Skocz do zawartości


Śmierć kliniczna... co to tak naprawde jest?


  • Please log in to reply
19 replies to this topic

#1 Gość_Burnago

Gość_Burnago.
  • Tematów: 0

Napisano

Witam.
Znalazłem artykuł o śmierci klinicznej dlatego zamieszczam na forum. Zachęcam do czytania. Szukałem podobnego tematu ale nie znalazłem. Jeżeli jednak już był to przepraszam.

Dołączona grafika



Doświadczenia śmierci klinicznej




Czym jest śmierć kliniczna?

Śmierć kliniczna to doświadczenie, w którym dusza lub świadomość opuszcza ciało w chwili fizycznego zgonu. Wiele osób doświadcza tego w trakcie reanimacji, wymieniając przy tym liczne wspólne elementy. Zwykle wspomina się przemieszczanie się przez tunel w kierunku światła, spotykanie zmarłych krewnych i innych znajomych, wyczuwanie miłości i radości Boga i powiadomienie, że to jeszcze nie jest odpowiedni czas na zakończenie ziemskiej egzystencji.


Niepoprawny termin

Termin "śmierć kliniczna" można rozważyć jako nieporozumienie, ponieważ ludzie, którzy doświadczyli czegoś takiego, w rzeczywistości po prostu doświadczyli śmierci. Tak naprawdę niektóre z najbardziej zdumiewających relacji od ludzie przywróconych do życia mówią o rozmowach i wydarzeniach, które odbywały się wokół danej osoby w czasie, gdy na wykresie pracy serca widniała linia prosta. Pacjent leżał na stole szpitalnym bez pulsu, bez mierzalnego ciśnienia krwi, bez aktywności mózgu... a mimo to zachował osobową świadomość i po przywróceniu do życia mógł opowiedzieć o tym, co się zdarzyło.


Śmierć kliniczna w Starożytności

W 1975 roku Raymond Moody wymyślił termin "doświadczenie bliskości śmierci" (near-death-experience) i przyczynił się do jego rozpropagowania, ale istnieją doniesienia o tego rodzaju przeżyciach opisane już w Biblii i w pismach starożytnych Greków, Rzymian i Egipcjan. O "śmierci za życia" wspomniano w całych dziejach, a Platon opisywał jeden z takich przypadków na przykładzie pewnego żołnierza. Wielu naukowców i sceptyków nie uznaje, że śmierć kliniczna ma związek z jakimikolwiek ponadnaturalnymi czy paranormalnymi sprawami.


Naukowe wytłumaczenie zjawiska

Niektórzy naukowcy i lekarze upatrują przyczyn przeżyć w czasie śmierci klinicznej w hipoksji. Polega ona na spadku zawartości tlenu w mózgu i, jak mówi ta teoria, kiedy mózg zostaje pozbawiony tlenu, pojawiają się zaburzenia postrzegania zmysłowego i halucynacje. Susan Blackmore, pisząca dla czasopisma "Skeptical Inquirer", zdaje relacje z badań, które wykazały, że specyficzne zaburzenia nerwowo-mózgowe wyjaśniają występowanie wrażenia podróży przez tunel ku światłu; uwalnianie endorfin tłumaczy poczucie spokoju i błogości, zaś wspomniana już wyżej anoksja mózgowa odpowiada za powstawanie omamów słuchowych. Ponadto dowiedziono, że lek o nazwie etamina może powodować niemal identyczne halucynacje, jak te powstające w przypadku śmierci klinicznej.


Duchowe wytłumaczenie

Ludzie przykładający większą wagę do kwestii duchowych, media i duchowni, wolą wierzyć, że doświadczenia śmierci klinicznej stanowią autentyczny wygląd, prawdziwe przeżycie tego, co dzieje się po śmierci, w zaświatach. Wierzą, że wszyscy przechodzimy w chwili zgonu dokładnie przez to samo, przez co przeszli wszyscy, którzy doświadczyli "śmierci za życia", z tym wyjątkiem, że większość z nas wcale nie wraca do życia i pozostaje po drugiej stronie, wśród dusz zmarłych.

