Napisano
21.11.2007 - 15:10
Fed pesymistycznie o perspektywach amerykańskiej gospodarki
Amerykański Zarząd Rezerwy Federalnej nie wierzy już dłużej, by amerykańska gospodarka mogła się rozwijać w tempie wyższym niż 2,5 procent rocznie bez generowania presji inflacyjnej - ujawniła ta instytucja we wtorek.
Ta pesymistyczna ocena oznacza, że Fed będzie prawdopodobnie mniej skłonny reagować na spowolnienie wzrostu gospodarczego obniżkami stóp procentowych.
Amerykański bank centralny z umiarkowanym optymizmem zapatruje się jednak na rozwój gospodarki USA w latach 2008-2009, twierdząc, że "nie przewiduje, by spowolniony wzrost gospodarczy prognozowany w najbliższej perspektywie, okazał się stałą tendencją".
"Generalny trend" jeżeli chodzi o prognozy poszczególnych przedstawicieli Fed zakłada, że w przyszłym roku wzrost wyniesie między 1,8 a 2,5 procent.
Prognoza Fed została opublikowana w momencie, gdy akcje Freddie Mac, finansowanej przez rząd firmy hipotecznej, straciły aż jedną trzecią swojej wartości po ujawnieniu, że w trzecim kwartale odnotowała ona rekordową stratę w wysokości dwóch miliardów dolarów. Freddie Mac podał, że być może będzie musiał wyemitować nowe akcje i obniżyć dywidendę, by spełnić narzucone przez prawo wymagania kapitałowe.
Firma podała, że wynajęła banki inwestycyjne Goldman Sachs i i Lehman Brothers, które mają jej doradzać przy operacji podniesienia kapitału. Firma zmaga się z konsekwencjami rosnącej liczby przypadków niewypłacalności osób, które wzięły pożyczki na dom i wynikających z tego strat kredytowych. - Ostatni gwarant płynności na rynku hipotecznym sam ma teraz problemy – powiedział Howard Shapiro, analityk w Fox Pitt, Kelton. - To jeszcze pogłębi spowolnienie na rynku nieruchomości.
Do południa akcje Freddie odbiły się po wcześniejszych stratach, by osiągnąć poziom 26,76 dolara, co oznacza przecenę o 29 procent w ciągu dnia. Kurs siostrzanej spółki Fannie Mae spadł o 23 procent.
© The Financial Times Limited 2007
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dolar coraz słabszy
We wtorek dolar spadł do rekordowo niskiego poziomu w stosunku do euro. Tak zareagował rynek na spekulacje o możliwym nadzwyczajnym obniżeniu stóp procentowych przez Fed.
Zdaniem inwestorów o tym, że Fed obniży stopy procentowe mówiło się już w październiku, kiedy ogłosił on nową prognozę wzrostu gospodarczego.
Dolar osłabił się o jeden procent do 1,44813 za euro, o 0,8 procenta do poziomu 2,0650 za funta oraz o 0,8 procenta do franka szwajcarskiego - za dolara płacono 1,1070 franka.
Neil Mellor z Bank of New York Mellon rozwiewa jednak spekulacje o obniżce stóp. - Fed będzie chciał pozostawić sobie pole manewru - mówi. - Decyzja o nadzwyczajnym obniżeniu stóp procentowych, to negatywny sygnał dla rynku, który podważy jego wiarygodność.
David Woo z Barclays Capital twierdzi, że prawdopodobnie prognozy wzrostu gospodarczego Fed będą bardziej optymistyczne niż się tego oczekuje. - W sytuacji, gdy rynek przygotował się już na grudniowe cięcie stóp procentowych, istnieje ryzyko, że oczekiwania te nie zostaną spełnione, jednak z korzyścią dla dolara - powiedział.
Tymczasem stabilizacja na giełdowych rynkach azjatyckich zaostrzyła apetyt inwestorów na ryzykowne inwestycje. Jak twierdzą analitycy większy apetyt na ryzyko przełożył się na wzrost popytu na tak zwane inwestycje carry trades. Polegają one na pożyczaniu środków w krajach o niskich stopach procentowych i lokowaniu ich w aktywa o wyższych stopach zwrotu. Japoński jen zalicza się do podstawowych walut finansujących te inwestycje, co wpływa na spadek jego wartości.
Jen stracił 0,2 procent do poziomu 109,95 za dolara. Natomiast w stosunku do funta stracił 1,1 procent do poziomu 227,29. Jednak Derek Halpenny z Bank of Tokyo-Mitsubishi twierdzi, że wyprzedaże jena staną się z czasem mniej przekonujące dla inwestorów. Wątpi również, by ryzykowne inwestycje zwracały się na dłuższą metę. Mówi, że w sierpniu kluczowym sygnałem nadchodzących kłopotów na rynkach finansowych był nagły spadek płynności rynków walutowych, który szczególnie uderzył w inwestycje krótkoterminowe. -Ten sam scenariusz wydarzeń znowu ma miejsce - mówi. - W sytuacji, ponownego napięcia na rynkach finansowych, możliwość wykorzystania słabego jena jest raczej ograniczona.
Autor: Peter Garnham
© The Financial Times Limited 2007
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Swoją drogą - poszukajcie przez jakich ludzi i w jakim celu został powołany FED...
"Dolar to bezwartościowy kawałek papieru"
(XTB, pb/ 21.11.2007, godz. 14:47)
"Dolar to bezwartościowy kawałek papieru" – co prawda tak kontrowersyjne wypowiedzi prezydenta Iranu nie należą do rzadkości, jednak dobrze oddają nastroje wśród decydentów państw arabskich w odniesieniu do wartości amerykańskiej waluty.
Eksporterów ropy nie do końca cieszy wzrost cen tego surowca spowodowany słabością dolara – waluty krajów regionu przywiązane są bowiem do dolara, co oznacza nie tylko droższy import, ale także - poważne już – kłopoty z inflacją. W związku z tym, tak jak Bank of China chce dywersyfikacji rezerw, tak kraje arabskie myślą o zmianie reżimu walutowego i notowaniu ropy względem koszyka walut. Dolar bije nowe rekordy
Japoński minister handlu: 110 jenów za dolara to odpowiedni poziom
Wszystko to zdecydowanie nie służy dolarowi, a w konsekwencji przyczynia się do wzrostów cen surowców w ujęciu dolarowym – bo przecież ich cena wyrażona w innych walutach często pozostaje niezmieniona lub może nawet spadać. Jak się jednak okazuje, inne czynniki też nie są bez znaczenia?
Na rynku ropy nowe rekordy…
Wymachiwanie szabelką prezydenta Iranu jest dla inwestorów wystarczającym powodem aby wiernie dostosować ceny ropy w ślad za taniejącym dolarem. I tak jak EUR/USD osiągnęło maksima przekraczając 1,4850 w porannym handlu (21.11), tak ropa Brent podrożała do rekordowych 96,38 USD, zaś słodka ropa notowana za oceanem była droższa niż 99 USD. Później - ponownie dokładnie w ślad za EURUSD - nastąpiło niewielkie odreagowanie. Z technicznego punktu widzenia jesteśmy ok. 5 USD ponad linią wsparcia trendu wzrostowego, jednak dojście do tego poziomu nastąpiłoby wyłącznie w wypadku umocnienia zielonego – i to o ile nie pojawią się nowe zakłócenia po stronie podażowej.
… metale szlachetne też sobie radzą…
Słaby dolar jest również mocnym sojusznikiem metali szlachetnych, które w tym miesiącu były raczej w odwrocie. Podczas wczorajszej sesji zarówno złoto, jak i srebro zyskały ponad 5%, odrabiając już niemal połowę strat trwającej od 6 listopada korekty. W obydwu przypadkach jednak zakończenie korekty nie jest przesądzone, najbliższe punkty oporu to 817,80 USD dla złota oraz 15,12 USD dla srebra. Obecne poziomy wynoszą odpowiednio 797,40 USD i 14,58 USD. Jeszcze lepiej radzi sobie platyna, która korektę ma już za sobą i jest gotowa do szturmowania szczytu z 7 listopada na poziomie 1489 USD. Cenie tego metalu sprzyjają zakłócenia po stronie podażowej u największego dostawcy tego kruszca jakim jest RPA, gdzie wydobycie w tym roku ma się obniżyć o 7,5%.
… natomiast w przypadku metali przemysłowych sytuacja wygląda znacznie gorzej
Inaczej sytuacja wygląda w przypadku metali przemysłowych. Co prawda, gwałtowne osłabienie dolara przyczyniło się do niewielkich wzrostów i w tym przypadku, jednak odbicie było chwilowe. Przyczyny są fundamentalne. Słaby dolar jest przecież wynikiem nie najlepszych perspektyw amerykańskiej gospodarki, zaś to oznacza, że popyt na te metale ze strony przemysłu i budownictwa może spadać. W zestawieniu ze sporymi zapasami tych surowców (zapasy miedzi wzrosły do rekordowego poziomu od 26 marca) może to budzić uzasadnione obawy o utrzymanie się poziomów cenowych. W rezultacie miedź pozostaje w trendzie spadkowym i silniejszy opór napotka dopiero na 5193 USD, 20% poniżej obecnych 6553 USD. W trendzie spadkowym jest również aluminium (obecnie na 2467 USD), które po osiągnięciu lokalnego szczytu 7 listopada zmierza w kierunku wsparcia na poziomie 2323 USD.
Przemysław Kwiecień
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A