52 odpowiedzi w tym temacie

[Ivellios]

Tak nazwaliśmy z kolegami to coś co było na działkach. Nie będziemy mówić na to pomórnik, bo nie wiadomo czy to była Chupacabra, a zresztą ktoś pisał, że pomórnik to niepoprawna nazwa, bo tak się nazywa inne zwierze.

Tak samo się nazywa, ale inaczej się pisze.
Nazwę "pomórnik" nadali stworowi mieszkańcy Goleniowa.
W górach natomiast występuje ptak o nazwie "pomurnik".

[piechur]

Zrobiłem mapkę, na której zaznaczyłem miejsca gdzie zauważono Chupacabrę.

Jeszcze raz przypomian, jeśli ktoś interesuje się Chupacabrą, to mam zamiar założyć coś w rodzaju instytutu / klubu, który będzie zajmował się tym tematem.
Na bordowo zaznczyłem miejsca gdzie ją widziano, a na niebiesko USA, bo tam na granicy widziano podobno. Puerto Rico nie zaznaczyłem bo na tej mapie nie ma. Ale to jest tam pod Kubą.

[Ivellios]

Równie dobrze możesz założyć jakąś grupę internetową, stronę, forum, etc.
Bo z instytutem jako takim to ciężko może być

[piechur]

Równie dobrze możesz założyć jakąś grupę internetową, stronę, forum, etc.
Bo z instytutem jako takim to ciężko może być

O takie coś mi właśnie chodzi. Instytut to tak nazwałem, żeby bardziej fachowo brzmiało. Ale nie chodzi mi też o zwykłą stronę tylko, żeby mieć jakiś korespondentów z Pomorza, z innych rejonów Polski gdzie widziano Chupę, kontaktować się z nimi, żeby mieć najnowsze informacje. Taka organizacja zajmowała by się archiwizowaniem przypadków spotkać z Chupacabrą, żeby mieć obraz tego zjawiska czy się nasila, czym może być spowodowane. Na takiej stronie chciałem mieć dokładny opis Chupy, doniesienia o jej pojawianiu się na całym świecie, formularz dla osób, które ją widziały itp.

[Ivellios]

Jakbyście potrzebowali czegoś, to napisz do mnie na PW

[Daniello]

Słyszałem że w polsce też grasuje coś podobnego do chupacabry (pomórnik). Zabija w ten sam sposób (jedno uderzenie w serce lub w szyje i wyssanie krwi), możliwe że w różnych rejonach świata występują te stworzenia.

[Ivellios]

Taaa? A ciekaw jestem, czy przeczytałeś kilka poprzednich postów...

PS
O tym już było.

[Cyrulik]

Niechno sie tylko pojawi gdzieś w Małopolsce ..... trzeba sie na niego zasadzić i zobaczyć co to bo z jakimi dziwnosciami sie spotkałem to to mnie nurtuje najbardziej. Dlaczego coś co waży dobre 35kg musi pić krew?
-bo się tym odżywia? czemu zatem nie znalazło bardziej energetycznego pokazrmu jak reszta ziemskich istnień?
-może to jest jakiś mutant? jeśli tak to kto stoi za jego stworzeniem albo też i wypuszczeniem na wolnosć?
-cierpi na ostra, nieodwracalną chorobe genetyczną przez co stale musi uzupełniać zapas w organiźnie?
Wszystko to dałoby sie jakoś wyjaśnić, ale czemu nie można tego rozstrzelac ani rozjechać? to sugeruje bardziej jakąś mroczną opowiastkeo monstrualnym stworzeniu z piekła rodem, którego można zniszczyć wyłącznie mieczem z kartonitu podczas 50 kwadry Marsa blablabla.
Jednym słowem, zbyt chore żeby było prawdziwe, za tym coś stoi, trzeba tylko dowiedzieć się co.

[piechur]

Podobno ją rozjechali, ale coś w te zdjęcia akurat nie wierzę. Wyglądają jak pies, czy jakaś małpa. Jakiś policjant do niej strzelał i musiał zranić, bo na płocie była krew, więc da się zabić. Nie wiadomo gdzie trafił. Już gdzieś pisałem o niedźwiedziu. Jego też nie zastrzelisz jak trafisz np. w łapę. Tylko niedźwiedzia się unieruchomi, a to potrafi latać i mogło po prostu ucieć i zdechnąć gdzieś w jakiejś jamie, norze, albo zregenerowano swoje ciało. Nie wiem jakoś w tą teorię o chorobie genetycznej nie wierzę, bo przecież tych Chupacabr jest kilka przynajmniej. Nie jest możliwe, żeby to była jedna i ta sama istota, bo widziano ją na Puerto Rico, w Meksyku, W Brazylii, pewno też w innych krajach Ameryki Płd, na pograniczu Stanów Zjednoczonych, w Portugalii, we Włoszech, w Polsce, ostatnio w Rosji. Chyba, że potrafi tak szybko się przemieszczać, ale one wszystkie różnią się między sobą różnymi detalami.

[Daniello]

No nie przeczytałem, ale trzeba przyznać że moderatorzy dobrze pracują. Ale żeby trzymać się tematu, gdzieś przeczytałem że żółnierze w okolicach Puerto Rico zauważyli chupacabrę i zaczęli do niej strzelać, a ona odpowiedziała ogniem trochę to naciągane, ale podobno kilku żołnieży zostało rannych. Sam w to nie wierzę, ale...

[piechur]

Mógłbyś powiedzieć gdzie o tym przeczytałeś?

[Cyrulik]

Buahaha ! Strzelająca Chupa ! no to już szczyt, aż strach sie bać w co jeszcze sie przemieni, może już najwyższy czas do tam jakąś gwardie eksterminacyjno-deratyzacyjno-egzorcystyczna posłac?
.........oni sobie już z tym poradzą

[MatoIto]

A moze ona strzelała kolcami, tak mają niektóre zwierzaki

[Cyrulik]

Jakby strzelała kolcami to by nie było rannych, tylko pokłutych. A i wątpliwe czy miały by dość wielką siłe przebicia żeby coś człowiekowi zrobić. Mnie to by chyba zabiło śmiechem jakbym to zobaczył osobiście :