Teoria Sagana

Carl Sagan w swojej książce "umysł Broca" przedstawia interesujące wyjaśnienie fenomenu śmierci klinicznej. Jego teoria mówi, że przeżycie takie stanowi ponowne doświadczenie naszych narodzin. To wyjaśniałoby fakt, że śmierć kliniczna zdarza się szczególnie często u dzieci w wieku od 3 do 9 lat, które "umierają" i są przywracane do życia. Ich utajone wspomnienia narodzin są znacznie bardziej świeże niż u osób, dajmy na to, 75-letnich. Sagan ujmuje to w następujący sposób:

"Każda bez wyjątku ludzka istota przeżyła już coś podobnego, jak ci podróżnicy, którzy wracają z krainy śmierci; wrażenie lotu, wyłanianie się z ciemności ku światłu, doświadczenie, w którym- przynajmniej we własnym mniemaniu- kąpali się w świetle i chwale. Jest tylko jedno powszechne doświadczenie pasujące do tego opisu. To narodziny".


Dołączona grafika


9 stałych elementów śmierci klinicznej

W 1991 roku sondaż Instytutu Gallupa wykazał, że 12 000 000 Amerykanów doświadczyło śmierci klinicznej. Oto dziewięć najczęściej opisywanych elementów takiego doświadczenia: przebywanie w jakimś innym świecie lub wymiarze. Ludzie czują, że w jakiś sposób przeszli do innego wymiaru czy na inny poziom istnienia; wszechogarniające uczucie spokoju. uczucie spokoju, błogości i zadowolenia jest tak przemożne u osób doświadczających śmierć kliniczną, że wiele z nich nawet gani lekarzy za wyciągnięcie ich z tego stanu i przywrócenie do życia; przegląd wszystkich wydarzeń z życia. Jest to archetypowe doświadczenie, w którym całe życie wyświetla się nagle przed oczami. Opisywali coś takiego również ludzie, którzy sądzili, że umierają, ale przez cały czas nie tracili świadomości. Wspominali o tym także ludzie, którzy wyskoczyli przez okno lub się topili; doświadczenie bycia poza ciałem. Często doświadczenie śmierci klinicznej rozpoczyna się od wrażenia opuszczania własnego ciała fizycznego i unoszenia się nad nim. Wiele osób czuło też, że mogłoby latać, gdyby tylko chciało; bardzo precyzyjne postrzeganie pozazmysłowe. Osoby, które przeszły śmierć kliniczną, często potrafią ze szczegółami opowiedzieć o rzeczach, których nie mogły widzieć w tym stanie- opisują sceny, wydarzenia, relacjonują rozmowy odbywające się poza salami operacyjnymi czy reanimacyjnymi lub poza miejscami ich "zgonu". Jest to jeden z najbardziej niezwykłych składników takich doświadczeń, który przekonuje wiele osób, że tak naprawdę są to doświadczenia paranormalne

Spotykanie innych ludzi. Wiele osób, które przechodzą śmierć kliniczną, twierdzi, że spotkały i rozmawiały ze zmarłymi krewnymi i przyjaciółmi "po drugiej stronie". Niektóre rozmawiały z samym Jezusem; Światło. Niezwykłe i, zdaniem niektórych, święte światło często zachęca lub otacza ludzi w stanie śmierci klinicznej; Tunel. jest często podawany jako powszechny element doświadczenia śmierci klinicznej, ale tak naprawdę zaledwie 9% ludzi, z którym rozmawiał Raymond Moody, donosiło o przechodzeniu lub przepływaniu przez tunel; przewidywanie przyszłości. Prekognicja, czyli zdolność przepowiadania przyszłości, to jeden z najrzadziej wymienianych elementów doświadczenia śmierci klinicznej.


