Skocz do zawartości


Zdjęcie

Artykuł z sieci: "Kosmici istnieją!"


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
4 odpowiedzi w tym temacie

#1

dj_cinex.

    VRP UFO Researcher

  • Postów: 3305
  • Tematów: 412
  • Płeć:Mężczyzna
  • Artykułów: 20
Reputacja bardzo dobra
Reputacja

Napisano

W nauce często zdarza się tak, że to nie najbardziej znaczące odkrycia przechodzą do historii i zapewniają badaczowi nieśmiertelność. Przypadek Enrica Fermiego jest tego najlepszym przykładem. Włoski fizyk, mieszkający na stałe w Stanach Zjednoczonych, laureat Nagrody Nobla z 1938 roku za prace nad cząstkami elementarnymi materii, który cztery lata później jako pierwszy przeprowadził kontrolowaną reakcję łańcuchową rozszczepienia atomu (a więc jeden z ojców broni atomowej i energetyki jądrowej) zapisał się w pamięci potomnych z zupełnie innego powodu. Wszystko zaczęło się od żartów między kolegami w stołówce narodowego laboratorium atomowego w Los Alamos. Skutkiem uruchomionego wówczas ciągu zdarzeń jest szeroko zakrojony program nasłuchu i poszukiwań życia pozaziemskiego.

Podczas obiadu Fermi razem z trzema innymi fizykami oglądał humorystyczny rysunek, który ukazał się w dzienniku „The New Yorker” 20 maja 1950 roku. Aby wyjaśnić tajemnicze kradzieże koszy na śmieci w Nowym Jorku, artysta przedstawił małych zielonych ludzików wyciągających te pojemniki z latającego talerza na innej planecie. Pod wpływem obrazka naukowcy zaczęli dyskutować, jakie są szanse, by jakiś przedmiot poruszał się z prędkością większą niż światło. I wtedy Fermi wykrzyknął niespodziewanie: „Ale gdzie oni właściwie są?”. Oczywiście miał na myśli kosmitów. Kilka obliczeń wykonanych na rogu papierowego obrusa, uwzględniających liczbę gwiazd w galaktyce, w tym gwiazd podobnych do Słońca, liczbę możliwych odpowiedników systemu słonecznego, prawdopodobieństwo pojawienia się życia na tych planetach – i istnienie istot pozaziemskich zostało statystycznie udowodnione. Liczby wyjściowe (100 do 300 miliardów gwiazd w naszej galaktyce, 10 z 22 lub 23 zerami gwiazd we Wszechświecie...) są tak duże, że nawet przy bardzo małym prawdopodobieństwie w kosmosie powinny istnieć inne planety zamieszkałe przez istoty żywe. I tak oto narodził się paradoks: skoro rachunek prawdopodobieństwa dowodzi, że pozaziemskie cywilizacje istnieją i niektóre z nich muszą być starsze niż nasza, dlaczego jeszcze ich nie widzieliśmy?

Dołączona grafika

Następcy Fermiego przedstawili bardziej dopracowane równania. Wśród nich jest na przykład formuła astronoma Franka Drake’a z 1961 roku. Starał się on oszacować liczbę cywilizacji, które mogą istnieć w naszej galaktyce i są w stanie emitować fale radiowe możliwe do wykrycia. Innymi słowy, Drake próbował ocenić możliwą liczbę innych rozwiniętych cywilizacji pozaziemskich. W swym obliczeniu uwzględnił udział procentowy gwiazd posiadających strefę „możliwą do zamieszkania”.

A wśród nich odsetek gwiazd o własnym systemie planetarnym, liczbę planet podobnych do Ziemi w tych systemach, odsetek planet, gdzie panują warunki sprzyjające rozwojowi życia oraz odsetek planet, na których mogła rozwinąć się inteligencja. W tym zawężonym gronie należałoby jeszcze określić udział planet z rozwiniętą cywilizacją technologiczną. Ostatni uwzględniony parametr to czas istnienia takich cywilizacji. O ile najnowsze badania pozwoliły bliżej określić niektóre z tych wielkości (na przykład procent gwiazd podobnych do Słońca i gwiazd mających swoje planety w naszej galaktyce), inne parametry wciąż pozostają trudne do rozszyfrowania (na przykład czas trwania cywilizacji „galaktycznej”). Ale takie rozumowanie pozwala już rozważyć pewne hipotezy.

Wróćmy zatem do pytania: dlaczego ich nie widzimy. Można na nie udzielić trzech typów odpowiedzi. Pierwszy z nich głosi, że nie spotkaliśmy kosmitów, ponieważ statystyki kłamią i te istoty w ogóle nie istnieją. Jedyną zaletą takiej odpowiedzi pozostaje jej prostota i zwięzłość. Ale jest ona najmniej prawdopodobna, ponieważ nie znaleziono dotąd czynników wykluczających istnienie życia pozaziemskiego. Druga odpowiedź brzmi: oni nie nawiązali jeszcze z nami kontaktu. Powody takiego zachowania mogą być bardzo różne. Albo to my nie mamy na razie technologii pozwalających na odbieranie i odczytywanie ich przesłania, albo też oni są zbyt daleko bądź też kontakt z nami ich nie interesuje. Niewykluczone również, że już tu byli i odjechali (co zdaniem niektórych świadczyłoby o ich wielkiej inteligencji).

Dołączona grafika

Istnieje wreszcie trzeci rodzaj odpowiedzi: oni już są między nami. Przywoływane na to dowody mogą przyprawić o zawrót głowy. To oni zbudowali posągi na Wyspie Wielkanocnej. A podróżując przez Andy wykonali rysunki na płaskowyżu Nazca. Teraz obserwują nas i czekają, aż będziemy gotowi na spotkanie z nimi. Są tacy, którzy twierdzą, że ich widzieli. Mnożą się relacje obserwatorów latających talerzy i opowieści o porwaniach ludzi przez kosmitów. Ale popularne w latach 50. ubiegłego wieku UFO pod koniec stulecia przestało budzić wielkie emocje. Wydaje się jednak, że zainteresowanie życiem pozaziemskim odżywa. Świadczyłoby o tym na przykład wznowienie pod koniec 2005 roku przez francuskie Centrum Narodowe Badań Kosmicznych CNES prac komitetu ds. niezidentyfikowanych zjawisk kosmicznych.

A oto na czym polega wielka siła paradoksu Fermiego: rozumowanie uczonego jest dostatecznie logiczne, aby być wiarygodne, ale stawia wiele otwartych pytań, zdolnych poruszyć wyobraźnię i zachęcić do dalszych poszukiwań. Odnalezienie nawet skamieniałych śladów życia na Marsie z pewnością rozpaliłoby umysły uczonych. Podobnie jak odkrycie planet spoza systemu słonecznego lub sygnały dochodzące z głębi kosmosu. Ale ten sam temat skłania ludzi do zadawania najdziwaczniejszych pytań. I nie zapominajmy, że ostatecznie każdy z nas w czyichś oczach może uchodzić za kosmitę.

____________________________________
Źródło: Serwis NPN
Jean-Luc Nothias "Le Figaro", wiadomości.onet.pl
Zdjęcia: internet, zdjęcie na stronie głównej:
www.seekye1.com/CSA-UFO-Bible.htm
20 Apr 2006 by NPN

_____________________________________
  • 0



#2

Likelost.
  • Postów: 64
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Niewykluczone również, że już tu byli i odjechali (co zdaniem niektórych świadczyłoby o ich wielkiej inteligencji)


Noo :) chociaż pewnie nawet mniej inteligentne istoty już po jednym razie miały by już nas dość :mrgreen: ;)

No nic czekamy aż NASA nam wreszcie powie prawdę, że nie tylko nie jesteśmy sami w ale, że nawet nie jesteśmy najinteligentniejsi w kosmosie.
  • 0

#3

cinus.
  • Postów: 33
  • Tematów: 1
Reputacja neutralna
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem to rzaczej od obcych dowiemy się prawdy, nie od NASA. Jeżeli zakładamy, że nas odwiedzają, muszą mieć cel. Z założenia muszą być dobrzy, źli lub też neutralni, a może też wszystko w jednym, zależy od rasy. Pytanie, jeżeli nas odwiedzają, w jakim celu?
  • 0

#4

Dager.
  • Postów: 3079
  • Tematów: 64
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja znakomita
Reputacja

Napisano

Moim zdaniem to rzaczej od obcych dowiemy się prawdy, nie od NASA. Jeżeli zakładamy, że nas odwiedzają, muszą mieć cel. Z założenia muszą być dobrzy, źli lub też neutralni, a może też wszystko w jednym, zależy od rasy. Pytanie, jeżeli nas odwiedzają, w jakim celu?


NASA raczej nie zajmuje sie obcymi a obcy nie ujawniają nam prawdy o sobie. O cel ich stałej tu obecności powinniśmy zapytać siebie samych, lecz przedtem należy poznać, o ile to możliwe, jak największą liczbę raportów na temat ich "bliskich spotkań" z ludźmi. Niezwykle pomocne są ogólne opracowania na temat .
  • 0



#5

Tiamat.
  • Postów: 3048
  • Tematów: 29
  • Płeć:Mężczyzna
Reputacja ponadprzeciętna
Reputacja

Napisano

A Wy znowu z tym NASA, nie wiem skad sie ludziom wzielo przeswiadczenie, ze NASA ma monopol na obserwacje kosmosu itd. i ze jak NASA nic nie powie, to nic nie bedziemy wiedzieli.
  • 0



Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości oraz 0 użytkowników anonimowych