Witam to moze ja przedstawie swoje doznania, od kilku tygodni slysze glosy, nie moge tego nazwac problemem, dlatego iz czasem mi to pomaga, i nie raz bym czegos zapomnial, gdyby nie ten glos... Jestem szczesliwy, opanowany, i prawie wogole sie nie denerwuje, chcialbym dodac ze od pewnego czasu zaczalem medytowac, zrobilem to wlasnie przez to, ze slyszalem glosy i myslalem ze mam jakis talent
i chcialem go rozwijac, a raz koledze w pracy wyczytalem jedno slowo z mysli, ktore mnie opisywalo, bylo to brzydkie slowo wiec go nie napisze, nie mylilem sie napewno bo mu to powiedzialem, ze nie jestem ta osoba a on zrobil takie duze oczy i zmienil temat.... Czy to przypadek?? Napisze jeszcze ze nie pracuje z ta osoba, (on na innej hali) znam ja tylko z widzenia i rozmawiamy sobie po prostu jak kumple, nie przebywam z nim na dworze, wiec go dobrze nie znam.
Jeszcze jedno, czesto slysze osobe ktora kocham jak mnie wola ''Paweł'' albo jak cos chce mi po prostu przekazac. Tylko czasem nie rozumiem dokladnie tych slow, w sensie nie wyraznie slysze te slowa....
Napiszcie co o tym sadzicie, Pozdrawiam Paweł