Źródło: http://www.nieznane.pl
  • 0

#2

Emkacf.
  • Postów: 29
  • Tematów: 2
  • Płeć:Kobieta
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

b. ciekawy artykuł na temat śmierci klinicznej...ja sądzę,że żeby wiedzieć coś o odczuciach podczas takiego stanu po prostu trzebaby było to przeżyć,bo każdy może reagować inaczej...ja osobiście chciałabym kiedyś takiego czegoś doświadczyć,ponieważ to mogłoby zmienić mój błędny kierunek myślenia lub utwierdzić w tym co robię (np. jeżeli spotkałabym Jezusa to może w końcu bym w niego uwierzyła...)

Osobiście wierzę w zeznania osób ,które zapadły w śmierć kliniczną jednak motyw z tunelem wydaje mi się małą autosugestią ,ponieważ od hm... od b.dawna śmierć jest przedstawiana jako podążanie za światłem
  • 0

#3

Azyl.
  • Postów: 142
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

To musi być piękne uczucie. Też bym miał żal do lekarzy jak by mnie obudzili z tak pięknego stanu :)
Też myślę że aby wiedzieć coś o tych przeżyciach trzeba przez to przejść :)
  • 0

#4 Gość_Burnago

Gość_Burnago.
  • Tematów: 0

Napisano

Moja babcia przeżyła śmierć kliniczną kiedy była bardzo mała i chora. Szkoda, że nie umiała sobie jeszcze zapamiętać tego uczucia bo miała kilka miesięcy. To było dawno.
Myślę, że każdy się zmieni po takim przeżyciu w dużym stopniu, dlatego sam nie wiem czy marzenie "jak bo to było" jest pozytywne. :)
Ja osobiście chciałbym porozmawiać z taką osobą która to przeżyła. Chciałbym wiedzieć czego mam się spodziewać po śmierci. ;)
  • 0

#5

scpt.
  • Postów: 522
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Chciałbym wierzyć w dusze i żyć wiecznie,ale to bardzo mało prawdopodobne że ona jest,a sporadyczne przypadki opisów OOBE w stanie śmierci klinicznej,nie są żadnym dowodem.Gdyby ich mózgi były na prawdę martwe to nie byli by w stanie nic nam opowiadać a świadomość wygasła by na stałe.Zapraszam do tego tematu jeśli interesuję Cię ten temat.
http://www.paranorma...topic=14546&hl=

Osobiście uważam że wszystko co istnieje ma jakiś sens,istnienie duszy nie ma by żadnego sensu poza świadomością życia wiecznego istoty rozumnej.Sądzę że to niestety jedynie piękny ludzki wymysł.
  • 0

#6

scpt.
  • Postów: 522
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Póki co,to sam nie zabrałeś ostatnio głosu w temacie jak był czas by się wykazać wiedzą :)

Sporadyczne przypadki opisów oobe w stanie śmierci klinicznej" ? Czy Ty wiesz co piszesz? Bo mam wrażenie, że nie.
Porozmawiaj z ludźmi, którzy przeżyli ten stan i dopiero zabieraj głos.


A co do tematu to przeczytałem już z kilkadziesiąt opisów OOBE w czasie domniemanej śmierci klinicznej i nie ma w nich nic paranormalnego.Mózg odpowiednim napięciem można "budzić" przez kilka dni nawet,a kto wie czy nie dłużej.Nie muszę z nikim rozmawiać,bo wiem ilu ludzi da się nabrać wizualizacją,wy projektowanym przez mózg OOBE,sugestią na dobre samopoczucie itp.Jednak gdy się tak na prawdę wczyta to tak jak w temacie "Kiedy dusza umiera" można wszystko wytłumaczyć".

