale jak się porozumiewali, bo samo wzniesienie do góry nic nie daje ..?
Znaki sobie pokazywali czy jak.? Bo krzyczeć.....
  • 0

#30

Krzysztof.C.
  • Postów: 9
  • Tematów: 0
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Popełniłem kiedyś artykuł: "Czy człowiek mógł latać w starożytności", w którym wspomniałem o czymś, o czym nie chce się nikomu pamiętać ( poza Mr. Mojo Risin i Alexi ).
Zacytuję sam siebie:
"...Nie mniej sensacyjna, aczkolwiek bardziej realna wydaje się być sugestia, że ta starożytna cywilizacja zbudowała balony na gorące powietrze, za pomocą których wzniosła się w powietrze, aby stamtąd nadzorować wykonywanie naziemnych symboli. W 1974 roku Julian Nott i Jim Woodman przetestowali te teorie, budując balon wykonany z materiałów dostępnych dla tubylców z Nazca.
Zbudowali oni gondolę z trzciny Totora i czaszę z zszytych razem arkuszy tkaniny bawełnianej, którą następnie wypełnili gorącym powietrzem z węgla drzewnego. Ich balon, nazwany Condor I, szybko wzniósł się w powietrze na wysokość 300 stóp, udowadniając, że co najmniej jest to możliwe do zrealizowania z materiałów dostępnych w Ameryce Południowej i że mieszkańcy tego regionu mogli, bądź udało im się zbudować pojazd lżejszy od powietrza na długo przed Europejczykami."
Prawdopodobieństwo koordynacji poczynań ludzi pracujących nad rysunkami wzrasta, prawda?




„Największą zagadką pustyni Nazca nie był jednak cel, który przyświecał twórcom tych niezwykłych dzieł. Był nią sposób, w jaki zostały wykonane. Wbrew twierdzeniom Danikena nie zrobili ich Indianie wzięci na pokład statku kosmicznego w celu obserwacji z góry postępujących prac. Na wyjaśnienie tej kwestii trzeba było czekać do 1975 roku. Dwójka badaczy amatorów z Międzynarodowego Stowarzyszenia Odkrywców z Miami, Amerykanin Jim Woodman i angielski baloniarz Julian Nott, przeprowadziła niezwykły eksperyment. Obaj badacze znali zabytki kultury Nazca, która rozkwitała na płaskowyżu w pomiędzy 500 r.p.n.e. a 900 r.n.e. W grobowcach odnajdowano ceramikę ozdobioną latającymi postaciami i dziwnymi tworami, które nieco przypominały balony. Odnajdowano tam także niesłychanie gęstą tkaninę, która przewyższała tę używaną do produkcji balonów trzydzieści lat temu. Obaj młodzi ludzie zdecydowali się na skonstruowanie balonu Condor I. Odbyli w nim lot nad płaskowyżem Nazca, podziwiając z góry olbrzymie starożytne rysunki. Maria Reiche, która obserwowała eksperyment, powiedziała reporterom: płakałam ze szczęścia, to kulminacja mojej pracy. Jestem pewna, że starożytni Peruwiańczycy latali.”


Niestety mało mnie to przekonuje, że Indianie z Nazca latali Balonami a to dla tego, że gdzie jest jaka kol wiek wzmianka, że Ci starożytni Peruwiańczycy latali balonami do dnia dzisiejszego co mogło by sugerować, że balony są powszechne w użyciu jak obecnie samochody ?. Mam to rozumieć, że starożytni Peruwiańczycy latali balonami kiedyś, a teraz już nie latają balonami bo to już nie modne czy nie praktyczne ?. Etam naciągana teoria aby znowu coś udowodnić, że Däniken jest wariatem i wymyśla fantastyczne teorie nie mające nic wspólnego z "Prawdziwą Nauką".

Użytkownik Krzysztof.C edytował ten post 02.05.2013 - 10:13

  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych