Zaobserwowałem grupę dziwnie zachowujących się obiektów na niebie. Poruszały się jak samoloty, bez żadnych dziwnych akrobacji - poprostu lot. Zadziwiające było to, że świeciły się ciągle (a jak wiadomo samoloty migają). Na początku pomyślałem, że to może NOLe, ale później zgodnie z moim sceptycznym nastawieniem porzuciłem tą myśl.
W nocy obudziłem się nagle, było mi bardzo zimno, chociaż byłem dokładnie przykryty kołdrą. Wydawało mi się że ktoś jest w pokoju, podniosłem rękę to włącznika lampki... i dalej pamiętam tylko moment około 13:00 w dzień jak się obudziłem z bólem brzucha.
Jak sądzicie czy można te dwie rzeczy jakoś powiązać? Czy możliwe że kosmici mi coś wszczepili? Widziałem, że polecacie seanse hipnotyczne w celu przypomnienia sobie pewnych wydarzeń. Myślicie, że w tym wypadku podziała?
Użytkownik Rzepa edytował ten post 14.01.2008 - 22:06