Przeżyłem śmierć kliniczną i zdarzyło się tak, że ordynator oddziału na którym leżałem również przeżył śmierć kliniczną.
Kiedy żona pytała o mój stan zdrowia powiedział jej " mąż wrócił z dalekiej podróży, musi mu pani dać czas na zaakceptowanie tej rzeczywistości".


Rozumiem że to w takim razie delikatny dla Ciebie temat,ale nie ma na to żadnych dowodów,to kwestia wiary.Ja już w tym temacie powiedziałem swoje zdanie,jeśli chcesz możemy znów kontynuować dyskusje ;p Z sensem chodziło mi o to że każdy wierzy bo ma hipokamp,chce zatrzymać świadomość itp.Nikt jednak nie potrafi wytłumaczyć czemu dusza miała by istnieć...

edit by eru75
Proszę Cię, żebyś stawiał spację po zakończeniu zdania i po wszelkich znakach interpunkcyjnych. To jedna z zasad netykiety, którą użytkownik internetu powinien przestrzegać.

  • 0

#7

Asieńka.

    Wiedźma

  • Postów: 979
  • Tematów: 28
  • Płeć:Kobieta
  • Artykułów: 1
Reputacja dobra
Reputacja

Napisano

Wybaczcie mi OT ;)
Wiesz co scpt? Twoja arogancja, a raczej ignorancja, a może jedno i drugie tak na mnie działa , że nie wiem czym to się skończy? Może nawet bilokacją, lewitacją, telepatią, telekinezą, na raz. Po czym stworzę psi balla i nie ręczę za siebie :mrgreen:
Ale się nie zmieniaj wychodzi na to, że mi służy :P

  • 0



#8

Lerlitz.
  • Postów: 229
  • Tematów: 3
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

ale jednak fajnie jest wierzyć ze cos tam na nas czeka i to nie jest koniec :) przynajmiej nie trzebac bac sie smierci,
a cieszyc sie pelnia zycia :P

hmmm chcial bym takie cos przezyc :P ale oczywiscie wrócić tu na Ziemie :P za duzo mnie tu trzyma ^^
  • 0

#9 Gość_Burnago

Gość_Burnago.
  • Tematów: 0

Napisano

przynajmiej nie trzebac bac sie smierci, a cieszyc sie pelnia zycia :P

To zależy. Jeżeli wierzysz w piekło to nigdy nie wiadomo, co będzie po śmierci. Ja tam staram się o tym nie myśleć bo śmierć jest końcem a zarazem początkiem ostateczności. Kiedy przejdzie się na tamtą stronę i dowiesz się jak tam jest, to już nie będziesz miał o czym myśleć, zastanawiać się i marzyć, bo po śmierci już nie ma czegoś podobnego... jakiegoś innego przejścia na inny świat.
Nudno by było.

Pozdrawiam. Poczęstuje plusami niektóre osoby ;)
  • 0

#10

scpt.
  • Postów: 522
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Wybacz, nie wiedziałem, że mam obowiązek zabierania głosu w jakiś tematach. :)


Jak się już zadaje pytanie i dostaje niechcianą odpowiedź warto tez odpowiedzieć :)

Z drugiej strony napisałem ponad 10 razy tyle postów co Ty. O zjawisku śmierci klinicznej pisałem już wielokrotnie, łącznie z opisami swoich przeżyć i nie widzę powodu, żeby powtarzać to w nieskończoność.



Ilość postów w żadnym wypadku nie jest miara Twojej wiedzy,intelektu,duchowości czy na przykład wiarygodności.Jak na razie zauważyłem ze za bardzo unosisz się w KAŻDYM temacie który idzie nie po Twojej myśli.Nic na to nie poradzę,takie jest moje zdanie :)

Przeczytałeś kilkadziesiąt opisów..... No gratulacje. Ciekaw jestem, czy najdoskonalszy opis szklanki wody zaspokoi Twoje pragnienie?
Rozumiesz co mam na myśli? nie? Użyję dosadnego porównania. Możesz przeczytać tysiące opisów aktu seksualnego. Możesz obejrzeć setki filmów. Ale póki sam tego nie doświadczysz to nie masz zielonego pojęcia czym to jest. Ani jak się to przeżywa. Rozumiesz?


Co innego seks który jest materialny,a co innego sprawy tak delikatne jak halucynację w mózgu.Ok doświadczyłeś śmierci klinicznej,ale czy byłeś wtedy w stanie określić co jest prawdą a co fikcją?Wybacz ,ale człowiek ledwo żywy nie jest zbyt wiarygodnym dowodem...

Chcesz innego przykładu?
Możesz przeczytać setki wypowiedzi na temat smaku truskawek, ale póki ich sam nie spróbujesz to nie masz pojęcia o czym mówisz. Twoja wiedza na ten temat nie pochodzi od Ciebie. Jest wiedzą zapożyczoną. I wszystko co robisz, zresztą nieświadomie, to przytaczanie opinii osób trzecich, bo sam masz zero doświadczeń na ten temat.



Są rzeczy w których można się opierać na autorytetach,są tez takie których się nie próbuje,bo nie warto i sa też rzeczy które się nie wierzy bo nie ma w nich ani sensu ani logiki.Lepiej szukać rozwiązania w nauce i logice niż opierać sie na księżach,guru,halucynacjach,aurach itp.Może i opieram w sprawach paranormalnych wiedzę głownie na źródłach,ale póki co KAŻDE z nich da sie racjonalnie wytłumaczyć.

Gdybyś zadał sobie trud, żeby porozmawiać choć z jedną osobą, która była bliska śmierci...
Gdybyś zobaczył jej emocje, brak słów na opisanie tego, czego doświadczyła.....
Nie pisał byś o wizualizacji...


Dokładnie.Są to straszliwie realistyczne doznania w niektórych przypadkach.Praktycznie ludzie Ci zawsze zmieniają się nie do poznania.Projekcja tak silna że każdy może uwierzyć.Wiadomo że OOBE wykonane "własnoręcznie" będzie znacznie słabsze.Jednak podczas śmierci klinicznej w mózgu,wydziela się wiele związków powodujących halucynacje.Zapraszam tez do tego krótkiego artykułu:
<a href="http://www.racjonalista.pl/index.php/s,38/d,12/t,9025" target="_blank">http://www.racjonalista.pl/index.php/s,38/d,12/t,9025</a>


Wybacz, ale dla mnie nie wiesz o czym mówisz. Twoja wiedza jest pusta i nie pochodzi od Ciebie.


No chyba oczywiste że jak przytaczałem Ci wiedzę naukową to sam jej na biegu nie wymyślałem :o

Może i nie wierze w dusze,ale sporo myślę o śmierci,modle się też,ale do takiego Boga jakiego ja sobie wyobrażam.Wydaje mi się że to autosugestia,ale pomaga mi to :)

ale jednak fajnie jest wierzyć ze cos tam na nas czeka i to nie jest koniec smile2.gif przynajmiej nie trzebac bac sie smierci,
a cieszyc sie pelnia zycia tongue1.gif

hmmm chcial bym takie cos przezyc tongue1.gif ale oczywiscie wrócić tu na Ziemie tongue1.gif za duzo mnie tu trzyma ^^


Święte słowa.Ja też wierze w wiele rzeczy których nie da sie sprawdzić.Kto wie może po śmierci się kiedyś przyjemnie zadziwię^^

Użytkownik scpt edytował ten post 06.02.2008 - 22:03

  • 0

#11

scpt.
  • Postów: 522
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Nie ma to jak przypisywać nieistniejące intencje i z nimi się rozprawiać :)


;p

Teoretycznie co innego. Jednak jak się nie ma pojęcia o czym się mówi to bardzo podobne i trafne porównanie.
Miałeś takie "halucynacje"? Wiesz o czym piszesz?
To czemu zabierasz głos?


Miałem halucynację podczas treningu wizualizacji i w głębokiej medytacji.Miałem halucynację spowodowane bezsennością,halucynacjami hipnagogicznymi (raz) i przyznam że raz zjawisko niewytłumaczalne ...powiedzmy że taki "duch".Miałem tez nie raz sny które były bardzo realne i mogłem robić w nich to na co mam ochote .

Opieraj się na swoich autorytetach. Nie mam nic przeciwko temu. Jednak miej świadomość, że jeszcze kilka razy w życiu zmienisz poglądy i autorytety. :) Bo to wiedza pochodząca z zewnątrz. Albo nie rozumiesz różnicy, albo nie chcesz zrozumieć.


Są we Wszechświecie rzeczy które się nie zmieniają jak na przykład wszechobecna ewolucja.Pewnie że jeszcze nie raz zmienię w życiu zdanie,ale dopiero jak uzyskam dowody że jest inaczej :) Póki co wszystkie dowodu są przeciwko duszy i życiu po śmierci :( Używam tez swojej logiki aby potwierdzić sens istnienia duszy...wynik:po co to komu we Wszechświecie? Jesteśmy do co innego zaprojektowani :)

No patrz, prawie jak byś przeżył. Prawie robi wielką różnicę.


Uważam że nikt kto umarł,już do świata żywych nie wrócił.Skoro przeżył to znaczy że nigdy nie nastąpił całkowity zgon.Jak pisałem,będzie mi straszliwie miło jak sie okaże że sie myliłem :)

No oczywiste, że przytaczasz wiedzę, której nie doświadczyłeś. Nie zmienia to faktu, że zabierasz głos w temacie o którym nie masz pojęcia, bo nie doświadczyłeś.

Jesteś "znawcą smaku truskawek", bo przeczytałeś o tym w kilku miejscach :)

Jak kolejnym razem poczujesz głód, to poczytaj książkę kucharską. :) Może to wystarczy?


Różnica jest taka że truskawki można zbadać naszymi zmysłami.Jak tak patrzyłem to bardzo niewiele osób miało dokładne OOBE po śmierci większość nie widziała dosłownie nic.Ci co widzieli to często bardzo proste rzeczy,a jak coś więcej to często się mylili co do opisów pomieszczeń itp.Były dokładne przypadki ale szpitale są imo podobne. :D Poza tym skoro żyje działają mu uszy...jak pisałem w temacie o duszy zdarzają sie przypadki ludzi ślepych, którzy posługując się echolokacja widzą trójwymiarowy obraz.Poczytaj w tamtym temacie o zmysłch ,które można brać nawet za paranormalne jak na przykład taką magnetopercepcję zapomnianą przez ludzi.


I na koniec specjalnie Dla Ciebie moje ulubione zakresy fal :D

Fale gamma Powyżej 40 Hz, do 80-100 Hz. Rytm gamma jest związany z aktywnością umysłową, percepcją, rozwiązywaniem problemów, świadomością.
Fale beta
Od 12 do ok. 28 Hz, mała amplituda, zdesynchronizowane - występuje podczas codziennej aktywności, niepokoju, także pod wpływem pewnych leków.
Fale alfa
Od 8 do 13 Hz, zmienna amplituda - charakterystyczny dla stanu czuwania w warunkach relaksu. Np. po zamknięciu oczu.
Fale theta Zakres o częstotliwości 4-7 Hz. Fale theta są najczęściej występującymi falami mózgowymi podczas snu paradoksalnego oraz w czasie głębokiej medytacji, transu, hipnozy, intensywnego marzenia, intensywnych emocji. Świadomość przy tej częstotliwości pozwala na kontrolowanie bólu fizycznego, a w skrajnych przypadkach nawet krwawienia.
Fale delta Od ok. 0,5 do 3 Hz, wysoka amplituda - występują w stanie najgłębszego snu, podczas medytacji, także u małych dzieci i w przypadku pewnego rodzaju uszkodzeń mózgu (np. lezji).
Fale epsilon 0,1 Hz i mniej.
  • 0

#12 Gość_Burnago

Gość_Burnago.
  • Tematów: 0

Napisano

Czy mi sie wydaje czy nad moim postem widzę 15kg spamu?
Sory za offtopa.
  • 0

#13

scpt.
  • Postów: 522
  • Tematów: 1
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Czy mi sie wydaje czy nad moim postem widzę 15kg spamu?
Sory za offtopa.


Temat:Śmierć kliniczna... co to tak naprawdę jest?, artykuł o śmierci klinicznej

Widzisz gdzieś offtopa to albo jesteś ślepy,albo nie chcesz zobaczyć że wszystko jest na temat,wybacz ale chyba nie myślałeś że każdy będzie pisał na "poklask" :o Jesśi sie z czymś nie zgadzasz to napisz z czym to ja z chęcią odpisze.

edit: na Twoją prośbe wedytuję odpowiedz w tym poście żeby nie "marnować" miejsca...

Użytkownik scpt edytował ten post 06.02.2008 - 23:21

  • 0

#14 Gość_Burnago

Gość_Burnago.
  • Tematów: 0

Napisano

edit: na Twoją prośbe wedytuję odpowiedz w tym poście żeby nie "marnować" miejsca...

Daruj sobie :roll: Widzę, że lubisz dyskutować a to bardzo fajnie.
Powodzenia.

Jesśi sie z czymś nie zgadzasz to napisz z czym to ja z chęcią odpisze.

Spoko. Ja nie mam Tobie nic do powiedzenia w tej kwestii.


EDIT: Po każdym znaku interpunkcyjnym stawia się spację! ...Ty o tym zapominasz.

Użytkownik Burnago edytował ten post 06.02.2008 - 23:36

  • 0

#15

może tak może nie.
  • Postów: 504
  • Tematów: 17
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 2
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

A cóż to za dziwy? Czyżby empiryzm stał się punktem odniesienia dla zwolenników istnienia zjawisk paranormalnych? Długo czekałem na ten cud i jednak, udało się! Chyba gdzieś sobie zapisze linka do tego tematu. Rzeczywiście poglądy ludzi sie zmieniają, bo twoje Przemysławie przestawiły się o 180 stopni. Jeśli tak liczy się doświadczenia, to z chęcią usłyszę doświadczalne wyjaśnienia paru spraw o które się, m.in i ze mną, spierałeś. W końcu cały scjentyzm który wyśmiewa twoje teoria opiera się na doświadczeniach. Chyba że chodzi Ci o inne "doświadczenia" - doświadczenie potknięcia się o kamień jako uzasadnienia dla podważenia istnienia górnego płaszcza Ziemi, czy doświadczenie grabienia liści jak prawomocne do podważenia molekularnej budowy chlorofilu - ale myślę że (nawet) twoja osoba nie wysnuwałaby podobnych nonsensów. (obawiam się tego co w tym potrafisz wyczytasz, więc z góry uprzedzam - nie odpisuj jeśli nie jesteś pewny że zrozumiałeś ten akapit)

No ale jeśli doświadczalnie to doświadczalnie. Będziemy się tego trzymać. A więc dziś wyjątkowo bez odwoływania się do niematerialnych istot, niebadalnych zjawisk i nieweryfikowalnych fantasmagorii - pamiętaj ma być doświadczalnie - tak jak chciałeś. Pytanie nr 1: jakim sposobem człowiek martwy może zapamiętać coś co wydarzyło się kiedy był martwy. Jak coś może zostać zapisane w systemach neurologicznych mózgu jeśli on sam nie pracuje (bo jeśli pracuje to nie jest martwy).
  • 0


 

Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych